recenzje / NOTKI I OPINIE

O Planecie rzeczy zagubionych

Anna Kałuża

Bartłomiej Majzel

Komentarze Anny Kałuży i Bartłomieja Majzla.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Julia Fie­dor­czuk jak zwy­kle zacho­wu­je ele­ganc­ką, nie­mal dys­tyn­go­wa­ną linię języ­ka. Pod tym wzglę­dem Pla­ne­ta rze­czy zagu­bio­nych nie róż­ni się od poprzed­nich tomi­ków. Poet­ka zmie­nia­ła jed­nak tona­cję: mrocz­niej­sza, pesy­mi­stycz­nie pod­bi­ja ciem­ne sen­sy. Choć takie wier­sze, jak Chrząszcz – o wrze­niu życia w pobu­dzo­nym cie­le – potra­fią nagle odwró­cić per­spek­ty­wę i przy­po­mnieć, że świe­tli­ste figu­ry też wpa­da­ją do wier­szy. Tym razem zwo­dzi nas spo­tka­niem z oty­ły­mi gwiaz­da­mi i brą­zo­wy­mi medu­za­mi. A pla­ne­ty sza­le­ją, sza­le­ją…

Anna Kału­ża


Koniec wędrów­ki wciąż jesz­cze odle­gły, począt­ku rów­nież nie widać, z ostrych kon­tu­rów wyła­nia się zgiełk. Jakieś pudeł­ko, „sza­fa peł­na ubrań”, „bez­względ­ny bucik”. To boli. Coś się skoń­czy­ło. Coś osia­dło na pla­ne­cie. Niczym odbi­cie, nacię­cie, zagi­nio­ny ślad na cie­płej zie­mi. Julia tro­pi , pod­pa­tru­je stra­co­ne. Julia wycho­dzi i dłu­go nie wra­ca. Julia wie, że „księ­życ prze­jeż­dża po twa­rzy i zosta­wia śla­dy gąsie­nic” i że „niedź­wie­dzie cho­dzą pod oknem w kurt­kach”. Ale świat już nigdy nie zosta­nie prze­wi­nię­ty do przo­du, niczym film na taśmie VHS. Już nigdy nie będzie tak samo. Nie na dar­mo poet­ka na wstę­pie książ­ki przy­wo­łu­je to nie­po­ko­ją­ce zda­nie z Lau­ry Riding: dalej ist­niał świat ale nie był taki jak kie­dyś.

Z praw­dzi­wą przy­jem­no­ścią obser­wu­ję dro­gę poetyc­ką Julii Fie­dor­czuk. Nara­sta­nie i dora­sta­nie. Posze­rza­nie i pogłę­bia­nie. Póki co, zatrzy­ma­li­śmy się mię­dzy pla­ne­ta­mi. Wewnątrz moc­nej i wyra­zi­stej książ­ki, któ­ra sta­no­wi w moim prze­ko­na­niu osią­gnię­cie nie­zwy­kłe. Poru­sza­ją­ce i prze­szy­wa­ją­ce na wylot Spo­tka­nie.

W tej nie­wiel­kiej ksią­żecz­ce, rze­czy­wi­stość zosta­ła pod­da­na rytu­ałom magicz­nym. Zaklę­ciom i wes­tchnie­niom. Ta poezja jest jed­nak moc­na i bez­względ­na. Nie pod­le­ga­ją­ca żad­nym nego­cja­cjom.

Pla­ne­ta rzu­co­na zosta­ła mię­dzy oce­any. Woko­ło tyl­ko woda. A „mię­dzy pla­ne­ta­mi jest morze, morze, morze”. Jak dla mnie, wystar­czy.

Bar­tło­miej Maj­zel

O autorach i autorkach

Anna Kałuża

Urodzona w 1977 roku. Krytyczka literacka. Pracownik Zakładu Literatury Współczesnej Uniwersytetu Śląskiego. Mieszka w Jaworznie.

Bartłomiej Majzel

Poeta i podróżnik. W 2002 roku nominowany był do Paszportu "Polityki". Najmłodszy laureat Nagrody Literackiej Czterech Kolumn (2003). Mieszka w Katowicach.

Powiązania