recenzje / KOMENTARZE

California dreaming

Katarzyna Szaulińska

Autorski komentarz Katarzyny Szaulińskiej, laureatki 13. edycji „Połowu”.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

cali­for­nia dre­aming

sto­ję u bram i cze­kam na hasło
pijąc cold brew w ten upał a beton
pod któ­rym oddy­chasz, Zie­mio
topi się jak masło na grzan­ce
i gra Trza­ska i każ­da z tych nut jest kro­plą wody z popsu­te­go hydran­tu
jesz­cze tyl­ko jed­na i zro­zu­miem
że nie ma po co rozu­mieć
przę­seł mostu i falo­wa­nia wie­żow­ców
i okna co odbi­ja się w oknie odbi­ja się w oknie


 

Wiersz był po raz pierw­szy opu­bli­ko­wa­ny w byd­go­skich „Fabu­la­riach” 2017, nr 2.

Impuls do napi­sa­nia go powstał w trak­cie słu­cha­nia Andru­cho­wy­cza recy­tu­ją­ce­go swój wiersz „Cali­for­nia Dre­aming” do muzy­ki Trza­ski. Moż­na go posłu­chać tu albo kupić sobie pły­tę Andru­cho­id. Nie rozu­miem ukra­iń­skie­go, i pisząc też nie wie­dzia­łam, co sły­szę oprócz dźwię­ków. Kie­dy teraz zaglą­dam do tłu­ma­cze­nia Zadu­ry, żeby się nie zbłaź­nić, widzę, że nie jest to cał­kiem od cza­py, tam pod­miot lirycz­ny pije śli­wo­wi­cę, u mnie cold brew, przy­naj­mniej coś.

Ostat­nia linij­ka, ale wła­ści­wie cały wiersz, to nawią­za­nie do fra­zy Ger­tru­de Ste­in „róża jest różą jest różą”, czy­li rze­czy są jakie są i ten wiersz też jest, jaki jest. Może naj­sen­sow­niej było­by oddać się temu, co się w nim widzi albo czu­je w pierw­szym impul­sie zamiast sta­rać się go inter­pre­to­wać, cho­ciaż ist­nie­je taka naglą­ca potrze­ba ‒ stoi się i cze­ka na hasło, na roz­wią­za­nie. Taki stan, w któ­rym ono jest tuż, tuż, na koń­cu języ­ka, a jed­nak nie­osią­gal­ne, to chy­ba to, o co cho­dzi w pisa­niu. 

Gdzieś pomię­dzy tym jest obra­zek z Nowe­go Jor­ku, gdzie miesz­ka mój kocha­ny brat, trzy­ty­go­dnio­wa wizy­ta z mamą u nie­go, upał, hydrant i to jed­no miej­sce ‒ Chi­na­town, Oli­ver Str. wcho­dzą­ca w Mott Str., niby zupeł­nie przy­pad­ko­we, ale przy­kle­jo­ne do umy­słu jak guma. Nie cho­dzi o to, żeby ten, kto czy­ta je widział, ale o to, że choć nie widać go w tym wier­szu, to dla mnie ono tam jest.

Ale okna odbi­ja­ją­ce się w sobie to już War­sza­wa i wjazd auto­bu­sem 175 na plac Pił­sud­skie­go od stro­ny Nowe­go Świa­tu. Nie muszę rozu­mieć, po co w jed­nym wier­szu są te dwa obra­zy.

Kie­dy prze­pro­wa­dza­łam wywiad z Olkiem Tro­ja­now­skim, roz­ma­wia­li­śmy o tym, że pisa­nie wier­szy to błą­dze­nie po ścież­kach, któ­re pro­wa­dzą „gdzieś”, gdzie ma się poczu­cie, że „to już”, a potem ścież­ka ule­ga zapo­mnie­niu (i nawet, co dziw­ne, kie­dy piszę ten tekst i zaglą­dam do „Cali­for­nia Dre­aming” Andru­cho­wy­cza, to to też jest wiersz o zapo­mi­na­niu albo o tym, co i dla­cze­go pozo­sta­je w pamię­ci). Olek mówił o tym, że nie zga­dza się z fra­zą, że pisa­nie to ubie­ra­nie myśli w sło­wa, na co ja stwier­dzi­łam, że dla mnie to jest raczej roz­bie­ra­nie. Wiersz trze­ba obrać z nad­mia­ru słów, tak jak się rzeź­bi w kawał­ku mar­mu­ru, przy czym pro­ces raczej jak dla mnie zacie­ra związ­ki z rze­czy­wi­sto­ścią i otwie­ra na abs­trak­cję ‒ tak jak­by Michał Anioł rzeź­bił naj­pierw Dawi­da, a potem z Dawi­da mar­mu­ro­wy blok. (Ten Michał Anioł wyglą­da tu jakoś pate­tycz­nie, ale każ­dy go zna i pew­nie łatwo wyobra­zi sobie go przy pra­cy. Liczę na zro­zu­mie­nie, że nie cho­dzi o to, że ja jestem wspa­nia­ła jak Michał Anioł, swo­ją dro­gą, nie prze­pa­dam za nim). Inna rzecz, któ­ra przy­cho­dzi mi do gło­wy, to to, o czym roz­ma­wia­łam z Łuka­szem Dynow­skim, czy­li wiersz powi­nien być jak woda ‒ na chwi­lę przy­bie­rać kształt tego, co opi­su­je, a potem pły­nąć dalej, nie­przy­wią­za­ny do źró­dła. Taka jest dla mnie muzy­ka Trza­ski, impro­wi­zo­wa­na i wier­na tyl­ko wewnętrz­ne­mu poczu­ciu gra­ją­ce­go, że „tak ma być”. 

I o, pro­szę. Jeden wiersz i tyle zbęd­nych słów o nim. Wyrzu­cić 99% ‒ może powsta­nie nowy wiersz.

 

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry

 

belka_1

O autorze

Katarzyna Szaulińska

Urodziła się w 1987 roku w Kołobrzegu. Poetka. Laureatka Połowu, konkursu na wiersze i opowiadania doraźne oraz projektu "Pierwsza książka" Biura Literackiego w 2019 roku. Nominowana do nagrody głównej w XXV OKP im. Jacka Bierezina. Publikowała wiersze, opowiadania oraz komiksy, m.in. w „Małym Formacie”, „Kontencie”, „Fabulariach”, „Wakacie”, „Kulturze Liberalnej” i 8. Arkuszu „Odry”. Autorka scenariusza komiksu o depresji Czarne fale oraz monodramu Córcia wystawianego w Teatrze WARSawy. Mieszka w Warszawie, gdzie pracuje jako psychiatra i psychoterapeutka.

Powiązania