Poszukiwania, konfrontacje, zgoda
debaty / ankiety i podsumowania Patrycja WojkowskaGłos Patrycji Wojkowskiej w debacie „Biurowe książki roku 2013”.
WięcejRecenzja Patrycji Wojkowskiej z książki Z tamtej strony ciszy Bolesława Leśmiana w wyborze Jacka Gutorowa.
Poezja. Czy jest pomnikiem ze słowa, jak mówili Horacy, Puszkin i Mickiewicz? Może jest próbą utrwalenia za pomocą słowa tego, co bezpowrotne i chwilowe? Wysnuwano tezę, że poezja miała być dla poety lustrem, które odbija obraz (strukturę) świata oraz życia, a także petryfikuje go. Jednakże w poezji Leśmiana nie widać bezmyślnego kopiowania rzeczywistości, lecz twórczy ogląd wszystkiego wokół. Przypatrując się jego światu, muszę w pewnym momencie wyjść poza obręb naszego (żeby nie powiedzieć – realnego) i przekierować świadomość na inny tor, by dostrzec walory poezji oraz wyobraźni poety i móc poczuć fantastyczność wykreowanego przezeń świata.
W wydanym przez Biuro Literackie tomie znajdują się 44 wiersze (ich liczba zgadza się z numerem serii), w tym jeden znany poemat. Reszta utworów może nie być wszystkim znana, lecz taki był zamysł autora wyboru i posłowia. Mimo braku chronologii w ich układzie spaja je motyw onirycznego błądzenia, przechodzenia z miejsca na miejsce i poznawania oraz obserwowania świata. Sen u Leśmiana porządkuje i organizuje poetycki świat. Tom dzieli się na cztery części, które są ze sobą ściśle powiązane i stanowią progi do innych wymiarów rzeczywistości. Czytelnik przekraczając je, znajduje się w miejscach i sytuacjach, które w odmienny sposób wpływają na jego percepcję zmysłową i interpretację otoczenia. Ponadto cały tom cechuje się stabilnością i ładem wewnętrznym, wszystkie procesy przechodzenia (nawet te dynamiczne) zachodzą w pewnych bliżej nieokreślonych ramach czasowych i przestrzennych. I tak dzieje się począwszy od wiersza „Przed świtem”, gdzie wszystko dopiero wychodzi z mgły, lecz nie zostaje nazwane, aż po ostatni utwór „Mrok na schodach”. „Pustka w domu”, w którym następuje zwrot akcji – dążenie do przemilczenia i ukrycia się w cieniu.
Wiersze te nie są umieszczone w konkretnym tu i teraz, wszystko w nich jest przypięte do uniwersalności, mimo że poeta przedstawia niekiedy losy pojedynczych jednostek, ale to właśnie na ich podstawie budowana jest symboliczna struktura całości. Świat Leśmiana jest mityczny, kosmogoniczny, alternatywny do naszego, a są to cechy poezji bardzo frapujące również ze względu na to, że poezja ta jest odbiciem samego życia. Jednakże nie można poczuć się w leśmianowskim świecie do końca swobodnie, ponieważ to poeta narzucił mu swoje prawa czy sposoby przejawiania się różnych zjawisk. Nasz indywidualny odbiór rzeczywistości zostaje odrobinę zakłócony, ale przecież nie znajdujemy się we własnym świecie. Musimy pochłonąć pewną dawkę melancholii, bo tak skonstruowana jest przestrzeń poety – wsiąkamy w nią. Poznajemy ją tak, jak przedstawia nam ją „ja” liryczne Leśmiana. On sam poznawał rzeczywistość w sposób dynamiczny i strukturalny – od początku do końca, opierając się na dualnych opozycjach: człowiek i natura, a także natura i natura – niekiedy nawet spontaniczny. Wynika stąd jego tęsknota za pierwotną naturą i prostym człowiekiem, który także może doznawać metafizycznych przeżyć. Choć jest duchowo wywyższony, cały spektakl życia rozgrywa się w oddaleniu od niego („ja” lirycznego, pierwotnego człowieka), przygląda się on wszystkiemu z boku. Czyżbyśmy zatem cofali się do prawieku, wyśnionego świata zawieszonego gdzieś w bezczasie (czas mityczny)?
