recenzje / ESEJE

Jacek Łukasiewicz Rytmy jesienne

Przemysław Koniuszy

Recenzja Przemysława Koniuszego z książki Rytmy jesienne Eugeniusza Jacka Łukasiewicza, która ukazała się 25 grudnia 2014 roku na stronie Biblioteka Młodego Człowieka.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

„Każ­da ścia­na pobie­lo­na, / lam­pa się chwie­je. / Chwi­la rodzi się i kona, / lam­pa się chwie­je. // Mucha nagle odfru­nę­ła / i mrą nadzie­je. / Lata pły­ną, giną dzie­ła, / lam­pa się chwie­je”, czy­li poeta piszą­cy pro­zą poszu­ku­je „pro­fi­lu w muzy­ce świersz­czy i man­do­lin”, gdyż kon­ge­nial­ność ukry­ta jest w prze­mi­jal­no­ści idei pięk­na.

Ryt­my jesien­ne to kolej­na część wie­lo­po­zio­mo­we­go dorob­ku Jac­ka Łuka­sie­wi­cza (rocz­nik 1934), cenio­ne­go pro­fe­so­ra Uni­wer­sy­te­tu Wro­cław­skie­go, zna­ne­go w ostat­nim cza­sie z prze­ło­mo­wej mono­gra­fii o Tade­uszu Róże­wi­czu (TR), auto­ra kil­ku­na­stu wspa­nia­łych tomi­ków wier­szy.

Wier­sze doświad­czo­nych poetów naj­bar­dziej urze­ka­ją dopie­ro wte­dy, gdy czy­tel­nik dostrze­że źró­dło poetyc­kiej inspi­ra­cji, któ­re w przy­pad­ku Jac­ka Łuka­sie­wi­cza i jego Ryt­mów jesien­nych ukry­te jest w podej­ściu do prze­szło­ści i sto­sun­ku cza­su do tego, cze­go nie moż­na już doświad­czać. Choć tak wie­le zale­ży tutaj od ele­men­tów wręcz zmu­sza­ją­cych do prze­ku­cia jawią­cych się przed arty­stą wizji w słow­ne meta­fo­ry, to nie jest to poezja stwier­dzeń, lecz poszu­ki­wa­nia, na przy­kład natu­ry czło­wie­czeń­stwa, pozo­sta­ją­ce­go w zupeł­nym odse­pa­ro­wa­niu od świa­ta, radzą­ce­go sobie bar­dzo dobrze bez naszej destruk­cyj­nej „pomo­cy”: „Jesz­cze ze lśnią­cej ciem­nej tra­wy / do źró­dła świa­tła ćma pola­ta. / Kie­dy prze­sta­je być widzia­na / – nie koń­czy się uro­da świa­ta”1, czym z kolei poeta wyra­ża swe zanie­po­ko­je­nie nie­pew­no­ścią kie­run­ku w jakim podą­ży wszech­świat, gdy zabrak­nie w nim czło­wie­ka. W podej­ściu do z takim zapa­łem dziś eks­plo­ro­wa­ne­go moty­wu utra­ty Jacek Łuka­sie­wicz wyty­cza swo­je wła­sne ścież­ki, w mistrzow­ski spo­sób odpo­wia­da­ją­ce współ­cze­snym potrze­bom kre­acji „nie­przej­rzy­stych” kształ­tów, jako ide­al­nych spo­so­bów na zmie­rze­nie się ze śmier­cią bli­skiej oso­by (funk­cjo­nu­ją­cej tutaj za pośred­nic­twem meta­mor­fo­zy wspo­mnień w „pochła­nia­ją­cą ska­łę”) oraz coraz gwał­tow­niej zbli­ża­ją­cym się obra­zom świa­ta bez naszej obec­no­ści.

