recenzje / ESEJE

Niesporczaki słuchają sovietwave’u. Nebula Anny Adamowicz

Dawid Kujawa

Recenzja Dawida Kujawy, towarzyszący wydaniu książki Anny Adamowicz Nebula, która ukazała się w Biurze Literackim 31 grudnia 2020 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Burz­li­wy stru­mień wra­żeń, któ­ry ogar­nął mnie pod­czas pierw­szych kil­ku dni poby­tu na Mar­sie, dał mi pew­ne wyobra­że­nie o mon­stru­al­no­ści zada­nia, przed któ­rym sta­ną­łem. Przede wszyst­kim musia­łem zro­zu­mieć ten świat i jego nie­zwy­kle boga­tą, ory­gi­nal­ną i żywot­ną har­mo­nię. Musia­łem wejść do tego świa­ta, ale nie jako oso­bli­wy obiekt muze­al­ny, lecz jako czło­wiek pośród ludzi, robot­nik pośród robot­ni­ków. Tyl­ko wte­dy mogłem wypeł­nić swo­ją misję, tyl­ko wte­dy mogłem posłu­żyć jako pierw­sze złą­cze mię­dzy naszy­mi dwo­ma świa­ta­mi. Jako socja­li­sta sta­ną­łem na gra­ni­cy mię­dzy nimi, jak uła­mek sekun­dy teraź­niej­szo­ści stoi mię­dzy prze­szło­ścią a przy­szło­ścią [1].
Alek­sandr Bog­da­now, Czer­wo­na Gwiaz­da

Dwie książ­ki poetyc­kie to rzecz jasna jesz­cze za mało, by mówić o „ten­den­cji”, a jed­nak wspo­mnieć muszę na wstę­pie, że bar­dzo cie­szą mnie gesty wydaw­ni­cze Biu­ra Lite­rac­kie­go z ostat­nich tygo­dni – zaraz po Zakła­dach holen­der­skich Rado­sła­wa Jur­cza­ka dosta­je­my do rąk kolej­ną książ­kę, w któ­rej głów­ną rolę odgry­wa­ją intu­icje futu­ro­lo­gicz­ne, kre­ślo­ne na tle potrak­to­wa­nej zupeł­nie serio tro­ski o życie. Nebu­la Anny Ada­mo­wicz, jej trze­ci autor­ski tom, jest przede wszyst­kim solid­ną pro­po­zy­cją poetyc­ką i jako taki powi­nien być scha­rak­te­ry­zo­wa­ny, a jed­nak war­to wcze­śniej zwró­cić uwa­gę rów­nież na to, jak wie­le dobre­go może on zro­bić dla całe­go tzw. pola lite­rac­kie­go. Mamy wszak do czy­nie­nia z dzie­łem, w któ­rym nie odrzu­ca się poczy­nio­nych już roz­po­znań na temat poli­tycz­no­ści wier­sza, lecz wpi­su­je się w ramy owych roz­po­znań bar­dzo pre­cy­zyj­nie zde­fi­nio­wa­ne pro­ble­my zasta­nej rze­czy­wi­sto­ści. W dzia­ła­niu tym widzę więc kolej­ną jaskół­kę zmia­ny: być może po latach wycho­dzi­my wresz­cie z fazy, w któ­rej poli­tycz­ność była nie tyle pew­nym modi ist­nie­nia wier­sza, ile przed­mio­tem płyt­kie­go tema­ty­zo­wa­na i obiek­tem nie­usta­ją­ce­go brandz­lo­wa­nia się kry­ty­ki lite­rac­kiej. Jed­nym sło­wem, poli­tycz­ność poezji zaczy­na wresz­cie zna­czyć tyle, co este­tycz­ne prze­pra­co­wy­wa­nie moż­li­wych sce­na­riu­szy jutra – i za to Ada­mo­wicz już na star­cie ma u mnie ogrom­ny plus.

