recenzje / KOMENTARZE

Mój najbardziej znany wiersz

Zbigniew Machej

Autorski komentarz Zbigniewa Macheja w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”, towarzyszący premierze książki Telefon z antypodów. Wiersze z młodości w epoce minionej (1978–1990), wydanej w Biurze Literackim 8 marca 2016 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Sady w lipcu

Wody z chłod­nych źró­deł
i migo­tli­we mine­ra­ły
wędru­ją nie­stru­dze­nie.
Cier­pli­wie i nie­ustan­nie
poko­nu­ją gra­nit, zło­ża
głod­ne­go żwi­ru, tęczu­ją­ce
kwa­te­ry gli­ny. Jeże­li
powie­rza­ją się czar­nym
korze­niom, to tyl­ko po to,
by iść wyżej, jak naj­wy­żej –
przez stud­nie ukry­te pod korą
owo­co­wych drzew, przez
szpa­ko­wa­tą zie­leń liści,
przez opa­dłe płat­ki
bia­łych kwia­tów o różo­wych
obrze­żach, przez zacho­dzą­ce
w słod­ką czer­wień jabł­ka
i ich gorz­ka­we pest­ki.
Ach, wody z chłod­nych
źró­deł i migo­tli­we
mine­ra­ły! Cze­ka na was
cir­rus o płyn­nym,
sło­necz­nym kon­tu­rze
i otchłań błę­ki­tu,
któ­rą obmy­wa
spra­wie­dli­wy wiatr.


1.

Wiersz „Sady w lip­cu” napi­sa­łem w lip­cu 1985 roku. Mia­łem wte­dy nie­speł­na 27 lat. Byłem już po stu­diach polo­ni­stycz­nych na Uni­wer­sy­te­cie Jagiel­loń­skim, ale stu­dio­wa­łem jesz­cze reli­gio­znaw­stwo na tym samym uni­wer­sy­te­cie, tak­że po to, żeby odro­czyć odby­wa­nie służ­by woj­sko­wej w Ludo­wym Woj­sku Pol­skim, a może nawet zna­leźć spo­sób, żeby się od słu­ży­by woj­sko­wej w PRL‑u pod rzą­da­mi wro­ne­go Jaru­zel­skie­go wymi­gać, co w koń­cu mi się nie uda­ło i cały następ­ny – według solar­ne­go kalen­da­rza gre­go­riań­skie­go 1986 – rok spę­dzi­łem w woj­sku. Powo­ła­nie mia­łem dostać jesie­nią, a tym­cza­sem zaczę­ło się lato, pierw­szy mie­siąc szkol­nych waka­cji, co dla mnie mia­ło zna­cze­nie, bo na swo­je dru­gie stu­dia i utrzy­ma­nie zara­bia­łem jako nauczy­ciel pol­skie­go w zasad­ni­czej szko­le zawo­do­wej przy zakła­dach „Elbud” w Kra­ko­wie.

Na waka­cje zje­cha­łem do Cie­szy­na i zaraz włą­czy­łem się w jakieś bie­żą­ce spra­wy rodzin­ne, gospo­dar­skie pra­ce na pod­miej­skich dział­kach i wiej­skich zago­nach w oko­li­cy. Przez parę dni z moty­ką w ręku ple­wi­łem i oko­py­wa­łem bura­ki pastew­ne pod lasem na polu mojej bab­ci Erne­sty­ny w Koń­czy­cach Wiel­kich, potem przez parę dni zbie­ra­łem agrest i porzecz­ki w ogród­ku moich rodzi­ców za naszym domem w Pastwi­skach. W trak­cie tych idyl­licz­nych zajęć tro­chę słu­cha­łem „Lata z Radiem” , a tro­chę roz­my­śla­łem o wcze­snych wier­szach poetów Nowej Fali, bo po godzi­nach na polu lub w ogród­ku pisa­łem wte­dy szy­der­czy pam­flet prze­ciw­ko ich poezji. W nie­któ­re dni upa­ły były zabój­cze. Lek­ko­myśl­nie bez koszu­li ple­wiąc bura­ki, spa­li­łem sobie ple­cy. Docho­dząc do sie­bie przez parę dni, mogłem sie­dzieć w domu i czy­tać. Co wte­dy czy­ta­łem? Oprócz wcze­snych wier­szy nowo­fa­low­ców powieść Mie­czy­sła­wa Pio­trow­skie­go Ple­ca­mi przy ścia­nie, tro­chę pod­czy­ty­wa­łem Ręko­pis zna­le­zio­ny w Sara­gos­sie, a tak­że – jak w tam­tych latach co roku w waka­cje – Rim­bau­da. Słu­cha­łem też zno­wu jaz­zu, Ger­ry Mul­li­ga­na na przy­kład. I jesz­cze pamię­tam, że w tele­wi­zji chęt­nie oglą­da­łem wte­dy japoń­ski serial o samu­ra­ju Musa­shim.

