recenzje / ESEJE

Lajos Grendel Poświęcenie hetmana

Magdalena Wołowicz

Recenzja Magdaleny Wołowicz z książki Poświęcenie hetmana Lajosa Grendela, która ukazała się 8 grudnia 2014 roku na blogu "Kącik z ksiażkami".

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Poświę­ce­nie het­ma­na to pierw­sza prze­tłu­ma­czo­na na język pol­ski książ­ka Lajo­sa Gren­de­la. Miłosz Wali­gór­ski, tłu­macz pro­zy węgier­skie­go pisa­rza, wspo­mi­nał na spo­tka­niu, że zafa­scy­no­wa­ła go w twór­czo­ści tego auto­ra odmien­ność, czuł bowiem, że ma do czy­nie­nia z arty­stą czer­pią­cym z dorob­ku moder­ni­zmu i posia­da­ją­cym ogrom­ną świa­do­mość lite­rac­ką. Tłu­macz mówił rów­nież o widocz­nych w tej pro­zie wpły­wach Hra­ba­la, Kon­wic­kie­go i Bor­ge­sa. Pomy­śla­łam – trze­ba posma­ko­wać węgier­skie­go moder­ni­zmu.

Książ­ka Gren­de­la to zbiór krót­kich opo­wia­dań pisa­nych w latach 1984–1992. Otwie­ra­ją go dwa tek­sty doty­czą­ce lite­ra­tu­ry, w któ­rych autor przed­sta­wił swo­je arty­stycz­ne cre­do: „Moje ambi­cje lite­rac­kie zawsze pod­sy­ca­ło pra­gnie­nie, by dzię­ki pisa­niu zna­leźć się bli­żej rze­czy­wi­sto­ści i sie­bie same­go, by głę­biej niż inni poznać świat (…)”. W kolej­nych tek­stach Gren­del kon­se­kwent­nie sta­ra się reali­zo­wać swo­je cele, ale robi w to dość nie­ty­po­wy spo­sób. Jego opo­wia­da­nia bowiem nie są reali­stycz­ny­mi obra­za­mi, te krót­kie for­my nasy­co­ne są sur­re­ali­stycz­ny­mi wąt­ka­mi i oni­rycz­ny­mi wizja­mi, któ­re spra­wia­ją, że włos się czło­wie­ko­wi na gło­wie jeży.

Wali­gór­ski miał rację, Gren­del z upodo­ba­niem korzy­sta z tra­dy­cji reali­zmu magicz­ne­go, w jego opo­wia­da­niach codzien­ność zosta­je nasy­co­na nie­zwy­kło­ścią, a fik­cja mie­sza się z reali­zmem. Gra­ni­ce są jed­nak płyn­ne, jak w opo­wia­da­niu „Zakoń­cze­nie powie­ści bru­ko­wej”, w któ­rym boha­ter, pisarz, zosta­je zapro­szo­ny do mia­stecz­ka T. na wie­czór autor­ski. Po przy­jeź­dzie oka­zu­je się, że oso­by, któ­re spo­ty­ka, to posta­ci z jego nie­do­koń­czo­nej powie­ści. Gren­del pod poszew­ką oni­rycz­nej nar­ra­cji doty­ka tu pro­ble­mu postaw wobec komu­ni­zmu. Wątek ten poja­wia się w kil­ku tek­stach w zbio­rze („Gorycz wol­no­ści”, „Wybry­ki oni­ry­zmu”), jed­nak głów­nym tema­tem tych lite­rac­kich minia­tur jest poję­cie praw­dy: „To zagad­ka, nie­po­ję­ta sprzecz­ność, zło­śli­wość losu, że praw­da roz­my­wa się albo w ogó­le prze­sta­je ist­nieć w chwi­li, kie­dy się ją wypo­wie” – mówi boha­ter „Wizy­ty o pół­no­cy”. Praw­da jest ilu­zją, każ­dy z nas ma bowiem swo­ją wer­sję wyda­rzeń, tak jak boha­te­ro­wie tytu­ło­we­go „Poświę­ce­nia het­ma­na”, ale praw­da jest rów­nież irra­cjo­nal­ną wia­rą, któ­ra rów­no­wa­ży sze­reg narzu­co­nych z zewnątrz zasad moral­nych.

Lajos Gren­del jest mora­li­stą, ale swo­je reflek­sje prze­ka­zu­je pro­stym języ­kiem. Meto­da, któ­rą wyko­rzy­stu­je pisarz, ma zazwy­czaj jeden sche­mat, oto boha­ter z jawy zosta­je wpro­wa­dzo­ny w sen­ną prze­strzeń, gra­ni­ce zosta­ją zatar­te, a wraz z nimi poczu­cie bez­pie­czeń­stwa. Śle­dzi­my losy nar­ra­to­ra, brnie­my przez kolej­ne zda­nia, by na koń­cu jed­noz­da­nio­wą zazwy­czaj poin­tą dostać porząd­ny cios mię­dzy oczy.

Pro­za Lajo­sa Gren­de­la wcią­ga jak bagno, jest gęsta, wie­lo­war­stwo­wa, nie­co mrocz­na, osa­cza czy­tel­ni­ka z każ­dej stro­ny i zaska­ku­je w naj­mniej spo­dzie­wa­nym momen­cie.


Recen­zja uka­za­ła się na blo­gu Kącik z książ­ka­mi. Dzię­ku­je­my Autor­ce za wyra­że­nie zgo­dy na prze­druk.

O autorze

Magdalena Wołowicz

Urodzona w 1983 roku. Niezależna recenzentka literacka. Publikowała w „Odrze”, „Nowych Książkach”, „Zadrze”, „Czasie Kultury”. Prowadzi bloga literackiego www.kacikzksiazkami.blogspot.com. Mieszka we Wrocławiu.

Powiązania