Zacząć wypa­da od moż­li­wie sze­ro­kie­go nakre­śle­nia kon­tek­stu­al­nych ram książ­ki: w Nebu­li poet­kę inte­re­su­ją przede wszyst­kim kwe­stie – ści­śle ze sobą powią­za­ne – życia w nie­usta­ją­cym zagro­że­niu kry­zy­sem kli­ma­tycz­nym, roz­wo­ju tech­no­lo­gicz­ne­go oraz kolo­ni­za­cji kosmo­su. Ale nie to czy­ni inte­re­su­ją­cą nas pro­po­zy­cję wyjąt­ko­wą – szcze­gól­nie prze­ma­wia do mnie fakt, że wro­cław­ska autor­ka spo­glą­da na te zagad­nie­nia przez pry­zmat dwóch przy­szło­ści: komu­ni­stycz­nej, zwią­za­nej z radziec­kim pro­jek­tem moder­ni­za­cyj­nym (a zatem retro-przy­szło­ści, przy­szło­ści utra­co­nej i towa­rzy­szą­cej nam dziś już tyl­ko w posta­ci haun­to­lo­gicz­nej) oraz kor­po­ra­cyj­no-neo­feu­dal­nej (któ­ra praw­do­po­dob­nie nas cze­ka, co spra­wia, że w cza­sie lek­tu­ry nad czy­tel­nicz­ką per­ma­nent­nie gro­ma­dzą się czar­ne chmu­ry; brak nadziei na oca­le­nie jest tu czymś abso­lut­nie oczy­wi­stym). Sam pomysł zde­rze­nia tych dwóch wizji „pano­wa­nia czło­wie­ka” nie tyl­ko dosko­na­le odda­je ducha naszych cza­sów. Widzę w nim też nad wyraz ory­gi­nal­ną bazę dla pro­jek­tu poetyc­kie­go, bo choć podob­ne uję­cia spo­ty­ka­my co rusz we współ­cze­snej filo­zo­fii poli­tycz­nej, naukach spo­łecz­nych i lewi­co­wej publi­cy­sty­ce (Jodi Dean, Nick Srni­cek i Alex Wil­liam, Aaron Basta­ni i inni), to do tej pory nikt – przy­naj­mniej w Pol­sce – nie wydo­był jesz­cze tak sku­tecz­nie tkwią­ce­go w nich poten­cja­łu este­tycz­ne­go. Żeby nie pozo­sta­wać goło­słow­nym:

zawsze war­to inwe­sto­wać

dzień dobry nazy­wam się Elon Musk i jestem wizjo­ne­rem
obda­ruj mnie dro­ga hasłem do wi-fi
dzień dobry nazy­wam się Elon Musk i jestem
obda­ruj mnie dro­ga pas­sa­mi do kon­ta
dzień dobry nazy­wam się
obda­ruj mnie dro­gą do dro­gi do dro­gi
(s. 7)

