recenzje / NOTKI I OPINIE

Echolalia czy iluminacja?

Marta Podgórnik

Recenzja Marty Podgórnik z książki Glossolalia Katarzyny Fetlińskiej.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

W roz­mo­wie z Rom­kiem Hone­tem na temat Poło­wów i tym podob­nych pro­jek­tów, debiu­to­wa­nia w ogó­le, żali­łam Mu się, że jako redak­tor­ki naj­moc­niej odda­nej wła­śnie owym, oko­ło­de­biu­to­wym pro­jek­tom, nie spo­tka­ła mnie jesz­cze „ilu­mi­na­cja”.

We wstę­pie do alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011 zade­kla­ro­wa­łam pochop­nie, że kie­dy któ­raś z pre­zen­to­wa­nych przez nas pro­po­zy­cji docze­ka się mate­ria­li­za­cji w for­mie debiu­tanc­kie­go tomu, „wte­dy z rado­ścią każ­dą z nich omó­wię dogłęb­nie i odręb­nie”. Cóż, sło­wo się rze­kło.

A jed­nak tym razem nie bar­dzo mogę dotrzy­mać obiet­ni­cy. Nie teraz. Łatwo było­by pisać o wier­szach Kasi (Pań­stwo wyba­czą kon­fi­den­cjal­ny ton, ale jak­że tu silić się na pozo­ro­wa­ną obo­jęt­ność, kie­dy młod­sza ode mnie o deka­dę, a bli­ska moje­mu ser­cu autor­ka, ma swo­je świę­to) wycią­ga­jąc z pod­ręcz­ne­go zesta­wu małe­go kry­ty­ka któ­rąś z pasu­ją­cych klisz. Szu­kać w Jej wier­szach „muzycz­no­ści”, „pla­stycz­no­ści”, „gen­de­ro­wo­ści” czy cyto­wać mod­nych pop-filo­zo­fów… Tak się pro­du­ku­je blur­by na okład­ki week­en­do­wych ksią­żek. Ja tak nie potra­fię, i przede wszyst­kim nie chcę.

Debiu­tu­je się tyl­ko raz (nie tyl­ko w lite­ra­tu­rze) i debiu­tu­je się nie wie­dząc, i nie chcąc wie­dzieć, że zosta­nie się, dobro­wol­nym czy nie, zakład­ni­kiem swo­je­go debiu­tu.

Ten debiut jest moc­ny, ale i wywa­żo­ny. Nie­słusz­nie przez to ska­za­ny na roz­wa­ża­nia niby-eru­dy­cyj­ne. Tym­cza­sem te wier­sze bro­nią się na plat­for­mie zmy­sło­wej jesz­cze sku­tecz­niej niż na inte­lek­tu­al­nej.

Poezjo­po­dob­ne pro­duk­cje eta­to­wych gwiaz­do­rek lite­rac­kich podiów nie wytrzy­mu­ją porów­na­nia z praw­dzi­wy­mi fajer­wer­ka­mi poetyc­kiej for­my, któ­re nie zaświe­cą na minu­tę nad mia­stem, tępo odbi­tym bla­skiem, ale po cichu skru­szą lód serc praw­dzi­wych czy­tel­ni­ków.

Więc co wybie­rzesz, czy­tel­ni­ku? Echo­la­lia czy ilu­mi­na­cje? Glos­so­la­lia to cał­kiem roz­sąd­ny kom­pro­mis.

O autorze

Marta Podgórnik

Ur. w 1979 r., poetka, krytyczka literacka, redaktorka. Laureatka Nagrody im. Jacka Bierezina (1996), stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, nominowana do Paszportu „Polityki” (2001), laureatka Nagrody Literackiej Gdynia (2012) za zbiór Rezydencja surykatek. Za tomik Zawsze nominowana do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej (2016) oraz do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2016). W 2017 r. wydała nakładem Biura Literackiego tom Zimna książka, który również nominowany był do tych samych nagród. Książka Mordercze ballady przyniosła autorce Nagrodę Poetycką im. Wisławy Szymborskiej oraz nominację do Nagrody Literackiej Nike. Mieszka w Gliwicach.

Powiązania