W dru­giej poło­wie lip­ca wyna­jął mnie do robo­ty wujek Bro­nek, któ­ry posta­no­wił wybu­do­wać domek let­ni­sko­wy w swo­im nie­wiel­kim sadzie na przed­mie­ściach Cie­szy­na. Sad scho­dził zbo­czem wzgó­rza za uli­cą Haż­la­ską w kie­run­ku Bogu­szo­wic i gra­nicz­nej rze­ki Olzy. Naj­pierw trze­ba było wykar­czo­wać parę drzew owo­co­wych, jabło­nie i śli­wy, a potem zaczę­li­śmy kopać fun­da­men­ty. Kopar­ka nie mogła tu doje­chać, bo domek miał sta­nąć pośrod­ku sadu. Wujek Bro­nek najął więc kil­ku chło­pów do łopat i paru chło­pa­ków z rodzi­ny do wywo­że­nia gli­ny. Fun­da­men­ty na szczę­ście nie musia­ły być głę­bo­kie, więc upo­ra­li­śmy się z tym kopa­niem w cią­gu paru dni. Pogo­da była sprzy­ja­ją­ca, upał zelżał, prze­la­ty­wa­ły orzeź­wia­ją­ce desz­cze. W prze­rwach na posi­łek pole­gi­wa­łem w tra­wie pod jabło­nia­mi, w ich bło­go­sła­wio­nym cie­niu, przez ich gałę­zie patrzy­łem na chmu­ry, chru­pa­łem papie­rów­ki, gry­złem ich drob­ne, gorz­ka­we pest­ki. I z takiej chwi­li, popo­łu­dnio­wą porą jed­ne­go z ostat­nich dni lip­ca 1985 roku, wysnuł mi się wiersz, któ­ry póź­niej, już na począt­ku sierp­nia, kie­dy na dział­ce wuj­ka Bron­ka kopa­li­śmy stud­nię, zapi­sa­łem i zaty­tu­ło­wa­łem „Sady w lip­cu”.

2.

Wiersz „Sady w lip­cu” włą­czy­łem do moje­go trze­cie­go zbio­ru zaty­tu­ło­wa­ne­go Resz­ta prawd, obej­mu­ją­ce­go tek­sty napi­sa­ne prze­ze mnie w latach 1985–1987. Ponie­waż jed­nak mój poprzed­ni tom, któ­ry nazwa­łem Słod­kie żale, przed­tem się nie uka­zał (jego maszy­no­pis został podob­no skon­fi­sko­wa­ny przez bez­pie­kę pod­czas rewi­zji u Jaro­sła­wa Mar­kie­wi­cza, któ­ry w latach 80., po sta­nie wojen­nym, pro­wa­dził w War­sza­wie pod­ziem­ne wydaw­nic­two Przed­świt), na począt­ku 1988 roku wyda­nie obu tych zbio­rów w jed­nej książ­ce zapro­po­no­wa­łem kra­kow­skiej, dru­go­obie­go­wej Ofi­cy­nie Lite­rac­kiej. Pod­ziem­ni wydaw­cy uzna­li jed­nak, że wier­szy w tej for­mie było­by za dużo i zapro­po­no­wa­li mi publi­ka­cję wybo­ru. Chcąc nie chcąc przy­sta­łem na tę pro­po­zy­cję i pod koniec maja 1988 roku uka­zał się tomik Śpią­ca muza. Umie­ści­łem w nim rów­nież wiersz „Sady w lip­cu”. Ksią­żecz­ka Ofi­cy­ny Lite­rac­kiej mia­ła mały, bar­dzo zgrab­ny for­mat, świet­nie mie­ści­ła się w zwy­kłej, pocz­to­wej koper­cie. I latem tam­te­go roku odwa­ży­łem się prze­słać Śpią­cą muzę Cze­sła­wo­wi Miło­szo­wi do Kali­for­nii w takiej wła­śnie bia­łej koper­cie wraz z krót­kim listem. Wysła­łem to w czerw­cu i nawet nie­spe­cjal­nie mnie dzi­wi­ło, że mija­ją mie­sią­ce i nie ma na nią reak­cji. Nie raz, nie dwa zda­rzy­ło mi się, że wysy­ła­łem coś pocz­tą i nic, bez echa, jak­by adre­sa­ci odpi­sy­wa­li na Ber­dy­czów. W koń­cu jesz­cze cał­kiem nie­daw­no, w sta­nie wojen­nym, kore­spon­den­cja oby­wa­te­li była kon­tro­lo­wa­na i niby to PRL już się z tego rodza­ju maso­wej inwi­gi­la­cji wyco­fał, ale do tego, że listy i prze­sył­ki pocz­to­we ginę­ły i nie docie­ra­ły do adre­sa­ta, byłem przy­zwy­cza­jo­ny. Tak czy ina­czej, PRL-owska cen­zu­ra nadal dzia­ła­ła i nie dzi­wi­ło mnie, że ma na oku kore­spon­den­cję do Cze­sła­wa Miło­sza. Jakież więc było moje zasko­cze­nie, kie­dy w poło­wie paź­dzier­ni­ka 1988 roku pani listonoszka,jak zawsze mil­czą­ca i w sobie zacię­ta, jak­by nigdy nic wrę­czy­ła mi podłuż­ną koper­tę z nalep­ką air­ma­il first fast and relia­ble i nadru­ko­wa­nym w lewym gór­nym rogu imie­niem, nazwi­skiem i adre­sem nadaw­cy, któ­rym był Cze­sław Miłosz. Mitycz­ny, trans­oce­anicz­ny gigant pol­skiej lite­ra­tu­ry prze­słał mi list z Ame­ry­ki, w któ­rym uspra­wie­dli­wiał swo­ją spóź­nio­ną odpo­wiedź, chwa­lił moje wier­sze ze Śpią­cej muzy i choć prze­strze­gał przed obra­ną prze­ze mnie dro­gą poety, prze­sy­łał mi zara­zem wie­le naj­lep­szych życzeń.