Kre­sków­ko­wa postać miliar­de­ra, któ­ry nie­daw­no publicz­nie przy­znał, że wraz ze swo­imi współ­pra­cow­ni­ka­mi może „robić pucz, gdzie mu się tyl­ko podo­ba”, per­fek­cyj­nie ogni­sku­je w sobie wszyst­kie towa­rzy­szą­ce nam dziś spo­łecz­ne lęki: od nie­po­ko­jów zwią­za­nych z rosną­cym roz­war­stwie­niem eko­no­micz­nym aż po para­no­icz­ny strach przed rze­czy­wi­sto­ścią, w któ­rej porząd­ku pil­no­wać będą pry­wat­ne siły mili­tar­ne na usłu­gach kor­po­ra­cyj­nych tech­no­kra­tów. Z dru­giej stro­ny mamy pociesz­ną postać, o któ­rej więk­szość z nas myśli z nostal­gią – Juri­ja Gaga­ri­na, wor­king class hero milio­nów pro­stych ludzi, któ­ry u Ada­mo­wicz w chwi­lach naj­więk­sze­go stra­chu marzy o tym, by „być nie­spor­cza­kiem” albo zjeść „jaj­ko fasze­ro­wa­ne”. To jego twarz sta­ła się przed laty sym­bo­lem nie­ogra­ni­czo­nych moż­li­wo­ści ludz­kie­go roz­wo­ju. Roz­wo­ju, któ­ry może i był dyk­to­wa­ny zim­no­wo­jen­ną rywa­li­za­cją mię­dzy dwo­ma glo­bal­ny­mi mocar­stwa­mi (w cel­ny i prze­za­baw­ny spo­sób Ada­mo­wicz odda­je tę kwe­stię, cytu­jąc Nas ne dogo­ny­at zespo­łu t.A.T.u.), ale mimo to słu­żyć miał prze­cież ludziom pra­cy, a nie nie­usta­ją­cej aku­mu­la­cji kapi­ta­łu. Ta ostat­nia wyty­cza nam obec­nie pro­stą dro­gę ku pla­ne­tar­ne­mu uni­ce­stwie­niu, a poet­ka nie ma naj­mniej­szych wąt­pli­wo­ści, że już teraz widzi­my tego wyraź­ną zapo­wiedź:

roku 2020

klę­ska za klę­ską, wszyst­kie spo­so­by tra­wie­nia:
wirus żuje płu­co
woda żuje zie­mię
bom­ba żuje cia­ło

zamiast tego
zamiesz­kaj w duchów­ce
zamiesz­kaj w szklar­ni
zamiesz­kaj w pie­cy­ku
pozwól by żół­wie z Gan­ge­su posprzą­ta­ły
(s. 22)

Natu­ral­nie, dwie opi­sa­ne wyżej wizje przy­szło­ści nie repre­zen­tu­ją mani­chej­skiej wal­ki dobra ze złem, nie są one też wpi­sa­ne w pro­stą rela­cję dia­lek­tycz­ną – ist­nie­ją mię­dzy nimi znacz­nie bar­dziej skom­pli­ko­wa­ne zależ­no­ści. W utwo­rze „tech­ni­que is eve­ry­thing”, inspi­ro­wa­nym krót­ko­me­tra­żo­wym fil­mem doku­men­tal­nym Expe­ri­ments in the Revi­val of Orga­ni­sms, przy­po­mi­na się nam o radziec­kich eks­pe­ry­men­tach z resu­scy­ta­cją orga­ni­zmów znaj­du­ją­cych się w sta­nie śmier­ci kli­nicz­nej. Te pró­by „zapa­no­wa­nia nad natu­rą” w uję­ciu Ada­mo­wicz nie są wca­le pre­zen­to­wa­ne jako jasna stro­na inno­wa­cji tech­no­lo­gicz­nych, lecz jako anty­cy­pa­cja współ­cze­snych form destruk­cji przez aku­mu­la­cję. (Trud­no stwier­dzić, czy poet­ka świa­do­mie nawią­zu­je w tym miej­scu do Wisła­wy Szym­bor­skiej i jej wier­sza „Eks­pe­ry­ment” z roku 1967 – choć nie­wie­le łączy te dwie autor­ki, to z pew­no­ścią oby­dwie są raczej poet­ka­mi tema­tu niż eks­pre­sji języ­ko­wej). Przy­po­mi­na mi się tu roz­po­zna­nie Ben­ja­mi­na Noy­sa (Malign Velo­ci­ties, Zero Books 2014), któ­ry począt­ków akce­le­ra­cjo­ni­stycz­nej ten­den­cji neo­li­be­ra­li­zmu szu­kał już w radziec­kiej este­ty­ce futu­ry­zmu – musi­my więc pamię­tać, że nasza nostal­gia za pań­stwa­mi blo­ku wschod­nie­go nie­mal zawsze pro­wa­dzi do prze­sad­ne­go ide­ali­zo­wa­nia radziec­kiej moder­ni­za­cji.

