Poezja na nowy wiek
nagrania / wydarzenia Różni autorzyDebata w Salonie Polityki wokół antologii Poeci na nowy wiek.
WięcejSzkic Pawła Kaczmarskiego o poezji Szymona Domagały-Jakucia. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
Konrad Góra napisał o debiucie Szymona Domagały-Jakucia (okładkowy blurb jest zawsze dobrym punktem wyjścia, szczególnie gdy pisze go Konrad Góra), że jego zaangażowanie jest „nie od Pułki, Kopyta czy Podsiadły, a od Borowskiego, Broniewskiego i Tuwima”. Ciekawe to zestawienie – ciekawe szczególnie o tyle, że Góra przemilcza bardziej bezpośrednie inspiracje Jakucia: Wata, z którym Jakucia łączy doświadczenie bólu, gorączki i choroby prowadzącej na skraj obłędu, i bluźnierczo erotycznego Wojaczka – Wojaczka od wierszy, nie od autokreacji – do którego Jakuć sięga zresztą sparafrazowanym kryptocytatem („Ty jesteś Góra ja jestem Dół” można czytać jako nawiązanie do Krzyża autora Innej bajki: „Ja jestem pozioma / Ty jesteś pionowy / Ty jesteś góra / Ja jestem dolina”]. Jest tu gniewna religijność Grochowiaka i Ważyka głębokie, wręcz cielesne zespolenie z konkretnym miastem. Jest wreszcie sam Góra, którego anarchizująca poetyka stanowi wyraźną inspirację dla Hotelu Jahwe i którego Domagała-Jakuć przywołuje z imienia w tytule wiersza Konrad (prawdziwy bohater wobec wrogów rozpoznaje los swój i los ich lecz to nie czyni z niego trupa przeciwnie ożywia bardziej niż trwanie w słabości chłodne widzenie).
Ale nie tylko ze względu na Górę odcinanie Domagały-Jakucia od „młodych zaangażowanych” byłoby przesadą. Im dłużej myślę o Hotelu Jahwe, im więcej czasu upłynęło od pierwszego kontaktu z tą książką, tym wyraźniej widzę Domagałę-Jakucia jako konieczne dopełnienie tego, co w pierwszej dekadzie nowego wieku wyłoniło się właśnie jako „poezja zaangażowana młodego pokolenia”. Chodzi o to, że z każdą chwilą coraz trudniej pomyśleć „młodą poezję zaangażowaną” bez Jakucia; coraz trudniej wyobrazić sobie sytuację, w której głos tego poety mógłby się w ogóle nie ujawnić. Te wiersze – otwarcie radykalne, mówiące w sposób zupełnie dyskursywny o polityce i społeczeństwie, anarchizujące i chrześcijańskie, bezustannie odwołujące się do religii, na doświadczeniu religii osadzone – dopełniają jakby spektrum politycznego zaangażowania młodych poetów i konstytuują tego spektrum drugi, dotąd niewidoczny biegun. Mamy więc poezję Szczepana Kopyta (to byłby pierwszy biegun) – napędzane specyficzną egzaltacją i spoken-wordowym flow wiersze upartego rewolucjonisty, który dąży do mówienia wprost, w sposób bezpośredni i przejrzysty, w języku, który nie wstydziłby się ani swojego gniewu, ani swoich (politycznych) źródeł, ani podniosłości. Mamy poezję Kiry Pietrek, przechwytującą język korporacji, działającą „na tyłach” kapitalistycznej nowomowy poezję dywersyjną. Mamy Konrada Górę mówiącego o głodzie i gniewie wieloma językami zapośredniczonymi w literackiej tradycji i zasłyszanymi na ulicy. Mamy wiersze nieodżałowanego Tomka Pułki, wychylające się na przemian ku przejrzystości aforyzmu i ku narkotycznemu bełkotowi. A teraz mamy też Szymona Domagałę-Jakucia – drugi biegun – którego zaangażowanie definiuje się przez zespolenie języka religii, erotyki i polityki – przez holistyczną perspektywę, w której te trzy idiomy zdają się ostatecznie idealnie pokrywać, mówić wspólnie o tych samych sprawach. On i Kopyt poruszają się w zupełnie różnych rejestrach języka – na pierwszy rzut oka nie mogliby się bardziej różnić – jednak obaj szukają przede wszystkim miejsca, z którego można by mówić o całej rzeczywistości jednym językiem, nie poddając się widzialnym konwencjom i niewidzialnym podziałom, które wymuszają na jednostce stałe zmiany tonów, idiomów i ról.
