recenzje / ESEJE

Najgorszy jest język (fragment)

Konrad Góra

Fragment posłowia Konrada Góry do wyboru wierszy Anny Świrszczyńskiej Kona ostatni człowiek.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Naj­gor­szy jest język: gdy­by ta egzal­to­wa­na, w wiecz­nym „nie” na roz­ga­da­nych ustach, pie­lę­gnia­recz­ka, nasze świa­ta męskie spra­wy raczy­ła opi­sy­wać języ­kiem jej przy­ro­dzo­nym, śmiesz­nym i pustym języ­kiem nic nie­ro­zu­mie­ją­ce­go, zawsze wczo­raj­sze­go w oce­nie histo­rii pro­te­stu, my, świa­ta tego pano­wie i pierw­si użyt­kow­ni­cy, zaraz pozna­li­by­śmy, że poet­ka; że woj­na, nie­spra­wie­dli­wość, krzyw­da, strach i ocze­ki­wa­nie: kobie­cie wol­no mieć cudze dzie­ci. Ale nie, ta kobie­ta – ta kobie­ta! – uwzię­ła się i masz, nie odpu­ści: ona opi­sze nasz świat naszym języ­kiem; języ­kiem stwier­dzeń i posta­no­wień, języ­kiem, w któ­rym my mamie zgła­sza­my krzyw­dę: a mat­ka wte­dy pod­no­si nasz płacz do ust i my już może­my wró­cić do zaba­wy w zło­dziei i pogoń, nasze kola­na zosta­ją oczysz­czo­ne z żuż­lu i popio­łu, nasze usta otar­te, nasza krzyw­da znaj­du­je uko­je­nie przez wzię­cie na sie­bie. Ale nie: ta kobie­ta opi­su­je nam na woj­nach i w poko­jach krzyw­dę kobiet, nie ludzi, opi­su­je zamia­nę dziec­ka w męż­czy­znę jako nie­po­trzeb­ną, jak­by­śmy tam­tę­dy prze­bie­ga­li prze­bra­ni za jakichś Indian, jak­by­śmy naru­sza­li tło, a takie­go świa­ta nie ma i być nie może, może cza­sa­mi w nie­dzie­lę, w nie­dzie­lę jest dzień kobiet. I to jest język jakichś pro­ro­kiń zanu­rzo­nych w naszej bydlę­cej prze­szło­ści; kie­dy ocze­ku­je­my na meta­fi­zy­kę, dosta­je­my jakieś murzyń­skie pie­śni, gro­za śmier­ci nasze­go naro­du jest opo­wie­dzia­na jak­by z per­spek­ty­wy poli­czal­ne­go ple­mie­nia, nie nie­skoń­czo­ne­go roju, któ­ry umie­ra, sto­jąc jak pusz­cza, i po śmier­ci zosta­je, zmie­nia się we wciąż pio­no­we figu­ry z Sza­pocz­ni­kow i Bran­cu­sie­go, o ile zasło­nić im geni­ta­lia i wyrów­nać we wzro­ście; gdy naród umie­ra, wska­zy­wa­nie dzie­ci nie jest już potrzeb­ne: ale zno­wu nie – tu naród to har­cer­ka, któ­ra bez­sku­tecz­nie chce umrzeć za wszyst­kich i żeby o niej zapo­mnia­no dla reduk­cji żalu (jak­by cokol­wiek inne­go mia­ło ją cze­kać); tu naród ma kobie­ty i dzie­ci, i kie­dy idzie na woj­nę, i kie­dy po woj­nie pija­ny wra­ca z hut i biur do miesz­kań i domów; tu kobie­ty naro­du są kocha­ne przez jakieś kro­wy, nie boha­te­rów. Mecha­nizm tego języ­ka, któ­rym my z pode­stów i spod mikro­fo­nów, gło­sem Gomuł­ki i Goź­dzi­ka, Jaro­sze­wi­cza i Kazi­mie­rza Gór­skie­go mogli­by­śmy taro­wać, wywa­żać jego opa­ko­wa­nia, jest nie­do­pusz­czal­ny do opi­su świa­ta, w któ­rym tara mia­ła­by być rów­na cię­ża­ro­wi net­to – nas, tak przed­mu­rza, jak i awan­gar­dy, nie wol­no zosta­wiać z poczu­ciem nago­ści świa­ta, nie wol­no nas sta­wiać na począt­ku języ­ka; to wol­no żoł­nie­rzo­wi, co wol­no poet­ce, to kła­mać u jego wciąż żywe­go tru­pa, usta w usta, życie w życie, życie miast życia.

O autorze

Konrad Góra

ur. w 1978 r. Za tom Pokój widzeń(2011) nominowany do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius. Wydał również książki Requiem dla Saddama Husajna i inne wiersze dla ubogich duchem(2008), Siła niższa (full hasiok) (2012), Nie (2016) i Kalendarz majów (2019), który przyniósł mu nominację do Nagrody Literackiej Gdynia i Nagrody Literackiej Nike. W 2020 r. ukaże się jego wybór wierszy Wojna (pieśń lisów). Autor wyboru wierszy Anny Świrszczyńskiej Kona ostatni człowiek. Mieszka w Ligocie Małej i lasach.

Powiązania