Nagle poczu­łem, że żyję w innym świe­cie, nie jestem już tyl­ko począt­ku­ją­cym nauczy­cie­lem języ­ka pol­skie­go w małym, pro­win­cjo­nal­nym mie­ście na gra­ni­cy dwóch komu­ni­stycz­nych kra­jów w środ­ko­wej Euro­pie. Nagle poczu­łem wyraź­nie, że ja to ktoś inny, a w dodat­ku wszyst­ko dooko­ła, wszyst­ko, co zna­łem aż do znu­dze­nia, a cza­sem nawet aż do bólu, wszyst­ko, co mnie żeno­wa­ło i odstrę­cza­ło i co czę­sto kwi­to­wa­łem sar­ka­stycz­nym śmie­chem, to wszyst­ko też teraz sta­je się czymś innym. I fak­tycz­nie, rze­czy­wi­stość spo­łecz­na i poli­tycz­na nie­dłu­go zaczę­ła się rady­kal­nie zmie­niać. Wol­ność, demo­kra­cja i wol­ny rynek zaczę­ły dzia­łać z całym swo­im nie­szczę­snym dobro­zło­dziej­stwem inwen­ta­rza. Gwał­tow­nie zmie­nia­ły się oko­licz­no­ści, warun­ki brze­go­we i współ­rzęd­ne lite­ra­tu­ry. Choć prze­sta­ła dzia­łać cen­zu­ra, już nie­dłu­go lite­ra­tu­ra zeszła na dal­szy plan spo­łecz­ne­go zain­te­re­so­wa­nia i ludz­kich potrzeb. Zosta­łem nie­za­leż­nym dzien­ni­ka­rzem, prze­sta­łem pra­co­wać jako nauczy­ciel, z racji swo­jej nie­za­leż­nej aktyw­no­ści oby­wa­tel­skiej na pol­sko-cze­skim pogra­ni­czu otrzy­ma­łem pro­po­zy­cję pra­cy w dyplo­ma­cji kul­tu­ral­nej i wyjaz­du do Pra­gi. I tam, już jako wice­dy­rek­tor Insty­tu­tu Pol­skie­go zapro­si­łem do Czech Cze­sła­wa Miło­sza, bo jego książ­ki zaczę­ły wycho­dzić legal­nie rów­nież po cze­sku. Napi­sa­łem list do poety, a on odpi­sał mi, że pla­nu­je wybrać się do Euro­py w maju 1993 roku i z Tury­nu, po dro­dze do Krakowa,mógłby wstą­pić na parę dni do Pra­gi. W koper­cie wysła­nej z Ber­ke­ley oprócz listu Miłosz prze­słał mi tak­że wiersz. „Prze­sy­łam wiersz Pań­ski prze­tłu­ma­czo­ny prze­ze mnie i Rober­ta Has­sa” – napi­sał do mnie poeta. Roz­po­star­łem kart­kę z wier­szem i prze­czy­ta­łem tytuł. „Orchards in July”. „Sady w lip­cu”.

3.