To, że w Hotelu Jahwe dominuje i wybija się na pierwszy plan język religijny, zapośredniczony w Biblii i chrześcijańskiej tradycji, nie znaczy, że doświadczenie religijne jest dla Domagały-Jakucia „nadrzędne” wobec jakichś pozostałych. Przeciwnie, można by powiedzieć, że tu wszystko wiąże się ze wszystkim – ale w tym sensie, że wszystko jest religijne, wszystko jest erotyczne, wszystko jest polityczne. I chodzi nie tylko o ogólny ton książki, o splot jej najważniejszych wątków, ale o poziom bardzo dosłowny: figury Miasta (Łodzi), Boga (Jahwe, Chrystusa, Zbawiciela) i kobiety (różnie) funkcjonują w zasadzie wymiennie, przechodzą jedna w drugą, zostają opisane jednym językiem, tymi samymi bądź bliźniaczo podobnymi metaforami. Jeden z najczęściej powracających w książce obrazów – stanowiących źródło zarazem najbardziej subtelnych, jak i najbardziej niesmacznych (co nie znaczy, rzecz jasna, że złych) erotyków Jakucia – porównuje fellatio do Eucharystii. I można by to uznać za tanią i nienową prowokację (już niezależnie od tego, co z takiego obrazu wynika dla poety), gdyby nie fakt, że w poetyckiej narracji Hotelu Jahwe ta metafora osadza się zupełnie naturalnie: nie jest ani najbardziej dosadna, ani najbardziej ekstatyczna. Każdy wiersz Domagały-Jakucia można przeczytać jako wiersz religijny i jako erotyk – chwytając się tylko najbardziej oczywistych, najbardziej przejrzystych fragmentów. A jednocześnie zaangażowanie polityczne poety bywa z tych najbardziej dosłownych – czytelnik znajdzie w Hotelu Jahwe wiersze o znanej z mediów Katarzynie W., o katastrofie smoleńskiej, etc. – przy czym są to wiersze-komentarze, wiersze krytyczne, biorące konkretne zdarzenia za swój główny przedmiot namysłu, a nie tylko wplatające je w jednostkowe doświadczenie poety, który miałby być „biografistą codzienności”. Są to jednocześnie utwory bardzo emocjonalne, mocno przeżywane przez tego, kto mówi:
Ty jesteś Abrahamem, ręka nie zadrży ci nad Izaakiem,
mogłaś zaniechać w jakiekolwiek imię, zaprzeć się demona dusznego jak szklarnia,
zaprzeć się wrażenia, że to, co jest z ciebie, jest przeciw tobie.
Twoja niewola nie w dziecku, jesteś dojściem do źródeł depresji,
jesteś jej okiem i uchem, uderzasz jej pięścią, jesteś dłonią, która pociąga za sznurki.
Nie wiesz, co masz z tym zrobić? Wypuść to z dłoni, przyciśnij poduszkę do twarzy dziecka,
aż wypłynie blizna, takich jak ty wiele tutaj, Matko Polko.
