recenzje / KOMENTARZE

Krzysztof Jaworski o Do szpiku kości

Krzysztof Jaworski

Komentarz do fragmentu ostatniej powieści awangardowej zatytułowanej Do szpiku kości.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Frag­ment powie­ści:

PIMPUŚ Hau!


Komen­tarz odau­tor­ski:

Zawsze podzie­la­łem prze­ko­na­nie, że w pisa­niu o sobie bądź o wła­snej twór­czo­ści, kry­je się coś na kształt inte­lek­tu­al­ne­go ona­ni­zmu, przy czym – pro­szę wyba­czyć pre­cy­zję – sło­wo „ona­nizm” brzmi ponie­kąd, na swój pokręt­ny spo­sób, nie­win­nie, dla mnie zaś wszel­kie pró­by igra­nia z wła­sną twór­czo­ścią, ule­gł­szy poku­sie wąt­pli­wej przy­jem­no­ści samo­ana­li­zy, nie mają nic wspól­ne­go z bądź co bądź – szla­chet­no­ścią ona­ni­zmu, a są po pro­stu rodza­jem ordy­nar­nej mastur­ba­cji, w któ­rej nicze­go szla­chet­ne­go dopa­trzeć się nie spo­sób. Szla­chet­ne­go, ponie­waż Bóg biblij­ne­go Ona­na co praw­da zgła­dził, ale było to nie­po­ro­zu­mie­nie, gdyż jak się oka­za­ło (patrz Wiki­pe­dia): „Biblij­ny Onan nie upra­wiał jed­nak ona­ni­zmu, tyl­ko sto­su­nek prze­ry­wa­ny”. I cho­ciaż wie­lu pisa­rzy pró­bu­je podą­żać ścież­ką legen­dy biblij­ne­go pechow­ca, to ja jed­nak wolę jej uni­kać. A czu­ję się w obo­wiąz­ku w ten nie­ty­po­wy spo­sób zakoń­czyć ten komen­tarz, ponie­waż bar­dzo lubię, kie­dy w powie­ściach mówią zwie­rzę­ta, kamie­nie, przed­mio­ty, czas (taki na przy­kład rok tysiąc dzie­więć­set osiem­dzie­sią­ty szó­sty) oraz całe to pozo­sta­łe – jak­że cie­ka­we świa­ta – wszyst­ko. Jak rów­nież psy (bo Pim­puś jest psem). W spek­ta­klach teatral­nych zawsze naj­cie­kaw­sze są psy. Daj­my na to, gdy­by w trak­cie sztu­ki dra­ma­tycz­nej wypu­ścić na sce­nę takie­go psa, to był­by on sto pro­cent cie­kaw­szy, od każ­de­go akto­ra dra­ma­tycz­ne­go, sym­bo­li­zu­ją­ce­go na tej­że sce­nie. Bo pies nie sym­bo­li­zu­je. On jest. Dla­te­go żaden reży­ser teatral­ny psa na sce­nę nie wpu­ści. A gdy­by nawet chciał wpu­ścić, to żaden aktor się na to nie zgo­dzi. Tak, że pies. A koty, zapy­ta­cie? O, koty są za mądre, żeby mówić.

O autorze

Krzysztof Jaworski

Ur. 1966. Poeta, prozaik, dramaturg, scenarzysta, literaturoznawca, profesor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Publikuje od 1988 r.; jego utwory literackie ukazywały się w czasopismach polskich, takich jak „brulion”, „Twórczość” czy „Dialog” oraz amerykańskich (m.in. „The Literary Review”, „Better”, „Kenyon Review“, „Forklift”, „Plume”, „Two Lines”, „The Cincinnati Review”). Dotychczas wydał m.in. – książki poetyckie: Wiersze (1992), Kameraden (1994), Jesień na Marsie (1997), Czas triumfu gołębi (2000), Dusze monet (2007), Hiperrealizm świętokrzyski (1999), .byłem (2014), Ceremonia (2019), Ciąg Fibonacciego (2019), Jak pięknie (2021), 10 poematów elementarnych dla dzieci (2022); powieści i opowiadania: Pod prąd (1999), Batalion misiów (2001), Warzywniak (2009), Do szpiku kości. Ostatnia powieść awangardowa (2013) (nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia, 2014). Autor monografii naukowych i prac edytorskich, m.in.: Niechciani futuryści. Zapomniana awangarda literacka dwudziestolecia międzywojennego (2022). Jego wiersze i opowiadania znajdują się również w wielu antologiach i wyborach poezji, także obcojęzycznych, m.in. w przekładach na angielski, duński, niemiecki, czeski czy węgierski.

Powiązania