W swojej poezji Leśmian wielokrotnie nawiązywał do filozofii Bergsona, a twierdził on, że próba uchwycenia momentu, unieruchomionego obrazu jest pogwałceniem istoty czasu będącego w nieustannym ruchu i nie mogącego się zatrzymać. Leśmian trwanie swojej poezji w czasie realizował rytmem – sylabotonizm. Był przeciwnikiem wiersza białego, natomiast technikę, jaką się posługiwał, doprowadził do wyżyny oryginalności: bogactwo układów zdaniowych wewnątrz wersu, jak i zewnątrz (między wierszami), różnorodność środków stylistycznych, zmiany rytmiki. W jego poezji widoczna jest koncepcja polifonii, czyli nachodzących na siebie odrębnych, ale jednocześnie ekwiwalentnych układów organizujących świat. Przykładem takiego zabiegu może być wiersz „Znikomek”, jeden z charakterystycznych tekstów w tym tomiku, gdzie poeta rozbija monotonnie płynący rytm zaskakującym układem gramatycznym zdania, inwersją, przerzutnią, neologizmami nazywanymi przez czytelników leśmianizmami. Leśmian był zresztą uważany za późnego modernistę, który zainicjował drogę wiodącą do poszukiwania filozoficznego za pośrednictwem właśnie szczególnego języka i symbolicznych obrazów. Żywy język w jego poezji pozwala odczuć, że słowa nie muszą jedynie czegoś oznaczać. Mogą natomiast decydować o prawdziwości danej chwili w wierszu lub przyczyniać się do niej, wprowadzać jej nową jakość. Poza warstwą językowo-stylistyczną istnieje jeszcze warstwa symboliczna – takie Znikomki pozwalają nam wyrazić prawa i sytuacje naszego własnego życia. Wielokrotnie możemy odwołać się do poezji Leśmiana, czytając jego wiersze bez określonego kontekstu, na wyrywki, i chłonąć z nich naukę o nas samych i o życiu.
W każdej części tomu słychać echa ludowości i baśniowości, co świadczy o romantycznych korzeniach Leśmiana. Niewątpliwie czerpał on z ballady, której strukturę modyfikował na swój wymyślny sposób. Swoistą wykładnię na temat poetyki Leśmiana stanowi część trzecia tomu. Poemat „Łąka” należy już do późniejszej twórczości poety i odbiega istotnie od głębokiego symbolizmu, jakim cechowały się wczesne utwory poety. Natura posiadała według niego wszechpotężną moc wabienia w nieskończoność, euforię, zatracenie się ale rozważne. Określa tytułową łąkę mianem wieczności, czego dowodzi jej siła i panowanie nad zmysłami człowieka. Paradoksalnie to w poezji Leśmiana nie natura jest podporządkowana człowiekowi, lecz człowiek ulega rozkoszy napawając się przyrodą, poi wyobraźnię i zmysły soczystą zielenią, patrzy na jej wachlarz barw jakby patrzył przez kalejdoskop. Obcując z naturą człowiek przechodzi przez progi intymności, w której się zatraca. Może prowadzić z nią dialog, ponieważ przyroda w wymiarze poety posiada cechy ludzkie – potrafi przemawiać swoim głosem. Zbliżenie do siebie łąki i „ja” lirycznego skutkuje w końcu ich zespoleniem. Obydwie strony są od siebie zależne, jedna staje się częścią drugiej, a w taki sposób funkcjonuje wspólnota. Cała ta żywa rzeczywistość, której nadano istotne znaczenie, opisana jest przy użyciu dziwnych słów i typowych dla Leśmiana środków językowych. Najważniejszą jednak funkcję pełni wyobraźnia poety, która nieustannie panuje nad przebiegiem zdarzeń i tworzy czas biegnący linearnie. Nie da się dokładnie odtworzyć tych samych sytuacji i emocji powstałych z ich powodu. W świecie Leśmiana można natomiast wielokrotnie powracać do różnego typu przeżyć, lecz już w nowym świetle i nowych odkryciach.
