recenzje / ESEJE

432 Hz

Anita Jarzyna

Recenzja Anity Jarzyny, towarzysząca premierze książki om Joanny Roszak, wydanej w Biurze Literackim 11 września 2023 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

W om, nowym tomie Joan­ny Roszak tytu­ły więk­szo­ści wier­szy to zapi­sa­ne w trans­kryp­cji san­skryc­kie nazwy asan, któ­rych pol­skie zna­cze­nia zosta­ły wyja­śnio­ne na koń­cu książ­ki. Okre­śla­ją one oś, po któ­rej odby­wa się ruch sen­sów mię­dzy tymi dwo­ma języ­ka­mi i kil­ko­ma cia­ła­mi.

Meta­fo­rycz­ny poten­cjał prak­ty­ki jogi jest istot­nie roz­le­gły, a zara­zem ryzy­kow­ny, wraz z jej rosną­cą popu­lar­no­ścią coraz sil­niej podat­ny na komer­cja­li­za­cję, może już na tyle, by szu­kać dla niej osła­nia­ją­cych nar­ra­cji, co zresz­tą w om na swój spo­sób wybrzmie­wa. Zna­czą­ce, że same nazwy poszcze­gól­nych asan mają cha­rak­ter meta­fo­rycz­ny – uru­cha­mia­ją pra­cę wyobraź­ni i pamię­ci, opie­ra­ją się na mniej lub bar­dziej czy­tel­nych sko­ja­rze­niach, są głę­bo­ko zako­twi­czo­ne w mate­rial­nej rze­czy­wi­sto­ści. Choć­by dla­te­go związ­ki jogi z poezją wyda­ją się na tle roz­ma­itych odwo­łań do niej szcze­gól­ne, może wręcz orga­nicz­ne, jako że w pierw­szej kolej­no­ści łączy je pra­ca z odde­chem, sku­pie­nie na jego ryt­mie, a wła­ści­wie ryt­mach i spo­so­bach ich regu­la­cji, decy­du­ją­cych o prze­pły­wie ener­gii, jej natę­że­niu i rodza­ju, na innym pozio­mie łączy je rów­nież wyczu­cie róż­ni­cy mię­dzy czyn­no­ścią a prak­ty­ką. Oczy­wi­ście ana­lo­gii zna­la­zło­by się znacz­nie wię­cej. Roszak nie ma jed­nak potrze­by przy­wo­ły­wać ich wprost ani pro­po­no­wać autor­skich warian­tów tych ujęć, tak czy ina­czej prze­wi­dy­wal­nych, nawet jeśli efek­tow­nych, samą prak­ty­kę tema­ty­zu­je też raczej dys­kret­nie. Joga sta­ła się nad­rzęd­nym języ­kiem tej książ­ki, ale na zasa­dach wyna­le­zio­nych wyłącz­nie dla niej.

W przy­pad­ku zbio­ru Roszak nie spraw­dzą się więc narzu­ca­ją­ce się sko­ja­rze­nia, jakie mogło­by nasu­wać wyko­rzy­sta­nie asan w tytu­łach, wier­sze bynaj­mniej nie są odpo­wia­da­ją­cy­mi im man­tra­mi, a jed­no­cze­śnie zda­rza­ją się w tej książ­ce fra­zy, któ­re moż­na by wziąć ze sobą na matę, sku­pić na nich uwa­gę i rów­no­wa­gę bądź zbu­do­wać wokół nich inten­cję prak­ty­ki, jak ta wyro­zu­mia­ła auto­per­swa­zja: „po kro­ku się do sie­bie doszpe­raj” („ustra­sa­na”) albo linij­ki zamy­ka­ją­ce pierw­szy wiersz tomu, „tala­sa­nę”: „we wszyst­kim był cały świat/ we wszyst­kim jest cały świat”, powró­cą te sło­wa wie­le stron póź­niej w nie­co innej kon­fi­gu­ra­cji, bez prze­rwy na dłuż­szy oddech: „wszyst­ko jest świa­tem jest wszyst­ko” („krau­ca­sa­na”). Nie są one zresz­tą jedy­ny­mi przę­sła­mi roz­cią­gnię­ty­mi mię­dzy tek­sta­mi tego pre­cy­zyj­nie skom­po­no­wa­ne­go tomu, ale pozo­sta­ją jego naj­moc­niej­szy­mi wią­za­nia­mi. Wska­zu­ją na wie­lo­wy­mia­ro­wą pra­cę ze sło­wem „świat” umiesz­cza­nym w róż­nych pozy­cjach w gra­ma­ty­ce języ­ka i jogi.

