recenzje / NOTKI I OPINIE

O poezji Joanny Wajs

Roman Honet

Laudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Joan­nę Wajs podzi­wiam za to, że wobec świa­ta nie­trwa­łe­go i oschłe­go stwo­rzy­ła świat tak żywy i zmy­sło­wy. Zro­bi­ła to w 23 odsło­nach, tyle wier­szy mie­ści się w tomie sprze­daw­cy kie­szon­ko­wych luste­rek. Ta żywot­ność świa­ta Joan­ny Wajs zosta­ła ufun­do­wa­na na wła­ści­wo­ściach natu­ry i zasad­ni­czo tam pozo­sta­wio­na; tam roz­krze­wia się, utwier­dza w sen­sie wła­snej obec­no­ści, uświę­ca­ją­cej i pro­stej. Brud, kom­pli­ka­cje i nie­czu­łość do tej deli­kat­nej sfe­ry wno­si czło­wiek, któ­ry – mówiąc krót­ko – stwa­rza pro­ble­my dla­te­go, że sam je ma w nie­za­pi­sa­nym nigdy i nigdzie kontr­ak­cie na bycie czło­wie­kiem: spra­wia to jego wynio­sła obo­jęt­ność, może nad­mier­ne zaufa­nie wyłącz­nie wobec inte­lek­tu­al­nych form pozna­nia, w kon­tak­cie z odmien­ny­mi od sie­bie rodzą­ce pogar­dę albo zaśle­pia­ją­cą neu­tral­ność, wobec sobie podob­nych – stwa­rza­ją­ce dystans, roz­bu­dza­ją­ce ase­ku­ra­cyj­ny ego­izm.

Ale to wszyst­ko nie daje się uchwy­cić tak pro­sto. Joan­na Wajs nie stwo­rzy­ła rze­czy­wi­sto­ści idyl­licz­nej, prze­strzeń w jej wier­szach posia­da wyzna­czo­ne gra­ni­ce, życie dys­po­nu­je okre­ślo­ną, skoń­czo­ną wytrzy­ma­ło­ścią, zosta­ło wypo­sa­żo­ne w czas, więc pod­le­ga zatra­cie, wła­ści­wie funk­cjo­nu­je wobec jej nie­uchron­ne­go nadej­ścia, a kie­dy to się sta­je, ule­ga jej mięk­ko i natu­ral­nie, bez wrza­wy i pre­ten­sji. Gdy­by­śmy nie mie­li do czy­nie­nia z liry­ką, mogli­by­śmy napi­sać – bez sło­wa. To nie jest kwe­stia zgo­dy, ale jej for­my. Nie gestu, ale instynk­tu, może wspo­mnia­nych zmy­słów, sko­ro „w powie­trzu zosta­je tyl­ko szorst­ki, ziar­ni­sty zapach / z pla­mą świa­tła i śpią­cą w niej / jasz­czur­ką”.

W wier­szach Joan­ny Wajs rów­nież szu­ka­nie wyra­żo­nej expli­ci­te wysłu­żo­nej opo­zy­cji mię­dzy nie­zep­su­tą natu­rą a zde­fek­to­wa­nym czło­wie­kiem oka­zu­je się darem­ne. Spo­sób podej­ścia autor­ki do tej rela­cji zasłu­gu­je na uwa­gę i sza­cu­nek. Wszyst­kie spra­wy zbie­ga­ją­ce się na wspól­nym obsza­rze natu­ry i kul­tu­ry zosta­ły zała­twio­ne i poświad­czo­ne przez Joan­nę Wajs oso­bi­ście, sytu­acyj­nie, na wła­snym obsza­rze. „sta­ram się od nich uczyć / sia­dam naprze­ciw / pozwa­lam, żeby zmy­ły ze mnie / całą tę dzi­kość; zgiełk i nie­ład” – zapi­sy­wa­ła w wier­szu pod tytu­łem „koty”. Tak odpo­wie­dzial­na posta­wa połą­czo­na ze świa­do­mą szcze­ro­ścią, wyra­żo­na bez­po­śred­nio, jest rodza­jem mądro­ści i budzi moje uzna­nie.

„Gdzie jest mądrość, któ­rą zgu­bi­li­śmy w wie­dzy?” – gdy­by Oskar Wil­de jakimś cudem pozbie­rał się do kupy, wstał z gro­bu i był uprzej­my powtó­rzyć swo­je zna­ne pyta­nie, współ­cze­sny czy­tel­nik poezji mógł­by poka­zać mu debiu­tanc­ki tomik Joan­ny Wajs i powie­dzieć – tu. Tak­że tu.

O autorze

Roman Honet

Urodził się w 1974 roku. Poeta, wydał tomy: alicja (1996), Pójdziesz synu do piekła (1998), „serce” (2002), baw się (2008), moja (wiersze wybrane, 2008), piąte królestwo (2011), świat był mój (2014), ciche psy (2017), redaktor antologii Poeci na nowy wiek (2010), Połów. Poetyckie debiuty, współredaktor Antologii nowej poezji polskiej 1990 –2000 (2004). Laureat Nagrody im. Wisławy Szymborskiej 2015 za tom świat był mój. Tłumaczony na wiele języków obcych, ostatnio ukazał się wybór jego poezji w języku rosyjskim Месса Лядзинского (Msza Ladzińskiego, przeł. Siergiej Moreino, Moskwa 2017), tom w języku ukraińskim Світ належав мені (przeł. Iurii Zavadskyi, Tarnopol 2019) i serbskim Svet je bio mój (przeł. Biserka Rajčić, Belgrad 2021).

Powiązania