
Szczeliny widzenia
recenzje / IMPRESJE Anna CieplakImpresja Anny Cieplak na temat prozy Edyty Ołdak, laureatki projektu „Połów. Prozatorskie debiuty 2023”.
WięcejImpresja Anny Cieplak na temat prozy Małgorzaty Kośli, laureatki projektu „Połów. Prozatorskie debiuty 2023”.
Proza poetycka mokre wilgotne odkrywa podmiotowość i prawo do życia na własnych zasadach poprzez eksperymenty z ciałem, językiem i formą literacką.
Małgorzata Kośla opowiada o sensualności i metamorfozach: dziewczynki, nastolatki, dorosłej kobiety. Tym samym proponuje nowe spojrzenie na seksualność, tworząc główną bohaterkę i narratorkę, która podąża za swoim wewnętrznym rytmem i fantazjami. Nie boi się dryfować na powierzchni cielesnych doświadczeń, flirtując z popkulturą i potocznym językiem, ani dotykać głębi seksualności poprzez opis doświadczeń transcendentnych, poetyckich, metaforycznych.
Książka w pewien sposób wpisuje się w swoich poszukiwaniach w poetykę bliską Annie Świrszczyńskiej, której twórczość interpretowano, odwołując się do kategorii ciała, feminizmu i reprodukcji społecznej. Główna bohaterka Kośli, mówiąca w pierwszej osobie, dociera poprzez doświadczenia seksualne do uczuć i wrażeń, które wydają się często nieuchwytne w inny sposób niż poprzez ciało. Te przeżycia prowadzą ją do próby znalezienia języka i wyzwolenia się ze społecznej presji tego, co seksualność daje i zabiera kobiecie. Przez to język jej prozy poetyckiej jest porywający i niepodrabialny.
Ekstaza jest u Kośli formą przekraczania narzuconych odgórnie ograniczeń, wymyka się pragnieniom opisywanym jedynie w kategoriach prostego pożądania. W jej opisach niedaleko ekstazie do rozpaczy. Silna relacja z matką, która ukształtowała główną bohaterkę, wydaje się bezustannie do niej wracać przez jej własne ciało. Ciało kobiety-córki to też ciało matki. Euforia doświadczenia seksualnego przeplata się z dysforią utraty. W pewien sposób seks staje się gestem obrony przed rozpaczą, tęsknotą, żałobą, jednak nie ma w sobie uproszczenia polegającego na zastawieniu eros-tanatos jako prostej opozycji. Narracja o śmierci wytwarza się poprzez rozkwitanie w języku związanym z ciałem. Wyrasta poprzez przekraczanie granic tych podziałów.
mokre wilgotne udowadnia, że język intymności nie wyczerpuje się w kulturze zdominowanej przez pornografię, ale może obierać intrygujące kierunki. Kośla odcina się od popkulturowych klisz miłości, chociaż sama z nich bogato czerpie, przy okazji ukazując pornografizację życia od lat 90. (teledyski, piosenki, filmy, gazety młodzieżowe, reklamy, wyobrażenia o seksie i namiętności) do dziś. Używając potocznego tła kulturowego, zmierza jednak przede wszystkim do opisu doświadczenia indywidualnego narratorki. Oddaje jej głos nie po to, aby diagnozować „kondycję współczesnych kobiet”, ale pozwolić bohaterce rozkwitać w języku i doświadczeniach. Dzięki temu proza Kośli rzuca inne światło na dyskusją teoretyczną o współczesnych przemianach relacji, miłości i emancypacji. Ma też potencjał, aby wywołać ciekawą i mniej usztywnioną debatę na ten temat.
Specyficzne tempo i gęstość tworzą formę mokre wilgotne. Przeskakujemy z akapitu na akapit, jakbyśmy trzymali się ostatnich słów narratorki i nie chcieli puścić jej rytmicznego opowiadania. Chociaż paragrafy nachodzą jeden na drugi, to łączy je pogoń narratorki za intuicyjnymi poszukiwaniami, które momentami stają się transowe, pulsujące, na zmianę przyciągające i odpychające. Nie zważając na czasowe przeskoki (narracja toczy się w kilkunastu różnych planach czasowych), Kośla pokazuje, że linearność jest pozorna. Podążanie za ciałem i podmiotowością przywodzi na myśl raczej ruch fali.
Erotyzm tej książki jest różnorodny – rozciąga się od dosłownych opisów (autorka nie boi się korzystać i ze słownika filmów pornograficznych) do wewnętrznych doświadczeń, introspekcji, duchowych przeżyć. Jest tu pragnienie relacji z ciałami innych, ale i autoseksualność. Nie ma tabu – wszystko to jest częścią doświadczenia. Nawet wstydliwe zbliżenie czy nieudany seks inspiruje do różnicowania i rozwijania fantazji.
Książka prowadzi nas przez skomplikowane relacje, związki, nie-związki, jednak przede wszystkim pozwala być blisko samej bohaterki, wtopić się w jej świat. Zostawia nas z szeregiem pytań, odzyskując nowe miejsce dla narratorki, która nie musi się tłumaczyć z tego kim jest i czego pragnie. To brawurowe ujęcie pokazuje, jak celebrowanie własnej niezależności zmienia sferę języka.
Urodzona w 1988 roku w Dąbrowie Górniczej. Pisarka, koordynatorka projektów kulturalnych, animatorka kultury, aktywistka miejska. W latach 2008–2019 związana z Krytyką Polityczną. Dwukrotnie nominowana do Nagrody Literackiej Nike. Laureatka Nagrody Conrada i Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza za powieść Ma być czysto (2016). Na motywach tej powieści powstał film Ostatni komers.