recenzje / ESEJE

Ostatnia powieść awangardowa

Łukasz Najder

Recenzja Łukasza Najdera z książki Do szpiku kości Krzysztof Jaworskiego.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Książ­kę Krzysz­to­fa Jawor­skie­go, czy­ta się szyb­ko, pół­to­rej, dwie godzi­ny odpo­wied­nie­go świa­tła i nie­wy­myśl­ne­go spo­ko­ju powin­ny jak naj­bar­dziej zała­twić spra­wę, ale myśli o niej – o wie­le dłu­żej. Prze­czy­ta­łem Do szpi­ku kości w minio­ny wto­rek, w auto­bu­sie nr 6, któ­ry to auto­bus dostoj­nie – i regu­lar­nie – toczy się pomię­dzy Zgie­rzem a Łodzią i z powro­tem, zapew­nia­jąc obu tym mia­stom namiast­kę komu­ni­ka­cji. Toczy­łem się więc w nim i ja, w minio­ny wto­rek się toczy­łem. Za okna­mi pej­zaż indu­strial­no-osie­dlo­wy, wewnątrz – raczej pro­win­cjo­nal­ny, bo głów­nie babi­ny do leka­rza i mło­dzież. Pogo­da była aku­rat w sam raz do tego rodza­ju lek­tu­ry: nie­bo w oło­wiu i mżaw­ka. Czy­ta­łem.

Książ­kę Krzysz­to­fa Jawor­skie­go, czy­ta się szyb­ko, ale myśli o niej – o wie­le dłu­żej. Czy­ta się szyb­ko, bo to, po pierw­sze, led­wie 130 stron, po dru­gie – rzad­ko któ­raś z nich jest w cało­ści wypeł­nio­na tek­stem. Naj­czę­ściej zna­leźć moż­na tutaj poje­dyn­cze wer­sy, pod­chwy­tli­we zapy­ta­nia bez odpo­wie­dzi, dwu­znacz­ne bon­mo­ty, cierp­kie paro­die, dia­lo­gi skła­da­ją­ce się z kil­ku kwe­stii, iro­nicz­ne tra­we­sta­cje, solid­ne odosob­nio­ne aka­pi­ty opi­so­we, cią­gi gorz­kich ilu­mi­na­cji, wspo­mnień i reflek­sji. O książ­ce Krzysz­to­fa Jawor­skie­go myśli się jesz­cze dłu­go po jej skoń­cze­niu, gdyż to, po pierw­sze, rzecz o chło­nia­ku żeru­ją­cym na czło­wie­ku, po wtó­re zaś – moc­na, dobra rzecz.

Lecz Do szpi­ku kości to nie żaden usys­te­ma­ty­zo­wa­ny dzien­ni­czek cho­ro­by, żad­ne budu­ją­ce świa­dec­two ozdro­wie­nia, w któ­rym autor pół­gęb­kiem opo­wia­da o swo­im hero­izmie, pozdra­wia rodzi­nę i udzie­la pol­sko­ję­zycz­nej ludz­ko­ści rad natu­ry ogól­nej. Nie – abso­lut­nie nie. To po pro­stu kil­ka­dzie­siąt komu­ni­ka­tów z tych ostat­nich 6 lat, gdy Krzysz­to­fo­wi Jawor­skie­mu przy­szło żyć z nowo­two­rem. To dzien­nik pokła­do­wy tej nagłej zmia­ny kur­su, tego nowe­go rej­su po kom­plet­nie nie­zna­nych dla nie­go akwe­nach i ku nie­zna­ne­mu, nie­na­zwa­ne­mu, za hory­zon­tem. Do szpi­ku kości to ponad­to zapis kolo­sal­nej zmia­ny, jaka zaszła w nim i wokół nie­go, gdy z pisa­rza, męża, kum­pla i face­ta prze­isto­czył się w pacjen­ta, w kogoś cięż­ko cho­re­go i na sali.

