recenzje / KOMENTARZE

Garden party

Adda Djørup

Autorski komentarz Addy Djørup w ramach cyklu „Historia jednej powieści”, towarzyszący premierze książki Najsłabszy opór, w tłumaczeniu Bogusławy Sochańskiej, wydanej w Biurze Literackim 17 maja 2021 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Na przy­ję­ciu uro­dzi­no­wym Søs Guld­berg Emma mia­ła szczę­ście sie­dzieć obok Niko­la­ja Tro­el­se­na, miłe­go face­ta w ele­ganc­kim gar­ni­tu­rze, impor­te­ra wło­skich win, któ­ry uprzej­mie jej usłu­gi­wał, napeł­nia­jąc kie­li­szek i, jeśli o to pro­si­ła, poda­jąc sól i pieprz, ale poza tym spra­wiał wra­że­nie bar­dzo napię­te­go. Jego żonie, sta­rej przy­ja­ciół­ce Søs Guld­berg, obec­nie ni mniej, ni wię­cej tyl­ko mini­strze zdro­wia, przy­pa­dło miej­sce przy sto­le prze­zna­czo­nym dla przy­ja­ció­łek jubi­lat­ki, pod­czas gdy Niko­la­ja Tro­el­se­na i Emmę z nie­wia­do­mych przy­czyn usa­do­wio­no wśród jej wujów i cio­tek. Mię­dzy toa­sta­mi roz­ma­wia­no tu o wewnętrz­nych spra­wach rodzi­ny, co w naj­mniej­szym stop­niu nie inte­re­so­wa­ło Emmy ani Niko­la­ja Tro­el­se­na. Emma mia­ła więc wspa­nia­łą moż­li­wość opo­wie­dze­nia swo­je­mu towa­rzy­szo­wi o parzy­deł­kow­cu, spo­koj­nie, nie­spiesz­nie, masu­jąc w ten spo­sób jego myśli.

Po kil­ku obo­wiąz­ko­wych uwa­gach wpro­wa­dza­ją­cych, któ­re mia­ły przede wszyst­kim za zada­nie upew­nić Niko­la­ja Tro­el­se­na co do tego, że Emma jest czło­wie­kiem, po pro­stu czło­wie­kiem, zaczę­ła swo­ją opo­wieść. Mówi­ła aku­rat tak gło­śno, żeby ją sły­szał, przy czym sku­pia­ła się na kom­pli­ko­wa­niu wyja­śnień, wpla­ta­niu w nie nie­po­trzeb­nych infor­ma­cji, zaprze­cza­niu temu, o czym mówi­ła wcze­śniej, i gma­twa­niu wnio­sków. Celem tego bie­gu z prze­szko­da­mi było oczy­wi­ście spo­wo­do­wa­nie, by jej towa­rzysz osią­gnął gra­ni­cę zmę­cze­nia, poza któ­rą się pod­da, prze­sta­nie śle­dzić jej wywód i zre­zy­gnu­je z wcze­śniej­szej natu­ral­nej goto­wo­ści zro­zu­mie­nia cze­go­kol­wiek. Jego myśli mogły teraz pły­nąć swo­bod­nie i spo­koj­nie jak leni­wa woda. Łagod­ny stan mini­mal­ne­go tar­cia. Emma śle­dzi­ła widocz­ne oddzia­ły­wa­nie swo­ich słów. Napa­wa­ła się obser­wo­wa­niem, jak Niko­laj Tro­el­sen przy­oblekł pustą twarz w minę wyra­ża­ją­cą zain­te­re­so­wa­nie, któ­rą więk­szość ludzi przy­no­si ze sobą na tego rodza­ju oka­zje, i jak potem stop­nio­wo, wal­cząc ze sobą, musiał pozbyć się tego wer­nik­su zain­te­re­so­wa­nia, powró­cić do puste­go wyra­zu twa­rzy i na koniec odsło­nić, cze­go Emma nie waha­ła się nazwać twa­rzą praw­dziw­szą, ba, twa­rzą wręcz zachwy­co­ną, gdy w koń­cu się pod­dał, zgu­bił wątek i dał się już tyl­ko nieść jej bez­na­mięt­ne­mu gło­so­wi i wła­snym sen­nym sko­ja­rze­niom przez zie­mię niczy­ją. Ziu­uu! Na spo­tka­nie łagod­ne­go prą­du elek­trycz­ne­go! Prze­su­wał jedze­nie na tale­rzu, obra­cał kie­lisz­kiem, aż roz­huś­ta­ło się wino, gła­skał nóż­kę naczy­nia, badał wzdłuż i wszerz struk­tu­rę ser­wet­ki i wodził w kół­ko pal­cem po sol­nicz­ce. Gdy już wypi­li kawę i kie­li­szek likie­ru, Niko­laj Tro­el­sen zdez­o­rien­to­wa­ny pod­niósł oczy i napo­tkał badaw­cze spoj­rze­nie Emmy. Uśmiech­nął się nie­pew­nie, jak gdy­by został przy­ła­pa­ny na gorą­cym uczyn­ku w cza­sie dozna­wa­nia ero­tycz­nej przy­jem­no­ści, oczy miał zamglo­ne i łagod­ne. To już Emmie wystar­czy­ło.

