Słowo od autora wyboru
recenzje / KOMENTARZE Zdzisław JaskułaAutorski komentarz Zdzisława Jaskuły do książki Nigdy samotniej i inne wiersze Gottfrieda Benna.
WięcejSzkic Zdzisława Jaskuły na temat Craiga Rainego, towarzyszący wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
Współczesna poezja angielska to dla mnie przede wszystkim Eliot, ale nie tyle jako poeta, co związane z jego nazwiskiem kulturowe doświadczenie z dziedziny wpływologii. Silne oddziaływanie tego poety na literaturę światową jest ogólnie znane, w Polsce jednak to zjawisko przybrało groteskową formę. Kiedy jako nastolatek w końcówce lat sześćdziesiątych tak naprawdę świadomie sięgnąłem po tę poezję – zdumiało mnie, iż ja już dobrze ją znam, gdzieś czytałem tę frazę, coś mi przypomina ta metafora, dana myśl nie wydaje się nowa.
Namiętny pochłaniacz pism literackich i tomików polskich poetów (czytałem wszystko, jak leci), przyswoiłem sobie Eliota jakoś mimochodem, poprzez polskich autorów, nad którymi w sposób niewyobrażalny zaciążył, bo odwoływano się do niego ciągle, cytowano, dedykowano mu wiersze, ale nade wszystko naśladowano, co szczególnie odbiło się na młodej poezji tamtego okresu. Zaraźliwy idiom eliotowski stał się przy tym czymś więcej niż przejściową, sezonową modą – był powszechnym stylem obowiązującym ponad dziesięciolecie. A ponieważ nieszczęścia chodzą parami, odkrycie u nas Eliota zbiegło się niefortunnie z falą norwidowską, wywołaną przez Gomulickiego (edytorsko) i Kliszkę (protektorsko), co w poezji zaowocowało osobliwymi, porażającymi jakąś niesamowitą pustotą hybrydami myślowymi i formalnymi, których najprostszym wyrazem stało się jednoczesne „mówienie Eliotem”, a „zapisywanie Norwidem”, czyli charakterystycznymi dla tego romantyka manierami graficznymi. Forma ta, o bardzo intelektualnym zewnętrzu, zapewniała dobre miejsce w każdym wyścigu poetyckim; kto nie wierzy, niech sięgnie choćby po pokłosie paxowskich wiosen poetów.
Do wielu grzechów, jakie zdaniem Czesława Miłosza sprawiły, iż jest teraz Eliot w literackim piekle, dorzucam i powyższy drobiazg, ku pamięci. Z pewnością nie jest tam Eliot sam; w jednym kotle smażą się z nim niezliczone rzesze polskich grzeszników na nadwiślańskiej ziemi zapomnianych już z kretesem. A Norwid? – zapyta przebiegle Czytelnik. No, Norwid był bardzo religijny, więc może tylko czyściec?
Niewątpliwie dla mojego pokolenia ani Eliot, ani Norwid nie mogli więc już być poetyckimi autorytetami. Może tam gdzieś jeszcze zaplątał się do wiersza jakiś eliotowski „kwiecień”, prześlizgnęła się jakaś myśl Norwida, lecz jednak przetrawiona przez Brzozowskiego. Z polskich lektur byli to z pewnością poeci trzech awangard, znów wrócił Mickiewicz; z obcych – pisana na murach poezja paryskiego maja, poeci niemieccy (zwłaszcza Enzensberger, ale i Brecht), Amerykanie spod znaku beat generation, szczególnie Ginsberg i – mnie bliższy – Ferlinghetti. I jeszcze e.e. cummings, którego uwielbiam do dziś w karkołomnych polskich przekładach. A Anglicy? No cóż, czytało się Thomasa, Audena, Hughesa i wielu innych, ale przecież najsilniej na wyobraźnię działali poeci piosenki, Lennon (z niejakim udziałem McCartneya) albo Jim Morrison. No cóż, jakie czasy, tacy ludzie, mawiał Szekspir. Poza tym znajomość literatury angielskiej (podobnie jak innych obszarów) była u nas wówczas słaba i dość wybiórcza z powodów aż nadto znanych.
Dziś upowszechnienie języka angielskiego spopularyzowało też literaturę, w większym jednak stopniu amerykańską i w dużo większej mierze prozę niż poezję, nad czym można ubolewać. Trudno też powiedzieć, czy przejawiają się jakieś wyraźnie wyspiarskie fluidy w naszej obecnej poezji. Jeśli tak, to mi umknęły. Poza grupką o´harystów i niestrudzonym Stanisławem Barańczakiem nie dostrzegam też takich zjawisk w rodzimym wierszopiśmiennictwie, na których wycisnęłyby silniej swoje piętno nurty anglojęzyczne. Barańczak to zresztą rozdział sam w sobie; jego oryginalna twórczość bardzo się splata z translatorską, wchodząc w rozmaite związki i zależności. Nie zawsze są to sploty korzystne. Przykładem niech będą jego przybliżenia ostatniego brytyjskiego noblisty Seamusa Heaneya, jakoś mało w polszczyźnie przekonujące, o metaforyce tu i ówdzie dziwacznej. Przyznam szczerze, iż dopiero Kolejowe dzieci Irlandczyka w tłumaczeniu Piotra Sommera odsłoniły mi pewne walory tej poezji, którą miałem za mocno przecenianą.