Będąc pod wpły­wem bez­względ­ne­go uwiel­bie­nia dla ojczy­stej przy­ro­dy autor jed­no­czy róż­ne jej postrze­ga­nia, na pierw­szy plan wysu­wa­jąc real­ność i licz­ne per­so­ni­fi­ka­cje, jak­by chciał – jed­no­cząc się z natu­rą – w przej­mu­ją­cy i pełen niu­an­sów spo­sób opo­wie­dzieć o drę­czą­cych go sta­nach emo­cjo­nal­nych, pobu­dza­ją­cych do ist­nie­nia „chłod­ną pamięć”, „obmy­wa­ją­cą” i „prze­mie­nia­ją­cą”2 świat w prze­dziw­ny kolaż barw sta­no­wią­cych dla czło­wie­ka zagad­kę, któ­rej roz­wią­za­niem będzie sens ist­nie­nia. Sytu­ując wier­sze w ramach, wyda­wa­ło­by się, „meta­fi­zycz­nej” pro­ble­ma­ty­ki, Jacek Łuka­sie­wicz nie kon­stru­uje rzecz jasna wydu­ma­nych i prze­in­te­lek­tu­ali­zo­wa­nych abs­trak­tów, lecz zawsze soczew­kę swo­je­go wraż­li­we­go oka poetyc­kie­go ukie­run­ko­wu­je na to, co dzie­je się w świe­cie, na auto­no­micz­ną sytu­ację, w czym sta­ra się dostrzec jakiś pier­wia­stek jed­no­ści i współ­za­leż­no­ści: „Co się uno­si nad gałę­zią śli­wy? / – Papie­ro­wa prze­strzeń, / do któ­rej mistrz zapra­sza”3. Kon­fron­tu­jąc rucho­mość i inno­wa­cyj­ność świa­ta z cza­sem wpły­wa­ją­cym na postrze­ga­nie z taką samą inten­syw­no­ścią już od samych począt­ków ist­nie­nia, pod­miot „Ryt­mów jesien­nych”, choć nie­kie­dy docie­ra do powszech­nej dziś igno­ran­cji w poj­mo­wa­niu kate­go­rii este­tycz­nych, zawsze skłon­ny jest do zmie­rze­nia się z nowy­mi hie­rar­chia­mi idei, jak to dzie­je się na przy­kład w porów­naw­czej ana­li­zie „prag­ma­ty­ki jaz­dy” i „poety­ki kolei”: „Prag­ma­ty­ka podró­ży wyzwa­la wol­ność w jadą­cym, / wol­ność pej­za­żu, wol­ność snów, wol­ność słów, / któ­re ukła­da­ją się same według nie­spo­dzie­wa­nych reguł, zawar­tych w tajem­ni­czej poety­ce podró­ży”4.