Emma i Niko­laj Tro­el­sen tań­czy­li potem ze sobą na tara­sie aż do pół­no­cy jak doro­śli ludzie, do potpo­ur­ri Bo Kaspers Orke­ster. Niko­laj Tro­el­sen pro­wa­dził, a Emma chęt­nie mu się pod­da­wa­ła. Ogól­nie rzecz bio­rąc, powsta­ła mię­dzy nimi łagod­na har­mo­nia. Bla­dy pół­mrok spo­wił ogród, w któ­rym Søs Guld­berg roz­wie­si­ła na drze­wach i krze­wach kolo­ro­we lam­pio­ni­ki. Goście roz­kła­da­li się na traw­ni­ku, pali­li papie­ro­sy, przy­no­si­li z kuch­ni drin­ki i opo­wia­da­li dow­ci­py. Gru­pa pod­ro­śnię­tych dzie­ci gania­ła doko­ła zaafe­ro­wa­na jakimś nie­win­nym sekre­tem. Osu­nął się jeden ze słu­pów pod­pie­ra­ją­cych namiot i ostat­ni gadul­scy opu­ści­li go ze śmie­chem. W mia­rę jak wie­czór upły­wał, namiot pochy­lał się coraz bar­dziej, aż zaczął przy­po­mi­nać wiel­ki bia­ły okręt, któ­ry zarył na dnie. Wyglą­dał napraw­dę nastro­jo­wo, widok bez­cen­ny. Krót­ko po pół­no­cy lek­ko dotknię­ta mini­stra zdro­wia zażą­da­ła zwro­tu uwa­gi męża. Emma bez wiel­kie­go hała­su opu­ści­ła towa­rzy­stwo, zabie­ra­jąc ze sobą kie­li­szek i opróż­nio­ną do poło­wy butel­kę bia­łe­go wina, któ­rą zna­la­zła na jakimś sto­le. Pokrę­ci­ła się tro­chę nie­zde­cy­do­wa­na tam i z powro­tem na dro­dze, a potem poszła do sie­bie.

Wycią­gnę­ła na śro­dek traw­ni­ka leżak. Poło­ży­ła się na nim i słu­cha­ła odgło­sów przy­ję­cia, gdzie od nowa pusz­czo­no potpo­ur­ri Bo Kar­pers Orke­ster, sła­be­go szu­mu fal, lek­kie­go wia­tru i lamen­tu kota w tej zacza­ro­wa­nej, jasnej let­niej nocy. Powie­dzia­ła sobie, że nie chce nicze­go wię­cej, nicze­go wię­cej ponad to nie potrze­bu­je, i pomy­śla­ła o JC. Jemu kon­wer­so­wa­nie w ogó­le się nie uda­wa­ło. Z zapa­łem gesty­ku­lo­wał, cier­pli­wie dopa­so­wy­wał swo­je wyja­śnie­nia do pre­dys­po­zy­cji i inte­lek­tu­al­ne­go poten­cja­łu słu­cha­cza, odpo­wia­dał pre­cy­zyj­nie i z entu­zja­zmem na każ­de pyta­nie. W tym krył się jego wiel­ki błąd, był nad­to namięt­nie usto­sun­ko­wa­ny do swo­je­go tema­tu. Muszę pamię­tać, pomy­śla­ła, nim utu­li­ła się do snu, by powie­dzieć mu, żeby uwa­żał. Żeby uwa­żał, jeśli nie chce skoń­czyć, powięk­sza­jąc licz­bę dys­ko­pa­tii na tym świe­cie.


