recenzje / ESEJE

Edmund White Zuch

Sylwia Kluczewska

Recenzja Sylwii Kluczewskiej z książki Zuch Edmunda White'a, która ukazała się w styczniu 2013 roku na blogu Abominatio nascitur autumno.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Wyda­ny po raz pierw­szy w 1982 roku, w dużej mie­rze auto­bio­gra­ficz­ny Zuch Edmun­da Whi­te­’a wzbu­dził poru­sze­nie zarów­no wśród czy­tel­ni­ków, jak i kry­ty­ki lite­rac­kiej. Prze­tarł­szy szla­ki dla powie­ści o „coming oucie”, pozo­sta­je on dziś waż­nym przy­kła­dem pro­zy mówią­cej o doj­rze­wa­niu nie­he­te­ro­sek­su­al­ne­go chłop­ca w trud­nych warun­kach nor­ma­li­zu­ją­ce­go spo­łe­czeń­stwa. Osa­dzo­ny w realiach poło­wy XX wie­ku Zuch sku­pia się jed­nak głów­nie na intym­nej, zwró­co­nej do wewnątrz nar­ra­cji, zaś kon­tekst rze­czy­wi­sto­ści spo­łecz­nej zawę­ża – mówi nie­mal­że, że jaka ona jest, to widać, a istot­niej­szym zda­je się poka­zać to, co dzie­je się z samy­mi opre­sjo­no­wa­ny­mi.

Bez­i­mien­ny nar­ra­tor otwie­ra powieść opi­sem wyda­rzeń z cza­sów, kie­dy miał lat pięt­na­ście i świa­dom był już swo­jej inno­ści. Obra­zy przez nie­go two­rzo­ne cha­rak­te­ry­zu­je duża pla­stycz­ność, odwo­ły­wa­nie się do wraż­li­wo­ści, choć cza­sem też zbyt nachal­na i wymu­szo­na jak­by poetyc­kość. On sam jest chłop­cem o nie­by­wa­łych pokła­dach roman­ty­zmu – intro­wer­tycz­ny, wyob­co­wa­ny przez samot­ność i nad wyraz roz­wi­nię­ty inte­lek­tu­al­nie, odczu­wa swo­ją odmien­ność na wie­lu płasz­czy­znach. Na obrze­żach tej samot­no­ści i wyalie­no­wa­nia wystę­pu­ją jed­nak dosad­nie cha­rak­te­ry­zo­wa­ne inne posta­ci. Chło­pak wycho­wu­je się w rodzi­nie roz­bi­tej, w roku szkol­nym miesz­ka­jąc z mat­ką i star­szą sio­strą, a w okre­sie waka­cyj­nym dotrzy­mu­jąc towa­rzy­stwa ojcu oraz maco­sze. Rela­cje z krew­ny­mi sta­no­wią roz­le­gły motyw powie­ści, wie­lo­krot­nie poru­sza­ny, jak­by w nawią­za­niu do teo­rii o źró­dle homo­sek­su­ali­zmu w nie­zdro­wych sto­sun­kach w wie­ku naj­młod­szym.

Powią­za­nia z rodzi­ną pod­da­ne zosta­ją wni­kli­wej, wie­lo­wy­mia­ro­wej ana­li­zie. Ojciec, kocha­ny despo­ta, meto­dycz­nie odda­ny pra­cy i uosa­bia­ją­cy powścią­gli­wą męskość, zda­je się ocze­ki­wać od syna cech cha­rak­te­ru przy­sta­ją­cych arche­ty­po­we­mu męż­czyź­nie. Nie mogąc zna­leźć ich w zaczy­tu­ją­cym się Pro­ustem i Bal­za­kiem synu, prze­rzu­ca swo­ją miłość na cór­kę. Ta, dostrze­ga­ją­ca w młod­szym bra­cie ozna­ki znie­wie­ście­nia, okrut­nie wyśmie­wa go przy każ­dej spo­sob­no­ści. Nie­wie­le poma­ga mat­ka: impul­syw­na, sza­leń­czo szu­ka­ją­ca nowe­go part­ne­ra, widzi w synu głów­nie przy­ja­ciół­kę. Do owej kon­fi­gu­ra­cji cha­rak­te­rów przy­łą­cza­ją się nowi boha­te­ro­wie, wcho­dząc kolej­no na sce­nę, lecz nigdy nie przy­ćmie­wa­jąc naj­waż­niej­sze­go, zagu­bio­ne­go w świe­cie nar­ra­to­ra.

Wyda­je się, że gdy­by mógł, boha­ter wybrał­by sny zamiast jawy. Nie tyle przez spo­ty­ka­ją­ce go upo­ko­rze­nia, co wygó­ro­wa­ne ocze­ki­wa­nia i nie­pew­no­ści, głów­nie w kon­tek­ście wła­snej toż­sa­mo­ści sek­su­al­nej: nie­kie­dy pod­wa­ża­nej, świa­do­mie spy­cha­nej na dal­szy plan, lecz ze zdwo­jo­ną siłą dają­cej o sobie znać przy kon­tak­tach z męż­czy­zna­mi. „Chcia­łem poko­chać męż­czy­znę i być hete­ry­kiem; im dłu­żej mógł­bym zwle­kać z roz­wią­za­niem tej anty­no­mii, tym lepiej.” Chło­piec więc dosko­na­le poka­zu­je roz­dar­cie mię­dzy tym, co nale­ża­ło­by, a tym, cze­go pożą­da i potrze­bu­je. W poszu­ki­wa­niu wyba­wie­nia się­ga on po bud­dyzm oraz psy­cho­te­ra­pię, wyko­rzy­stu­je wszel­kie moż­li­we spo­so­by, by spro­stać ocze­ki­wa­niom więk­szo­ści.