Parę mie­się­cy póź­niej oka­za­ło się, że Cze­sław Miłosz wybrał i prze­tłu­ma­czył mój wiersz „Sady w lip­cu” do przy­go­to­wy­wa­nej przez sie­bie anto­lo­gii świa­to­wej poezji zaty­tu­ło­wa­nej po pol­sku Wypi­sy z ksiąg uży­tecz­nych, któ­ra naj­pierw, w 1994 roku, mia­ła być wyda­na w Pol­sce przez Znak, a potem, w 1996 roku, w Ame­ry­ce w wer­sji angiel­skiej pod tytu­łem A Book of Lumi­no­us Things przez wydaw­nic­two Har­co­urt Bra­ce & Com­pa­ny. Byłem naj­młod­szym auto­rem tej anto­lo­gii, cho­ciaż pol­ski wydaw­ca posta­rzał mnie o pięć lat, umiesz­cza­jąc w pierw­szym pol­skim wyda­niu tej książ­ki przy moim nazwi­sku rok uro­dze­nia 1953. Nie wiem, czy taki sam błąd został popeł­nio­ny w wyda­niu anglo­ję­zycz­nym, bo, nie­ste­ty, nie prze­sła­no mi egzem­pla­rza autor­skie­go. Ani o jed­no, ani o dru­gie nie mia­łem do Miło­sza pre­ten­sji. W tej sytu­acji nie chcia­łem być małost­ko­wy. Nie była to jego wina. To, że wybrał mój utwór do swo­jej anto­lo­gii, bra­łem za wiel­kie i wyjąt­ko­we wyróż­nie­nie. Przede wszyst­kim zupeł­nie fan­ta­stycz­ne wyda­ło mi się to, że ten wiersz – napi­sa­ny w poło­wie lat 80., któ­re w pol­skiej pol­skiej poezji zio­nę­ły legen­dar­ną czar­ną dziu­rą – oka­zał się jed­nym z jego licz­nych poetyc­kich olśnień. Przez jakiś czas byłem z tego bar­dzo dumny.W jakimś sen­sie to wła­śnie ów wybór nobi­li­to­wał mnie jako poetę, cho­ciaż póź­niej wła­ści­wie niko­mu to nie impo­no­wa­ło, i w sumie, po latach, rów­nież i mnie same­mu trud­no się tym egzal­to­wać. Choć z dru­giej stro­ny moż­na uznać, że wpi­sa­ny w anto­lo­gię Wypi­sy z ksiąg uży­tecz­nych utwór „Sady w lip­cu” stał się małą cząst­ką dzie­ła Cze­sła­wa Miło­sza, mniej niż epi­zo­dycz­nym frag­men­ci­kiem jego „Dzieł zebra­nych”, drob­niut­kim epi­gra­fem w jego nie­ob­ję­tym silva rerum, małym kwiat­kiem uży­tym przez nie­go do spo­rzą­dze­nia auto­por­tre­tu w for­mie epi­fa­nij­ne­go flo­ri­le­gium. To chy­ba wie­le. Może to naj­wspa­nial­szy przy­kład recep­cji moje­go wier­sza, jaki spo­tkał mnie w całym moim wier­szo­pi­sar­skim życiu? I może wła­śnie dzię­ki temu nie wszy­stek umrę.

4.

Dzię­ki prze­kła­do­wi Cze­sła­wa Miło­sza i Rober­ta Has­sa „Sady w lip­cu” zaczę­ły żyć w świe­cie osob­nym życiem. Aleš Debel­jak, sło­weń­ski poeta i ese­ista, mój nie­daw­no zmar­ły kole­ga, powie­dział mi kie­dyś, że w Ame­ry­ce ten wiersz jest praw­do­po­dob­nie bar­dziej zna­ny niż wszyst­kie jego wier­sze wyda­ne tam książ­ko­wo. Aleš miał ame­ry­kań­ską żonę, za oce­anem czę­sto bywał, posia­dał w USA licz­ne lite­rac­kie kon­tak­ty, publi­ko­wał tam w wie­lu cza­so­pi­smach i znał wyśmie­ni­cie tam­tej­sze podej­ście do euro­pej­skiej poezji. Mnie nigdy to nie inte­re­so­wa­ło i nie zamie­rza­łem tym się zaj­mo­wać, a przy­pusz­cze­nie Ale­ša bra­łem za miły żart. Jakież jed­nak było moje zdzi­wie­nie, kie­dy wio­sną 2011 roku dotarł do mnie e‑mail z Edu­ca­tio­nal Testing Servi­ce w Kali­for­nii, insty­tu­cji przy­go­to­wu­ją­cej we współ­pra­cy z Cali­for­nia Depar­ta­ment of Edu­ca­tion mate­ria­ły do testów matu­ral­nych dla uczniów szkół śred­nich. ETS pro­sił mnie o zgo­dę na wyko­rzy­sta­nie wier­sza „Orchards in July” w testach matu­ral­nych w Kali­for­nii w latach 2012–2014. Zgo­da doty­czy­ła tak­że wyko­rzy­sta­nia wier­sza na potrze­by edu­ka­cyj­ne dla osób nie­peł­no­spraw­nych na tere­nie Kali­for­nii. Nie wiem, czy egza­mi­ny matu­ral­ne w Kali­for­nii są rów­nie emo­cjo­nu­ją­ce jak w Pol­sce. To, że mój utwór słu­żył jako mate­riał w testach matu­ral­nych, budzi we mnie cokol­wiek mie­sza­ne uczu­cia. Tak czy ina­czej „Sady w lip­cu” w prze­kła­dzie Cze­sła­wa Miło­sza i Rober­ta Has­sa były ostat­nio czy­ta­ne powszech­nie przez mło­dzież szkół śred­nich w Kali­for­nii. Przy­pusz­cze­nie Ale­ša Debel­ja­ka o tym, że jeden mój wiersz z anto­lo­gii A Book of Lumi­no­us Things jest zna­ny w Ame­ry­ce bar­dziej niż wszyst­kie ame­ry­kań­skie książ­ki z jego wier­sza­mi, wca­le więc nie musia­ło być żar­tem.

