recenzje / ESEJE

Paradoksalna deklaracja

Katarzyna Lisowska

Recenzja Katarzyny Lisowskiej z książki Obroty cudów Laura (Riding) Jackson.

Biuro Literackie

Zbli­żyć się do praw­dy za pomo­cą sło­wa – tak moż­na pod­su­mo­wać głów­ne zało­że­nie pisar­stwa Lau­ry Riding. Ale sło­wo sta­wia opór, któ­ry, w dodat­ku, nie jest pozba­wio­ny pew­ne­go powa­bu. Czy mowa tu o fał­szy­wej sile zna­ku, któ­rej nale­ży się prze­ciw­sta­wiać? Czy raczej o jed­nym z licz­nych, wyma­ga­ją­cych pie­lę­gno­wa­nia, para­dok­sów ludz­kiej natu­ry? Wąt­pli­wo­ści te pobrzmie­wa­ją w zamiesz­czo­nym w zbio­rze Obro­ty cudów wier­szu „W odpo­wied­niej for­mie” – tek­ście sta­wia­ją­cym wie­le pytań i dają­cym na nie jed­no­znacz­nych odpo­wie­dzi.

Dla kobie­ce­go pod­mio­tu utwo­ru głów­nym źró­dłem pozna­nia mają być zmy­sły. Dotyk, wzrok, bli­skość – te jako­ści pozwa­la­ją nam czuć się bez­piecz­nie w świe­cie („To fakt wypi­sa­ny na two­jej domo­wej twa­rzy, / To szcze­ra gra two­jej musku­la­tu­ry. / Stą­pasz pew­nym krokiem./ Patrzysz prze­ni­kli­wie”), co potwier­dza­ją sen­su­ali­stycz­nie nace­cho­wa­ne porów­na­nia („Two­ja mi-wier­ność jest jak mięk­ka / Podusz­ka, kie­dy / kła­dę się do łóż­ka”). To jed­nak nie wystar­cza, zwłasz­cza kie­dy cho­dzi o miłość. Budo­wa­ną dzię­ki zesta­wie­niu ewo­ku­ją­cych spo­kój pól seman­tycz­nych („szcze­rość”, „mięk­ka”, „podusz­ka”), bło­gą atmos­fe­rę pierw­szej stro­fo­idy, autor­ka kon­tra­stu­je z aurą zasy­gna­li­zo­wa­ną w dru­giej czę­ści wier­sza („[…] grad zaata­ku­je komi­ny / I pętle bły­ska­wic czer­wo­no okrą­żą mia­sto”). Co zatem może wzmoc­nić pew­ność naszej egzy­sten­cji?

Na przy­kład skon­wen­cjo­na­li­zo­wa­ny rekwi­zyt. Może nim być zło­żo­na „na wiecz­nym papie­rze / Przed nota­riu­szem” dekla­ra­cja, zna­czą­ca wię­cej niż nie­do­sko­na­le wyko­na­ne gesty („Kie­dy twój pew­ny krok i prze­ni­kli­wy wzrok, / Choć ele­ganc­kie, nie dość będą szcze­gó­ło­we”. Jeśli trwa­łość wyzna­nia rze­czy­wi­ście pły­nie z jego umow­ne­go cha­rak­te­ru, to rów­nie istot­na oka­zu­je się mate­rial­na nama­cal­ność oświad­cze­nia („Będę lgnę­ła do nie­go, kie­dy grad zaata­ku­je komi­ny”). Riding prze­cho­dzi od naiw­ne­go zaufa­nia do zmy­słów do mgli­ście rysu­ją­cej się syn­te­zy sym­bo­lu i auten­tycz­no­ści, któ­rej ide­al­ną reali­za­cją były­by wypo­sa­żo­ne w magicz­ną, peł­ną zna­cze­nia moc przed­mio­ty, takie jak dekla­ra­cja „w odpo­wied­niej for­mie”.

