[ ]
motto z Seamusa Heaneya
próbuję opisać twoje ciało ale
umiem tylko kroić na kawałki i porównywać
szczupłe ramiona żyły przyczajone pod skórą
wypukłe gorącem czerwcowych popołudni
rzeki którymi pod prąd do źródła
twoja twarz z profilu i napięty jak struna
s t e r n o c l e i d o m a s t o i d e u s
rozpięty od głowy po mostek jak mocny sznur
klatka piersiowa przepastna katedra o żebrowym sklepieniu
pod którym chciałabym zwinąć się w kłębek
kolumna kręgosłupa organy wyrostków kolczystych
nie ma piękniejszej świątyni
nie ma świątyni
nie ma
[twoje ciało białe wrzeciono wąski kryształ wbity w łóżko
szpilka którą nakłuwam cierpliwie moją skórę
gęsto miejsce przy miejscu]
[ ]
elo, ruchasz się czy trzeba z tobą chodzić
i adorować jak księżniczkę ale bez przesady i dorównać ci intelektualnie
przerosnąć intelektualnie byleby nie nazbyt mocno i zdobyć twój mózg
zanim się zdobędzie oba przedsionki i obie komory i przynosić kwiaty
albo zgadnąć że nie lubisz kwiatów i rozmawiać o książkach robić kawę
chodzić do kina uczta babette albo zakazane zabawy albo egzorcysta
albo ciężkie kino skandynawskie i uprawiać z tobą seks pierwszy raz
przekonać się do określenia kochać się przekonać się też do wielu rzeczy
które wcześniej nie mieściły się w łóżku ani w głowie i nieustannie przesuwać
granice poszerzać horyzont unosić się coraz wyżej [stratosfera osiągnięta, odbjur]
i karmić cię lodami albo domyślić się że nie możesz jeść słodyczy gotować
zdrowe zbilansowane posiłki i skutecznie zachęcać do jedzenia zniechęcać
do wymiotowania jak najwięcej życia jak najmniej braku życia kochanie
ruchasz się czy trzeba z tobą żyć i umierać
————————————————————
[ ]
motto z Lany Del Rey
myślę o tobie jako o największej możliwej porażce
i największym szczęściu. morze krwi przechodzącej
w różowy plastik. plama plastikowych śmieci
mutująca w cekiny krwi. nie chcesz mnie znać,
a gdzieś w równoległym wszechświecie
cząstki kołyszą się i w tym kołysaniu przechodzą
jedne w drugie, z powrotem, z powrozem, porażko,
tynkturo
[ ]
puść molowe syntezatorki
zamiast Iron Maiden
i zaśpiewaj
nigdy razem nie mieszkałyśmy
nigdy się od ciebie nie wyprowadziłam
[ ]
dzisiaj składam hołd
kamerom monitoringu w tramwajach, autobusach miejskich,
małych busach międzymiastowych, kamerom monitoringu
w pociągach, na ulicach, placach, w windach i łazienkach;
dzisiaj składam hołd
wszystkim drobnym mechanicznym oczom,
które w małych mechanicznych mózgach notują:
ukradkowe spojrzenia, niby przypadkowy dotyk,
siedzenie i stanie obok siebie o milimetr za blisko,
igiełki prądu, których nieustanne skoki między nami
pokazują, że jednak
[ ]
stoję pod twoim blokiem, żeby złapać wi-fi,
łapię wi-fi, żeby napisać „kurwa suko
zmarnowalas mi 10 lat zycia
prosze odpisz”:
dzwonisz na policję, zmieniasz hasło,
zamki w drzwiach, nazwisko, adres,
twarz, uciekasz do Kolumbii
by handlować bielą:
porcelaną, serwetkami, pościelą