Ale keep smiling, Czytelniku. Nie ma się co martwić faktem, iż Albion nie wydał kolejnego Eliota, który mógłby deprawować nasze poetyckie pociechy. Ważne jest, że mimo wszystko, powoli, bo powoli bardzo dotąd w Polsce nieprecyzyjna mapa brytyjskiej poezji dzięki sporej gromadzie utalentowanych tłumaczy zaczyna wypełniać się szczegółami; wiemy coraz więcej, zaczynamy rozróżniać rozmaite topograficzne znaki i miejsca, irlandzkie, szkockie, postkolonialne… Dobrze jest znać, niekoniecznie trzeba ulegać.
A mają też w tym dziele swój udział legnickie inicjatywy; fortową serię tomików Longleya, Carsona, Harrisona, Raine´a bardzo sobie poważam. Częściowo, przyznam, ze względów sentymentalnych; niektórych z tych autorów jeszcze w zamierzchłej komunie miałem przyjemność gościć. Były to wizyty zawsze nadzwyczaj ciepłe, pełne poezji i alkoholu. A muszę się przyznać, że uwielbiam jak Anglicy czytają swoje wiersze. Jest to deklamacyjność nieco może afektowana, ale fascynująca demonstracyjną grą głosek, wyrazistą linią intonacyjną i zmysłową wręcz rytmiką ujawniającą się nawet w tekstach pozornie niezorganizowanych. Jakby w tej recytacji przejawiała się sama istota mowy. I wielka powaga poezji. To język niepowszedni, inny niż angielszczyzna, która leje się z ekranów kinowych i telewizyjnych. Tych rytmów, brzmień, melodii mógłbym słuchać godzinami, mimo (a może właśnie dlatego?), że kompletnie angielskiego nie znam. Język poezji jest jednak, wbrew rozpowszechnionemu mniemaniu, równie uniwersalny jak muzyka. Ile to jeszcze mieliśmy sobie do powiedzenia nad ranem, kiedy już padli znużeni tłumacze! O, Craig! O, Tony! O…
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury
Urodzony w 1951 roku w Łasku. Poeta, tłumacz. Studiował filologię polską najpierw na Uniwersytecie Łódzkim, potem na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W 1992 roku został dyrektorem Teatru Studyjnego, który w tym czasie odniósł wiele sukcesów i zdobywał nagrody m.in.: „Złote Maski”, „Srebrne Łódki”. Od 2010 roku dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Nowego w Łodzi. Stały felietonista „Fabryki”. Mieszkał i pracował w Łodzi, gdzie zmarł w 2015 roku.
Autorski komentarz Zdzisława Jaskuły do książki Nigdy samotniej i inne wiersze Gottfrieda Benna.
WięcejKomentarze Zdzisława Jaskuły, Andrzeja Nowaka, Mieczysława Orskiego, Piotra Śliwińskiego, Adama Wiedemanna oraz Konrada Wojtyły.
WięcejRozmowa Iana Sansoma ze Stephenem Romerem towarzysząca wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejEsej Stephena Romera, towarzyszący wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejEsej Stephena Romera, towarzyszący wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejRozmowa Jerzego Jarniewicza z Craigem Rainem, towarzysząca wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejSzkic Joanny Formago na temat Craiga Rainego, towarzyszący wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejRozmowa Agnieszki Wolny-Hamkało z Brianem Pattenem, towarzysząca wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejSzkic Jerzego Jarniewicza towarzyszący wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejSzkic Grzegorza Jankowicza towarzyszący wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejRozmowa Robyn Bolam z Carol Rumens, towarzysząca wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejEsej Lyn Pykett na temat poezji Carol Rumens, towarzyszący wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejRozmowa Juliusza Pielichowskiego z Jerzym Jarniewiczem na temat antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejRozmowa Jerzego Jarniewicza z Seamus Heaney, towarzysząca wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejRecenzja Tadeusza Pióry antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejEsej Jacka Gutorowa na temat poezji Seamusa Heaneya, towarzyszący wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejEsej Jerzego Jarniewicza na temat poezji Seamusa Heaneya, towarzyszący wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejRozmowa Jerzego Jarniewicza z Lavinią Greenlaw, towarzysząca wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejRozmowa Jacka Gutorowa z Simonem Armitage’em, towarzysząca wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 15 października 2018 roku.
WięcejEsej Jeremy’ego Noel-Toda na temat poezji Simona Armitage’a, towarzyszący wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 15 października 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający antologię 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 15 października 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający antologię 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 15 października 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający antologię 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 15 października 2018 roku.
Więcej