recenzje / KOMENTARZE

Komentarz do szkicu Prenatal w powidoku (kolekta)

Joanna Mueller

Autorski komentarz Joanny Mueller do szkicu „Prenatal w powidoku (kolekta)”.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Tekst, któ­ry w mojej książ­ce nosi tytuł Pre­na­tal w powi­do­ku (kolek­ta), pier­wot­nie nazy­wał się Powle­kać rosną­ce. Epi­fa­nii Apo­kryf­ki z Mali­gno try­mestr pierw­szy. Wybra­łam go do omó­wie­nia, bo dobrze poka­zu­je, jaką dro­gę mają za sobą zarów­no poje­dyn­czy szkic, książ­ka, któ­rej uży­czył nazwy, jak i sama ich autor­ka.

Kie­dy oko­ło dzie­sięć lat temu zaczę­łam pisać auto­bio­gra­ficz­no-kry­tycz­ną syl­wę o Epi­fa­nii z Mali­gno (jak sie­bie wte­dy zapseu­do­ni­mo­wa­łam), nie mia­łam poję­cia, w jaką stro­nę mnie ta for­ma popro­wa­dzi. Potrze­bo­wa­łam wte­dy posta­ci Epi­fa­nii – pan­ni­cy roz­mi­stycz­nio­nej, zwich­nię­tej, melan­cho­lij­nej, bre­dzą­cej w mali­gnie i nie­zwy­kle cie­le­snej zara­zem – żeby odejść od oso­by, któ­rą byłam: sztyw­nej i chłod­nej kan­dy­dat­ki na naukow­czy­nię, któ­ra trwo­ni­ła sie­bie w zatę­chłych salach biblio­tecz­nych, zagłu­sza­jąc sze­le­stem papie­ru wszyst­kie swo­je naj­skryt­sze tęsk­no­ty. Byłam wte­dy na roz­dro­żu – nie wie­dzia­łam, czy chcę nadal zaj­mo­wać się nauko­wo pro­ble­ma­mi teo­rii lite­ra­tu­ry (któ­re wte­dy jesz­cze mnie fascy­no­wa­ły, a dzi­siaj wyda­ją się cokol­wiek jało­we), czy jed­nak skrę­cić na poetyc­kie manow­ce, peł­ne malign, mie­lizn i epi­fa­nii; czy raj­cu­je mnie przy­szłość pani dok­tor od poety­ki, czy raczej prak­ty­ko­wa­nie wła­snej poezji (a dro­gi te oka­zy­wa­ły się coraz bar­dziej roz­łącz­ne). Życio­wo też znaj­do­wa­łam się na skrzy­żo­wa­niu – nie byłam pew­na, czy jestem stwo­rzo­na do rodzin­ne­go gniaz­do­wa­nia, czy będę chcia­ła mieć dzie­ci, czy speł­nię się jako mat­ka.

Tekst, któ­ry otwie­ra moją książ­kę (Księ­ga Widzeń Epi­fa­nii z Mali­gno [intro­it]), jest jesz­cze zawie­szo­ny w tej nie­wie­dzy, nato­miast Pre­na­tal w powi­do­ku (kolek­ta) to zapis momen­tu, gdy Epi­fa­nia podej­mu­je decy­zję (lub po pro­stu pod­da­je się roz­wo­jo­wi spraw) i rusza w obra­ną stro­nę. W szki­cu jest jesz­cze spo­ro pseu­do­fi­lo­zo­ficz­nych roz­wa­żań, któ­re dzi­siaj nawet dla mnie brzmią tro­chę obco, a tro­chę pom­pa­tycz­nie, ale posta­no­wi­łam nie cen­zu­ro­wać samej sie­bie, pozo­sta­wić „powi­dok” twa­rzy Epi­fa­nii wła­śnie w takim sta­nie „pre­na­tal­nym”. Wszyst­ko jest tu jesz­cze nie­wia­do­me – nie wiem, kim będzie (i czy w ogó­le będzie) isto­ta, któ­rą zaczy­nam powle­kać (to pierw­szy try­mestr mojej pierw­szej cią­ży), nie mam poję­cia, jak roz­wi­nie się to syl­wicz­ne auto­bio­gra­fi­zo­wa­nie, nie potra­fię prze­wi­dzieć, czy Epi­fa­nia będzie żyła dłu­żej, czy pozo­sta­nie efe­me­ry­dą, jęt­ką jed­nod­niów­ką wymy­ślo­ną na potrze­by mar­gi­nal­nych zapi­sków. Do tema­tu macie­rzyń­stwa, któ­ry z bie­giem lat sta­nie się moim głów­nym febli­kiem, pod­cho­dzę w niniej­szym ese­ju „z taką pew­ną nie­śmia­ło­ścią”, by nie powie­dzieć – prze­ra­że­niem. Dopie­ro zaczy­nam szu­kać w języ­ku miej­sca na doświad­cze­nie cią­ży, jesz­cze nie mam poję­cia, że za kil­ka lat będę pisać głów­nie o tym. Dopie­ro zaczy­nam powle­kać rosną­ce, nie uwie­rzy­ła­bym, że za kil­ka lat będzie z tego – i pod tym wła­śnie tytu­łem – cała książ­ka.

O autorze

Joanna Mueller

Urodzona w 1979 roku. Poetka, eseistka, redaktorka. Wydała tomy poetyckie: Somnambóle fantomowe (2003), Zagniazdowniki/Gniazdowniki (2007, nominacja do Nagrody Literackiej Gdynia), Wylinki (2010), intima thule (2015, nominacje do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy i do Silesiusa), wspólnie z Joanną Łańcucką Waruj (2019, nominacje do Silesiusa i Nagrody im. W. Szymborskiej) oraz Hista & her sista (2021, nominacja do Silesiusa), dwie książki eseistyczne: Stratygrafie (2010, nagroda Warszawska Premiera Literacka) i Powlekać rosnące(2013) oraz zbiór wierszy dla dzieci Piraci dobrej roboty (2017). Redaktorka książek: Solistki. Antologia poezji kobiet (1989–2009) (2009, razem z Marią Cyranowicz i Justyną Radczyńską) oraz Warkoczami. Antologia nowej poezji (2016, wraz z Beatą Gulą i Sylwią Głuszak). Członkini grupy feministyczno-artystycznej Wspólny Pokój. Mieszka w Warszawie.

Powiązania