Ze wszystkich znajomych twarzy
najmniej pamiętam własną.
Nieraz mi ręce
żyją zupełnie osobno.
Może ich wtedy nie doliczać do siebie?
—
Gdzie są moje granice?
—
Porośnięty przecież jestem
ruchem albo półżyciem.
Zawsze jednak
pełza we mnie
pełne czy też niepełne,
ale istnienie.
Noszę sobą
jakieś swoje własne
miejsce.
Kiedy je stracę,
to znaczy, że mnie nie ma.
—
Nie ma mnie,
więc nie wątpię.
Obierzyny (I)
i odejmować słowa od rzeczy
nie maleją
im nie ubywa
a odarte ze skóry
nieczułej długim wymawianiem
owoce!
o one!
oblewające się początkiem
o warzywa!
którym przybywa na wagach
o słowa!
wam
przybywa
rzecz
[z dnia robię noc]
z dnia robię noc
czarne okna, śpię
z nocy dzień dzień
chodzę, czytam, jem
muchy – miejscowe
ja – tymczasowy
Wzięło się ich kilka
słucham… chwilka
ich wieki
one słuchają?
siebie?
mnie?
oszukiwane odwróceniem życia?
; może na odwrót?
ja – to to jedno oczko, za uszko
naciągane
a one – brzęczący kołowrót…
[moja głowa była Żydem]
moja głowa była Żydem
jeździła tramwajem
nie wolno wysiadać, Niemcy,
tylko jeździć, jeździć,
żeby się chociaż nie ruszać,
ano można –
aha… bo poduszka
aha… przebudzenie
Niedobrze mieć przeszłość, nawet cudzą
Ballada nieprzedawniona (porosyjska )
Nocami
kto to?
Człapie
trzeszczy
w tym pokoju
tamtym
już w trzecim
Nikogo nie ma
Wszyscy wiedzą
że tu nie usnął
tam nie usnął
bał się zamachu
tak się przenosił
z łóżka na łóżko
z łóżka na łóżko
Polakożerca-Rosjanin
Strach w strachu.
A i tak go zabili
Następne dwie wojny
dziejów syczący wąż
i gąszcz
a on straszy wciąż.
[w obcym kraju]
w obcym kraju
w nieznanym języku znaczenia przelatują wirują
chcą obsiąść mnie obmyśleć
a ja do siebie:
– tracisz
aleś zwierzęco
wolniejszy
cicho idź
cicho bądź
!o!
przypuszczałem: kiedyś ci się znudzę
ale jeszcze jeszcze
czekam przychodzisz
no to jeszcze
czekam
nie przychodzisz
ano to już
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
O autorze
Miron Białoszewski
Urodzony w 1922 roku. Poeta, prozaik, dramaturg i aktor teatralny. Należał do tak zwanego pokolenia „Współczesności”. Prowadził eksperymentalny Teatr na Tarczyńskiej, a później Teatr Osobny, pracował także jako dziennikarz. Całe życie związany z Warszawą, o której pisze między innymi w Chamowie i Pamiętniku z powstania warszawskiego. Zmarł w 1983 roku.
Czytanie z książki Z dnia robię noc Mirona Białoszewskiego z udziałem Jakuba Pszoniaka w ramach festiwalu TransPort Literacki 27. Muzyka Hubert Zemler.
Czytanie z książki Z dnia robię noc Mirona Białoszewskiego z udziałem Jakuba Pszoniaka w ramach festiwalu TransPort Literacki 27. Muzyka Hubert Zemler.