
Wiersze ostatnie (1)
utwory / zapowiedzi książek Tadeusz RóżewiczFragmenty książki Tadeusza Różewicza Wiersze ostatnie, która ukaże się w Biurze Literackim 15 kwietnia 2024 roku.
WięcejAutorski komentarz Tadeusza Różewicza towarzyszący premierze jego książki Wiersze odzyskane, wydanej w Biurze Literackim 4 października 2021 roku.
Zacząłem w 1938 roku. Pierwszy mój wiersz ukazał się w piśmie Sodalicji Mariańskiej, jego źródła były metafizyczne. Drugi zrodził się z miłości ziemskiej. Również przeciętne i nie ma w tym nic oryginalnego. Większość moich kolegów pisała w tym wieku takie wiersze.
Ten pierwszy wiersz odnosił się do wiary. Nazywał się bodaj „Drewniany kościółek”. Później nastąpiło już odrywanie się nie od wierzeń związanych z obyczajem, z liturgią, ale z metafizyką w ogóle. To było cięcie nożem pępowiny, która łączyła z niebem, z mistyką, z metafizyką. Ale przecież w samym ziarnie dzieciństwa był diabeł, anioł, dobry Bóg – ziarna zostały.
Po prostu miałem 16 lat, brata poetę oraz gorącą miłość. Pismo to [„Czerwone Tarcze”] stało się także początkiem mojej działalności krytycznej, ponieważ publikowałem tam rozprawę teoretyczną pt. „Poezja jadalna, czy niejadalna”, w której wieściłem zwycięstwo Awangardy nad Skamandrem.
Zanim zostałem poetą, byłem „dziennikarzem”. Wydawaliśmy w domu gazetkę, która zawierała wiadomości ze świata i z naszego podwórka. Gazetka „Styr” wychodziła od roku 1929. Potem byłem w gimnazjum współredaktorem gazetki ściennej „Miotła”.
Cały ówczesny okres mojej twórczości to usilne poszukiwania formalne. Bardzo starannie studiuję wszystkie rozprawy wersyfikacyjne, by następnie pisać kunsztowne sonety czy oktostychy. Dość powiedzieć, że stworzyłem kilka utworów w kształcie trójkąta, elipsy bądź innych geometrycznych figur.
W latach 1943–1944 przebywałem w partyzantce. Tam też wydaję pod pseudonimem „Satyr” swój pierwszy tomik pt. Echa leśne. Nie jest to wprawdzie tomik w całym tego słowa znaczeniu, ale pisana na powielaczu antologia mojej liryki, satyry, szkiców, uwag etc. Duża część zawartego tam materiału pochodzi z wydawanego przeze mnie w lesie w jednym egzemplarzu partyzanckiego pisemka „Głos z krzaka”. Być może nastrój tego pisemka jak i owej antologii sprawił, że pierwszym moim powojennym tomikiem były właśnie satyry W łyżce wody. Dopiero po roku wydrukowałem Niepokój. Dla satyr mam zresztą dużo sympatii z innego powodu. W latach 1949–1953, kiedy okrzyczano mnie dekadentem i drobnomieszczaninem, kiedy żadne pismo nie chciało drukować moich wierszy, utrzymywałem się właśnie z druku satyr w „Szpilkach”.
Bardzo wiele z moich utworów publikowanych w prasie dawało wyraz moim poglądom na sprawy poezji, zawierały one wyraźne elementy publicystyczne. W utworach tego typu zawierał się jak gdyby mój głos w dyskusjach, moje poglądy.
Poetą czułem się w gimnazjum, nawet czułem się wtedy jakby wyróżniony. W szkole koledzy czekali, żebym napisał coś na przykład na andrzejki czy inną okazję… Zresztą w partyzantce też. Ta świadomość opuściła mnie w czasie sporadycznego przebywania w tzw. środowisku. O ile coś takiego istnieje.
Młodość poetycka, to znaczy lata, kiedy powstawały pierwsze wiersze – to są próby pisania wierszy, przeważnie pod wpływem lektur. Są wtórne. I to nie tyle wobec lektur szkolnych, bo ci młodzi poeci, jak w moim przypadku, nie naśladowali od razu poetów-klasyków, ale korzystali raczej ze swoich prywatnych lektur.
Te wiersze są przeważnie niesamodzielne, trochę zbliżone do wypracowań szkolnych, rymowanych. Zresztą tematyka jest zazwyczaj równie poważna, jak u poetów dojrzałych i u klasyków. Młodzi piszą o miłości, o śmierci, o przyrodzie. Wspaniałe, wielkie tematy! Chodzi tylko o to, jak piszą. To jest ważne. Więc ta pierwsza młodość poetycka była podobna do wielu innych. Nie byłem cudownym dzieckiem, w żadnym wypadku.
Lecz okres wojny wpłynął w ten sposób, że po prostu te treści jakby same zaczęły dopominać się o nowe formy i jakby zaczęły wytwarzać sobie nowe formy. To był już duży przeskok − przerwa lat okupacji. I potem ta druga młodość poetycka, która była już dojrzałą.
Wszystkie wypowiedzi pochodzą z książki Wbrew sobie wydanej przez Biuro Literackie w 2012 roku i zaczerpnięte zostały z rozmów przeprowadzonych przez: Krystynę Nastulankę, Adama Czerniawskiego, Jerzego Jankowskiego, a.r., Włodzimierza Maciąga i Stefana Połoma.
Urodzony 9 października 1921 roku w Radomsku. Poeta, prozaik, dramaturg. Laureat wielu nagród literackich zagranicznych i polskich, m.in. Nagrody Polskiego PEN-Clubu (1997), Nagrody Ministra Kultury i Sztuki (1997), Śląskiego Wawrzynu Literackiego (1999), Nagrody Wielkiej Fundacji Kultury (2000), Nagrody Literackiej Nike (2000), "Złotego Berła" (2006), Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius za całokształt twórczości (2008). Odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski (1996). Zmarł 24 kwietnia 2014 we Wrocławiu.