Ada­mo­wicz dosko­na­le rozu­mie jed­nak staw­ki toczą­cych się dziś debat na temat roz­wo­ju tech­no­lo­gicz­ne­go – i nie spro­wa­dza ich wyłącz­nie do kwe­stii pod­bo­ju kosmo­su. W utwo­rze „sci-fi [2]” (dedy­ko­wa­nym Rado­sła­wo­wi Jur­cza­ko­wi, a jak­że­by ina­czej!) napo­ty­ka­my nie­co prze­śmiew­cze roz­wa­ża­na nad rolą auto­ma­ty­za­cji pra­cy w naj­bliż­szej przy­szło­ści. Aaron Bena­nav w wyda­nej nie­daw­no książ­ce Auto­ma­tion and the Futu­re of Work (Ver­so 2020) zwra­ca uwa­gę na fakt, że auto­ma­ty­za­cja budzi jed­no­znacz­ny entu­zjazm tyl­ko w tych kra­jach, w któ­rych inte­re­sy pra­cow­ni­cze są świet­nie zabez­pie­czo­ne, a ze szcze­gól­nym nie­po­ko­jem lub sprze­ci­wem spo­ty­ka się ona tam, gdzie związ­ki zawo­do­we mają nie­wie­le do powie­dze­nia i gdzie postę­pu­je pre­ka­ry­za­cja. Pyta­nie o to, czy robo­ty zwol­nią nas z obo­wiąz­ku pra­cy, czy raczej odbio­rą nam pra­cę, jest pyta­niem, na któ­re – to chy­ba suge­ru­je Ada­mo­wicz – nie spo­sób odpo­wie­dzieć jed­no­znacz­nie poza kon­tek­stem walk toczo­nych na fron­cie praca/kapitał. A jed­nak tak wła­śnie, czy­li bez uwzględ­nie­nia zasad­ni­cze­go tła poli­tycz­ne­go, jest ono zwy­kle sta­wia­ne w kul­tu­rze popu­lar­nej i dys­kur­sach popu­lar­no­nau­ko­wych – stąd, praw­do­po­dob­nie, humo­ry­stycz­na mgieł­ka uno­szą­ca się nad utwo­rem: „robo­ty zabio­rą nasze samo­cho­dy i zaczną nimi jeź­dzić / bez­piecz­niej niż my kie­dy­kol­wiek / […] / robo­ty zmie­nią kon­sty­tu­cję / robo­ty powie­dzą że zamiast zuży­wać zaso­by / powin­ni­śmy się zabić” (s. 23).

