recenzje / ESEJE

Łagodne monstrum

Andrij Bondar

Recenzja Andrija Bondara z książki Klasyk na luzie Bohdana Zadury.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Mam dużo przy­ja­ciół, chęt­nych do roz­mów. Zresz­tą nic dziw­ne­go w tym nie ma, gdyż jestem z zawo­du isto­tą reflek­syj­ną. Mam oto­cze­nie raczej gada­ją­ce, niż pra­cu­ją­ce fizycz­nie. Nie­wie­le w moim życiu jest jed­nak ludzi, któ­rzy potra­fią nie gadać, tyl­ko roz­ma­wiać. O wszyst­kich moż­li­wych rze­czach, na wszyst­kie tema­ty, we wszyst­kich oko­licz­no­ściach. Mało tego – uważ­nie się wsłu­chu­jąc, zawsze pogłę­bia­jąc i roz­sze­rza­jąc dys­kurs. Na dobrą spra­wę mam jed­ne­go zna­jo­me­go, z któ­rym roz­ma­wia się po pro­stu ide­al­nie. Nazy­wa się Boh­dan Zadu­ra. Wkrót­ce uka­że się książ­ka, w któ­rych dys­ku­tu­je z młod­szy­mi pisa­rza­mi i kry­ty­ka­mi. To Kla­syk na luzie.

Z kla­sy­ka­mi jest tak, że – nie tyl­ko w świa­do­mo­ści zbio­ro­wej – są „usztyw­nie­ni”. Sami budu­ją nie­wi­docz­ne barie­ry, mury chiń­skie. Potrze­bu­ją spe­cjal­ne­go trak­to­wa­nia. Sami trak­tu­ją sie­bie poważ­nie, nawet prze­by­wa­jąc w samot­no­ści. Pod­cho­dzi się do nich niczym do pomni­ka.

Zadu­ra jest jed­nak kla­sy­kiem z innej becz­ki. Odróż­nia go zupeł­nie odmien­ny sto­su­nek do ludzi i życia, niż to u kla­sy­ków przy­ję­te. Jest czło­wie­kiem z tego świa­ta: robi wino, upra­wia dział­kę, gotu­je zupę chrza­no­wą, każ­dym prze­ja­wem swo­je­go ist­nie­nia pod­kre­śla­jąc zwy­czaj­ność swej posta­ci. I w tym tkwi jego nie­zwy­kłość. Potra­fi z każ­dym zna­leźć wspól­ny język. Jest przede wszyst­kim nie­zwy­kle otwar­tym i dobrym czło­wie­kiem. To wła­śnie decy­du­je o wszyst­kim innym.

Jeże­li wziąć pod uwa­gę, że poezja jest pro­ce­sem ide­al­nej komu­ni­ka­cji, Zadu­ra jest geniu­szem komu­ni­ka­cji życio­wej. Jego ludz­ka otwar­tość decy­du­je o otwar­to­ści lite­rac­kiej. W lite­ra­tu­rze, zwłasz­cza w poezji, czu­je się jak u sie­bie w domu, w kuch­ni. Jego bez­po­śred­niość odbi­ja się w wier­szach. Potra­fi mówić cie­ka­wie, bo czu­je róż­ne gło­sy, jak zwy­kły chłop śle­dzi lot jaskół­ki przed desz­czem.

Zadu­ra dla wszyst­kich jest „swo­im” i każ­dy prze­ży­wa to zja­wi­sko po swo­je­mu. Darek Foks pisze o swo­im począt­ku zna­jo­mo­ści z Boh­da­nem: „Wysy­ła­li zatem wier­sze swo­je­mu poecie”. W „swo­im poecie” przede wszyst­kim każ­dy czu­je „swo­je­go czło­wie­ka”. Każ­dy może sko­rzy­stać z tego czło­wie­ka, niczym z uni­wer­sal­ne­go narzę­dzia do wszyst­kie­go. Co zresz­tą zna­ko­mi­cie potwier­dza każ­da z roz­mów zawar­tych w Kla­sy­ku na luzie. Zadu­ra jest uni­wer­sal­nym żoł­nie­rzem kul­tu­ry. Takich już się nie pro­du­ku­je. Lek­ko się z nim roz­ma­wia na tema­ty meta­fi­zycz­ne, o róż­nych aspek­tach poezji i filo­zo­fii. Tak samo lek­ko jak o pił­ce noż­nej, siat­ków­ce, wete­ry­na­rii i chip­sach jabł­ko­wych. Tajem­ni­ca Zadu­ry jest o wie­le prost­sza, niż wyda­je się na począt­ku. Zadu­ra nigdy nie prze­sta­je się uczyć, pochła­nia­jąc świat w jego róż­nych posta­ciach. Cza­sa­mi odno­szę wra­że­nie, że roz­ma­wiam z oso­bą na pozio­mie Era­zma z Rot­ter­da­mu lub Pas­ca­la. Jego świat poetyc­ki jest prze­peł­nio­ny tak dużą licz­bą imion, rze­czy i wyda­rzeń – cza­sem wyda­je mi się, że mam do czy­nie­nia z jakimś łagod­nym mon­strum, niczym z kre­sków­ki kla­sy­ka ani­ma­cji japoń­skiej Hay­ao Miy­aza­ki.

Zadu­ra tym jest cie­kaw­szy, że ist­nie­je tro­chę „nad” śro­do­wi­ska­mi lite­rac­ki­mi. Swo­im życiem w natu­ral­ny spo­sób wcie­la ide­ały Gom­bro­wi­czow­skie. Mam na myśli przede wszyst­kim to, że trak­tu­je młod­szych jak rów­nych sobie. Zupeł­nie jak­by wiek był tyl­ko kwe­stią umow­ną.

