recenzje / ESEJE

Nikt nie powinien uciekać

Ilona Klimek

Recenzja Ilony Klimek, towarzysząca premierze książki Ucieczka Marka Vadasa w tłumaczeniu Weroniki Gogoli, która ukaże się w Biurze Literackim 30 maja 2022 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Gdy myśli­my o dzie­ciń­stwie, widzi­my kra­inę szczę­śli­wą oraz bez­piecz­ną, w któ­rej waż­ne są radość i zaba­wa. Wyobra­ża­my sobie miej­sce, gdzie moż­na spo­koj­nie sta­wiać pierw­sze kro­ki, odkry­wa­jąc coraz dal­szą oko­li­cę i ufnie ucząc się świa­ta. Zupeł­nie ina­czej wyglą­da ta kra­ina w napi­sa­nej dla mło­dych czy­tel­ni­ków i czy­tel­ni­czek książ­ce Uciecz­ka sło­wac­kie­go pisa­rza Mar­ka Vada­sa, któ­ra jako dru­ga pozy­cja – tuż po pro­zie ukra­iń­skiej pisar­ki Hały­ny Kruk – uka­zu­je się w zaini­cjo­no­wa­nej nie­daw­no przez Biu­ro Lite­rac­kie serii „Nowe­go Euro­pej­skie­go Kano­nu Lite­rac­kie­go”, ze wspa­nia­ły­mi okład­ka­mi Gosi Her­by.

Vadas jest jed­nym z naj­waż­niej­szych sło­wac­kich pisa­rzy wywo­dzą­cych się z nur­tu reali­zmu magicz­ne­go. Od wie­lu lat odby­wa licz­ne podró­że po Afry­ce, gdzie naj­czę­ściej umiesz­cza akcję swych utwo­rów. W tam­tej­szej sce­ne­rii osa­dzo­ne są opo­wia­da­nia zebra­ne w wyda­nym przez Książ­ko­we Kli­ma­ty zbio­rze Uzdro­wi­ciel, któ­ry dotych­czas był jedy­ną książ­ką auto­ra prze­tłu­ma­czo­ną na język pol­ski. Wyda­na wła­śnie nie­wiel­kich roz­mia­rów opo­wieść Uciecz­ka powsta­ła w bar­dzo istot­nym momen­cie doty­ka­ją­ce­go Euro­pę od lat kry­zy­su emi­gra­cyj­ne­go – tuż po tym, jak w czerw­cu 2015 roku wła­dze węgier­skie zde­cy­do­wa­ły o zamknię­ciu gra­ni­cy z Ser­bią i budo­wie przy­gra­nicz­ne­go muru. Do moich rąk tra­fia w momen­cie, gdy pol­sko-ukra­iń­ską gra­ni­cę prze­kro­czy­ło już ponad trzy milio­ny uchodź­ców z Ukra­iny, nato­miast na gra­ni­cy pol­sko-bia­ło­ru­skiej powta­rza się sce­na­riusz węgier­sko-serb­ski: trwa budo­wa muru, któ­ry ma za zada­nie unie­moż­li­wić uchodź­com mię­dzy inny­mi z Ira­ku, Syrii, Soma­lii czy Afga­ni­sta­nu prze­do­sta­nie się do Pol­ski, kon­ty­nu­owa­ny jest stan wyjąt­ko­wy, a Straż Gra­nicz­na cią­gle doko­nu­je push­bac­ków. Jak opo­wie­dzieć dzie­ciom, dla­cze­go takie wyda­rze­nia nie powin­ny mieć miej­sca? W jaki spo­sób uwraż­li­wić je na to, że – wbrew temu, co poka­zu­je cho­ciaż­by tele­wi­zja pol­ska – nasze sio­stry i bra­cia z Bli­skie­go Wscho­du czy Afry­ki nie róż­nią się tak bar­dzo od osób ucie­ka­ją­cych przed woj­ną w Ukra­inie? Prze­tłu­ma­czo­na przez Wero­ni­kę Gogo­lę książ­ka Vada­sa może oka­zać się tutaj bar­dzo pomoc­na.

