recenzje / KOMENTARZE

Historia jednego wiersza: „[las odszedł na kurzej nodze]”

Jakub Grabiak

Autorski komentarz Jakuba Grabiaka, laureata 17. edycji Połowu poetyckiego.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

[las odszedł na kurzej nodze]

został wie­wiór­ką. tutaj u nas myśli­wi strze­la­ją
do ścian i myślą, że nie strze­la­ją do ścian.
przed pło­tem męż­czy­zna i kobie­ta: mie­li pla­cek,

zmie­li­li pla­cek. ścier­ni­ska tam­tych skle­pień
to nie klom­by (nie mówią). pozdrów bab­cię,
zanim będzie za póź­no – Pani Kira powta­rza­ła,

jesz­cze dłu­go, przy her­ba­cie,
przed snem. ogni­sko przez taniec. jasne,

jasno. pod kitą wszy­scy będą się kochać,
będą rado­wać – tata, mama i pla­cek.

bez wyjąt­ku.
jak octan legnę, cygan­ko, w twych udach!


Miej­sce, gdzie las zacie­ra się z blo­ka­mi. Nie ma jed­nej linii oddzie­la­ją­cej od sie­bie prze­strze­nie, raczej moment, któ­ry nie jest już ani lasem, ani mia­stem. Kwa­drat migo­cze raz jed­ną, raz dru­gą war­to­ścią. Wra­ca­my z daw­no nie­użyt­ko­wa­ne­go sta­dio­nu zaro­słe­go zie­lem. Pół godzi­ny wcze­śniej coś się musia­ło zda­rzyć… Słoń­ce wwier­ca się do środ­ka przez naj­wy­żej poło­żo­ny wierz­cho­łek w tyle gło­wy. Na uli­cy po raz pierw­szy cisza, zda­je się, że w miesz­ka­niach nie ma ludzi… Zza ple­ców woła do cie­bie Pani Kira, przy­ja­ciół­ka babu­ni, któ­rej nigdy nie widzia­łeś! Woła do cie­bie Imie­niem Ojca! Sta­dion powta­rza, roz­cią­ga, znie­kształ­ca.

Doda­je? Tym samym gło­sem?

 

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry – pań­stwo­we­go fun­du­szu celo­we­go.

 

O autorze

Jakub Grabiak

Adept Abrahama Ben Abulafii. Laureat konkursów.

Powiązania