Cie­szyn, 7 lute­go 2016

O autorze

Zbigniew Machej

Urodził się w 1958 roku w Cieszynie. Poeta, tłumacz poezji czeskiej, słowackiej i angielskiej, eseista. Autor piętnastu zbiorów wierszy. Wieloletni pracownik polskiej dyplomacji kulturalnej w Czechach i na Słowacji. Dotychczas w Biurze Literackim opublikował tomy: Kraina wiecznych zer (2000), Prolegomena. Nieprzyjemne wiersze dla dorosłych (2003), Wspomnienia z poezji nowoczesnej (2005), Wiersze przeciwko opodatkowaniu poezji (2007) oraz książkę poetycką dla dzieci Przygody przyrody (2008); nominowany do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius i Nagrody Literackiej Gdynia.

Powiązania

Dziecinada

dzwieki / WYDARZENIA Piotr Sommer Zbigniew Machej

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Zbi­gnie­wa Mache­ja i Pio­tra Som­me­ra pod­czas Por­tu Wro­cław 2008.

Więcej

Albowiem nadchodzą ciężkie czasy

debaty / ankiety i podsumowania Zbigniew Machej

Odpo­wie­dzi Zbi­gnie­wa Mache­ja na pyta­nia Tade­usza Sław­ka w „Kwe­stio­na­riu­szu 2022”.

Więcej

Wiersz polski średniej długości

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Dar­ka Fok­sa, Krzysz­to­fa Jawor­skie­go, Zbi­gnie­wa Mache­ja i Toma­sza Maje­ra­na pod­czas Por­tu Wro­cław 2007.

Więcej

Bojownicy bez broni, Przełykanie włosa i Pernambuco

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie wokół ksią­żek Bojow­ni­cy bez bro­ni Mor­te­na Nie­lse­na, Prze­ły­ka­nie wło­sa Jána Ondru­ša i Per­nam­bu­co Iva­na Wer­ni­scha z udzia­łem Bogu­sła­wy Sochań­skiej, Zbi­gnie­wa Mache­ja, Lesz­ka Engel­kin­ga, Karo­la Mali­szew­skie­go i Joan­ny Orskiej w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 26.

Więcej

Rozbiórka

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Urszu­li Kozioł, Ryszar­da Kry­nic­kie­go, Boh­da­na Zadu­ry, Pio­tra Som­me­ra, Jerze­go Jar­nie­wi­cza, Zbi­gnie­wa Mache­ja, Andrze­ja Sosnow­skie­go, Tade­uszy Pió­ry, Dar­ka Fok­sa, Woj­cie­cha Bono­wi­cza, Mar­ci­na Sen­dec­kie­go, Dariu­sza Suski, Mariu­sza Grze­bal­skie­go, Dariu­sza Sośnic­kie­go, Krzysz­to­fa Siw­czy­ka, Mar­ty Pod­gór­nik i Jac­ka Deh­ne­la pod­czas Por­tu Wro­cław 2007.

Więcej

W państwie środka

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Bogu­sła­wa Kier­ca, Zbi­gnie­wa Mache­ja, Krzysz­to­fa Siw­czy­ka, Dariu­sza Sośnic­kie­go i Toma­sza Bro­dy pod­czas Por­tu Wro­cław 2005.

Więcej

Poeta w piekle totalitaryzmów

recenzje / ESEJE Zbigniew Machej

Komen­tarz Zbi­gnie­wa Mache­ja towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze prze­tłu­ma­czo­nej przez nie­go książ­ki Prze­ły­ka­nie wło­sa Jána Ondru­ša, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 6 kwiet­nia 2021 roku.

