recenzje / IMPRESJE

Chciałbym żebyś miał ślad (*)

Marta Podgórnik

Impresja Marty Podgórnik na temat zestawu wierszy Birnam Krzysztofa Schodowskiego, laureata 12. edycji „Połowu”.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Fak­tycz­nie, trze­ba być papie­ro­wym co praw­da, ale koza­kiem, by obrać sobie za mot­to wyrwa­ny z kon­tek­stu wers Faulk­ne­ra („dwa cie­nie w otchła­ni, skąd czas dopie­ro się wynu­rza, żeby być cza­sem”). To z tego Faulk­ne­ra, któ­ry (w liście wpraw­dzie pry­wat­nym) dum­nie gło­sił, co nastę­pu­je:

Będę się sprze­ci­wiał do ostat­nie­go tchu: żad­nych foto­gra­fii, żad­nych doku­men­tów. Moją ambi­cją jest być wyma­za­nym i wykre­ślo­nym z histo­rii jako oso­ba pry­wat­na, nie zosta­wić w niej śla­du, żad­nych szcząt­ków poza dru­ko­wa­ny­mi książ­ka­mi. Żału­ję, że nie mia­łem na tyle roz­sąd­ku, żeby myśleć trzy­dzie­ści lat naprzód i, jak nie­któ­rzy z Elż­bie­tan, nie pod­pi­sy­wać ich. Do tego dążę nie szczę­dząc sta­rań, żeby suma i histo­ria moje­go życia, któ­ra w tym samym zda­niu jest moim nekro­lo­giem i epi­ta­fium, nimi pozo­sta­ła: Napi­sał te książ­ki i umarł.

A zatem, uro­cza w swej sta­ro­mod­no­ści kro­to­chwi­lo – zabierz nas w podróż. Będzie to, jak­że­by ina­czej, podróż w prze­szłość (suma i histo­ria), nie­ko­niecz­nie jed­nak będą­cą prze­szło­ścią nar­ra­to­ra. Tym, co urze­kło mnie naj­pierw w wier­szach Krzysz­to­fa Scho­dow­skie­go, jest pie­tyzm, z jakim dobie­ra roz­wią­za­nia dla swo­je­go języ­ka. „Roz­wią­za­nia” w sen­sie ponie­kąd dosłow­nym: co i rusz nakre­ślo­na przez nar­ra­to­ra sytu­acja lirycz­na oka­zu­je się blejt­ra­mem, cze­ka­ją­cym na ciąg pocią­gnięć, muśnięć, szty­chów, obra­zów sowi­cie przed czy­tel­ni­kiem roz­kła­da­nych, lecz wedle ryt­mu i z dys­kret­ną ele­gan­cją. „Malar­skość” tych wier­szy nie pozba­wia ich przy tym „muzycz­no­ści”, wyda­ją się w sen­su­al­nej sfe­rze odbio­ru dosko­na­le dopeł­niać. Jak w otwie­ra­ją­cym zestaw, a zara­zem moim ulu­bio­nym wier­szu: „odu­rza­ją­ce są noce w two­ich ustach i godzi­ny zasznurowane/ pal­ca­mi. obło­ki wcho­dzą przez okna – ście­lą się gęsto” („cięż­ki. nie­na­zwa­ny”). W tym samym wier­szu odnaj­du­je­my rodzaj autor­skie­go da fe: „(…) na oślep wycią­ga­łem ramiona/ lecz chwy­ta­łem wyłącz­nie powie­trze i zaczął wra­stać we mnie/ obraz: w szkol­nej pra­cow­ni roz­pię­te płót­no pnie się pod ręka­mi – / ten por­tret w mil­cze­niu zro­dzo­ny dla cie­bie”. Przy­ta­czam ten tekst nie­mal w cało­ści, bo jako entrée nader zgrab­nie skom­po­no­wa­ne­go zesta­wu, któ­ry nazwa­ła­bym wręcz cyklem, zapra­sza do nie­zwy­kłej lek­tu­ry. Podró­ży poprzez lek­tu­rę czy też odwrot­nie – lek­tu­ry poprzez podróż. Kie­dy nie­co prze­wrot­nie nazy­wam pisar­stwo Auto­ra sta­ro­mod­nym, muszę zazna­czyć z całą mocą, że trud­no z mojej stro­ny o więk­szy kom­ple­ment. Oto mam do czy­nie­nia z wier­sza­mi, któ­re mogę zoba­czyć, usły­szeć, mogę je nie­mal­że doty­kać. Tam, gdzie są skrom­ne, ucie­ka­jąc od mod­nych fajer­wer­ków, bywa­ją solid­nie traf­ne. Tam, gdzie nie usi­łu­ją pero­ro­wać, nie pod­ska­ku­ją pod zna­cze­nie – zna­czą. I tak pamięć nar­ra­to­ra utrwa­lo­na zosta­je w dozna­niu czy­tel­ni­ka. Jak w jed­nym z wier­szy: „oto wytraw­ny obraz w któ­rym miesz­ka­ją stulecia/ cie­ni – kobie­ty zapo­mnia­ne przez wiatr męż­czyź­ni zwiastujący/ burzę” („oto wytraw­ny obraz”).

Jacek Pod­sia­dło napi­sał: „i ja pobie­głem w tę mgłę”. Krzysz­tof Scho­dow­ski: „(…) opu­ści­łem dom pełen mgły i ruszy­łem w podróż” („wypeł­nia poko­je”). To i my się wybierz­my. I koniecz­nie wyłącz­my na ten czas komór­ki – rzecz jasna te tele­fo­nicz­ne, nie te sza­re.

(*) – tytuł pocho­dzi z wier­sza Auto­ra „Chło­piec z burzy i ple­śni”.

O autorze

Marta Podgórnik

Ur. w 1979 r., poetka, krytyczka literacka, redaktorka. Laureatka Nagrody im. Jacka Bierezina (1996), stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, nominowana do Paszportu „Polityki” (2001), laureatka Nagrody Literackiej Gdynia (2012) za zbiór Rezydencja surykatek. Za tomik Zawsze nominowana do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej (2016) oraz do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2016). W 2017 r. wydała nakładem Biura Literackiego tom Zimna książka, który również nominowany był do tych samych nagród. Książka Mordercze ballady przyniosła autorce Nagrodę Poetycką im. Wisławy Szymborskiej oraz nominację do Nagrody Literackiej Nike. Mieszka w Gliwicach.

Powiązania