Marzy­ciel­ski i oczy­ta­ny, pra­gnie też docho­wy­wać wier­no­ści two­rzo­nym przez sie­bie ide­ałom. Ale wynie­sio­ne z ksią­żek wyobra­że­nia czę­sto­kroć roz­mi­ja­ją się z rze­czy­wi­sto­ścią, życie go roz­cza­ro­wu­je: „Byłem w ponu­rym nastro­ju, obiad mnie roz­zło­ścił. Z jakie­goś powo­du (…) sądzi­łem, że ludzie powin­ni cał­kiem ina­czej ze sobą roz­ma­wiać, zupeł­nie ina­czej jeść.” Ta lek­ko kre­ślo­na kon­te­sta­cja porząd­ku, któ­ry wca­le nie wyda­je się wła­ści­wy – i mają­ca swo­je apo­geum w koń­co­wej fazie lek­tu­ry – jest zna­mien­na dla roz­wa­żań boha­te­ra, nakie­ro­wu­je też na poziom wyobraź­ni. Kie­dy bowiem do gło­su docho­dzą marze­nia i tęsk­no­ty, chło­pak nie jest już dziw­nie gesty­ku­lu­ją­cym lalu­siem, wor­kiem tre­nin­go­wym dla sio­stry, a dla mat­ki mądrym i miłym towa­rzy­szem. Sta­je się on war­to­ścio­wym męż­czy­zną, mogą­cym uciec gdzieś dale­ko, wieść szczę­śli­we życie na rów­ni z „nor­mal­ny­mi”.

Wra­że­nie, że chło­piec stoi na pozy­cji „inne­go”, odsu­nię­te­go od świa­ta, potę­gu­je struk­tu­ra powie­ści, akcen­tu­ją­ca prze­ży­cia wewnętrz­ne i sytu­acje, któ­re roz­gry­wa­ją się jedy­nie w umy­śle boha­te­ra. Rze­czy­wi­stość jest bowiem dla nie­go mało real­na, jest sce­ną pocię­tą świa­tła­mi, któ­rą obser­wu­ją w sku­pie­niu wymy­śle­ni obser­wa­to­rzy. W tym sen­sie doj­rze­wa­nie chłop­ca, na jakim wszak zasa­dza się fabu­ła powie­ści, sta­je się tu spek­ta­klem odgry­wa­nym przed sobą samym. O pew­nej dozie nie­praw­dzi­wo­ści, nie­wier­nym praw­dzie odtwo­rze­niu wyda­rzeń albo ich poko­lo­ro­wa­niu, świad­czyć mogą rów­nież frag­men­ty doty­czą­ce pisar­stwa i lite­ra­tu­ry.

Zucha moż­na nazwać fascy­nu­ją­cym zapi­sem dora­sta­nia w poczu­ciu lęku i alie­na­cji, świa­dec­twem nie­moż­no­ści pogo­dze­nia się ze swo­ją sek­su­al­no­ścią. Było­by to jed­nak uprosz­cze­niem – pro­za ta dostar­cza więk­szej ilo­ści wąt­ków, poru­sza wię­cej tema­tów, niż mogło­by się wydać na pierw­szy rzut oka.


Recen­zja zosta­ła opu­bli­ko­wa­na na blo­gu Abo­mi­na­tio nasci­tur autum­no. Dzię­ku­je­my autor­ce za wyra­że­nie zgo­dy na prze­druk.

O autorze

Sylwia Kluczewska

Urodzona w 1990 roku. Ukończyła studia na kierunku socjologia. Oprócz książek lubi muzykę, fotografię, postmodernizm i konstrukcjonizm.

Powiązania

O Zuchu

recenzje / ESEJE Damian Gajda

Recen­zja Damia­na Gaj­dy z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 14 mar­ca 2012 roku w kultura.onet.pl.

Więcej

Kultura seksualna

recenzje / IMPRESJE Edmund White

Esej Edmun­da Whi­te­’a towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Zuch.

Więcej

O czytaniu – pochwała snów

recenzje / IMPRESJE Edmund White

Esej Edmun­da Whi­te­’a towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Zuch.

Więcej

Wymyślić siebie

recenzje / ESEJE Marcin Sendecki

Recen­zja Mar­ci­na Sen­dec­kie­go z książ­ki Zuch Edmund Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się na łamach cza­so­pi­sma „Exlu­siv”.

Więcej

Edukacja sensualna (i intelektualna)

recenzje / ESEJE Łukasz Najder

Recen­zja Łuka­sza Naj­de­ra z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 25 mar­ca 2012 roku na stro­nie ultramaryna.pl.

Więcej

Laurka dla Edmunda White’a

recenzje / ESEJE Jacek Gutorow

Recen­zja Jac­ka Guto­ro­wa z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a.

Więcej

Książka do polecenia

recenzje / ESEJE Juliusz Kurkiewicz

Recen­zja Juliu­sza Kur­kie­wi­cza z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się na łamach „Gaze­ty Wybor­czej”.

Więcej

Z getta na listę bestsellerów

recenzje / ESEJE Edmund White

Esej Edmun­da Whi­te­’a towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Zuch.

Więcej