Więcej

Odkryć nieoczekiwaną bliskość

wywiady / o książce Karol Maliszewski Zbigniew Machej

Roz­mo­wa Karo­la Mali­szew­skie­go ze Zbi­gnie­wem Mache­jem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Prze­ły­ka­nie wło­sa, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 6 kwiet­nia 2021 roku.

Więcej

Przełykanie włosa

utwory / zapowiedzi książek Ján Ondruš Zbigniew Machej

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Jána Ondru­ša Prze­ły­ka­nie wło­sa, w tłu­ma­cze­niu Zbi­gnie­wa Mache­ja, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 kwiet­nia 2021 roku.

Więcej

Rafał Wojaczek, który jest

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go poświę­co­ne­go twór­czo­ści Rafa­ła Wojacz­ka pod­czas Por­tu Legni­ca 2004.

Więcej

Zaskroniec, Prolegomena i Wte i nazad

dzwieki / WYDARZENIA Anna Podczaszy Bogusław Kierc Zbigniew Machej

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go Bogu­sła­wa Kier­ca, Zbi­gnie­wa Mache­ja i Anny Pod­cza­szy w trak­cie festi­wa­lu Port Legni­ca 2003.

Więcej

Kraina wiecznych zer i Wola i Ochota

dzwieki / WYDARZENIA Tadeusz Pióro Zbigniew Machej

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go Zbi­gnie­wa Mache­ja i Tade­usza Pió­ry pod­czas Por­tu Legni­ca 2000.

Więcej

Wiersz doraźny: Dzień gniewu

utwory / premiery w sieci Różni autorzy

Poza­kon­kur­so­wy zestaw „Wier­szy doraź­nych 2018” autor­stwa Jaku­ba Korn­hau­se­ra, Zbi­gnie­wa Mache­ja, Karo­la Mali­szew­skie­go, Joan­ny Muel­ler, Prze­my­sła­wa Owczar­ka, Grze­go­rza Wró­blew­skie­go.

Więcej

Poetycka książka trzydziestolecia: rekomendacja nr 7

debaty / ankiety i podsumowania Zbigniew Machej

Głos Zbi­gnie­wa Mache­ja w deba­cie „Poetyc­ka książ­ka trzy­dzie­sto­le­cia”.

Więcej

Wiersze z gazet

nagrania / z fortu do portu Bohdan Zadura Ryszard Krynicki Zbigniew Machej

Zapis spo­tka­nia autor­skie­go „Wier­sze z gazet” z Ryszar­dem Kry­nic­kim, Zbi­gnie­wem Mache­jem i Boh­da­nem Zadu­rą 20. festi­wa­lu lite­rac­kie­go Port Wro­cław 2015.

Więcej

Filtry i Zima w małym mieście na granicy

nagrania / między wierszami Adam Wiedemann Zbigniew Machej

O książ­kach Zbi­gnie­wa Mache­ja i Ada­ma Wie­de­man­na roz­ma­wia­ją Mar­ta Pod­gór­nik, Krzysz­tof Siw­czyk, Tomasz Maje­ran i Andrzej Fra­na­szek.

Więcej

Dyskusja „Czy poezja może zmienić świat?”

nagrania / między wierszami Różni autorzy

Krzysz­tof Siw­czyk, Anna Pod­cza­szy, Boh­dan Zadu­ra, Jerzy Jar­nie­wicz, Zbi­gniew Machej oraz Tomasz Bro­da o tym, czy poezja to pró­ba „dania w pysk świa­tu”, czy może jego zmia­ny?

Więcej

Dyskusja „Słowa ujemne poetycko”

nagrania / między wierszami Różni autorzy

Zbi­gniew Machej, Krzysz­tof Siw­czyk, Mar­cin Świe­tlic­ki i Boh­dan Zadu­ra zasta­na­wia­ją się, czy ist­nie­ją sło­wa o ujem­nym poten­cja­le poetyc­kim. Port Legni­ca 2002.

Więcej

Stare wiersze z czarnej dziury i nowa utopia

wywiady / o książce Michał Domagalski Zbigniew Machej

Roz­mo­wa Micha­ła Doma­gal­skie­go ze Zbi­gnie­wem Mache­jem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Tele­fon z anty­po­dów. Wier­sze z mło­do­ści w epo­ce minio­nej (1978–1990), wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 8 mar­ca 2016 roku.

Więcej

Tom Cruise pisze, a potem drze na strzępy następny list do Nicole Kidman

dzwieki / RECYTACJE Zbigniew Machej

Wiersz zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Wier­sze z gazet” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2015.