W om nazwy jogicz­nych pozy­cji są przy­pi­sa­ne – powiedz­my na zasa­dzie emble­ma­tu – do kon­kret­nych doświad­czeń, sta­nów emo­cjo­nal­nych czy sytu­acji zatrzy­ma­nych w wier­szach. Dobrze wobec tego pamię­tać, że każ­da asa­na peł­ni kon­kret­ne funk­cje – i tak: jed­ne będą z zało­że­nia odpo­czyn­ko­we, wytchnie­nio­we (pies z gło­wą w dole, czy­li ardha mukha sva­na­sa­na) czy wręcz medy­ta­cyj­ne (dziec­ko – bala­sa­na), inne będą wyma­gać siły, przy­no­sząc wzmoc­nie­nie (deska – kum­bha­ka­sa­na), a jesz­cze inne sprzy­ja­ją uela­stycz­nie­niu (wscho­dzą­cy księ­życ – anja­ney­asa­na) – wyko­nu­jąc je wszyst­kie, prak­ty­ku­je­my zara­zem z emo­cja­mi, pamię­cią, a blo­ka­dy w cie­le wska­zu­ją czę­sto na blo­ka­dy pocho­dzą­ce skąd­inąd. Tak­że dla­te­go poziom trud­no­ści poszcze­gól­nych pozy­cji nie jest uni­wer­sal­ny, te obiek­tyw­nie naj­ła­twiej­sze mogą zda­wać się wyma­ga­ją­ce czy nie­wy­god­ne. Nie­kie­dy kar­ko­łom­ne. Stąd napię­cia mię­dzy tytu­ła­mi a wier­sza­mi wyzna­cza­ją naj­bar­dziej intym­ne miej­sca tomu Roszak. Moż­na by go wła­ści­wie wywieść z odpo­wie­dzi na pyta­nia ana­lo­gicz­ne do tych, któ­re pada­ją we „wchła­nia­niu (innej lek­cji jogi)”: „o czym jeste­śmy w tym drzewie/ na ubi­tej ziemi// […] o czym jeste­śmy w wojowniku/ cze­go wycze­ku­je­my gdy wzrok pły­nie przez pal­ce”.

Kame­ral­ny zbiór Roszak mówi przede wszyst­kim o ukła­da­niu się ze sobą, ze świa­tem, z naj­bliż­szy­mi: ludź­mi, zwie­rzę­ta­mi, rośli­na­mi, tak­że z języ­kiem. O zado­mo­wia­niu jako pro­ce­sie zawsze nie­do­koń­czo­nym. Klu­czo­we sta­je się dla autor­ki doświad­cza­nie wspól­no­ty, cier­pli­wie budo­wa­nej w zgo­dzie ze wszyst­ki­mi jej nie­szczel­no­ścia­mi, z akcep­ta­cją pęk­nięć i rozejść („roz­łą­ka sta­je się rozrastaniem/ brak obecnością/ wycho­dze­nie wstę­po­wa­niem”; „mat­sy­asna”). Mówi, że wcho­dze­nie w rela­cje i wycho­dze­nie z nich może odby­wać się z uważ­no­ścią i łagod­no­ścią, że na koń­cu, po wszyst­kim, zosta­je jed­nak tro­ska (nawet jeśli gorz­ka), a w związ­kach, któ­re trwa­ją, liczą się mikro­ru­chy, jak prze­su­nię­cia opusz­ków pal­ców na macie, słów w wer­sie, rota­cja w uło­że­niu dwóch ciał, dwóch wraż­li­wo­ści, a bywa, że i trzech, któ­ra spra­wia, że opór i bez­dech poma­łu ustę­pu­ją: „sta­ją się oddechem/ on ona koł­dra i kot/ zbie­ga­ją się w wie­lu punk­tach” („mari­chy­asa­na b”). W tym sen­sie wier­sze są dro­bia­zgo­wy­mi stu­dia­mi asan. Bywa, że wręcz stop­klat­ka­mi. Szcze­gól­nie te zano­to­wa­ne na skra­ju i rów­no­wa­gi, i odde­chu, i nadziei przy­no­szą świa­do­mość, że świat jest więk­szy. Tom Roszak stop­nio­wo pod­da­je się tej myśli (w tym naj­wy­raź­niej widać, że książ­ka jest zapi­sem zmia­ny), ujaw­nia­jąc, jak codzien­ne gesty, prze­cho­dząc w rytu­ały i zaklę­cia, rezo­nu­ją z mową żywio­łów: doce­nia­ne, pie­lę­gno­wa­ne nabie­ra­ją mocy.

