recenzje / ESEJE

Egzotyczne, bliskie, nasze

Karol Maliszewski

Recenzja Karola Maliszewskiego, towarzysząca premierze książki Killing Kanoko Hiromi Itō w tłumaczeniu Anny Zalewskiej, wydanej w Biurze Literackim 3 czerwca 2024 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Egzo­tycz­na poezja napa­wa mnie naboż­nym lękiem. Wiem, że odby­wa się w niej coś waż­ne­go, ale nie wiem, na ile mylę się w roz­po­zna­wa­niu zna­czeń, sie­dząc w swo­jej bań­ce języ­ko­wej, geo­gra­ficz­nej i kul­tu­ro­wej. Odczu­cia waha­ją się, sza­le­je „błęd­nik rów­no­wa­gi”. Tu mam na myśli to, co jest w czy­ta­ją­cym poezję, roz­po­zna­ją­cym natych­miast war­tość albo stwier­dza­ją­cym jej brak. Tym razem ów „błęd­nik” miał kło­pot z rów­no­wa­gą, ska­kał mi jak sza­lo­ny, bo lubię fizjo­lo­gię w poezji. Zanim poroz­ma­wia­my o Pla­to­nie, oddaj­my wspól­nie mocz. O, coś w tym rodza­ju; że niby jest wspól­no­ta o wie­le bar­dziej pier­wot­na, niż nakła­da­ją­ca się na nią wyso­ka i wysu­bli­mo­wa­na. Japoń­ska poet­ka wali pro­sto z mostu: na przy­kład o poufa­ło­ści mię­dzy przy­ja­ciół­ka­mi tak moc­nej, że nawet wypróż­nia­ją się razem. Tro­chę zaszo­ko­wa­ny try­wia­li­zu­ję świa­do­mie, bogac­two tej poezji spro­wa­dza­jąc do rze­czy naj­bar­dziej osten­ta­cyj­nych.

I tu się praw­do­po­dob­nie bar­dzo mylę, bo nie ma rze­czy osten­ta­cyj­nych – rze­cze Hiro­mi Itō. Wszyst­kie są w mia­rę rów­ne w odczu­wa­niu świa­ta, rów­nie potrzeb­ne. Nie ma szo­ku­ją­cych i wsty­dli­wych. Wystar­czy je ina­czej pomy­śleć, zrów­no­wa­żyć, umie­jęt­nie obok sie­bie poukła­dać w poema­cie. Czy­tam wier­sze japoń­skiej poet­ki i w głę­bi ducha sły­szę głos Jolan­ty Brach-Cza­iny, widzę jej twarz. I tak sobie myślę – cze­go chcą te kobie­ty, do jakie­go kre­su chcą nas zabrać? Może do takie­go, w któ­rym wszyst­ko sta­je się w mia­rę jasne, w któ­rym nie ma zakła­ma­nia, pru­de­rii, fał­szu. Po lek­tu­rze ese­jów Brach-Cza­iny czu­łem się oczysz­czo­ny, a świat jak­by wypięk­niał – w brzy­do­cie i sekre­cjach – na moment. Podob­nie po lek­tu­rze wier­szy książ­ki Zabić Kano­ko. Tutaj dodat­ko­wo pomy­śla­łem sobie, że bra­łem udział w intym­nym sean­sie czy rytu­ale, że wła­śnie opu­ści­łem sza­mań­ski namiot. Coś mi tam ryt­micz­nie (wyraź­nie sły­sza­łem bęb­ny!) wbi­ja­no do gło­wy, coś wydra­py­wa­no na skó­rze. I nagle abor­cja sta­ła się moim pro­ble­mem, nagle moim pro­ble­mem sta­ły się inne pro­ble­my podob­no obce, tyl­ko kobie­ce.

Tak sobie myślę na koniec, że wpływ poezji Hiro­mi Itō na współ­cze­śnie debiu­tu­ją­ce pol­skie dziew­czy­ny może być poważ­ny. Będzie­my mie­li jakąś dru­gą Japo­nię w pol­skiej skład­ni poetyc­kiej? Praw­dę mówiąc, pano­wie też mogli­by się zain­spi­ro­wać. I to było­by praw­dzi­we pojed­na­nie. Nowe czło­wie­czeń­stwo ponad przy­pa­dło­ścia­mi płci.

O autorze

Karol Maliszewski

Urodzony w 1960 roku w Nowej Rudzie. Poeta, prozaik, krytyk literacki. Absolwent filozofii na Uniwersytecie Wrocławskim. Założyciel Noworudzkiego Klubu Literackiego „Ogma”. Laureat nagrody im. Marka Jodłowskiego (1994), nagrody im. Barbary Sadowskiej (1997), nagrody im. Ryszarda Milczewskiego-Bruno (1999). Nominowany do NIKE za zbiór krytyk literackich Rozproszone głosy. Notatki krytyka (2007). Pracuje w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego. Mieszka w Nowej Rudzie.

Powiązania