recenzje / KOMENTARZE

hdr connor effect

Kamila Janiak

Autorski komentarz Kamili Janiak w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

hdr concor effect

wiel­kie łóż­ko jak morze zala­ło mały pokój,
smu­tek odszedł w głąb, wszyst­ko jak na dło­ni.
żół­te świa­tło w łazien­ce, osma­lo­na wan­na,
deska do pra­so­wa­nia i gło­wa pod wodą, pomo­cy.

ska­ka­nie przez okno wyda­je się dzie­cin­ne,
prze­bić się przez ścia­nę doni­czek i blusz­czy!
nie było­by łatwo bez nóg i rąk,
bo te bez­rad­ne, pood­pa­da­ne. w kuch­ni

przy­pa­la się patel­nia, przed domem dziu­ra, gło­wa,
kod, wpa­try­wa­łam się w cyfry, one we mnie,
nic z tego nie wyni­kło. nic z tego nie będzie.
jest dobrze, egzy­sten­cja nie­za­gro­żo­na, pomo­cy,

cia­ło dzia­ła, a gło­wa ukrę­co­na wpa­dła pod szaf­kę.
smu­tek cały w bie­li, ode­szła świa­do­mość świa­tła.
a przy tej bie­li biel wyda­je się wręcz upier­do­lo­na złem.
a przy tej bie­li biel wyda­je się wręcz upier­do­lo­na złem.


hdr – HDR Advan­ced pocho­dzi od bar­dzo inte­re­su­ją­ce­go efek­tu przy obrób­ce foto­gra­fii, jaki kie­dyś zna­la­złam w inter­ne­tach. Zawsze koja­rzył mi się z wygnia­ta­niem rze­czy­wi­sto­ści. Spłasz­cza świat, a posta­cie i nie­któ­re rze­czy wygnia­ta, żeby było choć tro­chę prze­strzen­nie.

con­cor – lek na ser­ce, sto­so­wa­ny po to, aby ujed­no­li­cić pra­cę ser­ca, aby wyeli­mi­no­wać duże waha­nia w ryt­mie i pra­cy ser­ca. Robi z czło­wie­ka ame­bę.

Miesz­ka­łam w małym poko­ju, mie­li­śmy łóż­ko 2,5m na 2,5 m. Morze łóż­ka w meli­nie na Mura­no­wie. W łazien­ce żarów­ka bez lamp­ki. Pie­cyk gazo­wy. Wan­na wiecz­nie uwa­lo­na popio­łem, ponie­waż pie­cyk nie dzia­łał spraw­nie. Łazien­ka mała, peł­no gra­tów. Tyl­ko kąpiel i scho­wa­nie się cał­ko­wi­cie pod wodą pozwa­la­ło się stam­tąd wydo­stać.

Bez­sil­ność. Nie chce się nawet ska­kać. Poza tym trze­ba by było zdjąć kupę kwiat­ków i sia­tek. Nie ma na to siły.

Domo­fon. W sta­nie wygnie­cio­nej w kar­to­ni­ku ame­by stoi się pod blo­kiem, bo nie moż­na sobie przy­po­mnieć kodu. Nic z tego nie będzie.

Cia­ło dzia­ła, ale gło­wa nie, odpa­da, wtur­la­ła się pod szaf­kę. Smu­tek po prosz­kach, smu­tek wygnie­cio­nej ame­by jest ujed­no­li­co­ny, powol­ny, bia­ły. Tak bia­ły, że jest tyl­ko on, świa­do­mość świa­tła zosta­ła zastą­pio­na jego jasno­ścią. Przy któ­rej zwy­kła biel, jako kolor, wyda­je się być upier­do­lo­ny złem.

O autorze

Kamila Janiak

W 2007 wydała książkę poetycką frajerom śmierć i inne historie w Staromiejskim Domu Kultury, a w 2009 kto zabił bambi? dzięki fundacji MAMMAL. W 2016 planuje wydać trzecią książkę, pt. zwęglona jantar. Publikowała wiersze w „Odrze”, „Akcencie”, „FA-arcie”, „ArtPapierze”, „Opcjach”, „Ricie Baum”, „Wakacie”, „Gazecie Wyborczej”, „Dzienniku”, w „83 Ściana Wschodnia Zine” i innych, których nie pamięta. Jej teksty pojawiły się w antologii Solistki i paru innych zbiorowych wydawnictwach, których też niestety nie pamięta. Pisze też teksty i śpiewa :w grungowym We Hate Roses, hc punkowym Posing Dirt, w electro-industrialnym Das Moon, w heavy folkowym Delira & Kompany, a także z Kamilem Strzyżewskim w lirycznym projekcie Tak Zwani Mordercy.

Powiązania