W swojej antologii poezji kobiet Carol Rumens proklamowała nadejście nowej, ‘post-feministycznej’ ery w poezji, próbując tym samym odciąć nie tylko siebie, ale też wszystkie poetki od feminizmu. To bardzo anachroniczne określenie zważywszy na okres, z jakiego pochodzą wiersze zawarte w tej antologii – lata 1964–1984. W Wielkiej Brytanii rok 1964 był raczej przed- niż post-feministyczny.
Będąc poetką o wyostrzonej wrażliwości na paradoks, Rumens dostrzega ironię sytuacji pisarstwa kobiecego w 1985 roku: „Polityczne zorientowanie sporej części tekstów publikowanych przez kobiety (bez którego, rzecz jasna, nie mogłyby powstać) prowadziło czasami, zwłaszcza w przypadku poezji, do uprzywilejowania przesłania kosztem środków wyrazu” (podkr. J.F.). W fazie feministycznej walki (teraz, mamy rozumieć, szczęśliwie minionej) prawdziwe pisarki – zainteresowane „surową sztuką poezji” – zostały „przyćmione” przez „hałaśliwe amatorki ogłaszające, że kobiety także mają głos”. Mnie również trudno jest czytać z przyjemnością albo z pożytkiem niektóre z wierszy zebranych w świadomie feministycznych antologiach wydanych przez feministyczne wydawnictwa. Niemniej jednak trudno mi zgodzić się z Rumens, że walka jest skończona, a bitwa wygrana; że przekonanie, iż „kobiety mają głos i mają prawo być usłyszane, jest oczywistością”. Jak wiele z nas, Rumens gotowa jest skorzystać z politycznych osiągnięć innych kobiet i odwrócić się od tych, dla których walka wciąż trwa. Założenia klasowe, na których bazuje jej definicja post-feminizmu, są ewidentne. Używa tego terminu na opisanie „psychologicznej kondycji” spowodowanej przez radykalne przemiany społeczne „dotykające wiele kobiet (szczególnie tych z klasy średniej, to znaczy, piszącej)”.
Rozwój kariery poetyckiej Rumens pokazuje wyraźnie, w jaki sposób pisarstwo, które nie deklaruje się jako feministyczne, włącza się w debatę rozgrywającą się wokół problemów poruszanych przez środowiska kobiece. Pierwszą książkę Rumens A Strange Girl in Bright Colours (1973) określić można mianem proto-feministycznej. Drobiazgowo i częstokroć gniewnie autorka przygląda się szczególnym ograniczeniom narzucanym młodej kobiecie wchodzącej w życie domowe: uwięzionej, sfrustrowanej i obciążonej odpowiedzialnością za życie innych. Wiele spośród tych wczesnych wierszy to zapis poczucia wyalienowania w małżeństwie i w rodzinie, poczucia obcości wobec wcześniejszych wersji własnego „ja”, wobec otaczających ją zubożałych, ponurych osiedli, jak w wierszu „A Future”, czy obskurnego mieszkania z „Houses By Day”, gdzie „mieszkałam… przez niezbadany rok,/ uśmiechając się tylko do lustra, nasłuchując echa/ urządzeń ogrzewających wodę. Pamiętam tylko/…/ światło wcześniejszego dnia”. Te wiersze to także zapis walki o przetrwanie – materialne, emocjonalne, twórcze – i walki o to, żeby się wyrwać na wolność. Przychodzą na myśl młode gospodynie domowe z wierszy Larkina, odsunięte „w kąt własnego życia”, chociaż Rumens jest mniej zdystansowana niż Larkin i więcej w niej gniewu. Pojawia się tu także wzburzenie wywołane okropieństwami życia innych kobiet i współczucie dla losu dziewcząt z komunalnych osiedli, które „w rozsądnych apaszkach, z wielkimi wózkami, / pchają się po życie” („Distinctions”).
W Unplayed Music (1981) i Star Whisper (1983) gniew skupiający uwagę na lirycznym „ja” jest już prawie nieobecny. W obu tych książkach Rumens zaczyna odcinać się od tego, co Anne Stevenson określiła mianem „sub-Plathejskiego wysiłku” i „napompowanego oburzenia”, charakterystycznego dla lwiej części poezji kobiecej wczesnych lat siedemdziesiątych. Niemniej jednak chociaż proto-feministyczny gniew pierwszej książki Rumens został w tych dwóch późniejszych tomach prawie całkowicie wyeliminowany, obydwie książki zawierają wiersze, które w ironiczny i refleksyjny sposób zastanawiają się nad życiem i doświadczeniami kobiet.