Od uciecz­ki do uciecz­ki

Sło­wac­ki pisarz nie mówi bez­po­śred­nio o kon­kret­nych wyda­rze­niach, kra­jach, oso­bach. Jego książ­ka pozba­wio­na jest dosłow­no­ści, a co za tym idzie: dra­stycz­no­ści i bru­tal­no­ści, z któ­ry­mi dzie­ci, nawet przez przy­pa­dek i wbrew woli rodzi­ców, mogą się spo­tkać w tele­wi­zji czy inter­ne­cie. Vadas two­rzy wła­sny lite­rac­ki świat, któ­ry sta­no­wi bar­dzo dobry punkt wyj­ścia do roz­mo­wy o kry­zy­sie migra­cyj­nym z mło­dy­mi czy­tel­nicz­ka­mi i czy­tel­ni­ka­mi. Roz­mo­wy, któ­rej nie spo­sób będzie unik­nąć prę­dzej czy póź­niej , bowiem migra­cje – obok tro­ski o kli­mat – sta­no­wią jed­no z naj­waż­niej­szych wyzwań współ­cze­sno­ści. Jego opo­wie­ści towa­rzy­szą kolo­ro­we, peł­ne życia ilu­stra­cje Danie­li Olej­níko­vej, któ­re pozwa­la­ją mięk­ko i bez­bo­le­śnie wkro­czyć w świat tema­tów trud­nych oraz waż­nych.

Dzię­ki książ­ce pozna­je­my małe­go chłop­ca, dla któ­re­go jed­ną z pierw­szych istot­nych prawd oka­zu­je się zda­nie: „Dziec­ko musi potra­fić ucie­kać”. Zupeł­nie inne komu­ni­ka­ty chcia­ło­by się prze­ka­zy­wać dzie­ciom na co dzień, na pew­no nie takie, któ­re, jak zda­nie o uciecz­ce, budu­ją posta­wy lęko­we. Boha­ter Uciecz­ki  zna­lazł się jed­nak w wyjąt­ko­wo trud­nej sytu­acji: w jego kra­inie ludzie nagle zaczy­na­ją cier­pieć na tajem­ni­czą cho­ro­bę zwią­za­ną z nie­po­ha­mo­wa­nym gło­dem. Z cza­sem na sku­tek spo­ży­cia ogrom­nych ilo­ści jedze­nia robią się tak potęż­ni, że pęka­ją i wydo­sta­ją się z nich potwo­ry – gło­do­mo­po­czwar­ki, któ­re zja­da­ją wszyst­ko, co spo­tka­ją na swo­jej dro­dze. Gdy zbli­ża­ją się do domu chłop­ca, ten wraz z ojcem i nie­roz­łącz­nym przy­ja­cie­lem, psem Ala­nem, musi szyb­ko opu­ścić swój dom. Ta uciecz­ka skut­ku­je kolej­ny­mi – boha­te­ro­wie tra­fia­ją do coraz to nowych miejsc, ale nigdzie nie czu­ją się bez­piecz­nie. W kra­inie ludzi mil­czą­cych jak ryby przy­tła­cza ich cisza, w Mie­ście Tań­ce wybu­cha pożar, w kra­ju skąp­ców miesz­kań­cy mają zbyt wie­le dłu­gich rąk, któ­re pod­czas kra­dzie­ży spla­ta­ją się z ręka­mi sąsia­dów, i tak powsta­ją nie­roz­wią­zy­wal­ne supły. Znie­chę­ce­ni tymi pierw­szy­mi doświad­cze­nia­mi uchodź­czy­mi, syn i ojciec wysy­ła­ją do kolej­nej kra­iny psa na zwia­dy. Ten przy­no­si infor­ma­cje o miej­scu, gdzie panu­je suro­we i nie­zro­zu­mia­łe pra­wo, a wię­zie­nie jest jed­ną z naj­ła­god­niej­szych kar. Kolej­ne nie­po­wo­dze­nie uru­cha­mia u małe­go chłop­ca pokła­dy wyobraź­ni, któ­re spra­wia­ją, że zda­je mu się, iż widzi wresz­cie spo­koj­ną i bez­piecz­ną kra­inę, któ­ra – nie­ste­ty – oka­zu­je się tyl­ko złu­dze­niem. „Ojciec dogo­nił mnie i powie­dział, że przed nami nie ma żad­ne­go mia­sta. Że to jest tyl­ko moja wyobraź­nia. Muszę się z tym pogo­dzić. (…) Ojciec zaczął mnie pocie­szać i sta­rał mi się wytłu­ma­czyć, że nie war­to wytwa­rzać fał­szy­wych ilu­zji. Muszę być sil­ny i powi­nie­nem nauczyć się żyć w praw­dzi­wym świe­cie”. Ta lek­cja rów­nież odbie­ga od tych, któ­re chcia­ło­by się prze­ka­zać dzie­ciom. Zamiast pozwo­lić naj­młod­szym na chwi­le bez­tro­skiej fan­ta­zji, naka­zu­je się im twar­dą kon­fron­ta­cję z rze­czy­wi­sto­ścią, bycie sil­nym, a nie praw­dzi­we zmie­rze­nie się ze swo­imi trud­ny­mi emo­cja­mi.