Odno­to­wu­jąc zaist­nie­nie „zna­ków”, wie­lo­znacz­nych sym­bo­li obec­no­ści, poeta kła­dzie nacisk na nie­prze­mi­jal­ność zacho­wań wła­ści­wych tyl­ko okre­ślo­nym punk­tom w cza­so­prze­strze­ni. Naj­wy­ra­zi­ściej wizu­ali­zu­je to cykl „Eks­po­zy­cje”, mają­cy na celu uchwy­cić isto­tę krą­żą­cych po świe­cie inter­pre­ta­cji, na któ­rych wpływ jeste­śmy co rusz wysta­wia­ni: „chce­my podać rękę / nie poda­ją // chce­my ich napo­ić / nie przyj­mu­ją / chce­my się odcze­pić / towa­rzy­szą”5. Docho­dzi tu zatem do nie­spo­ty­ka­ne­go we współ­cze­snej pol­skiej poezji roz­człon­ko­wy­wa­nia obra­zów, pej­za­ży lub sytu­acji, któ­re uka­zu­ją, że każ­da isto­ta ma sobie przy­pi­sa­ną per­spek­ty­wę, od któ­rej nie zale­ży tyl­ko jakość i cią­głość egzy­sten­cji, ale rów­nież aspekt zaprze­szło­ści nasze­go per­cy­po­wa­nia, gdyż prze­cież jaki­kol­wiek wariant praw­dy, przez wzgląd na histo­ry­cyzm, nie pozwo­li zaist­nieć teraź­niej­szo­ści jaka dzie­je się na naszych oczach bez nasze­go udzia­łu. Po takich roz­wa­ża­niach, na pozór pre­zen­tu­ją­cych się tyl­ko jako czę­ści więk­sze­go filo­zo­ficz­ne­go wywo­du, Jacek Łuka­sie­wicz prze­cho­dzi do kolej­nej waż­nej dla nie­go kwe­stii, czy­li koniecz­no­ści odpo­wie­dze­nia na doro­bek swych „daw­nych mistrzów”, wbrew pozo­rom nie tkwią­cych w arty­stycz­nym „czyść­cu”, lecz nadal żyją­cych w powszech­nej świa­do­mo­ści ludzi, któ­rym nie­ob­ce jest obco­wa­nie ze sztu­ką wyso­kich lotów, co poeta uka­zu­je posłu­gu­jąc się sze­ro­kim wachla­rzem luź­nych sko­ja­rzeń, akcen­tu­ją­cych powa­gę imma­nent­no­ści pięk­na: „Fil­co­wa fura­żer­ka / i chłod­ne moc­ne dło­nie / tam­tą spóź­nio­ną jesie­nią, / sło­necz­ną i roz­le­głą”6. Poja­wia­ją­ce się przed ocza­mi czy­tel­ni­ka coraz to nowe przy­kła­dy melan­cho­lii, nie pozo­sta­ją­ce w żad­nych rela­cjach z pozo­sta­ły­mi, nie są kon­sta­ta­cja­mi czło­wie­ka oswo­jo­ne­go z pust­ką, lecz duszy igno­ru­ją­cej zasa­dy deco­rum i emu­la­tio, po to, aby w peł­ni oddać sie­bie same­go w wybra­nym two­rzy­wie eks­pre­sji: „Pośród gar­deł, for­te­pia­nów, wron / jest ten wiersz gwał­tow­nie stru­dzo­ny. / Wolę szyb­ki bez­bo­le­sny zgon, / lecz nie­czę­ste są takie zgo­ny”7.

Jacek Łuka­sie­wicz w „Ryt­mach jesien­nych” kolej­ny raz udo­wad­nia, że jest poetą, dla któ­re­go nie ma ogra­ni­czeń, co szcze­gól­nie prze­ja­wia się łącze­niem kla­sycz­ne­go podej­ścia do wier­sza (np. sto­so­wa­niem wspa­nia­le współ­gra­ją­cych z tre­ścią rymów) z awan­gar­do­wą kre­acją zapie­ra­ją­cych dech pej­za­ży, łączą­cych w sobie kil­ka kate­go­rii zna­cze­nio­wych bez żad­nych uprzed­nich ostrze­żeń dla czy­tel­ni­ka: „Miód kasz­te­lań­ski pili­śmy na umór / w pustej alta­nie, gdzie pająk i mech. / A cięż­ki księ­życ wyzby­ty rozu­mu / toczył swój brzesz­czot / po prze­kąt­nej nieb”8. W tej poety­ce nie ma miej­sca na ruch. Dopie­ro wte­dy, gdy coś sta­nie się bez­czyn­ne, może zostać uczy­nio­ne przez poetę tema­tem wier­sza, czyn­ni­kiem uru­cha­mia­ją­cym cały mecha­nizm i pozwa­la­ją­cym na otwar­cie się na spra­wy fun­da­men­tal­ne, jak np. pozo­sta­wio­ny same­mu sobie „bru­nat­no-czer­wo­ny meta­lo­wy słup”9. Owa sakra­li­za­cja zwy­czaj­no­ści akcen­tu­je powa­gę wyobra­żeń mają­cych swe odzwier­cie­dle­nie w tym, co moż­li­we do dostrze­że­nia w rze­czy­wi­sto­ści, wobec cze­go nazwy i kate­go­ry­za­cje wyda­ją się zupeł­nie nie przy­sta­wać, m.in. ze wzglę­du na ten­den­cję sprzę­że­nia we współ­cze­snych egzy­sten­cjach uczuć do nie­wie­le war­tych i pozba­wio­nych kon­tek­stów figur reto­rycz­nych: „Pytasz mnie, czy coś się sta­ło. «Mnie nie, a tobie?» – odpo­wia­dam pyta­niem na pyta­nie. Sfru­wa­nie kaczek w szu­wa­ry jest zawsze tro­chę komicz­ne”10.