Co praw­da wspo­mnia­łem wyżej o cał­ko­wi­tym bra­ku nadziei, z jakim zosta­wia nas Nebu­la, ale jed­no­cze­śnie trud­no było­by mi z peł­nym prze­ko­na­niem okre­ślić ten tom jako mrocz­ny czy depre­syj­ny – sam nie do koń­ca rozu­miem, dla­cze­go tak per­wer­syj­ną przy­jem­ność spra­wia mi rów­no­le­głe czy­ta­nie dwóch utwo­rów z książ­ki: „idę z tyłu, bo chod­nik jest za wąski” oraz „sci-fi [3]”. W tle pierw­sze­go, krót­sze­go tek­stu, maja­czą sza­lo­ne kon­cep­cje Juana Posa­da­sa, posta­ci do nie­daw­na nie­mal zupeł­nie zapo­mnia­nej, ale mniej wię­cej od roku 2015 zadzi­wia­ją­co „memicz­nej”, bar­dzo popu­lar­nej w krę­gach inter­ne­to­wych ner­dów. W wier­szu Ada­mo­wicz układ wypo­wie­dze­nia dekla­ru­je goto­wość do bycia porwa­nym przez kosmi­tów, tak jak­by ratu­nek przed okrut­nym, zbli­ża­ją­cym się wiel­ki­mi kro­ka­mi tech­no­feu­da­li­zmem mógł przyjść tyl­ko spo­za orbi­ty ziem­skiej (przy­po­mnij­my, że przy­wód­ca Laty­no­ame­ry­kań­skie­go Sekre­ta­ria­tu IV Mię­dzy­na­ro­dów­ki ogła­szał moż­li­wość soju­szu robot­ni­czo-ufol­skie­go już w roku 1968). Chwi­lę póź­niej dosta­je­my w twarz fra­zą, któ­ra w jesz­cze więk­szym stop­niu przy­wo­dzi na myśl Posa­da­sa: „jedy­na zbroj­na rewo­lu­cja, jakiej pra­gnę, / to koniec świa­ta, któ­ry wszyst­kich zmie­cie z plan­szy” (s. 12). Argen­tyń­ski troc­ki­sta, jak pamię­ta­my, nadzie­ję na zbu­do­wa­nie socja­li­stycz­ne­go spo­łe­czeń­stwa wią­zał z… woj­ną nukle­ar­ną, któ­ra mia­ła „zaorać” panu­ją­ce sto­sun­ki pro­duk­cji, by to na ich zglisz­czach powstał zupeł­nie nowy świat bez wyzy­sku. Jak mógł­by wyglą­dać taki świat? Jed­ną z jego wer­sji znaj­du­je­my w wier­szu „sci-fi [3]”, tęsk­nym, ale też jasnym i zadzi­wia­ją­co opty­mi­stycz­nym: otóż wycze­ki­wa­ny koniec świa­ta, Wiel­ki Zrów­ny­wacz na mia­rę naszych cza­sów, zosta­wia przy życiu tyl­ko cza­ru­ją­ce i cho­ler­nie odpor­ne na warun­ki zewnętrz­ne nie­spor­cza­ki, ubra­ne w bro­ka­to­we ska­fan­dry i błysz­czą­ce heł­mo­fo­ny, z nostal­gią wspo­mi­na­ją­ce cza­sy ZSRR, głę­bo­ko zasłu­cha­ne we wznio­słych sovietwave’ach; nad nimi uno­si się dostoj­ny duch Łaj­ki, suni poświę­co­nej w imię postę­pu… Nie wiem, czy to wyobra­że­nie może zni­we­lo­wać ska­lę depre­sji kli­ma­tycz­nej, ale przy­znam szcze­rze, że ja po lek­tu­rze tego wier­sza czu­ję się lepiej.

Mam wra­że­nie, że powyż­sze intu­icje wciąż nie są wystar­cza­ją­co prze­wrot­ne, by mogły dobrze kore­spon­do­wać z oso­bli­wo­ścią Nebu­li – dla­te­go na koniec zosta­wiam wątek zna­ko­mi­te­go otwar­cia tomu. W utwo­rze „small talk” Ada­mo­wicz bar­dzo efek­tow­nie dia­lo­gu­je z Andrze­jem Sosnow­skim i jego słyn­nym wier­szem, któ­ry „wycho­dzi z domu i nigdy nie wra­ca”; o ile twór­ca poems i towa­rzy­szą­cy mu kry­tycz­no­li­te­rac­ki dwór dwa­dzie­ścia lat temu zgod­nie mówi­li o koniecz­no­ści uwol­nie­nia wier­sza od petry­fi­ku­ją­cych go gestów her­me­neu­tycz­nych, o tyle Ada­mo­wicz idzie jesz­cze dalej – każe nam uwol­nić wiersz przede wszyst­kim jako fakt spo­łecz­ny:

wiersz to potęż­ny hra­bonszcz,
któ­re­go ubie­rasz w bro­ka­to­wą piżam­kę typu paja­cyk
i przy­kry­wasz kocy­kiem, a on ucie­ka z domu,
wsia­da do tram­wa­ju bez bile­tu, rzu­ca chu­ja­mi
w męż­czyzn, kobie­ty, dzie­ci
(s. 5)