Radość w cie­niu śmier­ci

Chłop­cu jed­nak trud­no jest się pogo­dzić ze świa­tem, w któ­rym przy­szło mu żyć, co spra­wia, że odda­la się od swo­je­go ojca. W nastro­ju zadu­my docie­ra­ją do kra­iny przy­po­mi­na­ją­cej dom. Jej miesz­kań­cy uważ­nie słu­cha­ją ich opo­wie­ści, są pomoc­ni i wspie­ra­ją­cy. Spo­kój nie trwa jed­nak dłu­go, nad mia­sto nad­cią­ga­ją ciem­ne chmu­ry, któ­re przy­no­szą smu­tek oraz dez­orien­ta­cję. Cha­os spra­wia, że roz­dzie­la­ją się dro­gi ojca i chłop­ca, któ­ry pozo­sta­je sam z Ala­nem. By zagłu­szyć swo­je cier­pie­nie, chło­piec bie­gnie jesz­cze szyb­ciej, poszu­ku­jąc ojca w kolej­nych miej­scach. I tak tra­fia do Mia­sta Wymó­wek, kra­iny peł­nej nie­przy­ja­ciół, Kró­le­stwa Wiel­kiej Pie­cząt­ki, gdzie waż­niej­sze od czło­wie­czeń­stwa oka­zu­ją się doku­men­ty, mia­sta, w któ­rym naj­pierw się robi, a potem myśli, a tak­że kra­ju, gdzie nic niko­go nie doty­czy. Spo­tka­nia z tam­tej­szy­mi miesz­kań­ca­mi są odzwier­cie­dle­niem kse­no­fo­bicz­nych, rasi­stow­skich, peł­nych uprze­dzeń postaw, z jaki­mi nie­jed­no­krot­nie spo­ty­ka­my się pod­czas poru­sza­nia tema­ty­ki uchodź­czej. W osa­dzie cał­ko­wi­cie prze­mie­nio­nej w pył boha­ter spo­ty­ka chłop­ca będą­ce­go na gra­ni­cy śmier­ci. Zaba­wa z nim w ber­ka i ciu­ciu­bab­kę to lek­cja mie­rze­nia się ze spra­wa­mi osta­tecz­ny­mi, zacho­wa­nia rado­ści życia mimo kła­dą­ce­go się na niej cie­nia.