[Współczucie dla Katarzyny W. (modlitwa za Matkę Polkę)]
To, co religijne, jest dla Domagały-Jakucia oczywistą, nieodłączną częścią rzeczywistości; ale, co chyba istotniejsze, całą tę rzeczywistość przenika, jest w ścisłym sensie wszechobecne. I tutaj, a nie w lewicowych deklaracjach poety jego religijność objawia swój anarchistyczny (i anarchiczny) charakter – jeżeli religia faktycznie opiera się na oddzieleniu pewnego obszaru życia (jak wskazuje ponoć łacińska etymologia, odsyłająca nie do religare, a do relegare), to Jakuć zdecydowanie walczy z rozdzieleniem tego, co religijne, erotyczne i polityczne (a także z oddzieleniem tych obszarów od pewnej nieokreślonej „jednostkowej codzienności”). Co jednak ważniejsze, jego obsesyjna religijność nie daje religii w ścisłym rozumieniu żadnego uprzywilejowanego statusu (podobnie jak nie daje go polityce ani żadnemu z tych podstawowych, dających się nazwać porządków). Łódź nie staje się piękniejsza (ani łatwiejsza do zbawienia) dlatego, że „warte jest miasto krwi Twojej” ani dlatego, że Jakuć bez ironii cytuje R. S. Thomasa.
Dlatego tak często czytając wiersze Jakucia czytelnik ma paradoksalne wrażenie, że religijność poety jest zupełnie szczera i gorliwa, a zarazem bluźniercza. Tak właśnie jest – gorliwość i szczerość prowadzą poetę do bluźnierstwa, i jest to bluźnierstwo zarazem głęboko literackie, jak i głęboko polityczne. Religijna gorliwość Jakucia przejawia się w języku, jakim mówi (czy nazwiemy go językiem chrześcijanina, proroka czy ewangelisty) – w chęci wyrażenia w tym języku różnych innych, niereligijnych doświadczeń. Co jednak ważne – wyrażanie niereligijnego w religijnym nie ma charakteru zapośredniczenia, nie jest alienujące. Albo inaczej: doświadczenie wyrażone w religijnym języku (który na tym etapie pewnie należałoby zapisywać w cudzysłowie, jako „religijny język”, bo coraz mocniej przekracza on właściwe rozumienie religii) nie zostaje podporządkowane religii jako osobnemu, wydzielonemu rodzajowi ludzkiej działalności; dąży raczej do rozmycia religii, do unieważnienia jej jako czegoś, co ma osobną nazwę (stąd potrzeba mówienia cudzysłowami, stąd wrażenie, że do wielu własnych „religijnych” metafor Jakuć nie jest do końca przekonany, że korzysta z nich niejako z przymusu, a jego „religijność” w niewielkim stopniu jest tak naprawdę dobrowolna; stąd w Hotelu Jahwe kilka wierszy ironicznych, dających poecie oddech). Religijność nie rządzi wierszami poety, ale je właśnie przenika; nie przychodzi z góry, jako narzucona zasada, ale rozmywa się w świecie. I to właśnie bluźnierstwo Jakucia – to, że niszcząc konstytutywne dla religii oddzielenie, nie rezygnuje z biblijnych metafor, z modlitwy, z języka, którego religia go nauczyła. Do takiego bluźnierstwa, tak przewrotnego, niejasnego i przekornego, potrzeba zapewne (by wiersz nie stał się grafomański ani kiczowaty) odrobiny szaleństwa, albo wręcz obłędu – i u Jakucia obłęd (szaleństwo w oku, gorączkowy ton, glosolalia) pojawia się w wielu wierszach:
Nie pozwolę byś zsunęła się do mnie
na miejsce przeznaczone schizofrenikom dozorcom grabarzom
z zepsutymi zębami i średnim pełnym
nie aresztujemy się nawzajem ani jedno drugiego nie zniszczy
patrzę na ciebie oczami twojej matki
(…)
bo lek na podejrzenia spala mi głowę razem z aureolą
chcę pisać bardziej przyziemnie bo wyżej wszystko jest pozbawione chrząstek
[Pierwsze słowo do Justyny Fruzińskiej]
Wszyscy to znamy: młody wojujący lewak z (prawdopodobnie) chrześcijańskiego domu, który stwierdza, że „Jezus tak naprawdę był anarchistą” (albo komunistą, albo anarchosyndykalistą, albo, albo, albo). Rzecz – a dla niektórych zapewne i problem – w tym, że dla Domagały, którego wiersze są do pewnego stopnia wnioskami wyciągniętymi z takiej tezy, wzywa ona nie do „łączenia” różnych porządków i stron barykady, ale do powstrzymania się od ich „rozłączania”. Implicytnie (i być może nieświadomie) Domagała wyraża więc tęsknotę za pewnego rodzaju źródłowym, pierwotnym, bardziej autentycznym doświadczeniem sprzed tego fundamentalnego „rozłączenia”. I gdyby nie to, że poeta często spogląda w przyszłość – modląc się, wzywając przyjścia Zbawiciela; ku przyszłości skierowany jest też gniew rozczarowanego rewolucjonisty, łączący go z Kopytem i Górą – można by powiedzieć, że jego poetyka jest wyraźnie retrospektywna.
