recenzje / KOMENTARZE

Komentarz do wiersza „Czcze obrzędy”

Filip Wyszyński

Autorski komentarz Filipa Wyszyńskiego do wiersza „Czcze obrzędy” z książki Skaleczenie chłopca wydanej nakładem Biura Literackiego 7 czerwca 2012 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Czcze obrzędy

Noc się wczo­raj dłu­ży­ła,
bo umie­rał ojciec.
A dziś noc się już skra­ca,
bo nie ma kto umrzeć.

Pusta noc jest pięk­niej­sza, niż wspól­ny papie­ros.
Muzy­ka się roz­le­ga, to pust­ka roz­le­gła.
Miesz­ka­nie jest jak kie­szeń
u wytar­tych spodni.

Znaj­dę w nim tyl­ko nit­kę, papro­chy,
może parę drob­nych.
Pija­ny byłeś wczo­raj, lecz łaska­wy
nadal, więc nie wiem

co tak przy­cho­dzi i boleć zamie­rza.
Jest bar­dzo róż­nie, choć mia­ło różo­wo.
I wię­cej mi to mówi, niż nasze śpie­wa­nie.
Bo czy to, że się zmie­nię

cokol­wiek tu zmie­nia?
Jest uśmiech wymu­szo­ny i ostrze­nie noży.
Zno­wu kran ciek­ną­cy
i psa sły­chać cza­sem.

W poko­ju mam bała­gan,
a w nim znów szu­ka­my
cze­goś, co by moż­na
jesz­cze prze­żyć razem.


Nie umiał­bym wybrać żad­ne­go ulu­bio­ne­go wier­sza z tej książ­ki, ale wiersz „Czcze obrzę­dy” jest wier­szem, do któ­re­go mam solid­ną sła­bość, tj. ule­głość. Ten wiersz wyda­je mi się bar­dzo gwał­tow­ny. Mimo, że jako autor powi­nie­nem może czuć wobec nie­go znacz­ne odda­le­nie, nie czu­ję go, tak jak nie czu­ję jesz­cze do koń­ca, po paru czy­ta­niach led­wie, tego wier­sza. Wiem na pew­no, że jest ryt­micz­ny, melo­dycz­ny. Ale nie do koń­ca jesz­cze zba­da­łem tę muzycz­ność. Jesz­cze nie do koń­ca wiem, gdzie roz­ło­żo­ne są wszyst­kie ryt­my w poetyc­kiej orkie­stra­cji tej wypo­wie­dzi. Jest nawet w tym wier­szu, zupeł­nie nie bez powo­du wyraz „śpie­wa­nie”. Śpie­wa­nie, któ­re chce być two­rzo­ne po swo­je­mu, na wła­sną melo­dię, wła­snym gło­sem. „Mówią­cy w wier­szu” ma dobry słuch, więc sły­szy rów­nież coś, co go ude­rza – pro­za­icz­ne, by się zda­wa­ło, okre­śle­nie „prze­żyć coś razem”. Wyko­rzy­sta­łem je tutaj, choć od począt­ku nie wie­dzia­łem, jak będzie koń­czył się ten wiersz, pusz­czo­ny na żywioł. Tak zwa­ny pod­miot wychwy­cił jed­nak nie tyl­ko to, ponie­waż doszło do nie­go rów­nież, że cza­sa­mi ludzie mówią: nie mogę nicze­go zna­leźć w tym bała­ga­nie, jak gdy­by pod­kre­śla­jąc tym naj­wyż­szą for­mę bała­ga­nu, abso­lut­ność bała­ga­nu. Tym­cza­sem w bała­ga­nie znaj­du­je się wie­le porzu­co­nych rze­czy, zapo­mnia­nych, odrzu­co­nych na krót­szy, bądź dłuż­szy moment. Krót­ko mówiąc – w bała­ga­nie znaj­du­je się wie­le, ale nie to, cze­go się szu­ka­ło. Taki bała­gan, to prze­cież nic nad­zwy­czaj­ne­go, dla­te­go też nazy­wa­ny jest tutaj czczym obrzę­dem, pustym, nie­waż­nym, jed­nak nazy­wa­ny jest w ten spo­sób, jak się póź­niej oka­że prze­wrot­nie, ponie­waż koniec wier­sza poka­zu­je, że uciecz­ką z letar­gu, któ­re­go powta­rzal­ność już męczy dale­ce, uciecz­ką od zwy­kłych czyn­no­ści moż­na dojść do cze­goś waż­ne­go, zaj­mu­ją­ce­go bez resz­ty czło­wie­ka. Bowiem docho­dzi się do pro­ble­mu, co moż­na zro­bić razem. Ale nie jest to nie­ste­ty praw­dzi­wy pro­blem, ponie­waż każ­dy praw­dzi­wy pro­blem ma to do sie­bie, że w żaden spo­sób nie może zostać roz­wią­za­ny, a naj­lep­sze, co moż­na dla nie­go zro­bić, to zapew­nić mu trwa­nie. Ale ktoś tak już kie­dyś mówił… De Gaul­le?

O autorze

Filip Wyszyński

Urodzony w Stargardzie Szczecińskim. Poeta. Studiuje prawo na Uniwersytecie Warszawskim. W 2010 roku opublikował zestaw wierszy "Strzeżone plaże" w antologii Poetyckie debiuty 2010 w ramach projektu "Połów", którego jest laureatem. W 2012 roku ukazała się jego debiutancka książka poetycka Skaleczenie chłopca. Mieszka w Warszawie.

Powiązania

Połow 2010

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Mar­ci­na Bie­sa, Mar­ty­ny Buli­żań­skiej, Krzysz­to­fa Dąbrow­skie­go, Rafa­ła Gawi­na, Mar­ty­ny Kul­bac­kiej, Mariu­sza Par­ty­ki, Bar­to­sza Sadul­skie­go, Krzysz­to­fa Sze­re­me­ty, Fili­pa Wyszyń­skie­go i Domi­ni­ka Żybur­to­wi­cza pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Folkestone

dzwieki / RECYTACJE Filip Wyszyński

Wiersz z tomu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2010, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2010” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Połów. Poetyckie debiuty 2013

recenzje / IMPRESJE Filip Wyszyński

Szkic Fili­pa Wyszyń­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2013, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 8 wrze­śnia 2014 roku.

Więcej

Utrata suchości

recenzje / ESEJE Przemysław Rojek

Recen­zja Prze­my­sła­wa Roj­ka z książ­ki Ska­le­cze­nie chłop­ca Fili­pa Wyszyń­skie­go.

Więcej

Utrata suchości

recenzje / ESEJE Przemysław Rojek

Recen­zja Prze­my­sła­wa Roj­ka z książ­ki Ska­le­cze­nie chłop­ca Fili­pa Wyszyń­skie­go.

Więcej