recenzje / IMPRESJE

Wyjście ze snu

Piotr Andrzejewski

Esej Piotra Andrzejewskiego towarzyszący premierze książki Poświęcenie hetmana Lajosa Grendela, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 11 sierpnia 2014 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Wbrew pod­sta­wo­wej intu­icji pol­skie­go czy­tel­ni­ka oraz stra­te­gicz­nym kie­run­kom pol­skiej poli­ty­ki zagra­nicz­nej dostęp­ność nowej lite­ra­tu­ry węgier­skiej w prze­kła­dach na język pol­ski pozo­sta­wia wie­le do życze­nia. Cho­ciaż odwiecz­na, a od sied­miu lat nawet zade­kre­to­wa­na, przy­jaźń mię­dzy naszy­mi naro­da­mi zda­wa­ła­by się skła­niać do wytę­żo­nej pra­cy na polu tłu­ma­cze­nia i wyda­wa­nia lite­ra­tu­ry, a tak­że do pogłę­bia­nia wza­jem­ne­go poro­zu­mie­nia – tym bar­dziej że legen­dar­na trud­ność węgier­skie­go znie­chę­ca poten­cjal­nych zain­te­re­so­wa­nych do prób lek­tu­ry w ory­gi­na­le – brak obec­no­ści zna­czą­cych węgier­skich auto­rów współ­cze­snych w świa­do­mo­ści pol­skich czy­tel­ni­ków jest zasta­na­wia­ją­cy. Jak­kol­wiek by to świad­czy­ło o jako­ści tej przy­jaź­ni, o jej głę­bo­ko­ści lub płyt­ko­ści: o tym, że – jak wole­li­by opty­mi­ści – rozu­mie­my się bez słów lub – jak wole­li­by reali­ści – jed­no­czy­my się pod pro­sty­mi sym­bo­la­mi ura­żo­nej naro­do­wej dumy, naj­now­szy tom opo­wia­dań Lajo­sa Gren­de­la to z pew­no­ścią wła­ści­wy krok w kie­run­ku pozna­nia, kim jest nasz przy­ja­ciel i, tym samym, kim jeste­śmy my.

Poświę­ce­nie het­ma­na to pierw­sze w Pol­sce książ­ko­we wyda­nie pro­zy Gren­de­la, któ­re­go twór­czość mie­li­śmy dotąd szan­sę znać jedy­nie z cza­so­pism lite­rac­kich, a któ­rą jed­nym tchem wymie­nia się na Węgrzech obok twór­czo­ści takich sław jak Péter Ester­házy czy Ádám Bodor, auto­rów chęt­nie tłu­ma­czo­nych na pol­ski. Otrzy­mu­je­my boga­ty zbiór opo­wia­dań napi­sa­nych głów­nie w latach osiem­dzie­sią­tych i dzie­więć­dzie­sią­tych ubie­głe­go wie­ku, two­rzą­cy dość spój­ną pano­ra­mę tema­tycz­ną, spię­tą wyra­zi­stym pisar­skim sty­lem. Lajos Gren­del jest sło­wac­kim Węgrem, miesz­ka w Bra­ty­sła­wie i sta­tus pisa­rza mniej­szo­ścio­we­go znaj­du­je odbi­cie w zebra­nych tutaj opo­wia­da­niach, ale w żad­nym wypad­ku nie ura­sta do ran­gi zasad­ni­cze­go pro­ble­mu; ma za to być  może więk­szy wpływ na losy lite­rac­kiej sła­wy auto­ra. Ambi­cje i talent auto­ra wykra­cza­ją poza nar­ra­cje toż­sa­mo­ścio­we i Gren­del śmia­ło wyru­sza w poszu­ki­wa­niu pojęć pod­sta­wo­wych, cze­go dosko­na­łym przy­kła­dem może być „Węgier­skie opo­wia­da­nie z Cze­cho­sło­wa­cji”, w któ­rym auto­iro­nicz­ny wątek poszu­ki­wań zagi­nio­nych wier­szy „naj­więk­sze­go węgier­skie­go poety w Cze­cho­sło­wa­cji” gład­ko, acz nie­spo­dzie­wa­nie, prze­cho­dzi w ogól­ne roz­wa­ża­nia nad funk­cją sztu­ki.

