Impresja Jakuba Kornhausera na temat prozy Iwony Bassy, laureatki pierwszej edycji Połowu prozatorskiego.
Bassa to torpeda. Ale nie taka, co pruje, nie zważając na nic dookoła, tylko meandrująca tu i tam. Bohaterami jej prozy są samotna matka, chore dziecko i miasto rozlewające się na boki. Zgodnie z tytułem planowanej całości wszyscy są tu „głodni”: chcieliby funkcjonować w miarę normalnie, a muszą stać w kolejce do kapucynów po czerstwą bułkę. Chcieliby mieć spokój od intruzów, którym się coś należy, i urzędników warczących z ratusza. Chcieliby stanowić o sobie i nie dawać się ujeżdżać systemowej codzienności. Codzienności miasta z ubytkami w bruku i opiece nad obywatelem. Miasto miga, charczy i wypluwa zwykłych mieszkańców z kolejnych lokali, z brudnych tramwajów i sklepów. Miastem nie jest Christiania Knuta Hamsuna, tylko Kraków drugiej jakości, który udaje stołeczne królewskie centrum wszechświata, by ściągnąć tułaczy niczym ćmy, a potem zamyka ich w ciemnych piwnicach z wodą, bez chleba. Za to z Chlebkiem: dzieckiem, które wie.
Jeśli myślicie, że to mizerabilizm w stylu Gana Bi, to pudło. Zamiast narzekań i ckliwości mamy tu żwawą historię, językowe ekscesy wzięte z nasłuchu i oglądu, scenki z egzystencjalnego kabaretu, patchworki i mozaiki. Cięte riposty oraz wygibasy w złościach, bezradnościach, mikrosukcesach i makroplanach.
Iwona Bassa potrafi wygrać literackie smaki. Proponuje drobne epizody z życia tych, którzy nie mają korzeni i którzy wiecznie pozostają w drodze. Są środkowoeuropejskimi Tuaregami, z tym że pustynia, po której wędrują, jest betonowa. A oaz, prócz fontann i oczek wodnych w galeriach handlowych, nie ma. Te epizody układają się jak etapy niekończącego się touru, jak cegiełki porzuconej budowli. Pan Stefan z opieki społecznej, rozwalona spłuczka, dziewczyna od szklanek, kawa Fort: obrazy wyłażą jeden po drugim, wracają co jakiś czas, nie dają o sobie zapomnieć, gromadzą się jak pamiątki nie wiadomo po czym. Chyba po życiu, którego nie było, a które chciałoby się zadziać dziś, może jutro. Pokłada się nadzieje w dziarskich wspomnieniach, bo konkret musi jakiś być.
Bassa lubi konkret, nie przynudza opisami, sunie z wątku w wątek, daje się wyszaleć skojarzeniom i działaniu. Proza działania, działania i głodu, który to działanie napędza jak świder. Drąży organizmy do głębokich pokładów. Wywierca się tam, gdzie uzna to za stosowne: w domowe słoiki, co świecą w mieście jak pochodnie, w wózki z marketów niczym bolidy z demobilu, w cewniki, w człowieka z pomidorówką leżącego na ceracie. Ale robi to bez zbędnej publicystyki, bo to jest po prostu dobra literatura: wyczulona na detal, dająca głos słabszym i pomijanym, wywijająca niejednoznacznością i wciągająca w pułapki narracji. Innymi słowy: torpeda.
O autorze
Jakub Kornhauser
Urodził się w 1984 roku w Krakowie. Poeta, eseista, tłumacz, literaturoznawca. Współzałożyciel i pracownik Ośrodka Badań nad Awangardą na Uniwersytecie Jagiellońskim. Autor kilkunastu książek – tomów wierszy, zbiorów esejów, monografii naukowych poświęconych awangardzie. Redaktor serii wydawniczych, czasopism, antologii. Przekłada z francuskiego, rumuńskiego i serbskiego, m.in. książki Gherasima Luki, Henriego Michaux, Gellu Nauma, Miroljuba Todorovicia, ostatnio Claudiu Komartina. Laureat Nagrody im. Wisławy Szymborskiej za tom poematów prozą Drożdżownia (2015) i Nagrody Znaczenia za zbiór esejów rowerowo-krakowskich Premie górskie najwyższej kategorii (2020). Juror Nagrody Literackiej Gdynia.
Rozmowa Jakuba Kornhausera z Perrine Le Querrec towarzysząca premierze książki Warglify Perrine Le Querrec w tłumaczeniu Jakuba Kornhausera, wydanej w Biurze Literackim 17 marca 2025 roku.
Czytanie z książki Romantyczność. Współczesne ballady i romanse inspirowane twórczością Adama Mickiewicza w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
Fragmenty zapowiadające książkę Kobalt Claudiu Komartina w tłumaczeniu Jakuba Kornhausera, która ukaże się w Biurze Literackim 25 lipca 2022 roku.
Komentarz Jakuba Kornhausera i Wacława Rapaka towarzyszący premierze książki Meskalina i muzyka Henriego Michaux w ich przekładzie, wydanej w Biurze Literackim 15 listopada 2021 roku.
Fragmenty zapowiadające książkę Meskalina i muzyka Henriego Michaux w tłumaczeniu Jakuba Kornhausera i Wacława Rapaka, która ukaże się w Biurze Literackim 15 listopada 2021 roku.
Fragment zapowiadający książkę Meskalina i muzyka Henri Michaux, w przekładzie Wacława Rapaka i Jakuba Kornhausera, która ukaże się 15 listopada 2021 roku.
Spotkanie wokół książek Wyspa na Księżycu Williama Blake’a, świnia jest najlepszym pływakiem Mirjoluba Todorovicia, Kielich upojenia Otona Župančiča oraz Skóra byka Salvadora Espriu z udziałem Tadeusza Sławka, Jakub Kornhauser, Miłosza Biedrzyckiego, Filipa Łobodzińskiego, Joanny Orskiej i Jakuba Skurtysa w ramach festiwalu Stacja Literatura 25.
Rozmowa Kingi Siewior i Jakuba Kornhausera z Miroljubem Todoroviciem, towarzysząca wydaniu książki Miroljuba Todorovicia świnia jest najlepszym pływakie, w tłumaczeniu Kingi Siewior i Jakuba Kornhausera, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 23 marca 2020 roku.
Posłowie Jakuba Kornhauzera do książki Miroljuba Todorovicia świnia jest najlepszym pływakiem, w tłumaczeniu Kingi Siewior i Jakuba Kornhausera, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 23 marca 2020 roku.