Dla­te­go tak waż­ną prak­ty­ką tych wier­szy jest uzie­mia­nie – wcho­dze­nie w kon­takt z tym, co nie­ludz­kie, ze zwie­rzę­ta­mi, rośli­na­mi, przed­mio­ta­mi, zwłasz­cza że cza­sa­mi to one zosta­ją po związ­kach z ludź­mi, po intym­no­ści – odzie­dzi­czo­ne, zde­kom­ple­to­wa­ne, wynie­sio­ne (w donicz­kach) z puste­go miesz­ka­nia po bab­ci albo ze wspól­ne­go przez chwi­lę domu. W szcze­gól­nie czu­łych tonach, w kolej­nych tek­stach, Roszak rela­cjo­nu­je nie­spiesz­ne two­rze­nie wię­zi z kotem, nie narzu­ca­jąc mu zaim­ków dzier­żaw­czych, na jego zasa­dach, w jego tem­pie, któ­re jest tem­pem wier­sza; śle­dze­nie pokre­wieństw mię­dzy nimi sta­je się zresz­tą jed­nym ze sta­łych moty­wów tomu, ory­gi­nal­nym spo­so­bem na zna­le­zie­nie się bli­żej zwie­rzę­cia, wywie­dzio­nym wła­śnie z poetyc­kie­go szu­ka­nia poro­zu­mie­nia bez koniecz­no­ści zacie­ra­nia róż­nic. Może to podo­bień­stwo kon­dy­cji czło­wie­ka i kota, na rów­ni z głę­bo­kim wej­ściem w filo­zo­fię jogi, decy­du­je o tym, jak deli­kat­nie autor­ka postę­pu­je z cia­łem wier­sza, z języ­kiem, dba, aby go nie nad­wy­rę­żać, nie roz­cią­gać ponad mia­rę, sło­wem: nie ćwi­czyć. Odzy­wa się w om nie­no­we pyta­nie o rela­cje wier­sza ze świa­tem, pomię­dzy tek­sta­mi, toczy się nar­ra­cja o tym, co zna­czy, że te są potrzeb­ne i poży­tecz­ne, że są dostęp­ne. Dla kocha­ją­cych i prze­sta­ją­cych się kochać ludzi oka­zu­ją się pierw­szym i ostat­nim języ­kiem, czy­ta­ne na głos doma­ga­ją się kwo­rum (jak w „nowiu w bara­nie”), budu­ją albo oca­la­ją bli­skość („poży­czyć poli­czal­ne wiersze/ wybra­ne zamiast zebranych/ by wszyst­ko jak oni było cza­sem”; „bala­sa­na”). Sta­ją się ich bez­piecz­ną prze­strze­nią („z pamię­ci mówi­my wiersze/ na liniach brze­go­wych”; „vrka­sa­na”).

Om jest w hin­du­izmie pod­sta­wo­wą man­trą, bywa uzna­wa­na za pierw­szy i – co istot­ne – kre­ator­ski (więc wła­ści­wie poetyc­ki) dźwięk wszech­świa­ta, śpie­wa­jąc ją, dąży­my do zestro­je­nia z nim; czę­sto to od niej roz­po­czy­na się bądź koń­czy prak­ty­kę, na zaję­ciach gru­po­wych into­na­cja Om poma­ga ich uczest­ni­kom zna­leźć wspól­ny rytm, jed­no­cze­śnie sprzy­ja wyci­sze­niu. A w dodat­ku, jako zwor­nik mie­dzy cia­łem i emo­cja­mi, dzia­ła na układ ner­wo­wy jak mru­cze­nie kota, rów­nie prze­cież wie­lo­znacz­ne, (auto)terapeutyczne. Dźwięk Om wibru­je wpraw­dzie w innej, ale podob­nie koją­cej czę­sto­tli­wo­ści 432 Hz, ucho­dzą­cej za szcze­gól­nie dogod­ną dla ludz­kie­go ucha, wła­ści­wej dla odgło­sów przy­ro­dy: desz­czu, wia­tru, brzę­cze­nia owa­dów, śpie­wu nie­któ­rych pta­ków. Tę czę­sto­tli­wość Joan­na Roszak odnaj­du­je w poezji, w róż­nych reje­strach, w nowiu i w peł­ni; oka­zu­je się odpo­wied­nia, by przy­jąć i wypo­wia­dać „baj­zel, jazgot, trans, łomot” („utka­ta­sa­na”), nicze­go przed­wcze­śnie nie wytłu­mia­jąc; a zra­zem, cza­sa­mi w ocze­ki­wa­niu aż „uzu­peł­ni się świat” („krau­ca­sa­na”), Om roz­cho­dzi się, „domy­ka­jąc dom” („cha­tu­ran­ga dan­da­sa­na”). W języ­ku fizy­ki homo­gra­ficz­ne om funk­cjo­nu­je jako jed­nost­ka rezy­sten­cji, pra­wa, któ­re wier­sze Roszak, nie potrze­bu­ją­ce prze­ła­my­wać opo­ru, intu­icyj­nie rozu­mie­ją.

