książki / POEZJE

Wiersze ostatnie

Tadeusz Różewicz

Fragmenty książki Tadeusza Różewicza Wiersze ostatnie, wydanej w Biurze Literackim 30 września 2024 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

jeszcze jeden dzień

wsta­wał
śle­py dzień
bez świ­tu świa­tła
zaczą­łem wsta­wać
razem z nim
o pią­tej o szó­stej
wsta­wał dzień
otrzą­sał się za oknem
czar­ny strzą­sał wodę
z gałę­zi z piór
wsta­wa­łem
z nie­wi­do­mym dniem
pod kra­czą­cą chmu­rą
ktoś umar­ły
zaplą­tał się w moje
myśli pal­ce piszą­ce
mówi­łem bez sło­wa
z nim do nie­go
wsta­wał jakiś dzień
teraz czę­sto jest sobo­ta
dwa razy w tygo­dniu
wczo­raj był wto­rek albo pią­tek
dzi­siaj nie­dzie­la
wiesz
znów napi­sa­łem wiersz
wczo­raj prze­czy­ta­łem
mój wiersz któ­ry pan napi­sał
przed śmier­cią
ucie­szy­łem się że pisze­my
podob­ne do sie­bie wier­sze
piszę wier­sze któ­re są
podob­ne do wier­szy
wie­lu poetów
speł­nia się marze­nie
moje­go życia
anto­lo­gia pol­skiej poezji
bez dat i bez nazwisk
utwo­ry ano­ni­mów
jakie to pięk­ne
nie ma nagród
za pisa­nie wier­szy


jubileusz

pro­si mnie pan o
nowy wiersz

bie­da w tym
że ten wiersz
gdzieś mi się zapo­dział

szu­kam gorącz­ko­wo

gdzieś mi się zapo­dzia­ły
oku­la­ry

gdzieś mi się zapo­dzia­ła
kra­ina mło­do­ści

nie widzę zegar­ka
gdzie się zapo­dział
czas

mój czas

a pan mnie pro­si
o coś
o nowy
nie­zna­ny mi jesz­cze
wier­szyk

(1921−2011, Wro­cław)


Odaliska Ingres’a

kie­dy pierw­szy raz ją ujrza­łem
pomy­śla­łem
jest jak wąż z sone­tu
Ada­ma Mic­kie­wi­cza
co śli­ską pier­sią doty­ka
się zio­ła
nie wiem do dzi­siaj
gdzie wąż Wiesz­cza
ma pierś gdzie łono
wyżej niżej?
oda­li­ska była zwi­nię­ta
jak wąż
pod wpły­wem cie­pła
i świa­tła zaczę­ła się roz­wi­jać prze­cią­gać

pozby­wa­ła się szat
pły­nę­ła przez wszyst­kie
sale Luw­ru
ktoś powie­dział do mnie
„nagość była sakral­na
to zna­czy nie­czy­sta…”
ktoś w sto lat póź­niej
(przy­pra­wił)
przy­kle­ił do twa­rzy Oda­li­ski
maskę mał­py
to gdzieś w Wene­cji na
tym ostat­nim bien­na­le
spryt­ny arty­sta wiza­ży­sta
zamiast klap­sa i kopa w d…
dostał braw­ko
była fraj­da
faj­ne było to 51. bien­na­le w Benat­kach

Alla Bien­na­le di Vene­zia
„tut­to è per­du­to anche il pudo­re”
(„stra­co­no wszyst­ko łącz­nie ze wsty­dem”)
pisał w lip­cu 1964 roku M. Poręb­ski


Kuchnia wasza nać

kuch­nia wasza mać!
spon­so­rzy szmi­ry i zdzi­ry
kuch­nia wło­ska kuch­nia grec­ka
kuch­nia sta­ro­pol­ska
kuch­nia kuch­nia kuch­nia
kuch­nia wasza mać

kuch­nia jak u ludzi
kuch­nia jak u mamy
kuch­nia jak u cio­ci
kuch­nia domo­wa
gro­chów­ka woj­sko­wa
kur­wa wasza mać

kuch­nia chiń­ska
kuch­nia rosyj­ska
kuch­nia fran­cu­ska
kuch­nia nie­miec­ka
kuch­nia austra­lij­ska (?)
kuch­nia ame­ry­kań­ska (coś takie­go!)

kuch­nia two­ich marzeń
kuch­nia two­ich snów
pie­ro­gi sta­ro­pol­skie
klu­ski mło­do­pol­skie

kuch­nia pas­ca­la
kuch­nia pla­to­na
król duch w bigo­sie
we wła­snym sosie

jaj­ka prze­piór­cze
na płe­twie reki­na
stru­sie na roż­nie
z prę­tów bam­bu­sa

jądra kogu­ta
w gniaz­dach bocia­nich
grusz­ki na wierz­bie
w kisz­kach bara­nich

cdn.


Wszystko jest poezją

Oczy­wi­ście ta banal­na i tyl­ko
do poło­wy prze­my­śla­na pół myśl pół praw­da
pół idea nie jest ory­gi­nal­na (ale zasły­sza­na)
i dla­te­go zna­la­zła natych­miast legion
bez­myśl­nych entu­zja­stów i naśla­dow­ców
któ­rzy pra­gną pod­cią­gnąć rów­nież
swo­je liche wier­sze pod mia­no poezji
bo prze­cież: jeśli wszyst­ko jest poezją
owszem wszyst­ko jest poezją − prócz złych wier­szy­deł
oczy­wi­ście moż­na mówić
że każ­dy czło­wiek jest arty­stą
każ­da kobie­ta Kle­opa­trą i świę­tą Kata­rzy­ną
każ­dy męż­czy­zna Casa­no­vą i Ceza­rem
każ­dy przed­miot jest dzie­łem sztu­ki
(np. deska sede­so­wa, wie­szak, kopy­to)
każ­dy jest twór­cą
oczy­wi­ście!
każ­dy jest poetą
ale nie każ­dy jest dobrym poetą

Dla­cze­go autor, któ­ry tłu­ma­cząc się
powia­da: „bo ja tak czu­ję”, jest raczej
śmiesz­ny. I lepiej by − no wła­śnie − mil­czał

Każ­de dzie­ło sztu­ki jest anio­łem
każ­dy obraz jest mil­czą­cą myślą
każ­dy obraz jest wstrzy­ma­nym odde­chem
jest otwar­ciem na nie­skoń­czo­ność
któ­ra zaczy­na się zaraz pod powierzch­nią
obra­zu − powierzch­nia kra­jo­bra­zu uwo­dzi
amen

O autorze

Tadeusz Różewicz

Urodzony 9 października 1921 roku w Radomsku. Poeta, prozaik, dramaturg. Laureat wielu nagród literackich zagranicznych i polskich, m.in. Nagrody Polskiego PEN-Clubu (1997), Nagrody Ministra Kultury i Sztuki (1997), Śląskiego Wawrzynu Literackiego (1999), Nagrody Wielkiej Fundacji Kultury (2000), Nagrody Literackiej Nike (2000), "Złotego Berła" (2006), Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius za całokształt twórczości (2008). Odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski (1996). Zmarł 24 kwietnia 2014 we Wrocławiu.

Powiązania