W Star Whisper zaczynamy słyszeć głos, który pełniej odzywa się w książce Direct Dialling (1985), opublikowanej w tym samym roku, co „post-feministyczna” antologia Making for the Open. Zbiór wierszy Rumens, podobnie jak opracowana przez nią antologia, dąży ku post-feminizmowi, zdefiniowanemu jako ruch oddzielający się od feminizmu, który rzekomo wykonał już swoją pracę. W Direct Dialling wciąż daje się odczuć gniew, ale tym razem jest on zarezerwowany dla innych spraw niż te, które wiążą się z sytuacją kobiet. Rumens stara się wypracować głos bezosobowy (choć nie całkiem pozbawiony cech płci), który pomoże jej wyartykułować szersze (to jest wykraczające poza ‘wąskie’ pole zainteresowania feminizmu) polityczne, historyczne, humanistyczne kwestie. W szczególności Rumens coraz bardziej interesuje się historią i polityką Europy Wschodniej i Środkowej.
Te późniejsze zainteresowania są obecne, a właściwie wręcz dominujące, w ostatnich częściach Selected Poems (1987) Rumens i w jej książce From Berlin to Heaven (1989). Niemniej jednak sporą grupę tych późniejszych wierszy można określić mianem „post-feministycznych” nie w sensie, w jakim Rumens używa tego terminu w swojej antologii, lecz po to, aby podkreślić, że są one naznaczone przez perspektywę i problematykę feministyczną. Niektóre z późnych wierszy zawierają komentarz, czasem refleksyjny, niekiedy ironiczny, na temat życia kobiet i ich sytuacji społeczno-politycznej. Tematem „Two Women” są znajome kwestie feministyczne. Wiersz opowiada o niełatwym współistnieniu pewnej siebie, zdolnej kobiety, która przynosi do domu „proste, chłodne jabłko/ kochającego ojcowskiego obiektywizmu” i „cichej twarzy w tle/ zawsze nabiegłej pracą, spuchniętej od gniewu”. Niektóre z tych wierszy zdają się w pewnym stopniu posiadać ostrość wcześniejszej twórczości Rumens, jednak gniew nie jest już w nich wyrażony z taką samą bezpośredniością. Potworna ironia, wynikająca z tego, że ideologia udomowionej kobiecości obdarza kobiety swoistą władzą w niewoli, to temat, z którym w przekonujący sposób mierzą się wiersze „A Woman of a Certain Age” i „In a Room”. Oba przywołują obraz luksusowej niewoli kobiety „domowej”:
Ceniona w roli księżniczki,
dawno już nauczyła się
szczotkować włosy, ładnie
stawiać stopy, i czekać.
Przyzwyczaiła się już do wszystkiego
do uczucia głodu
potrzeby cierpliwości.
Ostatnia zwrotka zręcznie obrazuje ziejącą pustkę jej codziennej egzystencji i bezsilną siłę za pomocą skomplikowanych negacji, które podważają własne znaczenie: „niepowstrzymana, niestrudzona, wie/ jak straszna jej jest moc,/ jak niemożliwe jej nieużycie”.
Toteż pomimo protestów autorki twórczość Rumens dowodzi, że feminizm i ruch na rzecz emancypacji kobiet przyniosły jej wyzwolenie i nowe możliwości. W pewnym stopniu feminizm był tym, co pomogło jej znaleźć własny głos i temat. Wydaje mi się, że rzecz ma się podobnie w przypadku wielu innych niefeministycznych autorek, które nie tylko skorzystały z osiągnięć ruchu feministycznego (takich jak powiększenie przestrzeni poetyckiej zainteresowanej sprawami kobiet i większa uwaga, z jaką słucha się dziś głosów kobiet), ale też istotnie przyczyniły się do tych osiągnięć. Albo innymi słowy: pomimo niejednoznacznego stosunku do feminizmu te kobiety wyznaczyły sobie podobne cele.
Tekst oryginalny: Lyn Pykett, Women Poets and Women’s Poetry, w: Gary Day, Brian Docherty, British Poetry from the 1950’s to the 1990’s. Politics and Art, Macmillan, London 1997. Przełożyła Julia Fiedorczuk.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury