
Poezja na nowy wiek
nagrania / wydarzenia Różni autorzyDebata w Salonie Polityki wokół antologii Poeci na nowy wiek.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Dwie poważne damy. W letnim domku Jane Bowles w przekładzie Andrzeja Sosnowskiego.
W letnim domku (In the Summer House) to jedyna sztuka, a Dwie poważne damy (Two Serious Ladies) – jedyna powieść Jane Bowles. Jest jeszcze zbiór opowiadań Proste przyjemności (Plain Pleasures). To, jak podkreślają biografowie Jane Bowles, prawie cały jej dorobek, nie licząc nieukończonych dwóch powieści. Polski czytelnik z twórczością tej pisarki mógł się zaznajamiać systematycznie od 2004 roku, gdy w Państwowym Instytucie Wydawniczym ukazały najpierw Proste przyjemności ze wstępem Elizabeth Young i w tłumaczeniu Pawła Lipszyca, a w 2005 roku w przekładzie Andrzeja Sosnowskiego Dwie poważne damy. W 2005 roku „Literatura na Świecie” poświęciła numer marokańskiemu Tangerowi, wcześniej (2003) publikując fragmenty powieści Jane Bowles. Tanger, w którym Jane zamieszkała od 1948 roku razem z mężem, Paulem Bowlesem, i gdzie stworzono słynną kolonię artystyczną, stał się legendarnym miejscem dla różnych przybyszów z Nowego Jorku, podobnie jak legendarna i zarazem wzorcowa dla powojennego amerykańskiego „bitnikowskiego” okresu stała się biografia Bowles, obfitująca głównie w negatywne, lękowe doświadczenia, choroby, eksperymenty z narkotykami, alkoholem i seksualnością. To właśnie trybem życia, specyficznymi doświadczeniami rodzinnymi (tajemniczo traumatyczna relacja z ojcem, który zmarł, gdy Jane miała trzynaście lat), poczuciem kalectwa najczęściej tłumaczy się dziwną, ekscentryczną aurę jej pisarstwa, rodzaj surrealnej wyobraźni, lokujący jej książki poza światem utrwalonych znaczeń. Bo nie mamy w jej zapisach do czynienia z wyraźnym przeformułowaniem relacji między nieświadomością i świadomością, jak to się dzieje w surrealistycznych tekstach europejskich twórców; nie mamy do czynienia z „bitnikowym” wybuchem emocji i kontrkulturowej rewolty, amerykańskość i żydowskość Bowles nie sprowadzają nas na wspólną orbitę, skąd moglibyśmy wyznaczyć granicę dla przestrzeni obcości i lęku. Chodzi więc o to, że postkolonialne, psychoanalityczne, kulturowe lub postfeministyczne czy queerowe odczytania tych tekstów, do których same swoją kompozycja zachęcają i w zasadzie prowokują swoją łudzącą czytelnością i językową prostotą, nie na wiele mogą się zdać.
Często podkreślane przez krytyków komponenty pisarstwa Jane Bowles – fascynacja kobiecymi relacjami, zderzenie kulturowych światów, poczucie lęku przed światem , stała groźba utraty kontroli nad tym, co obce zarówno w Ja, jak i w tym wobec czego Ja się konstytuuje, strach przed jakąkolwiek zmianą, absurdalne poczucie humoru – stały się zarazem tego pisarstwa rozpoznawalnym znakiem. Rozpoznawalność jest tu jednak zawsze zaciemniana przez siły, z którymi walczy sama pisząca: napierającą bezformą świata, języka i podmiotu; w jej tekstach walka z bezwładem materii, w którą na powrót może osunąć się (nie tylko pisarski) świat, jest szczególnie widoczna. Bo właśnie paradoksy widzialności są najbardziej zajmujące w jej tekstach: zdajemy sobie z tego sprawę, gdy rozmycie wydarzeń, plama języka, mglisty opar treści dochodzą do nas mocniej niż kształt fabuły, zarys akcji, skondensowana dawka emocji. Doświadczenie percepcyjne narratorki powieści Dwie poważne damy oraz bohaterów sztuki W letnim domku raz po raz uwalniane jest od bezpośredniego kontaktu z rzeczywistością.
Widać to szczególnie w ostatniej scenie sztuki W letnim domku. Od samego początku relacja między matką, Gertrude, a jej córką, Molly, rozstrzyga o napięciu pojawiającym się w pozostałych relacjach: wszystkie kontakty między ludźmi naznaczone są w tej sztuce niespotykanym oddaleniem, „niewyraźnością” i zarazem poczuciem wzbierającego między nimi konfliktu, który kulminuje poza zbrodnią, zazdrością i miłością, w sferach bezforemnych i bezwładnych, jeśli tak można powiedzieć. Pod względem wzmożonego napięcia obserwowanego w relacjach matki i córki ta sztuka nie różni się zasadniczo od innych tekstów Bowles. Natomiast z perspektywy strachu przed wejściem w świat (także często powtarzającym się motywem tej twórczości) oraz doświadczeń percepcyjnych warunkowanych tym strachem można mówić o pewnej ostrości i punktowości W letnim domku w porównaniu z innymi tekstami. Najistotniejsza jest tu bowiem fraza, powtórzona dwukrotnie przez Gertrude w zakończeniu sztuki: „Kiedy byłam małą dziewczynką”. Zwraca ona naszą uwagę na pożądaną przez Gertrude utratę kontaktu z realnością oraz jej panikę wywołaną samą myślą o potencjalności takiej utraty. Wydaje się, że krytyczny moment sztuki przypada właśnie na tę chwilę: przed oczami Gertrude miga możliwość rozpoznania traumatycznego splotu własnego życia, nagłej odsłony zaciemnionego do tej pory obrazu, ale błyskawiczność tego rozpoznania momentalnie się zaciemnia i Gertrude umieszcza samą siebie w negatywnym punkcie Omega, w którym trwa znieruchomiała i sparaliżowana, bez jakiejkolwiek szansy na ekspresję. Bohaterka W letnim domku to oczywiście kolejna z tych postaci Bowles, które „wyruszyły w świat”, a „świat” przemienia je w znieruchomiałe pomniki przerażenia: „Gertrude dalej stoi nieruchoma i wyprostowana, z bukietem zaciśniętym w dłoni”.
Urodzona w 1977 roku. Krytyczka literacka. Pracownik Zakładu Literatury Współczesnej Uniwersytetu Śląskiego. Mieszka w Jaworznie.