recenzje / IMPRESJE

Pętla „for” do pętli „while”: my jeszcze sobie porozmawiamy

Dawid Mateusz

Impresja Dawida Mateusza na temat zestawu wierszy Mistrz Worda opanowuje podstawowe kompetencje soszjalu Sary Akram, laureatki 15. edycji „Połowu”.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Kie­dy pierw­szy raz zoba­czy­łem wier­sze Sary Akram, w pośpie­chu zaczą­łem szu­kać infor­ma­cji o miej­scu zamiesz­ka­nia autor­ki; i tak, z nie­co próż­ną satys­fak­cją prze­czy­ta­łem „Lublin”. Ist­nie­je bowiem nie­opi­sa­ny wątek w poezji pol­skiej, coś w rodza­ju Lubel­skiej Szko­ły Wier­sza Pol­skie­go, i mówię tutaj o auto­rach debiu­tu­ją­cych po 2010 roku: w twór­czo­ści Bre­wiń­skie­go, Pfe­ife­ra, Kuli­kow­skiej, Manel, a teraz Akram, moż­na usły­szeć pewien spe­cy­ficz­ny zaśpiew, czy raczej cha­rak­te­ry­stycz­ną melo­dię wier­sza. Tema­ty­ka tych wier­szy jest, rzecz jasna, zupeł­nie inna w przy­pad­ku każ­de­go auto­ra i autor­ki, ale jed­nak podob­na melo­dy­ka i spo­sób prze­two­rze­nia języ­ka codzien­ne­go na poetyc­ki bez wąt­pie­nia wystę­pu­je. No ale takie rze­czy, jak „słuch lite­rac­ki”, nie są kwe­stią, któ­ra inte­re­so­wa­ła­by naszą współ­cze­sną kry­ty­kę lite­rac­ką (to mniej wię­cej tak, jak­by umie­jęt­no­ści posłu­gi­wa­nia się instru­men­tem przez muzy­ka jaz­zo­we­go zupeł­nie nie inte­re­so­wa­ły kry­ty­ki muzycz­nej). Pona­rze­ka­li­śmy, więc do rze­czy:

pul­su­je wkur­wie­nie w ryt­mie fla­min­go flow
kró­licz­ki w kolo­rze fla­min­go pod­gry­za­ją zasię­gi
w skryp­tach wycie­ka bro­kat cze­kam aż stę­że­je
na two­ich policz­kach

Z przy­jem­no­ścią przy­zna­ję się do sła­bo­ści wobec pod­bi­ja­ją­ce­go się (i pod­bi­ja­ne­go?) pul­su w wier­szach Sary Akram, któ­ra na co dzień pra­cu­je w Kate­drze Tek­sto­lo­gii i Gra­ma­ty­ki Języ­ka Pol­skie­go UMCS w Lubli­nie, co w przy­pad­ku tej twór­czo­ści wyda­je się dosyć istot­ne. Nie chcę spo­ilo­wać dla­cze­go, sama autor­ka w roz­mo­wie z Tom­kiem Gro­mad­ką opo­wia­da już wystar­cza­ją­co, jak pra­cu­je jej gene­ra­tor. Mógł­bym też tutaj zachwa­lać bez­błęd­ność warsz­ta­tu, pie­czo­ło­wi­te dopra­co­wa­nie zesta­wu Mistrz Wor­da opa­no­wu­je pod­sta­wo­we kom­pe­ten­cje soszja­lu (jak i kapi­tal­ność tego tytu­łu), mógł­bym pisać o kre­atyw­nym wyko­rzy­sta­niu języ­ka social media, czy o prze­my­śla­nej kon­struk­cji, dopra­co­wa­nej algo­ryt­mi­ce języ­ka pro­gra­mo­wa­nia „Akram”, ale wła­ści­wie po co, to wszyst­ko tutaj widać jak na zaczi­po­wa­nej dło­ni; i sko­ro wszyst­ko tu dzia­ła dobrze?

Pozo­sta­je mi tak napraw­dę życzyć autor­ce rychłe­go debiu­tu książ­ko­we­go, żeby­śmy mogli zoba­czyć ten algo­rytm w peł­ni, a tobie ‒ czy­tel­ni­ku, czy­tel­nicz­ko ‒ tego, co w wier­szu „świę­tu­je: ten szcze­gól­ny dzień”:

świa­tło­czu­ła baniecz­ko

dźwię­kosz­czel­na fra­zo

prze­każ­cie sobie znak sys­te­mu

bom­bel­ku

otwórz się

 

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry, Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go i Spor­tu pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry – pań­stwo­we­go fun­du­szu celo­we­go.

 

O autorze

Dawid Mateusz

Urodzony w 1986 roku. Publikował w licznych pismach zwartych i ulotnych. Podejmował wiele, mniej lub bardziej udanych inicjatyw kulturalnych. Jest autorem debiutanckiej Stacji wieży ciśnień (2016), która ukazała się nakładem Biura Literackiego. Mieszka w Krakowie.

Powiązania