Nie pozna­my jed­nak dokład­nej recep­tu­ry na skom­po­no­wa­nie takie­go połą­cze­nia. Odpo­wie­dzi nale­ży zapew­ne szu­kać w sprzecz­no­ściach wypeł­nia­ją­cych tekst, roz­po­star­ty mię­dzy bie­gu­na­mi inte­lek­tu­ali­zmu (zwra­ca uwa­gę dość ofi­cjal­ne słow­nic­two: „kwe­stio­no­wać”, „pokwi­to­wa­nie”, „nota­riusz”) i zmy­sło­wo­ści Hory­zon­tem i osta­tecz­ną mia­rą dzia­łań pod­mio­tu jest mak­sy­ma­lizm etycz­ny (nie bez powo­du „ja” lirycz­ne odno­si się do „sąd­ne­go dnia”), a naczel­ną war­tość sta­no­wi mię­dzy­ludz­ka wspól­no­ta, opar­ta na ele­men­tar­nym kodek­sie moral­nym (miłość, wier­ność, szcze­rość) i dają­ca poczu­cie bez­pie­czeń­stwa (stąd – licz­ne okre­śle­nia przy­wo­łu­ją­ce domo­wy spo­kój: „podusz­ka”, „łóż­ko”, „sejf”).

Język – zara­zem ela­stycz­ny (neo­lo­gizm „mi-wier­ność”) i kon­wen­cjo­nal­ny („uczyń mi dekla­ra­cję / W odpo­wied­niej for­mie”) – zamiast sepa­ro­wać, powi­nien pomóc nam zako­rze­nić się w rze­czy­wi­sto­ści. Czło­wiek – poszu­ku­ją­cy nie­za­po­śred­ni­czo­ne­go kon­tak­tu ze świa­tem i, jed­no­cze­śnie, przy­wią­za­ny do trwa­łych sym­bo­li kul­tu­ry – ma przed sobą trud­ne (odwiecz­ne) zada­nie zna­le­zie­nia zło­te­go środ­ka, tym razem na płasz­czyź­nie lin­gwi­stycz­nej. Riding go prze­czu­wa i szki­cu­je w mate­rii wier­sza, ale nie for­mu­łu­je osta­tecz­nych roz­strzy­gnięć. Uni­ka dzię­ki temu gestu zawłasz­cze­nia praw­dy, suge­ru­jąc, z roz­my­słem lub nie, że para­doks dwo­iste­go wymia­ru egzy­sten­cji czło­wie­ka, doty­czy tak­że mowy i komu­ni­ka­cji, praw­do­po­dob­nie nigdy nie zosta­nie roz­wią­za­ny.

O autorze

Katarzyna Lisowska

Urodzona w 1988 roku. Literaturoznawczyni, krytyczka literacka. Doktorantka Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Wrocławskiego. Mieszka we Wrocławiu.

Powiązania

Polonistyczne instrumentarium

recenzje / ESEJE Katarzyna Lisowska

Recen­zja Kata­rzy­ny Lisow­skiej z książ­ki Manat­ki Bogu­sła­wa Kier­ca.

Więcej

Na koniec [czyta Ewelina Paszke]

dzwieki / RECYTACJE Laura (Riding) Jackson

Frag­ment książ­ki Obro­ty cudów. Utwo­ry wybra­ne: wier­sze i ese­je, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Jane Bow­les, Lau­ra (Riding) Jack­son” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

„Drzwi prawdy otwarte na oścież?”

recenzje / IMPRESJE Karolina Felberg-Sendecka

Recen­zja Karo­li­ny Fel­berg z ksią­żek Koro­na dla Han­sa Ander­se­na i Obro­ty cudów Lau­ry Riding Jack­son, któ­ra uka­za­ła się 27 mar­ca 2012 roku na blo­gu karolinafelberg.natemat.pl.

Więcej

Laura (Riding) Jackson, czyli taki pościg za obecnością

recenzje / ESEJE Paweł Paszek

Recen­zja Paw­ła Pasz­ka z ksią­żek Koro­na dla Han­sa Ander­se­na i Obro­ty cudów Lau­ry Riding Jack­son, któ­ra uka­za­ła się 9 lip­ca 2012 roku na ser­wi­sie wywrota.pl.

Więcej

Julia Fiedorczuk o książkach Laury Riding

recenzje / KOMENTARZE Julia Fiedorczuk

Autor­ski komen­tarz Julii Fie­dor­czuk do ksią­żek Obro­ty cudów i Koro­na dla Han­sa Ander­se­na Lau­ry (Riding) Jack­son, wyda­nych nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 stycz­nia 2012 roku.

Więcej

Prawda i nic. Laura Riding po polsku

recenzje / ESEJE Adam Zdrodowski

Recen­zja Ada­ma Zdro­dow­skie­go z książ­ki Obro­ty cudów Lau­ry (Riding) Jack­son.

Więcej