W prak­ty­ce ozna­cza­ło­by to mniej wię­cej tyle, że inter­pre­ta­cyj­ne roz­pa­sa­nie, koja­rzo­ne dziś głów­nie z reak­cyj­ny­mi ten­den­cja­mi post­mo­der­ni­zmu, to dla poet­ki o wie­le za mało. Odno­sząc się kry­tycz­nie do wszel­kich prób kon­tro­lo­wa­nia per­cep­cyj­ne­go doświad­cze­nia czy­tel­ni­ka (jakiś czas temu Ada­mo­wicz nie­zbyt pochleb­nie odno­si­ła się do inten­cjo­na­li­stycz­nej orien­ta­cji pew­nej czę­ści mło­dej kry­ty­ki), wro­cław­ska autor­ka suge­ru­je chy­ba, że powin­ni­śmy zro­bić jesz­cze jeden krok – wyraź­nie opo­wie­dzieć się za taką onto­lo­gią wier­sza, któ­ra pozwa­la­ła­by mu na wła­snych warun­kach prze­kształ­cać pla­stycz­ną świa­do­mość odbior­cy. Pod tym wzglę­dem Ada­mo­wicz wyda­je mi się bar­dzo doj­rza­ła: nie godzi się na spe­cja­li­stycz­ne skost­nie­nie lite­ra­tu­ry, ale też nie prze­ce­nia jej poli­tycz­nych pre­dys­po­zy­cji; dosko­na­le zda­je sobie spra­wę z tego, że wiersz może zmie­niać poli­tycz­ny obraz rze­czy­wi­sto­ści, ale sam w sobie nie jest żad­nym narzę­dziem rewo­lu­cji.

Od pierw­szej książ­ki poet­ka idzie pod prąd, cał­ko­wi­cie lek­ce­wa­żąc panu­ją­ce tren­dy i pre­dy­lek­cje gre­miów juror­skich – z przy­jem­no­ścią będę obser­wo­wał, jak w naj­bliż­szej przy­szło­ści zmie­niał się będzie sam głów­ny nurt, czy­niąc z autor­ki Nebu­li jeden z naj­waż­niej­szych punk­tów odnie­sie­nia dla debiu­tu­ją­cych twór­ców. Oczy­wi­ście – jeśli jakaś przy­szłość jesz­cze nam zosta­ła.


Przy­pi­sy:
[1] Na pod­sta­wie wyda­nia anglo­ję­zycz­ne­go: A. Bog­da­nov, Red Star: The First Bol­she­vik Uto­pia, trans. Ch. Rougle, India­na Uni­ver­si­ty Press, Bloomington–Indianapolis 1984, s. 86.

 

O autorze

Dawid Kujawa

Doktor nauk humanistycznych, marksistowski krytyk literacki, redaktor. Ostatnio wspólnie z Jakubem Skurtysem i Rafałem Wawrzyńczykiem opracował wybór wierszy Jarosława Markiewicza Aaa!... (Wydawnictwo Convivo). Obecnie przygotowuje do druku tom Powrót możliwego, poświęcony polskiej poezji i krytyce 2000–2010 (Korporacja Ha!art). Mieszka w Katowicach, pracuje jako programista.

Powiązania

Kiedy wydostaliśmy się w słoneczną przestrzeń

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa Rafał Wawrzyńczyk

Posło­wie Rafa­ła Waw­rzyń­czy­ka i Dawi­da Kuja­wy do książ­ki Ra Grze­go­rza Wró­blew­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 paź­dzier­ni­ka 2023 roku.

Więcej

Pozdrawiam mokrych ludzi przyszłości. Na marginesie O Przemysława Suchaneckiego

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki O Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 29 listo­pa­da 2021 roku.