A że znajdą się tacy – „profesjonalni” i „nieprofesjonalni” – czytelnicy, dla których Hotel Jahwe jest do szczętu kpiarski, ironiczny, satyryczny? Taka interpretacja wymagałaby dużej ekwilibrystyki stylistycznej – a nawet, jeśli eksperyment by się powiódł, to jest to ryzyko, które poezja Jakucia wymusza, które przyjmuje otwarcie i świadomie; szczególnie, że chwilami rzeczywiście wybija się w niej na pierwszy plan (auto)ironia, jak choćby w wierszu Głos Anioła Bożego, orędzie idące jak błyskawica od Pana Boga Świętego, a dane do rozgłoszenia w mieście Łodzi: „Jan Paweł II dopiero po śmierci stał się człowiekiem prawdziwie posągowym. / Papież-człowiek. Papież-kalendarz”.
„Młodzi zaangażowani” poeci powtarzają często – jest to zresztą intuicja nienowa, z tych fundamentalnych – że ich polityczność wynika nie z przywiązywania szczególnej wagi do tego, co społeczne, ale z samego faktu niewyrugowania polityki i społeczeństwa z wiersza. To brak zaangażowania jest w rzeczywistości czymś wtórnym, efektem przesłonięcia jednego z obszarów życia, stłumienia jednego spośród dostępnych nam doświadczeń. Jakuć przechwytuje tę intuicję, ale idzie o krok dalej (a może raczej o parę kroków w bok), by pokazać oddzielenie kilku różnych obszarów życia, żeby dostrzec (tę bardzo specyficzną) literacką polityczność w erotyce i religii. Jego refleksja jednak nie uspokaja: ten prorok nie opisuje i nie wskazuje, a wzywa.
Urodzony w 1991 roku. Krytyk literacki, pisze głównie o poezji współczesnej. Redaktor działu recenzji książkowych w „Ricie Baum” oraz „8. Arkusza”, dodatku młodopoetyckiego do miesięcznika „Odra”. Współpracownik czasopisma naukowego „Praktyka Teoretyczna”. Mieszka we Wrocławiu.
Debata w Salonie Polityki wokół antologii Poeci na nowy wiek.
WięcejGłos Pawła Kaczmarskiego w debacie „Nowe języki poezji”.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego książki Język korzyści Kiry Pietrek, która ukazała się w Biurze Literackim w wersji elektronicznej 27 grudnia 2018 roku.
WięcejGłos Pawła Kaczmarskiego w debacie „Poetycka książka trzydziestolecia”.
WięcejRozmowa Marty Koronkiewicz i Paweł Kaczmarski o twórczości Jerzego Jarniewicza, będąca posłowiem do książki Sankcje, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 30 kwietnia 2018 roku.
WięcejRozmowa Przemysława Rojka z Pawłem Kaczmarskim, towarzyszącą premierze antologii Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, wydanej w Biurze Literackim 20 września 2016 roku, a w wersji elektronicznej 18 grudnia 2017 roku.