Język w warsz­ta­cie tego poety jest na tyle zaawan­so­wa­ny i wyra­fi­no­wa­ny, że bez pro­ble­mu odda­je wszyst­ko to, co war­te jest odda­nia i zacho­wa­nia („unie­śmier­tel­nie­nia”), gdyż to wła­śnie los pamię­ci jest w „Ryt­mach jesien­nych” naj­czę­ściej powta­rza­ją­cą się kwe­stią, szcze­gól­nie w kon­tek­ście ogra­ni­czeń poezji w ramach odda­wa­nia za jej pomo­cą sto­sun­ków prze­strzen­nych: „Jak takie morze / zwę­zić chcesz / tak, aby powstał / wąski wiersz?”11. Poja­wia­ją­ca się wobec tego prze­mi­jal­ność odno­si nas do inne­go spo­so­bu poj­mo­wa­nia rze­czy­wi­sto­ści niż ten prak­ty­ko­wa­ny przez poezję; tutaj upływ cza­su, pozo­sta­jąc w ponu­rej kore­la­cji z obser­wo­wa­nym w pew­nych okre­sach cza­so­wym zin­ten­sy­fi­ko­wa­niem powta­rzal­no­ści, pre­zen­tu­je się jako orga­nizm dzia­ła­ją­cy na korzyść czło­wie­ka: „I tak się pospla­ta­ło / moje życie całe. / Wkrót­ce nie będzie gro­bu. / Gro­by są nie­trwa­łe”12. Jacek Łuka­sie­wicz poka­zu­je, że zaak­cep­tu­je­my wszyst­ko to, co ist­nie­je wciąż nie­zmien­ne i kon­wen­cjo­nal­ne, jak to się dzie­je w utwo­rze „Dzia­dek do orze­chów”: „Dla­te­go zwra­cam się do cie­bie, / dro­gi dziad­ku, / choć wiem, że nie sły­szysz i nie widzisz, / tyl­ko łupiesz i łupiesz / z upo­rem god­nym tej spra­wy”13. Choć w kre­owa­nym na kar­tach tego tomu świe­cie pla­no­wać moż­na tyl­ko „na jed­ną noc” do przo­du, to w deka­denc­kim duchu bez­za­ło­że­nio­we­go myśle­nia uważ­ny obser­wa­tor-pod­miot jest w sta­nie dostrzec jakieś deter­mi­nan­ty, w któ­rych widocz­ne jest miej­sce złą­cze­nia dwóch auto­no­micz­nych czę­ści. Mówiąc o pro­ble­mie ukry­tej obec­no­ści, prze­ja­wia­ją­cej się w obra­zach przed czło­wie­kiem pozo­sta­ją­cym w sta­nie cho­ro­bli­we­go mara­zmu i kwe­stii ist­nie­nia bytu nie­po­rów­ny­wal­ne­go z inny­mi, Jacek Łuka­sie­wicz zawsze pozo­sta­je w obrę­bie swo­jej per­spek­ty­wy, nie­kie­dy tyl­ko włą­cza­jąc w nią naj­bliż­sze sobie oso­by, jak­by chciał kolej­ny raz pod­kre­ślić prze­ko­na­nie odno­śnie swo­jej poezji, któ­ra na zawsze pozo­sta­nie indy­wi­du­al­nym i odważ­nym gło­sem, nie wpi­su­jąc się przy tym w nur­ty i więk­sze mani­fe­sty poszcze­gól­nych „gene­ra­cji”: „Dla­cze­go cień / wspo­mnie­nia gasi blask? / Nie wró­ci już, / co się zda­rzy­ło raz”14.