Ostat­nim eta­pem wędrów­ki chłop­ca i Ala­na jest przy­sta­nek w peł­nym namio­tów obo­zie, gdzie wszy­scy na coś lub kogoś cze­ka­ją: na spo­kój, krew­nych, dobre wia­do­mo­ści. Obóz to miej­sce, w któ­rym nie­moż­li­wa jest peł­nia życia, a jedy­nie prze­cze­ki­wa­nie. To wła­śnie tam zmę­czo­ny dotych­cza­so­wą wędrów­ką chło­piec zaczy­na cho­ro­wać, zma­ga­jąc się z wyso­ką gorącz­ką. Na szczę­ście jest przy nim pie­lę­gniar­ka, któ­ra poma­ga mu przejść przez trud­ny czas i odzy­skać siły. Ten frag­ment książ­ki wyjąt­ko­wo dobrze poka­zu­je, że obo­zy nie są osta­tecz­nym roz­wią­za­niem kry­zy­su migra­cyj­ne­go, mogą sta­no­wić jedy­nie miej­sce rege­ne­ra­cji, prze­cze­ka­nia trud­nych momen­tów, a każ­dy z nas tak napraw­dę potrze­bu­je mieć wła­sny dom.

*

Pew­ne­go dnia wyle­czo­ny już boha­ter zaczy­na biec tak szyb­ko, że uno­si się ponad kulę ziem­ską. W koń­cu w sym­bo­licz­nej sce­nie odnaj­du­je ojca, któ­ry ukrył się pod drze­wem man­go, gdzie wyzna­czył miej­sce na ich nowy dom. Przy­tu­la on syna i mówi mu: „Nigdy cię nie opu­ści­łem. Jeste­śmy ze sobą zespo­le­ni. Na zawsze”. I tak oto zosta­je wypo­wie­dzia­na naj­waż­niej­sza, uni­wer­sal­na lek­cja, któ­ra powin­na wyraź­nie wybrzmieć nie­za­leż­nie od sze­ro­ko­ści geo­gra­ficz­nej: wszy­scy jeste­śmy ludź­mi, sio­stra­mi i brać­mi, a Zie­mia jest naszym wspól­nym domem zamiesz­ki­wa­nym na rów­nych pra­wach. Wszy­scy ludzie, a zwłasz­cza wszyst­kie dzie­ci, mają pra­wo do zaba­wy, rado­ści, fan­ta­zji i bez­tro­ski. Nie powin­ny musieć ucie­kać, tyl­ko powo­li, z uwa­gą i zachwy­tem sta­wiać krok za kro­kiem, odkry­wać pięk­no świa­ta, odnaj­du­jąc w nim miej­sce peł­ne spo­ko­ju i miło­ści, czy­li dom.

 

belka_2

O autorze

Ilona Klimek

Rocznik 1992. Redaktorka, recenzentka, specjalistka do spraw produkcji wydawniczej. Ukończyła krytykę literacką na Uniwersytecie Jagiellońskim. Na co dzień pracuje w miesięczniku „Znak”.

Powiązania

Spojrzeć trochę krzywo

recenzje / ESEJE Ilona Klimek

Recen­zja Ilo­ny Kli­mek towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Vio­la i Nie­bie­ski Mat­tea Bus­so­li w tłu­ma­cze­niu Kata­rzy­ny Skór­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 15 maja 2023 roku.

Więcej

Nowy europejski kanon literacki: Ucieczka

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Spo­tka­nie z udzia­łem Marak Vada­sa, Kon­ra­da Pawic­kie­go i Kata­rzy­ny Sto­par­czyk w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27. Muzy­ka Hubert Zemler.

Więcej

Moim marzeniem jest, aby w końcu ta książka przestała być aktualna

wywiady / o książce Marek Vadas Miłosz Waligórski

Roz­mo­wa Miło­sza Wali­gór­skie­go z Mar­kiem Vada­sem, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Uciecz­ka w tłu­ma­cze­niu Wero­ni­ki Gogo­li, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 30 maja 2022 roku.

Więcej

Literatura dla wspólnoty czy przeciwko wspólnocie: Marek Vadas

recenzje / KOMENTARZE Marek Vadas

Autor­ski komen­tarz Mar­ka Vada­sa towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Uciecz­ka w tłu­ma­cze­niu Wero­ni­ki Gogo­li, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 30 maja 2022 roku.

Więcej

Ucieczka

utwory / zapowiedzi książek Marek Vadas Weronika Gogola

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Uciecz­ka Mar­ka Vada­sa w tłu­ma­cze­niu Wero­ni­ki Gogo­li, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 30 maja 2022 roku.

Więcej