recenzje / ESEJE

Magdalenki od Karpowicza

Paweł Sarna

Recenzja Pawła Sarny z książki W cztery strony naraz. Portrety Karpowicza Joanny Roszak.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Kar­po­wicz na pla­nie pierw­szym i na wie­lu innych pla­nach. Czy Tymo­te­usz Kar­po­wicz był demo­nem? Oczy­wi­ście nie był. Tak samo zresz­tą książ­ka W czte­ry stro­ny naraz. Por­tre­ty Kar­po­wi­cza nie jest żad­nym sean­sem spi­ry­ty­stycz­nym… no może tro­chę. Joan­na Roszak, któ­ra prze­pro­wa­dzi­ła roz­mo­wy ze zna­jo­my­mi pisa­rza, a tak­że zebra­ła szki­ce (cześć pierw­sza to roz­mo­wy, dru­ga wspo­mnie­nia), okre­śla swą rolę jako „wywo­ły­wa­nie”. Jest w tym oba­wa o to, czy obraz poety, któ­ry się wyło­ni, nie będzie zde­for­mo­wa­ny albo wła­śnie demo­nicz­ny. Mamy prze­cież do czy­nie­nia z arty­stą, któ­ry kre­ował swój wize­ru­nek, świa­do­mie two­rzył wła­sną legen­dę, miał swo­ich wyznaw­ców. „Z wszyst­kich roz­mów o Kar­po­wi­czu moż­na by już wyłu­skać cały kata­log (auto)kreacji, (auto)portretów, upo­rczy­wo­ści, mitów, roz­darć, oso­bli­wo­ści, ory­gi­nal­no­ści (stro­je Mary­li Kar­po­wicz), róż­ne warian­ty histo­rii o tym, jak stra­cił rękę. Nawet pan mówił, że nie jest pewien, czy Kar­po­wicz, jak utrzy­my­wał, nie dosta­wał wysy­ła­nych z Pol­ski ksią­żek”. Taka posta­wa życio­wa musi budzić wokół nie­go kon­tro­wer­sje. Boże­na Nowic­ka McLe­es powie­dzia­ła o Kar­po­wi­czu – z sym­pa­tią prze­cież – „oczy­wi­sty mito­man” – to frag­ment roz­mo­wy z Edwar­dem Bal­ce­rza­nem.