Poezja Jac­ka Łuka­sie­wi­cza swą wyjąt­ko­wość zawdzię­cza kie­ro­wa­niu poezji w stro­nę nazy­wa­nia „nie­wy­ra­żal­ne­go”, któ­rym w tym wypad­ku są uczu­cia tkwią­ce w głę­bi czło­wie­ka nie będą­ce­go na doda­tek świa­do­mym wła­snej zło­żo­no­ści. Mówiąc o ogro­mie „Świa­ta, któ­ry wyrósł w kro­pli, / i rośnie, i rośnie”15 poeta zazdro­śnie zawłasz­cza swój wyci­nek rze­czy­wi­sto­ści, aby na pra­wach maria­żu kla­sy­ki i awan­gar­dy mówić o tym, co drę­czy jego duszę. Jest to twór­czość skie­ro­wa­na do tych, któ­rzy zauwa­ża­ją powszech­ny upa­dek, ale w swej wraż­li­wo­ści są w sta­nie rów­nież dostrzec ułam­ki daw­ne­go świa­ta, peł­ne­go pięk­na i melan­cho­lii.


Przy­pi­sy:
[1] s. 6
[2] s. 9
[3] s. 12
[4] s. 18
[5] s. 23
[6] s. 32
[7] s. 36
[8] s. 37
[9] s. 38
[10] s. 46
[11] s. 47
[12] s. 60
[13] s. 62
[14] s. 70
[15] s. 51
Cyta­ty wyko­rzy­sta­ne w pierw­szym aka­pi­cie tego tek­stu pocho­dzą ze stron: 63 i 8.
Tekst uka­zał się na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka. Dzię­ku­je­my auto­ro­wi za wyra­że­nie zgo­dy na prze­druk.

O autorze

Przemysław Koniuszy

Krytyk literacki. Publikuje w czasopismach i na stronie szelestkartek.pl.

Powiązania

Później, lecz nie mniej zjawiskowo

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Pęd pogo­ni, pęd uciecz­ki Ryszar­da Kry­nic­kie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 18 paź­dzier­ni­ka 2016 roku.

Więcej

Czy żyjemy na Korei?

wywiady / o książce Różni autorzy

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Roj­ka z Anną Mar­chew­ką, Prze­my­sła­wem Koniu­szym, Dawi­dem Buj­no i Grze­go­rzem Jędr­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Życie na Korei Andrze­ja Sosnow­skie­go, wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Przemysław Koniuszy: Nudelman Justyny Bargielskiej

recenzje / IMPRESJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Justy­ny Bar­giel­skiej Nudel­man.

Więcej

Szyby są cienkie

recenzje / IMPRESJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z anto­lo­gii Szy­by są cien­kie.

Więcej

Zawsze Marty Podgórnik

recenzje / IMPRESJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Zawsze Mar­ty Pod­gór­nik.

Więcej

Dwupłat Szymona Słomczyńskiego

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Dwu­płat Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go.

Więcej

Kardonia i Faber Łukasza Jarosza

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Kar­do­nia i Faber Łuka­sza Jaro­sza, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Kosmonauci Grzegorza Wróblewskiego

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Grze­go­rza Wró­blew­skie­go Kosmo­nau­ci, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Intro Julii Szychowiak

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Intro Julii Szy­cho­wiak, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

„ciężko jest wracać…”

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Ostat­nia wol­ność Tade­usza Róże­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Gdybym wiedział Ryszarda Krynickiego

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go ze zbio­ru roz­mów z Ryszar­dem Kry­nic­kim Gdy­bym wie­dział, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

100 wierszy polskich stosownej długości

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się 5 czerw­ca 2015 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Bohdan Zadura Kropka nad i

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Krop­ka nad i Boh­da­na Zadu­ry, któ­ra uka­za­ła się 13 grud­nia 2014 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka

Więcej

Kuszące węże zła bez owoców „drzewa wiadomości”, czyli kulturalne szaleństwo.

