recenzje / KOMENTARZE

Historia jednego wiersza: „tsundere: podmalówka”

Joanna Mueller

Autorski komentarz Joanny Mueller, towarzyszący premierze książki trule, wydanej w Biurze Literackim 9 października 2023 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

tsun­de­re: pod­ma­lów­ka

samą sie­bie mięk­ką kre­ską jak ujmę
prę­dzej w sze­reg rów­nać krok kojf­nąć w kwef
a pod par­dą twar­de gnie­wu skar­mia­nie

samą sobą być jak zna­lazł z czym do ludzi
man­gą oczu strze­lać z wytar­tych rysów
mor­skim szkłem zgła­dzo­nym przez fale

wokół sie­bie się zakrząt­nąć jak wska­za­li
kon­te­ne­ruj bestię z bek­sy nie sabo­tuj
zamiast kon­try tuszuj kon­tur w lep­szy czas

samej sobie naj­pierw maskę jak inni
skroń otwo­rzyć na cie­pło i podmuch
tak przez chwi­lę się w tym szki­cu potwier­dzać


Wyobra­zi­łam sobie wiersz, w któ­rym polu­zo­wu­ję sznu­ry na sobie i w sobie, pro­stu­ję powi­kła­nia, uwal­niam cia­ło i pamięć ze spę­tań. I rzu­cam te splą­ta­ne pępo­wi­no­we zwło­ki w naj­dal­szy kąt, a dla pew­no­ści doci­skam gadzią wylin­kę, dopra­wiam kop­nię­ciem.

Wyobra­zi­łam sobie w wier­szu wła­sną twarz: bez tej podwój­nej, mię­dzy brwia­mi, zmarszcz­ki od zmar­twień, bez stru­pów od ner­wo­wych roz­dra­pań, z czo­łem roz­po­go­dzo­nym jak kra­jo­braz po burzy, z ocza­mi w kolo­rze butel­ko­wej zie­le­ni mor­skie­go szkła, z któ­re­go fala po fali wypłu­ka­ła się ostrość.

Wyobra­zi­łam sobie jeden wiersz – na czter­dzie­ści czte­ry w książ­ce, na czter­dzie­ści czte­ry lata w życiu – któ­ry nie spa­la się w gnie­wie, nie pie­lę­gnu­je lęku, nie wal­czy, o niko­go i o nic nie musi się upo­mi­nać, nie dźwi­ga żad­nej powin­no­ści. Wiersz, któ­ry rusza na pierw­szy wio­sen­ny spa­cer, czub­ka­mi pal­ców doty­ka pąków, wysta­wia twarz na powiew, roz­pro­sto­wu­je zesztyw­nia­ły kark, chwy­ta blask.

Wyobra­zi­łam sobie zdej­mo­wa­nie warstw z obra­zu, w któ­rym zasty­głam. Odsu­wa­nie zasłon aż do pier­wot­ne­go szki­cu, do pod­ma­lów­ki. Wycho­dze­nie z sze­re­gu i spod kwe­fu, z regu­ły par­dy i pogar­dy, z try­bu fight or fli­ght, z kon­tu­ru na kontrze.

Wyobra­zi­łam sobie sie­bie – rasz­plę w zmarszcz­kach – jako man­go­wą dziew­czy­nę tsun­de­re, któ­ra nicu­je się ze swej naje­żo­nej, utwar­dzo­nej roli na dru­gą stro­nę: w plusz i aksa­mit. Któ­ra kon­te­ne­ru­je, a nie beczy. Nie sabo­tu­je, tyl­ko kuma tro­skę. Kie­dy trze­ba, zdej­mu­je maskę, a w zagro­że­niu umie zało­żyć ją naj­pierw sobie.

Wyobra­zi­łam sobie taką chwi­lę. Roz­go­ści­łam się w niej. I tym szki­cem zamknę­łam tru­le, otwo­rzy­łam spa­cer.

O autorze

Joanna Mueller

Urodzona w 1979 roku. Poetka, eseistka, redaktorka. Wydała tomy poetyckie: Somnambóle fantomowe (2003), Zagniazdowniki/Gniazdowniki (2007, nominacja do Nagrody Literackiej Gdynia), Wylinki (2010), intima thule (2015, nominacje do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy i do Silesiusa), wspólnie z Joanną Łańcucką Waruj (2019, nominacje do Silesiusa i Nagrody im. W. Szymborskiej) oraz Hista & her sista (2021, nominacja do Silesiusa), dwie książki eseistyczne: Stratygrafie (2010, nagroda Warszawska Premiera Literacka) i Powlekać rosnące(2013) oraz zbiór wierszy dla dzieci Piraci dobrej roboty (2017). Redaktorka książek: Solistki. Antologia poezji kobiet (1989–2009) (2009, razem z Marią Cyranowicz i Justyną Radczyńską) oraz Warkoczami. Antologia nowej poezji (2016, wraz z Beatą Gulą i Sylwią Głuszak). Członkini grupy feministyczno-artystycznej Wspólny Pokój. Mieszka w Warszawie.

Powiązania