Dyle­ma­ty zwią­za­ne z poję­cia­mi pod­sta­wo­wy­mi, jak praw­da czy dobro, nie przy­bie­ra­ją jed­nak w pro­zie Gren­de­la wymia­ru cze­goś, co w pol­skiej lite­ra­tu­rze moż­na by nazwać idio­mem Her­ber­tow­skim. W opo­wia­da­niach węgier­skie­go auto­ra roz­wa­ża­nia na ten temat, jak i udział boha­te­rów poszcze­gól­nych opo­wia­dań w jakichś uni­wer­sal­nych uczu­ciach (cho­ciaż­by miłość w „Pogań­skiej apo­ka­lip­sie”, „Poświę­ce­niu het­ma­na” czy „Histo­rii z lat pięć­dzie­sią­tych”), i ogól­nie wszyst­ko to, co tra­dy­cyj­nie uznać moż­na za wyznacz­ni­ki nasze­go czło­wie­czeń­stwa, poprzez uwi­kła­nie w histo­rię (cza­sem tę wiel­ką, cza­sem tę mniej­szą, bar­dziej lokal­ną) dopro­wa­dza do gro­te­sko­wych splo­tów, zała­mań i śle­pych uli­czek. Opo­wie­ści sta­ją się absur­dal­ne i sur­re­ali­stycz­ne na wzór histo­rii Euro­py Środ­ko­wej, gdzie roz­gry­wa się ich akcja. „Histo­ria to kosz­mar, z któ­re­go pró­bu­ję się obu­dzić”, pisał Joy­ce; u Gren­de­la „sen to zemsta na naszej zakra­wa­ją­cej na kpi­nę histo­rii”.

Kon­wen­cja oni­ry­zmu, z któ­rej węgier­ski pro­za­ik chęt­nie korzy­sta, przy­wo­dzi pol­skie­mu czy­tel­ni­ko­wi na myśl Kon­wic­kie­go, a szcze­gól­nie jego Sen­nik współ­cze­sny, choć eks­pe­ry­men­ty nar­ra­cyj­ne Gren­de­la w ramach tej kon­wen­cji są dalej posu­nię­te, co cał­kiem natu­ral­ne, jeże­li weź­mie­my pod uwa­gę przy­na­leż­ność auto­rów do róż­nych gene­ra­cji. Jeże­li u Kon­wic­kie­go świat przed­sta­wio­ny ujaw­nia fan­ta­sma­go­rycz­ną pod­szew­kę, u Gren­de­la jest on bar­dzo czę­sto ze snu utka­ny. W nie­któ­rych opo­wia­da­niach („Luki w pamię­ci po snach ero­tycz­nych”, „Flo­ra, czy­li gro­za metro­po­lii”, ale też wszyst­kie czę­ści „Wybry­ków oni­ry­zmu”) czy­tel­nik odno­si wra­że­nie, że prze­bu­dza się z jed­ne­go snu w coraz to głęb­sze pozio­my snu następ­ne­go, jak­by podą­żał bor­ge­sow­skim labi­ryn­tem, by osta­tecz­nie dojść do kon­sta­ta­cji, że, za sło­wa­mi auto­ra, „to sen, ale taki, z któ­re­go nie ma prze­bu­dze­nia”. Łączy się to z nad­rzęd­ną stra­te­gią, któ­rą odwa­żę się tu nazwać „post­mo­der­ni­stycz­ną”. Oni­ryzm roz­my­wa sta­tus onto­lo­gicz­ny wyda­rzeń, boha­te­rów i przed­mio­tów w obrę­bie świa­ta przed­sta­wio­ne­go. Zawie­sza dycho­to­mię rze­czy­wi­sto­ści i fik­cji, i wyga­sza rosz­cze­nia doty­czą­ce „praw­dzi­wo­ści”. Brzmi to jak pierw­szy krok do pie­kła post­mo­der­ni­zmu.

A jed­nak Gren­del nie porzu­ca kate­go­rii praw­dy tak łatwo. Post­mo­der­nizm jest w tej pro­zie nie tyle posta­wą autor­ską czy tech­ni­ką pisar­ską – choć oczy­wi­ście moż­na go i w tych wymia­rach dostrzec – ile przede wszyst­kim jed­nym z jej zasad­ni­czych tema­tów. Istot­nie, opo­zy­cja rze­czy­wi­sto­ści i fik­cji w obrę­bie świa­ta przed­sta­wio­ne­go ma tutaj wyjąt­ko­wą wagę i czę­sto sta­no­wi pod­sta­wę, na któ­rej skon­stru­owa­ne jest opo­wia­da­nie, a nar­ra­cja łatwo prze­ska­ku­je z tego, co wyda­je nam się rze­czy­wi­ste, w to, co uzna­je­my za fik­cyj­ne, roz­my­wa­jąc gra­ni­cę pomię­dzy obo­ma porząd­ka­mi. Kla­sycz­ny post­mo­der­ni­stycz­ny zabieg. A jed­nak, mimo tych dekon­struk­cyj­nych skłon­no­ści nar­ra­cji, temat praw­dy upo­rczy­wie powra­ca, czy to w prze­my­śle­niach boha­te­rów, czy w komen­ta­rzach nar­ra­to­ra, czy po pro­stu w wymo­wie ogól­nej opo­wia­dań. Jakaś praw­da jest, tyl­ko że „nie moż­na jej wysło­wić”, jak chce tego boha­ter „Luk w pamię­ci po snach ero­tycz­nych”, a tym bar­dziej nie moż­na jej unieść (tytu­ło­we opo­wia­da­nie „Poświę­ce­nie het­ma­na”). To wła­śnie dyle­ma­ty zwią­za­ne z naszą post­mo­der­ni­stycz­ną kon­dy­cją są jed­nym z zasad­ni­czych pro­ble­mów poru­sza­nych w tym tomie opo­wia­dań. Czy moż­na więc nazwać Gren­de­la post­mo­der­ni­stą? W pew­nym sen­sie tak, cho­ciaż jego dystans a cza­sem kry­ty­cyzm wobec post­mo­der­ni­zmu raczej naka­zy­wał­by nazwać go meta­mo­der­ni­stą.