Myślę, że głów­na boha­ter­ka – Emma – to cał­kiem sym­pa­tycz­na i w dość zabaw­ny spo­sób dziw­na postać. Jej ulu­bio­ną roz­ryw­ką jest poświę­ca­nie się temu, co nazy­wa „mini­mal­nym hedo­ni­zmem myśle­nia”. Jej spo­sób spę­dza­nia cza­su towa­rzy­skie­go pole­ga głów­nie na obser­wo­wa­niu i pozwa­la­niu, by spra­wy roz­wi­ja­ły się same, przy mini­mal­nym zaan­ga­żo­wa­niu jej samej. Ale na pew­no nie jest to prze­jaw nie­za­in­te­re­so­wa­nia czy wro­go­ści. Wręcz prze­ciw­nie: jest otwar­ta i na swój sen­ny spo­sób uważ­na. Ma przy tym zabaw­ny i uprzej­my spo­sób pod­cho­dze­nia tak do sytu­acji, jak i do ludzi. Jej zacho­wa­nie na przy­ję­ciu w ogro­dzie u jej nowo­bo­gac­kich sąsia­dów, gdzie zamie­nia roz­mo­wę przy sto­le w nie­co absur­dal­ną sce­nę uwo­dze­nia bez fizycz­nych kon­se­kwen­cji, jest jed­nym z wie­lu tego przy­kła­dów. Jed­nym z moich wiel­kich kino­wych ido­li jest Jacqu­es Tati. Do napi­sa­nia posta­ci Emmy przy­go­to­wy­wa­łam się, oglą­da­jąc wła­śnie jego fil­my.

 

Publi­ka­cja powsta­ła dzię­ki wspar­ciu Duń­skiej Fun­da­cji Sztu­ki

belka_2

O autorze

Adda Djørup

Duńska poetka, prozaiczka i dramatopisarka. Debiutowała w 2005 roku tomem Monsieurs monologer, w 2007 roku ukazał się świetnie przyjęty przez krytykę zbiór opowiadań Hvis man begyndte at spørge sig selv, a w 2009 roku powieść Den mindste modstand, za którą autorka została wyróżniona Nagrodą Literacką Unii Europejskiej. Laureatka The Danish National Arts Foundation Award. Mieszka w Kopenhadze.  

Powiązania

Najsłabszy opór i Zegary w pokoju matki

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie wokół ksią­żek „Naj­słab­szy opór” Addy Djørup i „Zega­ry w poko­ju mat­ki” Tan­ji Stu­par-Tri­fu­no­vić z udzia­łem Addy Djørup, Tan­ji Stu­par-Tri­fu­no­vić, Kac­pra Bart­cza­ka i Bogu­sła­wy Sochań­skiej w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 26.

Więcej

Poczułam się w świecie bardziej jak w domu

wywiady / o książce Adda Djørup Joanna Mueller

Roz­mo­wa Joan­ny Muel­ler z Addą Djørup, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Naj­słab­szy opór, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 17 maja 2021 roku.

Więcej

Najsłabszy opór

utwory / zapowiedzi książek Adda Djørup Bogusława Sochańska

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Addy Djørup Naj­słab­szy opór, w tłu­ma­cze­niu Bogu­sła­wy Sochań­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 17 maja 2021 roku.

Więcej

Taktyka meduz

recenzje / ESEJE Aleksandra Byrska

Recen­zja Alek­san­dry Byr­skiej towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Addy Djørup Naj­słab­szy opór, w tłu­ma­cze­niu Bogu­sła­wy Sochań­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 17 maja 2021 roku.

Więcej

Poczułam się w świecie bardziej jak w domu

wywiady / o książce Adda Djørup Joanna Mueller

Roz­mo­wa Joan­ny Muel­ler z Addą Djørup, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Naj­słab­szy opór, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 17 maja 2021 roku.

Więcej

Najsłabszy opór

utwory / zapowiedzi książek Adda Djørup Bogusława Sochańska

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Addy Djørup Naj­słab­szy opór, w tłu­ma­cze­niu Bogu­sła­wy Sochań­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 17 maja 2021 roku.

Więcej

Taktyka meduz

recenzje / ESEJE Aleksandra Byrska

Recen­zja Alek­san­dry Byr­skiej towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Addy Djørup Naj­słab­szy opór, w tłu­ma­cze­niu Bogu­sła­wy Sochań­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 17 maja 2021 roku.

Więcej

Poczułam się w świecie bardziej jak w domu

wywiady / o książce Adda Djørup Joanna Mueller

Roz­mo­wa Joan­ny Muel­ler z Addą Djørup, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Naj­słab­szy opór, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 17 maja 2021 roku.

Więcej