O autorze

Anita Jarzyna

Urodzona w 1984 roku. Doktor habilitowana, profesor w Instytucie Filologii Polskiej i Logopedii UŁ, wykładowczyni Wydziału Artes Liberales na kierunku antropozoologia. Badaczka literatury, głównie poezji XX-wiecznej, interpretatorka. W obszarze jej zainteresowań znajdują się ekokrytyka, studia nad zwierzętami oraz studia nad Zagładą. Autorka książek „Pójście za Norwidem” (w polskiej poezji współczesnej), Lublin 2013, Imaginauci. Pismo wyobraźni w poezji Bolesława Leśmiana, Józefa Czechowicza, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Tadeusza Nowaka, Łódź-Kraków 2017 oraz Post-koiné. Studia o nieantropocentrycznych językach (poetyckich), Łódź 2019; współredaktorka i redaktorka kilku numerów tematycznych czasopism („Poznańskie Studia Polonistyczne”, „Polonistyka”, „Polonistyka. Innowacje”, „Tekstualia”, „Narracje o Zagładzie”, „Czas Kultury”) oraz tomów zbiorowych, w tym: T. Nowak, Spowiedź wyobraźni (szkice i rozmowy), Kraków 2014. Publikowała m.in. w czasopismach „Colloquia Litteraria”, „Czas Kultury”, „Konteksty. Polska Sztuka Ludowa”, „Pamiętnik Literacki”, „Porównania”, „Poznańskie Studia Polonistyczne”, „Przestrzenie Teorii”, „Slavia Occidentalis”, „Wielogłos” oraz monografiach zbiorowych. Stypendystka m.in. Funduszu im. Rodziny Kulczyków, Funduszu im. Profesora Władysława Kuraszkiewicza; wyróżniona Medalem Młodej Sztuki w dziedzinie literatura (2015) oraz Nagrodą Naukową Fundacji Uniwersytetu Łódzkiego (2016).

Powiązania

Pępkowe

recenzje / IMPRESJE Anita Jarzyna

Esej Ani­ty Jarzy­ny towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Powle­kać rosną­ce Joan­ny Muel­ler.

Więcej

W miejscu otwierania się cielesności „rytm traumi refrenem” litanii

wywiady / o książce Anita Jarzyna Joanna Mueller

Z Joan­ną Muel­ler o książ­ce Powle­kać rosną­ce roz­ma­wia Ani­ta Jarzy­na.

Więcej

Dać się ponieść

recenzje / ESEJE Anita Jarzyna

Recen­zja Ani­ty Jarzy­ny z książ­ki Kona ostat­ni czło­wiek Anny Świrsz­czyń­skiej w wybo­rze Kon­ra­da Góry.

Więcej

Na dwa głosy z akompaniamentem (wybór)

recenzje / IMPRESJE Anita Jarzyna

Recen­zja Ani­ty Jarzy­ny z książ­ki Sza­re świa­tło Roz­mo­wy z Kry­sty­ną Miło­będz­ką i Andrze­jem Fal­kie­wi­czem Jaro­sła­wa Borow­ca.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 25 Joanna Roszak

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Dwu­dzie­sty pią­ty odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

om

nagrania / transPort Literacki Joanna Roszak Resina

Czy­ta­nie z książ­ki om z udzia­łem Joan­ny Roszak w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Historia jednego wiersza: „padahastasana”

recenzje / KOMENTARZE Joanna Roszak

Autor­ski komen­tarz Joan­ny Roszak, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki om, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 11 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Pewne formy wolności

wywiady / o książce Joanna Roszak Katarzyna Szaulińska

Roz­mo­wa Kata­rzy­ny Szau­liń­skiej z Joan­ną Roszak, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki om Joan­ny Roszak, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 11 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Om (2)

utwory / zapowiedzi książek Joanna Roszak

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Om Joan­ny Roszak, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Om (1)

utwory / zapowiedzi książek Joanna Roszak

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Om Joan­ny Roszak, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej