recenzje / KOMENTARZE

Manifest?

Zofia Kiljańska

Autorski komentarz Zofii Kiljańskiej, laureatki 16. edycji Połowu poetyckiego.

Biuro Literackie

Uro­dzi­łam się w pierw­szym stycz­niu XXI wie­ku, co – jak ostat­nio prze­kmi­ni­łam – czy­ni mnie jed­ną z pierw­szych doro­słych osób, któ­re zosta­ły cało­ścio­wo ukształ­to­wa­ne przez XXI wiek.

Pamię­tam moment, w któ­rym dosta­li­śmy tele­fo­ny doty­ko­we, a cały ogrom­ny świat zwa­lił się nam, głu­pim dzie­cia­kom, na gło­wy. Nikt nas na to nie przy­go­to­wał, nie uczył o zagro­że­niach nowej rze­czy­wi­sto­ści, budu­ją­cej się na oczach wszyst­kich w zatrwa­ża­ją­cym tem­pie.

Oso­bi­ście nie wie­dzia­łam, jak zdo­być odpor­ność na miliar­dy infor­ma­cji i bodź­ców. Na wie­ści o tym, co się dzie­je, na wszyst­kie okru­cień­stwa świa­ta, na jego nie­skoń­czo­ne skom­pli­ko­wa­nie. Nie wszy­scy potra­fią sobie z tym pora­dzić.

Pisa­nie tek­stów jest dla mnie podej­mo­wa­niem prób otrzą­śnię­cia się z szo­ku, któ­re­go doświad­czy­łam w naj­bar­dziej wraż­li­wym momen­cie moje­go życia, i któ­ry prze­ży­wam wła­ści­wie na co dzień, do teraz.

Piszę o pró­bach zna­le­zie­nia bez­pie­czeń­stwa w rze­czy­wi­sto­ści sta­now­czo zbyt dużej i przez to nie­bez­piecz­nej.

O wal­ce poczu­cia, że świat jest napraw­dę zły, ze sfe­rą wyobraź­ni – rów­nież nie­bez­piecz­nej i dzi­kiej, ale gwa­ran­tu­ją­cej pew­ną dowol­ność w porząd­ko­wa­niu rze­czy­wi­sto­ści, dają­cej moż­li­wość wiecz­nych ucie­czek. Moż­li­wość zapo­mi­na­nia.

 

O autorze

Zofia Kiljańska

Urodzona w 2001 roku w Warszawie. Zadebiutowała w almanachu Wiersze i opowiadania doraźne (2020).

Powiązania