
Połów 2007
dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzyZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Tomasza Fijałkowskiego, Julii Szychowiak, Tomasza Ważnego i Kamila Zająca podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejRecenzja Tomasza Fijałkowskiego z książki Horror poeticus Piotra Śliwińskiego.
Każdy, kto w stopniu średnio zaawansowanym orientuje się w polskiej poezji współczesnej, musiał słyszeć to nazwisko. Każdy, kto z własnej i nieprzymuszonej woli studiuje filologię polską, wręcz musiał zapoznać się z jego błyskotliwymi interpretacjami zjawisk kotłujących się w przestrzeni naszej poezji. Piotr Śliwiński, bo o nim właśnie mowa, to krytyk i historyk literatury, którego zbiór szkiców krytycznych, esejów, analiz, medytacji nad tekstami pt. Horror poeticus publikuje wrocławskie Biuro Literackie.
Ramy, jakie zakreśla swoimi tekstami Śliwiński są imponujące – z jednej strony obserwujemy głębokie erudycyjne interpretacje wierszy klasyków, wydawać by się mogło muzealnych i na dobre rozpoznanych – Micińskiego, Lechonia i Wata. Interpretacje odsłaniające przed czytelnikiem autentyczną wielkość omawianych utworów, a jednocześnie przypominające, że obowiązkiem odbiorcy poezji jest dłuższa medytacja nad słowem i odczuwanie nieufności wobec tego, co po pierwszej pobieżnej lekturze wydawać się może oczywiste i zrozumiałe.
Na klasykach się jednak nie kończy – autor równie hojnie obdarza uwagą tych, którzy na dobre rozgościli się w poetyckiej teraźniejszości. Poetów znakomitych, niejednoznacznych, być może mających już zagwarantowane miejsce w polskiej literaturze. Zadura, Tkaczyszyn-Dycki, Sommer, Świetlicki – to przecież zawodnicy ograni, stale budujący oblicze poezji. To punkty odniesienia (negatywnego lub pozytywnego), znaki orientacyjne dla wielu młodych adeptów lirycznego rzemiosła.
Nie można zapomnieć również o trzecim kręgu zainteresowania Piotra Śliwińskiego – autor uważnie przygląda się polskim „towarom eksportowym.” Miłosz, Różewicz, Szymborska, Zagajewski to (dosłownie i w przenośni) „podręcznikowi” twórcy, którzy chyba zbyt łatwo ugrzęzli w skostniałych szkolnych odczytaniach. Śliwiński przywraca im tajemniczość, niejednoznaczność, odsłania paradoksy ich twórczości, wychwytuje to, co drapieżne, zgrzytliwe, niedające się zamknąć w gotowym zestawie prostych znaków szczególnych.
Horror poeticus to książka znakomita. Jej konstrukcja, pozorne rozluźnienie związków pomiędzy poszczególnymi szkicami, sprzyja swobodnej niespiesznej lekturze. Język, mimo aury akademickości, nie zamyka nam dostępu do najbardziej istotnych odkryć.
A tytułowy horror? Sam autor we wstępie opisuje przedziwną, balansującą nad przepaścią, permanentnie zagrożoną egzystencję poezji jako takiej – bytu kruchego i wciąż zmuszanego do legitymizowania sensu swojego istnienia. To groza zubożenia, jakim tchnąłby świat pozbawiony poezji. Zobaczcie, mówi autor, o czym nie moglibyśmy myśleć i mówić, gdyby nie ci, którzy ubrali to za nas w słowa i zamknęli w wersach.
Recenzja została opublikowana w serwisie Lubimyczytać.pl. Dziękujemy redakcji za wyrażenie zgody na przedruk.
Urodzony w 1977 roku. Poeta. Laureat Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „Struna Orficka” (2006). Mieszka w Kaliszu i Kórniku.