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Sza­le­niec z Pla­cu Wol­no­ści Hasa­na Bla­si­ma, któ­ra uka­za­ła się 28 maja 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

„Wiersz – Rzecz nie do wiary: / ale każdy dobry / sprawia, że chcemy wiedzieć”, czyli zmysł codzienności w cyklu

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki W podzię­ko­wa­niu za sie­dli­sko W. H. Aude­na w prze­kła­dzie Dariu­sza Sośnic­kie­go, któ­ra uka­za­ła się 17 grud­nia 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Poeta – „topielec” obarczony „tajemną wiedzą kwiatów”

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Z tam­tej stro­ny ciszy Bole­sła­wa Lesmia­na w wybo­rze Jac­ka Guto­ro­wa, któ­ra uka­za­ła się 12 grud­nia 2012 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

„Pół świata nas / nienawidzi. / Drugie pół to my”, czyli esencja i ekstaza w ogrodzie detali

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Echa Woj­cie­cha Bono­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się 20 grud­nia 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Skromny poeta w małym kraju wielkich ambicji

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Kochan­ka Nor­wi­da Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra uka­za­ła się 18 kwiet­nia 2014 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Ból nie jest eksperymentem, czyli awangardowa gra w przypadkowe skojarzenia.

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Kola­że Her­ty Mül­ler, któ­ra uka­za­ła się 12 czerw­ca 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Rytm, rym, kobieta jako „ja”, czyli piętnowanie patologii i magia

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Nad­jeż­dża Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 8 grud­nia 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

„Ja nie wiem nic i muszę czekać, aż będę mógł się dowiedzieć”, czyli amnezja i anamneza na poetyckiej wyspie.

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Zapo­mi­na­nie Ele­ny Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 8 wrze­śnia 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

„Był dzień do opisania i nie było pointy”, czyli poeta zrozumiały w świecie tonów dekadenckich.

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Języ­ki obce Jac­ka Deh­ne­la.

Więcej

Kogucia mantra, świetna migawka i niesprawiedliwość

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Świet­ne sowy Fili­pa Zawa­dy, któ­ra uka­za­ła się 29 kwiet­nia 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Wesoły pielgrzym, czyli jak walczyć ze współczesną idyllą

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Wysze­dłem szu­kać Leopol­da Staf­fa w wybo­rze Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Każde zwierzę chce mieć swój pomnik

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Wiel­kie, pobru­dzo­ne, zachwy­co­ne zwie­rzę Jaro­sła­wa Iwasz­kie­wi­cza w wybo­rze Jac­ka Deh­ne­la.

Więcej

Poeci: Jacek ŁUKASIEWICZ

nagrania / między wierszami Jacek Łukasiewicz

Nowy pro­gram lite­rac­ki „Poeci”, w któ­rym Justy­na Sobo­lew­ska roz­ma­wia z Jac­kiem Łuka­sie­wi­czem.

Więcej

Komentarz do wiersza „Lampa”

recenzje / KOMENTARZE Jacek Łukasiewicz

Komen­tarz Jac­ka Łuka­sie­wi­cza do wier­sza „Lam­pa” z tomu Ryt­my jesien­ne, któ­ry uka­zał się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 21 lip­ca 2014 roku. 

Więcej

Poeta uczony

recenzje / IMPRESJE Joanna Orska

Szkic Joan­ny Orskiej towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Ryt­my jesien­ne Jac­ka Łuka­sie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 21 lip­ca 2014 roku. 

Więcej

Bliżej Rytmów jesiennych

recenzje / IMPRESJE Paweł Mackiewicz

Esej Paw­ła Mac­kie­wi­cza towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Ryt­my jesien­ne Jac­ka Łuka­sie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 21 lip­ca 2014 roku. 

Więcej

Nasze szare wrony

wywiady / o książce Jacek Łukasiewicz Kamil Nolbert

Roz­mo­wa z Jac­kiem Łuka­sie­wi­czem o jego nowej książ­ce Ryt­my jesien­ne, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 21 lip­ca 2014 roku. 

Więcej