Więcej

Przygody przyrody

nagrania / z fortu do portu Zbigniew Machej

Wier­sze z książ­ki Przy­go­dy przy­ro­dy. Frag­ment spo­tka­nia autor­skie­go „Dzie­ci­na­da” z udzia­łem poetów, ilu­stra­to­rów oraz akto­rów Teatru Lalek we Wro­cła­wiu.

Więcej

Ballada o parnym dniu

utwory / zapowiedzi książek Zbigniew Machej

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Tele­fon z anty­po­dów. Wier­sze z mło­do­ści w epo­ce minio­nej (1978 – 1990) Zbi­gnie­wa Mache­ja.

Więcej

w tej chwili morze

utwory / zapowiedzi książek Zbigniew Machej

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Tele­fon z anty­po­dów. Wier­sze z mło­do­ści w epo­ce minio­nej (1978 – 1990) Zbi­gnie­wa Mache­ja.

Więcej

Komentarz do wiersza „Z psa na psa skacze pchła”

recenzje / KOMENTARZE Zbigniew Machej

Komen­tarz Zbi­gnie­wa Mache­ja do wier­sza „Z psa na psa ska­cze pchła”, któ­ry wraz z ilu­stra­cją Ewy Kozy­ry-Paw­lak zna­lazł się w książ­ce dla dzie­ci Spo­so­by na zaśnię­cie, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 lip­ca 2015 roku.

Więcej

Rozmowa o książce Sposoby na zaśnięcie

wywiady / o książce Różni autorzy

Dzie­ci zada­ją pyta­nia auto­rom i autor­kom książ­ki Spo­so­by na zaśnię­cie, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 13 lip­ca 2015 roku.

Więcej

[ty co jesteś łaskawa]

dzwieki / RECYTACJE Zbigniew Machej

Wiersz zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Wier­sze z gazet” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2015.

Więcej

Piosenka lobbującego w sprawie zwolnienia poezji z podatków

dzwieki / RECYTACJE Zbigniew Machej

Wiersz z tomu Wier­sze prze­ciw­ko opo­dat­ko­wa­niu poezji, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Wiersz pol­ski śred­niej dłu­go­ści” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2007.

Więcej

Kryzysowa pieśń wieku średniego

dzwieki / RECYTACJE Zbigniew Machej

Wiersz z tomu Pro­le­go­me­na, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia pre­mie­ro­we­go na festi­wa­lu Port Legni­ca 2003.

Więcej

Machej o jednym wierszu

recenzje / KOMENTARZE Zbigniew Machej

Komen­tarz do wier­sza z nowej książ­ki Zbi­gnie­wa Mache­ja Mrocz­ny przed­miot podą­ża­nia

Więcej

Teraz w Polsce właściwie wszyscy poeci mają szansę być zapomniani

wywiady / o książce Marcin Baran Zbigniew Machej

Ze Zbi­gnie­wem Mache­jem o jego nowym tomie wier­szy Mrocz­ny przed­miot podą­ża­nia i kil­ku innych spra­wach roz­ma­wia Mar­cin Baran.

Więcej

O Wszystko

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Karo­la Mali­szew­skie­go, Macie­ja Melec­kie­go, Zbi­gnie­wa Mache­ja, Macie­ja Rober­ta.

Więcej

O danc

recenzje / NOTKI I OPINIE Jerzy Jarniewicz Zbigniew Machej

Komen­ta­rze Jerze­go Jar­nie­wi­cza, Mar­ty Pod­gór­nik, Zbi­gnie­wa Mache­ja, Micha­ła Ciche­go.

Więcej

Nieustanny ruch znaczeń

wywiady / o pisaniu Kuba Mikurda Zbigniew Machej

Roz­mo­wa Kuby Mikur­dy ze Zbi­gnie­wem Mache­jem.

Więcej

Trzy przypisy do Wspomnień

recenzje / KOMENTARZE Zbigniew Machej

Autor­ski komen­tarz Zbi­gnie­wa Mache­ja do wier­szy z książ­ki Wspo­mnie­nia z poezji nowo­cze­snej.

Więcej

Gdy rozum zaśnie, na plaży, Kryzysowa pieśń wieku średniego

recenzje / KOMENTARZE Zbigniew Machej

Autro­ski komen­tarz Zbi­gnie­wa Mache­ja do wier­szy z książ­ki Pro­le­go­me­na. Nie­przy­jem­ne wier­sze dla doro­słych.

Więcej

To lubię, Uwaga o seksie w ciemności, Po procesji wokół kościoła św. Józefa w Bolesławowie, [Nic się Nie Stało]

recenzje / KOMENTARZE Zbigniew Machej

Autor­ski kome­natrz Zbi­gnie­wa Mache­ja do wier­szy z książ­ki Kra­ina wiecz­nych zer.