Jest tak­że Do szpi­ku kości lite­ra­tu­rą, któ­ra opo­wia­da i sta­no­wi o nie­do­stat­kach lite­ra­tu­ry. O jej nie­ade­kwat­no­ści i miał­ko­ści. Mówiąc wprost: o tym, że jakie­kol­wiek liter­ki i tek­sty są niczym wobec bólu, wobec stra­chu i śmier­ci. Bo lite­ra­tu­ra jest dobra, póki jest dobrze, gdy zaczy­na robić się źle i napraw­dę źle się zro­bi, to wów­czas zawo­dzi i nie ma z niej zbyt wie­le pożyt­ku i pocie­chy. Lite­ra­tu­ra jest po temu, żeby jebać ład­nie i na słod­ko, żąć nagro­dy, odsłu­chi­wać braw, przyj­mo­wać hoł­dy. Ale w obli­czu praw­dzi­we­go cier­pie­nia, bez­na­dziei, mulą­cej mono­to­nii lecze­nia i leże­nia, sze­ścio­go­dzin­nych kole­jek do spe­cja­li­sty, nico­ści, któ­ra zacho­dzi nocą i nie odpusz­cza i za dnia, poczu­cia nie­spra­wie­dli­wo­ści, stra­ty i kiep­skie­go żar­cia, oka­zu­je się być jakąś bła­hą gim­na­sty­ką este­tów, popi­sem tych, któ­rzy mają nazbyt dużo wol­ne­go cza­su. Dla­te­go – pomi­mo prze­wrot­ne­go pod­ty­tu­łu: „Ostat­nia powieść awan­gar­do­wa” – Do szpi­ku kości nie przy­bra­ło regu­lar­nej for­my bele­try­stycz­nej czy non-fic­tion. Nie przy­bra­ło – i dobrze, że nie przy­bra­ło. Wię­cej bowiem o otchła­niach i mro­kach, jakie odwie­dzał autor powie­dzą nam ode­rwa­ne i rwa­ne uwa­gi, frag­men­ty, cynicz­ne inkan­ta­cje, zesta­wio­ne po 3, 5, po 7, zda­nia, ani­że­li kie­dy­kol­wiek powie­dzia­ły­by roz­dzia­ły z wymy­ślo­ny­mi przez nie­go posta­cia­mi, arku­sze wydaw­ni­cze gęste od jego auto­bio­gra­ficz­ne­go toko­wa­nia.

Stąd rów­nież tyle w tej książ­ce z jed­nej stro­ny topo­sów, alu­zji i przy­wo­łań wprost z tak zwa­nej wiel­kiej lite­ra­tu­ry – Mann, Pro­ust, Joy­ce, Toł­stoj – a z dru­giej: jej natar­czy­we­go post­po­no­wa­nia, szy­dze­nia, kala­nia za pomo­cą pasti­szów i iro­nii. Dzie­je się tak wła­śnie z tego powo­du, że wobec praw­dzi­we­go hor­ro­ru, tre­pa­no­biop­sji, cią­głe­go rzy­ga­nia i nakłu­wa­nia, te sum­my ludz­kie­go ducha, mądro­ści i doświad­cze­nia oka­zu­ją się być papla­ni­na­mi poczci­wej ciot­ki, rzew­nym pier­do­le­niem. W takiej sytu­acji arty­ście zosta­ją tyl­ko języ­ki bez­sil­nych i słab­ną­cych: szy­de­ra, bluzg, absurd i zja­dli­wy sar­kazm.


 Tekst opu­bli­ko­wa­ny na stro­nie www.ultramaryna.pl w dniu 7 czerw­ca 2013. Dzię­ku­je­my auto­ro­wi za wyra­że­nie zgo­dy na prze­druk.

Powiązania

Modalność wyspy

recenzje / ESEJE Łukasz Najder

Recen­zja Łuka­sza Naj­de­ra z książ­ki Zapo­mi­na­nie Ele­ny Edmun­da Whi­te­’a.

Więcej

Edukacja sensualna (i intelektualna)

recenzje / ESEJE Łukasz Najder

Recen­zja Łuka­sza Naj­de­ra z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 25 mar­ca 2012 roku na stro­nie ultramaryna.pl.

Więcej

Zagrywka wobec cierpienia

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Krzysz­to­fa Jawor­skie­go Do szpi­ku kości, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie marcinorlinski.pl.

Więcej

Biblioteka

recenzje / ESEJE Paweł Chmielewski

Recen­zja Paw­ła Chmie­lew­skie­go z książ­ki Do szpi­ku kości Krzysz­to­fa Jawor­skie­go.

Więcej

Pieśni doświadczenia

recenzje / ESEJE Marek Olszewski

Recen­zja Mar­ka Olszew­skie­go z książ­ki Do szpi­ku kości Krzysz­tof Jawor­skie­go.

Więcej

Krzysztof Jaworski o Do szpiku kości

recenzje / KOMENTARZE Krzysztof Jaworski

Komen­tarz do frag­men­tu ostat­niej powie­ści awan­gar­do­wej zaty­tu­ło­wa­nej Do szpi­ku kości.

Więcej

Choroby symboliczne wagi ciężkiej

wywiady / o książce Krzysztof Jaworski Marcin Baran

Z Krzysz­to­fem Jawor­skim o książ­ce Do szpi­ku kości roz­ma­wia Mar­cin Baran.

Więcej

Złe towarzystwo

recenzje / ESEJE Marcin Sendecki

Recen­zja Mar­ci­na Sen­dec­kie­go z książ­ki Do szpi­ku kości Krzysz­tof Jawor­skie­go.

Więcej