recenzje / IMPRESJE

Opowieści pieśniarza

Paweł Tański

Recenzja Pawła Tańskiego z książki Na skrzyżowaniu słówKrzysztofa (Grabaża) Grabowskiego.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

1.

Krzysz­tof Gra­baż Gra­bow­ski ma inte­re­su­ją­cą bar­wę gło­su, opo­wia­da śpie­wem cie­ka­we histo­rie; ksią­żecz­ka z jego wier­sza­mi – pozwa­la się w te histo­rie zagłę­bić, wczy­tać, wnik­nąć, bowiem czę­sto to, co słu­cha­ne, umy­ka w roz­pro­sze­niu, w nie­do-słu­cha­niu, nie­do-uwa­dze.

2.

Trzy­dzie­ści trzy opo­wie­ści pie­śnia­rza – z ilu? Z ilu płyt? Ilu lat świetl­nych opo­wie­ści? Ten wybór jest jed­nak strza­łem w dzie­siąt­kę, w sam śro­dek gra­mo­fo­no­wej pły­ty, krą­żek zmie­nio­ny w ksią­żecz­kę, przy­znaj­my, to wino zamie­nio­ne w wino, róż­ne kolo­ry, róż­ne sma­ki. Ale radość ta sama. Potę­ga sma­ku.

3.

Gra­baż i jego głos. Gra­baż i jego sło­wa. Róż­ne reje­stry, róż­ne wymia­ry. Ale naj­waż­niej­szy jest tu pułap wyzna­nia – opo­wie­dzieć o samot­no­ści i bólu, o miej­scach i prze­strze­niach, miło­snych z‑nękaniach, utarcz­kach i pojed­na­niach, splo­tach; cza­sie tu i teraz, świe­cie bli­skim i dale­kim, pie­ką­cym i zapal­nym, zapal­czy­wym i wysmu­kłym; tań­cu codzien­no­ści, ryt­mach poli­ty­ki i cia­ła; dniach tęsk­not do wol­no­ści, tej idei wszel­kich bun­tow­ni­ków i bar­dów, poetów i out­si­de­rów, wizjo­ne­rów i arty­stów, zja­da­czy chle­ba powsze­dnie­go.

4.

Kom­po­zy­cja tej książ­ki pozwa­la prze­śle­dzić ewo­lu­cję poetyc­kich wypo­wie­dzi woka­li­sty – jak mówi i jak mówił, co dziś leży mu na wątro­bie, a co daw­niej nie dawa­ło spo­ko­ju, styl z wczo­raj i styl z przed­wczo­raj, głos tek­stu nowe­go i daw­ne­go, nie­pod­le­głość gło­su. To jak zaglą­da­nie do dzien­ni­ka – i patrzy­my, co robił i myślał, nim słoń­ce zapa­dło,
a co w sza­rych i barw­nych latach nie­gdy­siej­szych doświad­czeń.

5.

Gra­baż świet­nie odda­je grę zna­czeń rze­czy­wi­sto­ści – idio­my mowy świa­ta, języ­ki czło­wie­czej doli i nie­do­li, beł­ko­ty mło­do­ści i pró­by utra­fień w sens przez tego, kto chce wyśpie­wać nie­ob­ję­tej zie­mi rejo­ny cud­nych manow­ców i głu­pich kątów. „Nie masz mi nic do powie­dze­nia” – tak zaczy­na się ta opo­wieść, ten wiersz to wyraz gnie­wu wobec bra­ku chę­ci ludzi do wzbo­ga­ce­nia swo­jej odręb­no­ści, osob­no­ści, oso­bo­wo­ści; ale też wyraz bez­na­dziei, egzy­sten­cji bez wyra­zu, przy­tło­czo­nej i zgnie­cio­nej. „zwy­czaj­ne sto­ry” nie jest, jak u Mistrza Miro­na, polem do eks­plo­ra­cji, fascy­nu­ją­cych przy­gód codzien­no­ści, „sza­rych emi­nen­cji zachwy­tów”, jest poczu­ciem gor­szo­ści, nie­mo­cy, „życie odwie­szo­ne w szat­ni” to meta­fo­ra losu pod­łe­go, liche­go, pospo­li­te­go. „Nic już się nie zda­rzy”, będzie źle, źle zawsze

i wszę­dzie, i tyl­ko czar­na nić, jak Nor­wi­do­wa nić, prząść się będzie. Ta aura pesy­mi­zmu, roz­pa­czy, depre­syj­nych emo­cji, w świe­cie Gra­ba­ża gości sta­le, ale nie daj­my się zwieść. Opi­su­je on ciem­ne ludz­kie sta­ny, ale są tu chwi­le oca­leń: „Cza­sem lubię poska­kać po nie swo­ich pło­tach…” („Moko­tów”), oca­la nas iro­nia, mój pun­ko­wy bra­cie, czy­tel­ni­ku, słu­cha­czu, do wol­no­ści dro­ga wie­dzie przez cho­ro­bę („Cho­ry na wszyst­ko”), któ­rej na imię wraż­li­wość
i empa­tia.

6.

Jest to pie­śniarz empa­tycz­ny. Widzi „czar­ne ban­de­ry”, „czar­ne godzi­ny”, opi­su­je je, snu­je opo­wie­ści o czło­wie­ku – „nie­istot­nym dyso­nan­sie”, ale wciąż nas zachę­ca: „Bie­gnij ze mną w noc i pod wiatr / Bie­gnij ze mną” („Tak­sów­ki w poprzek cza­su”). Wska­ku­je­my więc w tę noc i wiatr razem z nim – Gra­ba­żem, w jego muzy­kę, głos i sło­wa, i ucie­ka­my przed znie­wo­le­niem. Ku nie­pod­le­gło­ści gło­su, swo­je­go, odręb­ne­go, praw­dzi­we­go. „Jesteś tam czy cię nie ma?!” („Uli­ce jak styg­ma­ty”) – woła do świa­ta, Boga, sie­bie, cie­bie, woła do mnie. Jestem i cię słu­cham, jestem i cię czy­tam.

O autorze

Paweł Tański

Urodzony w 1974 roku w Toruniu. Historyk literatury i krytyk literacki. Autor książek o literaturze, współredaktor prac zbiorowych. Mieszka w Toruniu.

Powiązania