recenzje / KOMENTARZE

bardzoładne.jpg

Maria Halber

Autorski komentarz Marii Halber, laureatki 13. edycji „Połowu”.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

bardzoładne.jpg

więc two­je cia­ło wyla­ło się z inter­ne­tu, wycie­kło i nie jest już
brzu­chem, ręką, łukiem brwio­wym, nie jest usta­mi
więc możesz wycie­rać je z pod­ło­gi, wło­sa­mi, jak kie­dyś –
pik­se­le ście­rać, łza­mi?
nie ma co pła­kać nad roz­la­nym cia­łem
nie ma co pła­kać nad cia­łem któ­re wycie­kło

więc to jest two­je
co wie­czór ukła­da cię do snu, zasy­piasz w jego obję­ciach
jeśli kie­dyś wyle­je się do zie­mi, odej­dzie (a odej­dzie na pew­no)
całe­go weź­mie cię ze sobą
całą weź­mie cię ze sobą


Oka­za­ło się, że cia­ła moż­na mieć dwa. Jed­no zwy­kłe, codzien­ne, takie, któ­re trze­ba wlec ze sobą zawsze, wszę­dzie, oraz dru­gie, cia­ło inter­ne­to­we, nad któ­rym moż­na spra­wo­wać więk­szą, ale też łatwiej­szą kon­tro­lę. Kadro­wać, wyci­nać, prze­pusz­czać przez fil­try, edy­to­wać. Więc jeśli tak samo cia­ło mamy, jak i sami tym cia­łem jeste­śmy, to oka­za­ło się, że moż­na być jakąś wystu­dio­wa­ną wer­sją cia­ła, sie­bie ukar­to­wa­ną czę­ścią. Ale podob­nie moż­na być też prze­cież przed­wcze­sną zmarszcz­ką, wło­ska­mi pod pachą, pocią­żo­wym roz­stę­pem, oczkiem w raj­sto­pach. Nie sobą, tyl­ko jakimś na sobie nie­nor­ma­tyw­nym pęk­nię­ciem.

Tro­chę to podej­rza­łam w okien­ku prze­glą­dar­ki i na ekra­nach smart­fo­nów, tro­chę pod­słu­cha­łam gdzieś w tram­wa­ju, na prze­rwie w kory­ta­rzu, a tro­chę wyczy­ta­łam w uczo­nych książ­kach o współ­cze­sno­ści. Tro­chę samej mi się to sta­ło. Co było na począt­ku? Chy­ba pyta­nie o to, co inter­net robi z cia­łem, potem patrze­nie: na wie­lość ciał w inter­ne­cie, ich prze­dziw­na unifikację/uniformizację, fik­sa­cję na punk­cie kon­kret­nych ele­men­tów, czę­ści, frag­men­tów. Póź­niej był pomysł – a gdy­by te dwa cia­ła zde­rzyć ze sobą, gdy­by to cia­ło inter­ne­to­we nagle do nas wyla­zło? Na koń­cu zda­rzy­ło się pisa­nie, porząd­ko­wa­nie tego pomy­słu w sło­wa.

A wła­ści­wie to ina­czej – na począt­ku było cia­ło.

 

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry

 

belka_1

O autorze

Maria Halber

Poetka, autorka książki poetyckiej Przejścia (SDK, 2020). Publikowała m.in. w „Dwutygodniku”, „Małym Formacie”, „Wizjach” i „Magazynie Pismo”. Współtwórczyni queerowego wydawnictwa Girls and Queers to The Front. Mieszka w Warszawie, pisze poezję i prozę.

Powiązania