książki / POEZJE

świat był mój

Roman Honet

Fragment książki Romana Honeta świat był mój, wydanej w Biurze Literackim 28 kwietnia 2014 roku, a w wersji elektronicznej 5 grudnia 2018 roku. Książka ukazuje się w ramach akcji „Poezja z nagrodami”.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

bieg. robak

mie­li­śmy wyje­chać na mau­ri­tius,
do miast o bar­wie spa­lo­ne­go napo­ju,
gdzie słoń­ce spla­ta z gwoź­dzi
swój czar­ny szkie­let

lub – przy­śni­ło mi się,
że chcąc cię dotknąć, poda­łem ci rękę
i wyle­ciał z niej robak – mózg poru­szy­cie­la –
wychy­lił się nasz bieg

i nasze roz­sta­nie.
prze­szłość. tam się spo­tka­my.

nic inne­go nie ma


zimowe porządki

zmar­ły to cia­ło, w któ­re wcho­dzi
bóg, żeby się prze­spać. ota­cza go
mroź­na, gru­dnio­wa noc, owi­ja
pociąg zatrzy­ma­ny w polu, kobie­ty
z latar­ka­mi na czo­łach – małe
kwa­dra­ty z mosią­dzu i szkła, trzę­są­ce się,
jak gdy­by mia­ły w środ­ku waż­kę
lub nasie­nie. przez mrok
prze­cho­dzą naraz – modli­twy i wycie, dia­ko­ni
z semi­na­rium nio­są respi­ra­tor
i biblię. i talerz, i łyż­kę,
i gąb­kę. nigdy się nie dowie­dzą – zmar­ły to cia­ło
któ­re jest już czy­ste. po bogu sprzą­ta
zie­mia, od tego ją ma


powrozy

kobie­ta, kie­dy się z nią żegnasz,
i śmierć, gdy cię przyj­mu­je,
mówią to samo – musisz iść

nad pogrą­żo­nym w ciszy mia­stem
i dzieć­mi w tym mie­ście, zmie­nia­ją­cy­mi się nocą
w stru­mień twa­rzy i gło­sów, ale okry­tych już krysz­ta­łem, lodem

nagle ptak jak waha­dło z ubi­te­go śnie­gu –
twój cień poprzed­ni

przed nasta­niem cia­ła

i gru­da zie­mi, któ­ra je przy­ję­ła


nikt nie zaśnie

przez pleśń i poskrę­ca­ne korze­nie, przez
kle­pi­sko w kotłow­ni, przez zardze­wia­łe
rury pie­ca cen­tral­ne­go ogrze­wa­nia,
pokry­ty pyłem i roz­pusz­czal­ni­kiem,
przez czte­ry ścia­ny, wyci­na­ją­ce
kawa­łek powie­trza
(dom. dom bez kobie­ty),
zaszy­ty w szczu­rze lub pają­ku
dzi­siej­szej nocy prze­ci­ska się
mesjasz. nikt nie zaśnie
pod zie­mią – przy­się­gam


instrumenty czasu

rok, kie­dy cię nie było. i rok,
gdy cię zabra­kło, złą­czo­ne
przez psy, zaprzęg cią­gną­cy w koszu
boga z kijem do hur­lin­gu

albo isto­tę tej rasy:
dziw­ną, żyją­cą dłu­go. kobie­ty
jak kwa­dra­to­we owce leżą­ce
przy stud­ni: sen,

przy­ja­cie­le – już nigdy,
żaden nie został. i cia­ło –
bęben z płuc i mię­śni,
w któ­ry bili umar­li zwa­bie­ni do krwi

i tam, gdzie ude­rzy­li,
uby­wa­ło go. sta­ło się echem

i teraz jest wszę­dzie


dlatego jest nic

a potem musie­li­śmy się poże­gnać.
pociąg, czer­wo­ne lam­py w ostat­nim wago­nie
jak żar­nik w odda­la­ją­cych się oczach,
wor­ki liści opar­te o drze­wo,
może rzeź­by z odde­chu i bie­żą­cej wody. może:
więc tak nie było. nie wte­dy

tam­te­go roku roz­po­czął się czas,
któ­ry bie­gnie dla wszyst­kich
prócz cie­bie. nic jest – i jest trud­niej­sze,
pocho­dzi od zdol­niej­szych bogów, któ­rzy potra­fią
stwo­rzyć nicość i nauczyć ją
cho­dzić, żeby sama jadła

pusz­ki i gnój leżą­ce na roz­ża­rzo­nej sło­mie
na podwór­kach, deszcz mete­orów
widzia­ny w nocy, daw­no, psy uchwy­co­ne
w bie­gu – to, co oswo­ili­śmy,
co nam się zda­wa­ło


 6 t.c.

zarod­ko­wi

czas świa­tła. powsta­wa­nia powiek
i żal, że nigdy nie zdą­ży­ły drgnąć. tam,
przy toro­wi­sku, gdzie szu­kam ścież­ki,
któ­rą mogli­by­śmy wydep­tać pew­ne­go lata,
poty­ka­jąc się o odda­lo­ne mon­tow­nie,
zaokrą­glo­ne komi­ny, bla­sza­ne pusz­ki
na popiół, śrut. krę­gi pro­mie­ni
deli­kat­nie przy­sta­ją­ce do nagrza­nej
zie­mi jak oczy dla nie­na­ro­dzo­ne­go
jesz­cze dziec­ka, lek­kie i puste.
w spra­wie zapo­mnie­nia nic nie wiem.
moje cia­ło rzu­ca twój cień

O autorze

Roman Honet

Urodził się w 1974 roku. Poeta, wydał tomy: alicja (1996), Pójdziesz synu do piekła (1998), „serce” (2002), baw się (2008), moja (wiersze wybrane, 2008), piąte królestwo (2011), świat był mój (2014), ciche psy (2017), redaktor antologii Poeci na nowy wiek (2010), Połów. Poetyckie debiuty, współredaktor Antologii nowej poezji polskiej 1990 –2000 (2004). Laureat Nagrody im. Wisławy Szymborskiej 2015 za tom świat był mój. Tłumaczony na wiele języków obcych, ostatnio ukazał się wybór jego poezji w języku rosyjskim Месса Лядзинского (Msza Ladzińskiego, przeł. Siergiej Moreino, Moskwa 2017), tom w języku ukraińskim Світ належав мені (przeł. Iurii Zavadskyi, Tarnopol 2019) i serbskim Svet je bio mój (przeł. Biserka Rajčić, Belgrad 2021).

Powiązania