Przy­pa­dek Kar­po­wi­cza to przy­pa­dek Ana­to­la Ster­na. To tak­że przy­pa­dek Zbi­gnie­wa Bień­kow­skie­go i wie­lu innych arty­stów umiesz­czo­nych „na linii Awan­gar­dy”, któ­rzy wyła­nia­ją się z nie­by­tu, wywo­ły­wa­ni są z nico­ści i zapo­mnie­nia. Mamy prze­cież do czy­nie­nia z twór­cą nie­ist­nie­ją­cym w świa­do­mo­ści tzw. maso­we­go czy­tel­ni­ka, „poetą dla nie­licz­nych”, jesz­cze do nie­daw­na nie­obec­nym tak­że w nowo powsta­ją­cej kry­tycz­nej reflek­sji. Parę lat temu szczę­śli­wie uka­za­ły się dwie zna­ko­mi­te książ­ki – obie zresz­tą nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go – Mówi Kar­po­wicz Miro­sła­wa Spy­chal­skie­go i Jaro­sła­wa Szo­dy (2005) oraz Pod­ziem­ne wnie­bo­wstą­pie­nie. Szki­ce o twór­czo­ści Tymo­te­usza Kar­po­wi­cza pod redak­cją Bar­to­sza Mał­czyń­skie­go, Kuby Mikur­dy i Joan­ny Muel­ler. Ale prze­cież w tej dru­giej z przy­wo­ła­nych ksią­żek, w szki­cu „Roz­wią­zy­wa­nie świa­ta” Marian Sta­la, ana­li­zo­wał powo­dy, dla któ­rych Tymo­te­usz Kar­po­wicz zna­lazł się „w stre­fie mil­cze­nia i nie­obec­no­ści”, cho­ciaż sądy wybit­nych pisa­rzy i kry­ty­ków pozwa­la­ły­by sądzić, że miej­sce auto­ra Odwró­co­ne­go świa­tła jest nie tyl­ko nie­pod­wa­żal­ne, ale tak­że i wpływ wywie­ra­ny na twór­czość kolej­nych gene­ra­cji jest nie­zwy­kle sil­ny: „Zda­wa­ło się oczy­wi­sto­ścią nie tyl­ko to, iż jego twór­czość sta­no­wi jeden z istot­nych nur­tów współ­cze­snej poezji, lecz tak­że – iż wpły­nie ona na kształt liry­ki lat sie­dem­dzie­sią­tych. Arty­stycz­na sum­ma poety, Odwró­co­ne świa­tło, mia­ła być […] potwier­dze­niem i ugrun­to­wa­niem tych sądów. Sta­ło się ina­czej” (s. 191). Ana­lo­gie pomię­dzy bio­gra­fia­mi awan­gar­dy­stów wyda­ją się zna­czą­ce. Jed­nym z powo­dów odwro­tu mię­dzy inny­mi od Kar­po­wi­cza była­by utra­ta zain­te­re­so­wa­nia ide­ami i posta­wa­mi zwią­za­ny­mi z awan­gar­dą, a szer­szym tłem był­by więc – jak wska­zu­je przy­wo­ły­wa­ny Marian Sta­la – kres awan­gar­dy jako moder­ni­stycz­ne­go pro­jek­tu. Pro­jekt total­ne­go nowa­tor­stwa, per­ma­nent­nie prze­su­wa­ją­ce­go gra­ni­ce sztu­ki, miał swo­je kosz­ty. Wie­le z bio­gra­fii poka­zu­je, że były one ogrom­ne. Samot­ność dosko­na­łe­go poety jest samot­no­ścią dosko­na­łą. Kar­po­wicz pie­lę­gno­wał prze­cież mit nie­zro­zu­mia­ne­go poety-wygnań­ca, w swo­im prze­świad­cze­niu odrzu­co­ne­go przez wszyst­kich, hodo­wał swo­je fobie. Mimo tych rysów jego obraz nie sta­je się ani na chwi­lę demo­nicz­ny. Czy Tymo­te­usz Kar­po­wicz był demo­nem? Oczy­wi­ście nie był. Ale był za to tyta­nem pra­cy, poświę­ca­ją­cym się aż do gra­nic absur­du nie­ustan­nej pra­cy – wyostrza­niu łago­dze­niu, wyostrza­niu, łago­dze­niu i wyostrza­niu. „Miał mnó­stwo obo­wiąz­ków domo­wych i służ­bo­wych. A ponie­waż jesz­cze wszyst­ko wyko­ny­wał wol­no i sys­te­ma­tycz­nie, pie­czo­ło­wi­cie i sta­ran­nie, zaję­cia te pochła­nia­ły mu mnó­stwo cza­su. Nie bez zna­cze­nia była wła­sna twór­czość. Cią­gle pra­co­wał nad wier­sza­mi, pisał, prze­ra­biał, cyze­lo­wał. To bar­dzo żmud­ne, pra­co­chłon­ne zaję­cie” – wspo­mi­na Cze­sław Kar­kow­ski. Boha­ter Pro­usta co jakiś czas jest prze­ko­na­ny, że teraz już wie, że wła­śnie teraz wszyst­ko sobie przy­po­mniał, i wraz z nim czy­tel­nik jest nie­omal pewien, iż już za chwi­lę z pamię­ci wyło­ni się cało­ścio­wy obraz. Takiej pew­no­ści moż­na doświad­czyć rów­nież z każ­dą kar­tą tej książ­ki. Czy ktoś tu roz­da­wał Mag­da­len­ki?

O autorze

Paweł Sarna

Urodzony w Jaworznie. Poeta, krytyk literacki. Były redaktor w magazynie literackim „Kursywa”. Jego wiersze tłumaczono na język chorwacki, serbski, czeski i słowacki. Pracuje jako nauczyciel akademicki w Wyższej Szkole Humanitas. Mieszka w Katowicach.

Powiązania

Poeci na nowy wiek

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Justy­ny Bar­giel­skiej, Mag­da­le­ny Biel­skiej, Jac­ka Deh­ne­la, Sła­wo­mi­ra Elsne­ra, Julii Fie­dor­czuk, Kon­ra­da Góry, Łuka­sza Jaro­sza, Bar­to­sza Kon­stra­ta, Szcze­pa­na Kopy­ta, Joan­ny Lech, Agniesz­ki Mira­hi­ny, Joan­ny Muel­ler, Edwar­da Pase­wi­cza, Anny Pod­cza­szy, Toma­sza Puł­ki, Bian­ki Rolan­do, Rober­ta Rybic­kie­go, Paw­ła Sar­ny, Julii Szy­cho­wiak, Joan­ny Wajs, Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go i Indi­go Tree pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Kawa po irlandzku

recenzje / ESEJE Paweł Sarna

Recen­zja Paw­ła Sar­ny z książ­ki Kole­jo­we dzie­ci Seamu­sa Heaneya.

Więcej

O Cle

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Pod­cza­szy, Jac­ka Deh­ne­la, Tobia­sza Mela­now­skie­go, Paw­ła Sar­ny oraz Jaku­ba Winiar­skie­go, towa­rzy­szą­ce pre­mie­rze książ­ki Bogu­sła­wa Kier­ca Cło, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 16 czerw­ca 2008 roku.

Więcej

Genialny outsider

recenzje / ESEJE Agnieszka Jeżyk

Recen­zja Agniesz­ki Jeżyk z książ­ki W czte­ry stro­ny naraz. Por­tre­ty Kar­po­wi­cza Joan­ny Roszak, któ­ra uka­za­ła się 5 lip­ca 2010 roku na stro­nie czytelnia.onet.pl.

Więcej