recenzje / NOTKI I OPINIE

O poezji Bartosza Konstrata

Roman Honet

Laudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

„rosa poja­wia się nagle” – po lek­tu­rze debiu­tanc­kie­go tomu Bar­to­sza Kon­stra­ta zawisł nade mną ten cytat, bawił mnie i doskwie­rał. Podo­bał mi się sam w sobie, rów­no­cze­śnie dawał prze­kro­jo­we poję­cie o liry­ce Kon­stra­ta, gdzie roi się od nagłych i nie­ocze­ki­wa­nych prze­mian, gdzie dąże­nie do zasko­cze­nia czy­tel­ni­ka, zafun­do­wa­nie mu nie­spo­dzie­wa­ne­go este­tycz­ne­go szarp­nię­cia wciąż pozo­sta­je aktu­al­nym wyzwa­niem. Prze­ko­ny­wa­ło mnie, że nie musi to ozna­czać całej kaska­dy osza­ła­mia­ją­cych fraz. Że wła­ści­wie odby­wa się punk­to­wo. Kon­strat – jeśli o to cho­dzi – pre­fe­ru­je kar­ko­łom­ne wej­ście w zakręt albo gwał­tow­ne hamo­wa­nie niż jaz­dę po wybo­jach.

Śmier­tel­ne uwi­kła­nie liry­ki Kon­stra­ta jest przej­mu­ją­ce dla­te­go, że Kon­strat stwo­rzył świat deli­kat­ny i zara­zem auten­tycz­ny. Nie dzi­wi­my się śmier­ci w rze­czy­wi­sto­ści uzbro­jo­nej, przy­go­to­wa­nej na nią, nie zaska­ku­je nas śmierć w cza­sie śmier­ci, o ile moż­na tak to powie­dzieć. Czas w wier­szach Kon­stra­ta jest dia­me­tral­nie odmien­ny: dedy­ko­wa­ny życiu, żar­li­wie hołu­bio­ne­mu, czę­sto mło­de­mu, na nie został prze­zna­czo­ny, stąd śmierć ozna­cza tu bez­pow­rot­ne prze­for­mu­ło­wa­nie okre­ślo­ne­go porząd­ku, nie­po­żą­da­na, zja­wia się nie w swo­im cza­sie i nie na swo­im miej­scu. Podob­nie nie żału­je­my roz­pa­du świa­tów sztucz­nych, wyra­cho­wa­nych, gdzie wszyst­ko, tak­że śmierć, sta­no­wi ele­ment świa­do­mej gry figur, komu­ni­ka­tyw­ny i zro­zu­mia­ły, ale poru­sza­ją­cy tak samo jak widok mata na sza­chow­ni­cy.

W przy­pad­ku Kon­stra­ta śmierć wstę­pu­je w świat opi­sa­ny nie­zwy­kle pojem­nym języ­kiem, ale przy samych pod­sta­wach pro­sty i żywy: to jest nie­kła­ma­ny świat gry w pił­kę, leże­nia nad morzem, jeż­dże­nia na rowe­rach i tu poja­wie­nie się tej chłod­nej, niwe­czą­cej obec­no­ści ma wymiar nie­odwo­łal­nie destruk­cyj­ny.

Cały tom Kon­stra­ta, impul­syw­ny, zme­ta­fo­ry­zo­wa­ny, na dość pokaź­nej prze­strze­ni zawie­ra­ją­cy wła­ści­wie pro­zę poetyc­ką, zde­rza­ją­cy aber­ra­cyj­ne i zdro­wo­roz­sąd­ko­we spo­so­by odbio­ru rze­czy­wi­sto­ści, czy­ta się natu­ral­nie. Tak jak zna­ko­mi­tą liry­kę – z sza­cun­kiem dla umie­jęt­no­ści poety, ale przede wszyst­kim z wła­snym dresz­czem, z wła­sną kon­wul­sją.

O autorze

Roman Honet

Urodził się w 1974 roku. Poeta, wydał tomy: alicja (1996), Pójdziesz synu do piekła (1998), „serce” (2002), baw się (2008), moja (wiersze wybrane, 2008), piąte królestwo (2011), świat był mój (2014), ciche psy (2017), redaktor antologii Poeci na nowy wiek (2010), Połów. Poetyckie debiuty, współredaktor Antologii nowej poezji polskiej 1990 –2000 (2004). Laureat Nagrody im. Wisławy Szymborskiej 2015 za tom świat był mój. Tłumaczony na wiele języków obcych, ostatnio ukazał się wybór jego poezji w języku rosyjskim Месса Лядзинского (Msza Ladzińskiego, przeł. Siergiej Moreino, Moskwa 2017), tom w języku ukraińskim Світ належав мені (przeł. Iurii Zavadskyi, Tarnopol 2019) i serbskim Svet je bio mój (przeł. Biserka Rajčić, Belgrad 2021).

Powiązania