Więcej

Półkula sativa, półkula indica. hoodshit (griptape) Michała Mytnika

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Micha­ła Myt­ni­ka hood­shit (grip­ta­pe), któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 maja 2021 roku.

Więcej

Ojcowie narodowego kapitału. O „storytellingu” Antoniny M. Tosiek

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki sto­ry­tel­ling Anto­ni­ny Tosiek, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 8 lute­go 2021 roku.

Więcej

„Po dzisiejszym wieczorze się rozwinąłem”

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Pogo gło­sek Rober­ta Rybic­kie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 9 grud­nia 2019 roku.

Więcej

„ale Lola ma łeb nie od parady”. Notatki o Transparty

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy książ­ki Trans­par­ty Niny Manel, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 5 sierp­nia 2019 roku.

Więcej

Notatka zawierająca mgliste spekulacje o możliwych ścieżkach rozwoju polskiej poezji w nadchodzących latach

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy towa­rzy­szą­ca wyda­niu alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2018, któ­ry uka­zał się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 3 czerw­ca 2019 roku.

Więcej

Rzesza niezastąpionych najemnych konsumentów

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy książ­ki Tra­wers Andrze­ja Sosnow­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim w wer­sji papie­ro­wej 6 mar­ca 2017 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 31 lip­ca 2017 roku.

Więcej

Mówię o sobie z perspektywy geologicznej

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Dar Mene­li Rober­ta Rybic­kie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 17 kwiet­nia 2017 roku.

Więcej

Gniew i sample

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Szkic Dawi­da Kuja­wy o kry­tycz­nej recep­cji poezji Toma­sza Bąka. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu tek­stów zapo­wia­da­ją­cych anto­lo­gię Zebra­ło się śli­ny. Nowe gło­sy z Pol­ski, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Taka prawda posiadania

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa Maja Staśko

Szkic Mai Staś­ko i Dawi­da Kuja­wy o poezji Dawi­da Mate­usza z tomu Sta­cja wie­ży ciśnień. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu tek­stów zapo­wia­da­ją­cych anto­lo­gię Zebra­ło się śli­ny. Nowe gło­sy z Pol­ski, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Orzeł, reszka i rant

debaty / ankiety i podsumowania Dawid Kujawa

Głos Dawi­da Kuja­wy w deba­cie „For­my zaan­ga­żo­wa­nia”, towa­rzy­szą­cej pre­mie­rze anto­lo­gii Zebra­ło się śli­ny, któ­ra uka­że się nie­ba­wem w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Nebula

nagrania / stacja Literatura Anna Adamowicz

Czy­ta­nie z książ­ki Nebu­la z udzia­łem Anny Ada­mo­wicz w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 26.

Więcej

Białas na Marsie

recenzje / KOMENTARZE Anna Adamowicz

Autor­ski komen­tarz Anny Ada­mo­wicz, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Anny Ada­mo­wicz Nebu­la, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 grud­nia 2020 roku.

Więcej

Nie pierwszy raz różne kataklizmy próbują nas spłukać ze skóry Ziemi

wywiady / o książce Anna Adamowicz Karolina Kapusta

Roz­mo­wa Karo­li­ny Kapu­sty z Anną Ada­mo­wicz, tow­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Anny Ada­mo­wicz Nebu­la, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 grud­nia 2020 roku.

Więcej

Nebula (2)

utwory / zapowiedzi książek Anna Adamowicz

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Anny Ada­mo­wicz Nebu­la, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 30 grud­nia 2020 roku.

Więcej

Nebula (1)

utwory / zapowiedzi książek Anna Adamowicz

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Anny Ada­mo­wicz Nebu­la, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 21 grud­nia 2020 roku.

Więcej

„narracja zawsze będzie spiskować”

recenzje / KOMENTARZE Karol Maliszewski

Karol Mali­szew­ski, współ­re­dak­tor anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2012, o twór­czo­ści Dawi­da Kuja­wy.

Więcej