recenzje / KOMENTARZE

O Chorobie Libenkrafta

Ołeksandr Irwaneć

Komentarz Ołeksandra Irwanecia do książki Choroba Libenkrafta.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Kie­dy pla­no­wa­łem tę powieść, od razu zoba­czy­łem świat, któ­ry póź­niej opi­sa­łem. Świat ponu­ry i depre­syj­ny, świat chłod­ny i głod­ny. Cały ten obraz przy­szedł do mnie od razu, cał­ko­wi­ty. Dla­te­go pisa­łem książ­kę dłu­go, ponad osiem lat. Musia­łem wszyst­ko prze­my­śleć, popra­co­wać nad szcze­gó­ła­mi, powią­zać je ze sobą. Opi­sać jak czło­wiek zaczy­na stop­nio­wo widzieć wszyst­ko ina­czej, bez otwie­ra­nia oczu. Chcia­łem też przed­sta­wić nor­mal­ne życie w takim świe­cie,: ludzie cho­dzą do pra­cy, jeż­dżą tram­wa­je, teatr przy­go­to­wu­je nowy spek­takl. Wszyst­ko jest podob­ne do naszej rze­czy­wi­sto­ści. Tyl­ko tam, już mało kto wie (i pamię­ta) jak było napraw­dę. Kla­sycz­nych sztuk w teatrze już nie wysta­wia­ją, sce­ny opa­no­wa­ła „pro­duk­cyj­na tema­ty­ka” i boha­ter­skie posta­no­wie­nie o wzmoc­nie­niu reżi­mu. Akto­rzy ufa­ją reży­se­ro­wi, wie­rzą w nie­go, ale on jest bez­rad­ny, nic nie może zro­bić. Śle­pe ulicz­ki ota­cza­ją ze wszyst­kich stron. I wła­śnie w dziw­nej cho­ro­bie kry­je się jakaś szan­sa. Dobro w złu, świa­tło w ciem­no­ści. Nowe spoj­rze­nie, nowe postrze­ga­nie świa­ta, to jeśli się zasta­no­wić, nowy świat. Chcia­łem naj­strasz­liw­sze sce­ny opi­sać praw­dzi­wie. Świat i praw­dzi­we okru­cień­stwo. Ale świa­tło musi być na koń­cu każ­dej dro­gi. Nawet, jeśli wyda­je się, że ta dro­ga pro­wa­dzi do nikąd. Mój boha­ter, a może – moi boha­te­ro­wie – zmie­nia­ją się. Jed­ni szyb­ciej, zaś u dru­gich zmia­na jest trud­na. Głów­ny boha­ter, aktor o i mie­niu Igor, prze­ży­wa wiel­ką meta­mor­fo­zę. Moż­li­we, że nie przed­sta­wi­łem tego w tek­ście wystar­cza­ją­co wyraź­nie, ale niech już tak zosta­nie. Niech czy­tel­nik dosta­nie tro­chę nie­zro­zu­mia­łe­go i zagad­ko­we­go. Niech zatrzy­ma się nad pyta­niem – kie­dy umie­ra boha­ter? I co dzie­je się po jego śmier­ci? Jako auto­ro­wi, jest mi bar­dzo przy­jem­nie, że po ukra­iń­skim czy­tel­ni­ku, nad tym pyta­niem zasta­no­wi się tak­że i pol­ski.


Z ukra­iń­skie­go prze­ło­ży­ła Nata­lia Wisłoc­ka

O autorze

Ołeksandr Irwaneć

Urodzony 24 stycznia 1961 roku na Wołyniu. Ukraiński poeta, prozaik, dramaturg, felietonista, krytyk literacki. Ukończył studia w moskiewskim Instytucie Literackim im. Gorkiego. Współzałożyciel grupy literackiej Bu-Ba-Bu. Stypendysta Kuenstlerakademie Schloess Solitude (Stuttgart, RFN, 1995), kuenstlervilla Waldberta (Monachium, RFN, 2001), Fundacji KulturKontakt (Wiedeń, Austria, 2002). Stypendysta Fundacji Fulbrighta (USA, 2005-2006), stypendium „Gaude Polonia” 2008 r. Mieszka w Rownym i w Irpeniu pod Kijowem.

Powiązania