recenzje / ESEJE

Lot kuli w bilardzie elektrycznym

Filip Łobodziński

Szkic Filipa Łobodzińskiego, towarzyszący wydaniu książki Johna Lennona Przestworzone rzeczy, w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, którą ukazała się w Biurze Literackim 30 listopada 2020 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Kie­dy muzy­cy wyda­ją książ­ki, naj­czę­ściej moż­na się spo­dzie­wać albo wspo­mnień („a wte­dy po kon­cer­cie nasz mena­go dostał pia­ny”), albo porad­ni­ków („strój w open E daje taki efekt, że mniam”). Nie­wie­lu stać na stwo­rze­nie cze­goś, co moż­na posta­wić na pół­ce z lite­ra­tu­rą. Bob Dylan, Nick Cave, Lau­rie Ander­son – ta lista napraw­dę nie jest impo­nu­ją­ca.

W roc­kan­drol­lo­wym świe­cie pierw­szy był John Len­non. W 1964 roku w angiel­skich księ­gar­niach poja­wi­ła się ksią­żecz­ka wypeł­nio­na gro­te­sko­wy­mi i pur­non­sen­so­wy­mi opo­wia­dan­ka­mi, wier­szy­ka­mi i rysun­ka­mi John Len­non in His Own Wri­te. Rok potem – kolej­na, A Spa­niard in the Works. Oby­dwie zdra­dza­ły nie­zwy­kłe poczu­cie humo­ru i umie­jęt­ność żon­glo­wa­nia języ­kiem, a tak­że otrza­ska­nie auto­ra zarów­no w kla­sy­ce bry­tyj­skie­go absur­du, jak i twór­czo­ści mistrzów pokro­ju T.S. Elio­ta czy L. Car­rol­la. Być może gdy­by Len­non nie był skąd­inąd zna­nym szar­pi­dru­tem, woka­li­stą i twór­cą wystę­pu­ją­cym w pew­nym zna­nym kwar­te­cie, nie prze­bił­by się tak szyb­ko ze swo­ją lite­ra­tu­rą do świa­do­mo­ści kry­ty­ków. Ale na pew­no i tak był­by zauwa­żo­ny i doce­nio­ny.

Kie­dy ponad dwie deka­dy póź­niej, w 1986, Yoko Ono wyda­ła zbio­rek Skyw­ri­ting by Word of Mouth, par­ka tym samym roz­ro­sła się do try­lo­gii. Ten trze­ci zbiór minia­tur był nie­co inny – jego począ­tek sta­no­wi­ła cał­kiem reali­stycz­na, choć momen­ta­mi zja­dli­wa The Bal­lad of John and Yoko, krót­ka opo­wieść o losach związ­ku pań­stwa Ono Len­no­nów, o ich miło­ści, ostra­cy­zmie i ame­ry­kań­skich bojach poli­tycz­no-admi­ni­stra­cyj­nych. A dalej nastę­po­wa­ły kolej­ne popi­sy Len­no­now­skie­go sur­re­ali­stycz­ne­go absur­du.

Pierw­sze dwie ksią­żecz­ki mia­ły swo­ją pol­ską wer­sję już w latach 1990 – Na wła­sne kopy­to. Stwo­rzył ją wybit­ny poli­glo­ta, tłu­macz Robert Stil­ler. Książ­ka po pol­sku też jest bły­sko­tli­wa, chu­li­gań­ska – acz­kol­wiek obcią­żo­na zbyt­nią potrze­bą Stil­le­ra, by odczy­ty­wać Len­no­na poprzez realia III RP i zako­twi­czyć tę pro­zę w naszych realiach poli­tycz­no-spo­łecz­nych tam­te­go cza­su. Dziś więk­szość tych alu­zji jest nie­czy­tel­na, bo wie­le nazwisk i sytu­acji ode­szło w nie­pa­mięć.

Dla­te­go gdy naro­dzi­ła się idea wyda­nia po pol­sku Skyw­ri­ting by Word of Mouth, poja­wi­ło się pyta­nie, czy by nie poku­sić się o ponow­ne spo­lsz­cze­nie dwóch ksią­że­czek, któ­re Len­non wydał za życia. Nie po to, by unie­waż­nić pio­nier­ską i pomy­sło­wą pra­cę Rober­ta Stil­le­ra, ale by odczy­tać Len­no­na poprzez Len­no­na, rezy­gnu­jąc z udo­ma­wia­nia go w pol­skich realiach. Efekt jest już gotów – wszyst­kie alu­zje do bry­tyj­skie­go czy ame­ry­kań­skie­go życia pozo­sta­ły sobą, a poza tym mamy tu lot kuli w bilar­dzie elek­trycz­nym po zaka­mar­kach języ­ka, wyobraź­ni i nad­re­al­nej wraż­li­wo­ści.

O autorze

Filip Łobodziński

Ur. w 1959 r. Iberysta, dziennikarz, muzyk i tłumacz z języków: angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, katalońskiego, portugalskiego oraz ladino. Laureat Nagrody Instytutu Cervantesa w Warszawie w 2005 r. za najlepszy przekład literacki. Przez lata pracował jako dziennikarz (TVP, Polsat News, Trójka, Inforadio, „Non Stop”, „Rock’n’Roll”, „Machina”, „Przekrój”, „Newsweek”), a obecnie współprowadzi program telewizyjny „Xięgarnia”. Współzałożyciel Zespołu Reprezentacyjnego (od 1983, sześć płyt) oraz dylan.pl (od 2014, jedna płyta), specjalizującego się w wykonywaniu przekładów piosenek Boba Dylana. W Biurze Literackim ukazały się przetłumaczone przez niego książki Dylana: Duszny kraj (2016) oraz Tarantula (2018), Patti Smith: Tańczę boso i Nie gódź się oraz Salvadora Espriu Skóra byka. Mieszka w Warszawie.

Powiązania