Jest zawsze aktu­al­ny, zawsze się roz­wi­ja, poru­sza. Powie­dział­bym nawet, że jego wier­sze są bar­dziej śmia­łe od wier­szy mło­dych poetów. Pozwa­la sobie na wię­cej, jest zawsze o myśl, meta­fo­rę i obraz do przo­du. Nawet w roz­mo­wach z kole­ga­mi, któ­rzy – i wyraź­nie to widać w tej książ­ce – dia­lo­giem z nim się roz­ko­szu­ją. Zadu­ra jest poetą kolo­ry­tu, peł­ni życia. Jest w swej twór­czo­ści zwy­kłym czło­wie­kiem, patrzą­cym na wszyst­ko tro­chę z przy­mru­że­niem oka. W życiu zaś poetą, skłon­nym do dostrze­ga­nia poezji w rze­czach pro­stych. Żeby poznać Zadu­rę, trze­ba przejść przez jego kuch­nię – w dosłow­nym tego zna­cze­niu. W spo­so­bie przy­rzą­dza­nia przez nie­go posił­ków dużo jest z alche­mii. Jedze­nie sta­je się waż­nym ele­men­tem związ­ku współ­cze­sne­go czło­wie­ka z rze­cza­mi tego świa­ta.

Kla­syk na luzie zda­je się być kuch­nią inne­go rodza­ju. Sam Boh­dan zamie­nia się w smacz­ne, pożyw­ne danie, przy­go­to­wa­ne przez wie­lu jego kole­gów.

O autorze

Andrij Bondar

Urodzony 14 sierpnia 1974 roku w Kamieńcu Podolskim. Ukraiński poeta, prozaik, literaturoznawca, tłumacz i publicysta. Ukończył studia filologiczne w Akademii Kijowsko-Mohylańskiej. W latach 1998-2000 redaktor naczelny pisma „Literatura Plus”, następnie redaktor działu literackiego w „Zwierciadle Tygodnia”. Laureat nagrody wydawnictwa Smołoskyp (1997). Na język ukraiński przełożył m.in. "Ferdydurke" Gombrowicza i "Pięknych dwudziestoletnich" Hłaski. Mieszka w Kławdjiewem pod Kijowem.

Powiązania

Piosenki dla martwego koguta

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go Juri­ja Andru­cho­wy­cza, Andri­ja Bon­da­ra, Naza­ra Hon­cza­ra, Myko­ły Riab­czu­ka, Osta­pa Sly­wyn­skie­go, Ser­hi­ja Żada­na, Dar­ka Fok­sa oraz Boh­dan Zadu­ry pod­czas Por­tu Legni­ca 2004.

Więcej

Zazdrościliśmy Polakom, kiedy spadł samolot

wywiady / o pisaniu Andrij Bondar Maciej Robert

Roz­mo­wa Macie­ja Rober­ta z Andri­jem Bon­da­rem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Histo­rie waż­ne i nie­waż­ne w prze­kła­dzie Boh­da­na Zadu­ry, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 26 maja 2011 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 13 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Robbie Williams

dzwieki / RECYTACJE Andrij Bondar

Frag­ment spo­tka­nia „Pio­sen­ki dla mar­twe­go kogu­ta” z festi­wa­lu Port Wro­cław 2005.

Więcej

Profesor Szczur

recenzje / KOMENTARZE Andrij Bondar

Autor­ski komen­tarz Andri­ja Bon­da­ra do opo­wia­da­nia „Pro­fe­sor Szczur” z książ­ki Histo­rie waż­ne i nie­waż­ne, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 26 maja 2011 roku.

Więcej

Jestem takim zajączkiem…

wywiady / o książce Andrij Bondar Bohdan Zadura

Z Andri­jem Bon­da­rem o książ­ce Histo­rie waż­ne i nie­waż­ne roz­ma­wia Boh­dan Zadu­ra.

Więcej

Kontynent Bohdan Zadura

recenzje / IMPRESJE Andrij Bondar

Esej Andri­ja Bon­da­ra towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze anto­lo­gii poezji ukra­in­skiej Wier­sze zawsze są wol­ne w wybo­rze i prze­kła­dzie Boh­da­na Zadu­ry.

Więcej

Od kuchni

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Bohdan Zadura

Zapis roz­mo­wy Artu­ra Bursz­ty z Boh­da­nem Zadu­rą, opu­bli­ko­wa­nej w cyklu pre­zen­ta­cji naj­cie­kaw­szych archi­wal­nych tek­stów z dwu­dzie­sto­pię­cio­le­cia festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra.

Więcej

Zadura wielokrotny

recenzje / ESEJE Marcin Skrzypczak

Recen­zja Mar­cin Skrzyp­czak z książ­ki Kla­syk na luzie Boh­da­na Zadu­ry, któ­ra uka­za­ła się 12 paź­dzier­ni­ka 2011 roku na łamach e‑czaskultury.pl.

Więcej

Emeryt młodym

recenzje / IMPRESJE Bohdan Zadura

Esej Mai Staś­ko towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Kla­syk na luzie Boh­da­na Zadu­ry.

Więcej

Dwa akapity przy okazji

recenzje / KOMENTARZE Bohdan Zadura

Autor­ski komen­tarz Boh­da­na Zadu­ry do książ­ki Kla­syk na luzie, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 15 wrze­śnia 2011 roku.

Więcej

Prawdę mówiąc

wywiady / o książce Andrzej Sosnowski Bohdan Zadura

Roz­mo­wa Andrze­ja Sosnow­skie­go z Boh­da­nem Zadu­rą, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Kla­syk na luzie. Roz­mo­wy z Boh­da­nem Zadu­rą, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 15 wrze­śnia 2011 roku.

Więcej