Więcej

Trzy nazwiska z ostatniej dekady

recenzje / IMPRESJE Zbigniew Machej

Esej Zbi­gnie­wa Mache­ja o poezji Tade­usza Róże­wi­cza, Andrze­ja Sosnow­skie­go i Boh­da­na Zadu­ry

Więcej

Rady

dzwieki / RECYTACJE Zbigniew Machej

Wiersz z tomu Kra­ina wiecz­nych zer, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia pre­mie­ro­we­go na festi­wa­lu Port Legni­ca 2000.

Więcej

To lubię

dzwieki / RECYTACJE Zbigniew Machej

Wiersz z tomu Kra­ina wiecz­nych zer, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia pre­mie­ro­we­go na festi­wa­lu Port Legni­ca 2000.

Więcej

Co przemilczeć, aby wzmocnić to, co się powiedziało

wywiady / o książce Bartłomiej Majzel Zbigniew Machej

Ze Zbi­gnie­wem Mache­jem o książ­ce Kra­ina wiecz­nych zer roz­ma­wia Bar­tło­miej Maj­zel.

Więcej

Stare wiersze z czarnej dziury i nowa utopia

wywiady / o książce Michał Domagalski Zbigniew Machej

Roz­mo­wa Micha­ła Doma­gal­skie­go ze Zbi­gnie­wem Mache­jem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Tele­fon z anty­po­dów. Wier­sze z mło­do­ści w epo­ce minio­nej (1978–1990), wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 8 mar­ca 2016 roku.

Więcej

W głąb „czarnej dziury”

recenzje / ESEJE Karol Maliszewski

Recen­zja Karo­la Mali­szew­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Tele­fon z anty­po­dów. Wier­sze z mło­do­ści w epo­ce minio­nej (1978–1990), wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 8 mar­ca 2016 roku.

Więcej

Ballada o parnym dniu

utwory / zapowiedzi książek Zbigniew Machej

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Tele­fon z anty­po­dów. Wier­sze z mło­do­ści w epo­ce minio­nej (1978 – 1990) Zbi­gnie­wa Mache­ja.

Więcej

w tej chwili morze

utwory / zapowiedzi książek Zbigniew Machej

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Tele­fon z anty­po­dów. Wier­sze z mło­do­ści w epo­ce minio­nej (1978 – 1990) Zbi­gnie­wa Mache­ja.

Więcej

Uroki macheizmu

recenzje / ESEJE Adam Wiedemann

Szkic Ada­ma Wie­de­man­na opu­bli­ko­wa­ny w cyklu pre­zen­ta­cji naj­cie­kaw­szych archi­wal­nych tek­stów z dwu­dzie­sto­pię­cio­le­cia festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra.

Więcej

Kamień schron

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z ksią­żek Zima w małym mie­ście na gra­ni­cy i Przy­go­dy przy­ro­dy, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie marcinorlinski.pl.

Więcej

Tyłem do poezji polskiej odwrócony

recenzje / IMPRESJE Grzegorz Tomicki

Szkic Grze­go­rza Tomic­kie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze nowej książ­ki Zbi­gnie­wa Mache­ja Mrocz­ny przed­miot podą­ża­nia, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 23 czerw­ca 2014 roku.

Więcej

O Przygodach przyrody

recenzje / NOTKI I OPINIE Bohdan Zadura Tomasz Fijałkowski Wojciech Bonowicz

Komen­ta­rze Woj­cie­cha Bono­wi­cza, Toma­sza Fijał­kow­skie­go, Anny Kału­ży oraz Boh­da­na Zadu­ry.

Więcej

O Wierszach przeciwko opodatkowaniu poezji

recenzje / NOTKI I OPINIE Bartłomiej Majzel Bogusław Kierc Tomasz Fijałkowski

Komen­ta­rze Toma­sza Fijał­kow­skie­go, Bogu­sła­wa Kier­ca i Bar­tło­mie­ja Maj­zla.

Więcej

Pamiętliwa, pytająca, doraźna

recenzje / IMPRESJE Adam Pluszka

Recen­zja Ada­ma Plusz­ki z książ­ki Wspo­mnie­nia z poezji nowo­cze­snej Zbi­gnie­wa Mache­ja.

Więcej

Liczby się liczą

recenzje / ESEJE Grzegorz Tomicki

Recen­zja Grze­go­rza Tomic­kie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze Kra­ina wiecz­nych zer Zbi­gnie­wa Mache­ja.

Więcej

Przeciwstawność

recenzje / KOMENTARZE Henryk Bereza

Komen­tarz Hen­ry­ka Bere­zy do książ­ki Pro­le­go­me­na. Nie­przy­jem­ne wier­sze dla doro­słych Zbi­gnie­wa Mache­ja.

Więcej