WięcejSzkic Marty Koronkiewicz i Pawła Kaczmarskiego o poezji Konrada Góry i Szczepana Kopyta, prezentujący antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, wydaną w Biurze Literackim 20 września 2016 roku, a w wersji elektronicznej 18 grudnia 2017 roku.
WięcejSpotkanie autorskie „Nie będzie naród pluł nam w twarz” z udziałem Pawła Kaczmarskiego, Jakobe Mansztajna, Dawida Mateusza i Piotra Przybyły w ramach festiwalu Stacja Literatura 21.
WięcejRozmowa Pawła Kaczmarskiego z Kacprem Bartczakiem, towarzysząca premierze książki Pokarm suweren, wydanej w Biurze Literackim 12 czerwca 2017 roku.
WięcejRozmowa Pawła Kaczmarskiego z Przemysławem Owczarkiem, towarzysząca premierze książki Jarzmo, wydanej w Biurze Literackim 29 maja 2017 roku.
WięcejSzkic Pawła Kaczmarskiego o poezji Kiry Pietrek. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejPolemika Pawła Kaczmarskiego z głosem Łukasza Żurka w debacie „Formy zaangażowania”, towarzyszącej premierze antologii Zebrało się śliny, która ukaże się niebawem w Biurze Literackim.
WięcejRozmowa Pawła Kaczmarskiego z Tomaszem Bąkiem. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejGłos Pawła Kaczmarskiego w debacie „Formy zaangażowania”, towarzyszącej premierze antologii Zebrało się śliny, która ukaże się niebawem w Biurze Literackim.
WięcejGłos Pawła Kaczmarskiego w debacie „Nowy (polski) głos w Europie”
WięcejPolemika Pawła Kaczmarskiego z podsumowaniem debaty „Krytyka krytyki” autorstwa Marcina Jurzysty.
WięcejGłos Pawła Kaczmarskiego w debacie „Krytyka krytyki”.
WięcejGłos Pawła Kaczmarskiego w debacie „Powiadacie, że chcecie rewolucji”.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z książki Killer Andrija Lubki.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z książki Ruchomy ogień Ostapa Sływynskiego.
WięcejGłos Pawła Kaczmarskiego w debacie „Dobry wieczór”.
WięcejGłos Pawła Kaczmarskiego w debacie „Jak rozmawiać o poezji”.
WięcejSzkic Pawła Kaczmarskiego o książkach Ta chwila i takim ściegiem Andrzeja Falkiewicza.
WięcejEsej Pawła Kaczmarskiego towarzyszący premierze książki Kronika zakłóceń Mariusza Grzebalskiego.
WięcejGłos Pawła Kaczmarskiego w debacie „Poezja na nowy wiek”.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z antologii Poeci na nowy wiek przygotowanej przez Romana Honeta.
WięcejGłos Pawła Kaczmarskiego w debacie „Z Fortu do Portu”.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z książki Radiowidmo Agnieszki Mirahiny.
WięcejRozmowa Pawła Kaczmarskiego z Jackiem Gutorowem o książce Rzeczywiste i nierzeczywiste staje się jednym ciałem Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 3 grudnia 2009 roku.
WięcejGłos Pawła Kaczmarskiego w debacie „Być poetą dzisiaj”.
WięcejZ Kacprem Bartczakiem o książce Świat nie scalony. Estetyka, poetyka, pragmatyzm rozmawiają Paweł Kaczmarski i Jakub Skurtys.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z książki Świat nie scalony Kacpra Bartczaka.
WięcejGłos Pawła Kaczmarskiego w debacie „Poeci na nowy wiek”.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z książki Długi dystans Krzysztofa Szeremety.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z książki Przymiarki Rafała Gawina.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z książki Niepiosenki Mariusza Grzebalskiego.
WięcejGłosy Julii Fiedorczuk, Grzegorza Jankowicza, Pawła Kaczmarskiego, Mateusza Kotwicy, Marty Kucharskiej i Marcina Sierszyńskiego w debacie „Dożynki 2008”.