W jedy­nym wywia­dzie z Gren­de­lem dostęp­nym w języ­ku pol­skim, któ­ry został prze­dru­ko­wa­ny w „Lite­ra­tu­rze na Świe­cie”, autor przy­zna­je się do powi­no­wac­twa z reali­zmem rozu­mia­nym na swój, dość sze­ro­ki spo­sób – nie tyl­ko jako kon­wen­cja, któ­rą prze­cież roz­py­cha i roz­bi­ja gro­te­ską lub fan­ta­sty­ką, ale nade wszyst­ko jako posta­wa poszu­ki­wa­nia rela­cji z rze­czy­wi­sto­ścią. Tak rozu­mia­ny realizm dosko­na­le daje pogo­dzić się z wymie­nio­ny­mi dotąd wła­ści­wo­ścia­mi pro­zy Gren­de­la. Jego pisar­stwo wier­nie prze­cież opo­wia­da i wyra­ża cha­rak­ter Euro­py Środ­ko­wej w okre­ślo­nym momen­cie dzie­jo­wym. Spe­cy­ficz­ne poczu­cie absur­du, dusz­na sen­ność środ­ko­wo­eu­ro­pej­skie­go pery­fe­rium i wszech­ogar­nia­ją­ca tym­cza­so­wość. Brzmi zna­jo­mo? Nadal?

Powiązania

Od anegdoty do mitu

wywiady / o pisaniu Lajos Grendel

Roz­mo­wa Tibo­ra Ele­ka z Lajo­sem Gren­de­lem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na w tłu­ma­cze­niu Miło­sza Wali­gór­skie­go, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 sierp­nia 2014 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 27 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Bezcłowy ruch między rzeczywistością a fikcją

recenzje / ESEJE Teresa Worowska

Recen­zja Tere­sy Worow­skiej książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na w tłu­ma­cze­niu Miło­sza Wali­gór­skie­go, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 sierp­nia 2014 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 27 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Walizki z tysiącami świstków

recenzje / KOMENTARZE Miłosz Waligórski

Komen­tarz Miło­sza Wali­gór­skie­go, auto­ra prze­kła­du książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na Lajo­sa Gren­de­la, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 sierp­nia 2014 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 27 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Labirynty ze złudnych iluzji

recenzje / ESEJE Tymoteusz Milas

Recen­zja Tymo­te­usza Mila­sa z książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na Jalo­sa Gren­de­la.

Więcej

Poświęcenie hetmana

recenzje / ESEJE Adam Kraszewski

Recen­zja Ada­ma Kra­szew­skie­go z książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na Lajo­sa Gren­de­la, któ­ra uka­za­ła się w 2014 roku na stro­nie natemat.pl.

Więcej

Poświęcenie hetmana, Lajos Grendel

recenzje / ESEJE Joanna Roś

Recen­zja Joan­ny Roś z książ­ki Poświę­ce­nie Het­ma­na Lajo­sa Gren­de­la, któ­ra uka­za­ła się w 2014 roku w por­ta­lu Stro­na Tytu­ło­wa.

Więcej

Lajos Grendel Poświęcenie Hetmana

recenzje / ESEJE Roksana Obuchowska

Recen­zja Rok­sa­ny Obu­chow­skiej z książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na Lajo­sa Gren­de­la, któ­ra uka­za­ła się 21 stycz­nia 2015 roku na stro­nie inter­ne­to­wej DOKiS: Dol­no­ślą­ska Kul­tu­ra i Sztu­ka.

Więcej

Lajos Grendel Poświęcenie hetmana

recenzje / ESEJE Magdalena Wołowicz

Recen­zja Mag­da­le­ny Woło­wicz z książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na Lajo­sa Gren­de­la, któ­ra uka­za­ła się 8 grud­nia 2014 roku na blo­gu „Kącik z ksiaż­ka­mi”.

Więcej