
Oclone przyjemności
dzwieki / WYDARZENIA Bogusław Kierc Krzysztof Jaworski Tadeusz PióroZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Krzysztofa Jaworskiego, Bogusława Kierca i Tadeusza Pióry podczas Portu Wrocław 2009.
WięcejKomentarz Bogusława Kierca do czwartego wydania książki Wierszy zebranych (1964-1971) Rafała Wojaczka.
Moje ciało wciągane na kół
Promień bólu tkanki mi zapala
Jakie konie wprzągnięte do stóp
Ciągną Dobra trawa prześcieradła
Nigdy jeszcze nie rósł taki krzyk
Przez sufity w głuche okno nieba
Teraz słyszą wszyscy Jestem dziś
Z Twojej łaski prawdziwa kobieta
Powalona już zawsze na wznak
Chcę pozostać Kość bólu już w gardle
Niechaj nigdy nie skończy się gwałt
Jak kół długi jest tak niech się stanie
Krzyżem by się we mnie zakotwiczyć
Wierzę mój krzyk kamień nieba słyszy
Moje ciało, cierpliwe wpierw, teraz już cierpi
Z powodu wspaniałości swej, rozrzutnie zbędnej,
Kiedy Ty sobie, oczy przymrużając, każesz
Nie patrzeć, lecz oglądasz jakby ciało zmarłej.
I już przykrą rzeczowość swoich piersi czuję -
Wiem: bez Twego zachwytu ciało jest jak bukiet,
Z którego wyparował zapach, spadły płatki.
Już, nagle zawstydzona, krew we mnie się garbi.
Lecz ufając, że Ty mnie umyślnie nie krzywdzisz,
Powściągam się, by gestu żadnego nie czynić:
Nie rozumiem, gdy mówisz coś na temat próchna.
Pozwalam ciału świecić dalej jak żarówka
Nieprzymrużonym blaskiem, ale już się waham,
Czy nie byłoby lepiej nagle się rozpłakać.
Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła
Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś,
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę, by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz
Teresa Sobecka
Wrocław, W. Pola 35
Do
Pani Redaktor
Janiny Wieczerskiej
Wydawnictwo Ossolineum
W r o c ł a w
Łaskawa Pani,
od Pani decyzji zależy, czy ten nieduży zbiorek wierszy, będący do tej chwili czymś najściślej prywatnym, dopiero fakt, iż ośmielam się przesłać go Pani, w jakiś sposób wykracza przeciw owej prywatności, mogę nawet powiedzieć: intymności; skoro umieściłam te wiersze w zaadresowanej kopercie, tym samym odjęłam je od siebie, godząc się na to, by stały się przedmiotem, przedmiotem przetargu – zatem od Pani decyzji zależy, czy stanie się ten zbiorek wierszy, już niezależnych ode mnie, obiektywnym faktem wydawniczym w postaci niewielkiego tomiku.
Ach, wyznaję, iż nie Pani pierwsza przekroczy barierę prywatności, bowiem wysłałam nie- które z tych listów, przepraszam, w tej chwili już tekstów, wysłałam do redakcji kilku pism literackich, otrzymując stamtąd (z „Życia Literackiego”, „Odry”, „Nurtu”) zapewnienie, nie wiem, ile obowiązujące, druku ich w tych pismach. To mnie w jakiś sposób ośmieliło i być może jakoś usprawiedliwia decyzję przesłania całości zbiorku na Pani ręce.
Co do mnie jako osoby: myślę, że portret mój można wyczytać z poszczególnych linijek tekstów. Mam dwadzieścia pięć lat, studia polonistyczne doprowadzone do absolutorium, zajmuję się tego rodzaju pracą, że nikt nie przypuszcza, bym robiła coś takiego, jak pisanie wierszy.
Zatem zdaję się na Pani decyzję co do losu Pisma.
Łącząc wyrazy najgłębszego
Szacunku pozostaję
Teresa Sobecka
Tomik składał się z wierszy, które znalazły się wszystkie w przedostatniej wersji układu Nie skończonej krucjaty. Epizod, którego efektem jest cytowany list, miał miejsce w maju 1969.
Bogusław Kierc
Poeta, aktor, reżyser, pedagog. Edytor utworów Rafała Wojaczka, dramaturg. Mieszka we Wrocławiu.