WięcejGłosy Artura Burszty, Piotra Czerniawskiego, Grzegorza Jankowicza, Pawła Kaczmarskiego, Adama Poprawy, Bartosza Sadulskiego i Przemysława Witkowskiego w debacie „Barbarzyńcy czy nie? Dwadzieścia lat po ‘przełomie’ ”.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z książki Państwo P. Dariusza Sośnickiego.
WięcejSpotkanie autorskie „Być psem i kością poezji” z udziałem Kiry Pietrek, Ilony Witkowskiej i Mai Staśko w ramach festiwalu Stacja Literatura 21.
WięcejRozmowa Przemysława Rojka z Pawłem Kaczmarskim, towarzyszącą premierze antologii Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, wydanej w Biurze Literackim 20 września 2016 roku, a w wersji elektronicznej 18 grudnia 2017 roku.
WięcejRecenzja Joanny Orskiej, towarzysząca premierze antologii Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, wydanej w Biurze Literackim 20 września 2016 roku, a w wersji elektronicznej 18 grudnia 2017 roku.
WięcejSzkic Marty Koronkiewicz i Pawła Kaczmarskiego o poezji Konrada Góry i Szczepana Kopyta, prezentujący antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, wydaną w Biurze Literackim 20 września 2016 roku, a w wersji elektronicznej 18 grudnia 2017 roku.
WięcejSpotkanie autorskie „Polityczna, niepartyjna?” z udziałem Kamili Janiak, Macieja Taranka, Tomasza Bąka i Marty Koronkiewicz w ramach festiwalu literackiego Stacja Literatura 21.
WięcejRecenzja Rafała Gawina, towarzysząca premierze antologii Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, wydanej w Biurze Literackim 20 września 2016 roku.
WięcejFragment zapowiadający antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejFragment zapowiadający antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejRozmowa Mai Staśko z Jakobe Mansztajnem. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejFragment zapowiadający antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejSzkic Marty Koronkiewicz o poezji Jakobe Mansztajna. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejAutorski komentarz Jakobe Mansztajna w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejSzkic Pawła Kaczmarskiego o poezji Kiry Pietrek. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejAutorski komentarz Kiry Pietrek w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejRozmowa Mai Staśko z Kamilą Janiak. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejPremierowy zestaw wierszy Kamili Janiak.
WięcejSzkic Jakuba Skurtysa o poezji Kamili Janiak. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejAutorski komentarz Kamili Janiak w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejRozmowa Jakuba Skurtysa z Szymonem Domagałą-Jakuciem. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejPremierowy zestaw wierszy Szymona Domagały-Jakucia.
WięcejAutorski komentarz Szymona Domagały-Jakucia w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejRozmowa Mai Staśko z Iloną Witkowską. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejSzkic Moniki Glosowitz o poezji Ilony Witkowskiej. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejAutorski komentarz Ilony Witkowskiej w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejRozmowa Mai Staśko z Piotrem Przybyłą. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejFragment zapowiadający antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejSzkic Marty Koronkiewicz o poezji Piotra Przybyły. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejAutorski komentarz Piotra Przybyły w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejRozmowa Marty Koronkiewicz z Maciejem Tarankiem. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejFragment zapowiadający antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejSzkic Mai Staśko o poezji Macieja Taranka. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejAutorski komentarz Macieja Taranka w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejRozmowa Pawła Kaczmarskiego z Tomaszem Bąkiem. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejRozmowa Jakuba Skurtysa z Dawidem Mateuszem. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejFragment zapowiadający antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejSzkic Marty Koronkiewicz o poezji Tomasza Bąka. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejSzkic Dawida Kujawy o krytycznej recepcji poezji Tomasza Bąka. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejSzkic Mai Staśko i Dawida Kujawy o poezji Dawida Mateusza z tomu Stacja wieży ciśnień. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejAutorski komentarz Dawida Mateusza w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
Więcej