recenzje / IMPRESJE

Klisze

Paweł Chmielewski

Esej Pawła Chmielewskiego towrzyszący premierze książki .byłem Krzysztofa Jaworskiego, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 20 października 2014 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Nowy tom Krzysz­to­fa Jawor­skie­go „.byłem”. Tom ukła­da­ją­cy się w rol­kę fil­mo­wą. Stwo­rzo­ny z poje­dyn­czych klisz.

Pierw­sza: Ja widzę:/ uli­cę Plan­ty 7 (miej­sce pogro­mu w 1946),/ szyld restau­ra­cji „Czer­wo­na Rze­ka” (kuch­nia chińska,/ tanio i smacz­nie), rekla­mę fir­my Technics/ (z nie­wy­mu­szo­nym dostojeństwem/ szy­bu­ją­cą nad dwu­pię­tro­wym budyn­kiem NOT‑u).// („Widok z okna”). Sta­wiam – dola­ry prze­ciw orze­chom, jak mawia­ją Ame­ry­ka­nie w kiep­skich fil­mach – że to gór­ne pię­tro kamie­ni­cy przy ul. Pade­rew­skie­go (daw­niej Bucz­ka, daw­niej, daw­niej Focha) albo wie­żo­wiec przy Pano­ra­micz­nej, obok kina Roman­ti­ca, gdzie mia­ła być masar­nia, teraz jest lum­peks, punkt kre­dy­to­wy, salon Kol­por­te­ra. To loka­li­za­cja bar­dzo w sty­lu auto­ra „Draż­nią­cych przy­jem­no­ści”.

To oko cyklo­nu, „zie­mia pry­wat­na” Jawor­skie­go. Budy­nek NOT‑u w cen­trum Kielc, gdzie kie­dyś sprze­da­wa­no pierw­sze w mie­ście fryt­ki, a obok były plac­ki z pie­czar­ka­mi zwa­ne dum­nie piz­zą (cza­sem z kieł­ba­są bez kar­tek). Sta­re-nowe miej­sca w rodzin­nym mie­ście poety, gdzie pozo­sta­je pra­wie nie­zna­nym. Tu Krzysz­tof Jawor­ski jest pry­wat­ny, nie­me­dial­ny.

Kli­sza dru­ga. „Jesień stu­le­cia”: Bło­go­sła­wie­ni, któ­rym Fredric/ Jame­son, myli się z Jenną/ Jame­son, w Auschwitz/ prze­ra­bia­li ludzi na/ masło, a Her­bert Grudziński/ prze­mie­rzył szlak bojowy/ z Armią Andersena.//

Kli­sza trze­cia. Jawor­ski pisze sutry. Pry­wat­ne. O „słod­kich latach 90.”: Nic nie było wyje­ba­ne w kosmos./ Nic nie było zapi­sa­ne na pendrivach./ Wszyst­ko było zapi­sa­ne w gwiazdach.//

Kli­sza czwar­ta i pią­ta. Pan Cogi­to, Tra­we­sta­cje. Paro­die. Iro­nia. Scott McKen­zie. Nie zała­muj się./ Zawsze myśl pozytywnie.// Ta gałąź wytrzyma/ Tablet­ki zadziałają./ Gaz się nie ulotni.// („Myśle­nie pozy­tyw­ne”). Czy jeśli poja­dę do San Francisco/ będę miał we wło­sach kwiat,/ sko­ro już prawie/ nie mam włosów?// („Prze­czu­cia”).

Małe obra­zy. Zna­ne czy­tel­ni­ko­wi „Dusz monet”. Kli­sze ze sta­re­go doku­men­tu. Kli­sze pamię­ci, prze­fil­tro­wa­ne przez popkul­tu­rę, iro­nicz­na obser­wa­cja, świat odcho­dzą­cy w nie­pa­mięć. Mie­sza­nie z plą­ta­niem – boha­te­ro­wie jak­by z „Warzyw­nia­ka” (tom pro­zy Jawor­skie­go z 2009 r.). Coś wie­dzą, wszyst­ko się myli.

Z tomem „.byłem” moż­na podró­żo­wać po kie­lec­kiej „ter­ra inco­gni­ta”, gdzie nie­śmier­tel­ny „Bar Plan­ty” ofe­ru­je naj­lep­sze nad Sil­ni­cą (lokal­na rzecz­ka) „per­shin­gi” obok eks­klu­zyw­nych apar­ta­men­tow­ców. Moż­na, wraz z pod­mio­tem lirycz­nym, odtwa­rzać kli­sze pamię­ci. To jed­nak led­wie pre­lu­dium. „.byłem” – w czę­ści dru­giej – sta­je się poema­tem, poema­tem for­my roz­po­zna­wal­nej, cha­rak­te­ry­stycz­nej dla auto­ra „Do szpi­ku kości”.

„44 lata 33 mie­sią­ce”. Kil­ka­set wer­sów, stru­mień świa­do­mo­ści, mozai­ki – nie zapo­mi­naj­my, że Jawor­ski jest wykła­dow­cą aka­de­mic­kim i znaw­cą poezji futu­ry­stów. Cyta­ty, zasły­sza­ne dia­lo­gi, stra­we­sto­wa­na meto­da Bia­ło­szew­skie­go. I komu­ni­ka­ty – zbli­że­nio­wo, zbli­że­nio­wa nie dzia­ła. To kli­sza ostat­nia. Fabu­ła.

„.byłem” – od iro­nicz­no-nostal­gicz­nych obra­zów po mon­ta­żo­wą mozai­kę tele­dy­sku. Przy­po­mi­na się „Tlen” Iwa­na Wyry­pa­je­wa. I widok z okna na NOT. A może nie?

O autorze

Paweł Chmielewski

Urodzony w 1971 roku. Absolwent polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Redaktor naczelny kieleckiego magazynu kulturalnego „Projektor”. Publikował m.in. w „Zeszytach Komiksowych”, „Studiach sienkiewiczowskich”. Autor m.in. książek Słowacki w supermarkecie i Kilku panów przy barze nie licząc Yorgiego. Opowieść o kieleckim komiksie. Mieszka w Kielcach.

Powiązania