Czytając wiersze w kolejności, w jakiej zostały ułożone, można odbyć z poetą niezapomnianą i dostarczającą wielu wrażeń wędrówkę. Wydawać by się mogło, że Leśmian opisując w części pierwszej tomu cały krajobraz, jawiący mu się w niezliczonej ilości barw i dźwięków, najpierw dokładnie się mu przyglądał, chłonął powiewy wiatru oraz promienie słońca. Dopiero potem odnotowywał na wymyślonej pięciolini śpiew świata i malował słowami obraz, który miał przed oczyma. W taki sposób widział świat na nowo, bez żadnej skazy. Twórczy ogląd rzeczywistości przebiega u poety etapami: najpierw obserwacja/widzenie, następnie zapis obrazu w świadomości, krokiem następnym jest przejście do wyobraźni, która na swój sposób przemalowuje ten obraz. Cała ta droga kończy się na słowach, które żyją i wybrzmiewają w uszach czytelników jeszcze długo po przewróceniu wszystkich kartek tomiku.
Dla Jacka Gutorowa, autora wyboru wierszy i posłowia, największą trudność sprawiło wybranie 44 wierszy składających się na formułę serii. Niewątpliwie zrezygnował z zamieszczenia w tomiku tych najbardziej znanych z racji tego, że zainteresowani twórczością Leśmiana z łatwością odnajdą jego słynne utwory w wielu antologiach. W swoim wyborze preferował utwory prostsze, z których wyziera bezpośredniość przekazu i w których poeta starał się trzymać na wodzy swoją wyobraźnię. W finalnej części tomiku figuruje mrok na schodach, który jest tym bardziej dojmujący, że w umyśle czytelnika wciąż zarysowana była barwna łąka wchodząca do chaty poety. Nie można tu mówić o pewnym niedosycie czytelniczym z powodu prostoty w obrazowaniu i retorycznej powściągliwości. Zawsze pozostaje nieodkryty rąbek tajemnicy; nie posiadamy rozległej panoramy, lecz przypatrujemy się światu z bliska, przez lupę, przez szczeliny chaty i dostrzegamy migotliwe światełko. Dlatego też można czytać i interpretować poezję Leśmiana na wiele sposobów. Jak pisał Jacek Gutorow: „Może dowiem się o tych wierszach czegoś nowego? Odnajdę ich sekretne przejścia, łącza i podziemia? I może tym samym dowiem się czegoś o sobie? […] Czytam, więc jestem. A raczej staję się na nowo”.
Głos Patrycji Wojkowskiej w debacie „Biurowe książki roku 2013”.
WięcejEsej Patrycji Wojkowskiej towarzyszący premierze książki moja jest ta ziemia Martyny Buliżańskiej, wydanej w Biurze Literackim 26 września 2013 roku.
WięcejRecenzja Patrycji Wojkowskiej z książki Antypody Sławomira Elsnera.
WięcejRecenzja Patrycji Wojkowskiej z książki Dzieła zebrane, tom 3 Tymoteusza Karpowicza.
WięcejRozmowa Katarzyny Northeast z Jackiem Gutorowem.
WięcejRecenzja Jakuba Skurtysa z książki Z tamtej strony ciszy Bolesława Leśmiana w wyborze Jacka Gutorowa, wydanej 8 listopada 2012 roku w Biurze Literackim.
WięcejKomentarz Jacka Gutorowa do książki Z tamtej strony ciszy Bolesława Leśmiana, wydanej w Biurze Literackim 8 listopada 2012 roku.
WięcejRecenzja Przemysława Koniuszego z książki Z tamtej strony ciszy Bolesława Lesmiana w wyborze Jacka Gutorowa, która ukazała się 12 grudnia 2012 roku na stronie Biblioteka Młodego Człowieka.
WięcejRecenzja Jowity Marzec z książki Z tamtej strony ciszy Bolesława Leśmiana.
Więcej