recenzje / KOMENTARZE

Komentarz do wiersza „Soki, deszcze, szypułki”

Justyna Charkiewicz

Komenatrz Justyny Charkiewicz do wiersza z alamanachu Połów. Poetyckie debiuty 2014-2015, który ukazał się nakładem Biura Literackiego 2 listopada 2015 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Soki, deszcze, szypułki

Zna­le­zio­no tru­skaw­kę nad­gry­zio­ną ran­kiem spo­co­nym i dusz­nym,
o szó­stej trzy­dzie­ści pięć dzie­więt­na­ste­go czerw­ca ich roku.

Powie­dział: skosz­tuj. Kwa­śne nie sma­ku­je, nawet szpa­kom.
Cze­kał, aż się skrzy­wi. Nie zdą­ży­ła.

Wycie­ra­ła wło­sy i pal­ce w jego pustą koszu­lę, gdy w sąsied­nim mie­ście
wysy­py­wa­ły się szy­puł­ki, tur­la­ły się pest­ki.


Ten wiersz ma swój począ­tek w… tru­skaw­ce. Pra­cu­jąc na stra­ga­nie, cza­sem trze­ba skon­tro­lo­wać aktu­al­ny stan słod­ko­ści sprze­da­wa­nych owo­ców. Ugry­złam tru­skaw­kę. Wgry­za­łam się w soczy­ste wnę­trze i wzdy­cha­łam z roz­ko­szy, gdy nagle poja­wił się klient. Odło­ży­łam więc połów­kę tru­skaw­ki. Nie­ste­ty do dzi­siaj nie wiem gdzie. Znik­nę­ła tak moc­no (moż­na zni­kać bar­dziej sub­tel­nie), że zwąt­pi­łam w to, że w ogó­le kie­dy­kol­wiek zaist­nia­ła. W moich pal­cach. W moich ustach. Na moim języ­ku. Cały wiersz powstał szyb­ko, jak notat­ki do rapor­tu z miej­sca zbrod­ni. Zbrod­ni porzu­ce­nia. Owo­cu. Czło­wie­ka. Cia­ła. Namięt­no­ści. Szans. Złu­dzeń. Życia. Do wybo­ru dla czy­tel­ni­ka. Do nosze­nia w bucie pest­ki, któ­ra uwie­ra. Wciąż uwie­ra.

O autorze

Justyna Charkiewicz

Urodzona w 1994 roku. Studentka komunikacji promocyjnej i kryzysowej na Uniwersytecie Śląskim. Mieszka w Katowicach.

Powiązania