André Breton, Arthur Cravan i Paul Eluard słuchają Throbbing Gristle
Plwociny. Albo łzy. I bardziej mżawka niż ulewa.
Kałuże są, a jakże: koła samochodów obracają się z trudem.
Krople na czole, krople na szybach, na siatkach, na liściach.
Krople i ich historia: tysiące bezdusznych tortur,
Co z tymi, którzy wyjmują pewne rzeczy tylko na czas naszych wizyt?
A dziś? Jeszcze zima czy może już odwilż?
Ten breakbeat pogody zaczyna nas
doprowadzać do obłędu. Bo popatrz:
ty zawsze chciałaś być dziewczynką z zapałkami
albo królewną Śnieżką, dla mnie pozostawała
rola Pinokia (i nie pomogło to, że boję
się morza i wszelkich morskich stworzeń).
A dziś? Cóż za ciekawy plankton dźwięków!
Fortepian? Raczej nie. Pianino? Przypuszczalnie tak,
chociaż pianino też może okazać się zbyt duże.
Instrumentarium w gotowości, zgadujmy dalej,
lecz cóż to? Kąsek prawdy wskazuje deszcz?
I nic nie zapowiada, że na deszczu poprzestanie.
„I think it’s very casual” mówisz. Czyżby? To już lepiej,
żeby była zima. Przynajmniej mogłabyś być śnieżką.
Odjedź z kolorem w pięknym stylu
(To prawie jak wtedy.) Kończy się bajka,
a jakiś niefrasobliwy pracownik wytwórni
bajek zapomina o wyświetleniu napisów
pożegnalnych. Kreowane w takich chwilach
sytuacje nadają się do późniejszego
wykorzystywania. Tymczasem ty zostałeś
przyłapany i musisz szybko zdać relację
z wszelkich zmian na nieboskłonie. A
tych, co wydaje się aż nazbyt oczywiste,
było ostatnimi czasy mnóstwo. (Przestań,
zostaw.) Odłóż to na inne, równie ciekawe,
pory roku. (Dlaczego nie?) Przecież
i tak nie będziesz miał niczego bardziej
efektywnego nad to, co aktualnie posiadasz.
Kilka akordów przeboju jeszcze nie czyni.
(Może więc tu tkwi ukrywający się przez
cały ten czas uciekinier z nieskończonej bajki?
To jest zapewne odpowiedź, choć i inne
drobiazgi mogłyby nią być. Nie zmienia to
jednak twojego zapatrywania na tę i na wiele
innych spraw.) To jak? Ty pójdziesz w lewo,
ja wybiorę autobus?
O autorze
Tobiasz Melanowski
Urodzony w 1985 roku w Mikołowie. Poeta. Mieszka w Krakowie.